Z wizytą w Night City. I poza nim
Szkolenie z technologii. Ta scena otwiera nieco dłuższy pokaz z gry. Zdobywamy w nim sporo wiedzy na temat narzędzi, z jakich przyjdzie nam korzystać w trakcie rozgrywki. Jak na mój gust coś w rodzaju samouczka z uwypukloną mechaniką technik rejestrowania obrazu.
Po co to – zapytacie? Po to, by rozkładać na części pierwsze zdarzenia, których nie będziemy mogli zobaczyć na własne oczy. Bóg jeden wie, do czego jeszcze się posuniemy, by inwigilować bliźnich. Chociaż z tego, co widziałem na filmie, nie wszyscy mogą się jeszcze nazywać ludźmi.
Na kilkuminutowym trailerze ujrzeliśmy również wycieczkę poza miasto. Cel wyprawy nieznany, ale można mieć nadzieję, że przyjdzie nam załatwić tam kilka spraw i kilku (jak nie kilkudziesięciu) wrogich nam osobników. Night City, pomimo swego ogromu, nie będzie więc jedyną dostępną lokacją.
Czy pierwsza odsłona Night City Wire powaliła na kolana? Raczej nie. Studio pokazało sporo rzeczy w krótkim materiale, poświęcając dużo czasu na komentarz widowiska. Mam nadzieję, że kolejne epizody zdradzą nieco więcej.