Cuphead na szklanym ekranie? Netflix zagina czasoprzestrzeń i planuje zrobić serial animowany z lat 30. na podstawie gry z 2017 roku

„The Cuphead Show!” – tak zatytułowana będzie netfliksowa animacja bazująca na popularnej platformówce Cuphead od zespołu StudioMDHR. Tym samym dostaniemy serial z lat 30. stworzony w oparciu o grę wydaną w roku 2017. I czego by nie mówić – ten paradoks czasowy ma sens. A w rękach Netfliksa, który ma na koncie wiele udanych animacji, serialowy Cuphead ma szansę stać się czymś naprawdę wartościowym.

Cuphead, czyli słówko o tym, dlaczego łysieję

Jeśli za nadmierne wypadanie włosów miałbym obwiniać gry wideo, za rzeźbiarza rozległych połaci zakoli wskazałbym Cuphead. To gra, która jednocześnie cieszy oko i torturuje mózg bardziej niż zapętlone „Ona tańczy dla mnie” dochodzące od sąsiada zza ściany. Ileż ten tytuł napsuł mi krwi, ileż przeżywałem przy nim załamań nerwowych, ileż to razy zastanawiałem się, czy rozbić pada o głowę, czy stłuc nim szybę w oknie…

A jednak osobliwy syndrom sztokholmski kazał mi pozostać w grze, katować ją w nieskończoność, nawet pomimo licznych zgonów, które mógłbym liczyć w setkach. W końcu doszedłem do etapu, w którym nie wiedziałem już, czy jestem aż tak skrajnym masochistą, czy po prostu ta gra jest tak diabelnie dobra. Dziś wiem, że powinienem zapisać się na terapię Cuphead to jedna z najlepszych platformówek, w jakie kiedykolwiek miałem okazję zagrać.

I cieszę się, naprawdę się cieszę, że Netflix dostrzegł w niej potencjał wizualno-fabularny, nawet jeśli ten od pierwszego wejrzenia wydaje się czym równie oczywistym, co awarie systemów bankowych tuż po uruchomieniu elektronicznych wniosków o 500+.

Jaką grą jest Cuphead?

Genologicznie z Cuphead wyłania się platformówka, na pierwszy rzut oka bardzo klasyczna pod względem oferowanych mechanik, choć to tylko pozory. Co jednak przyciąga uwagę najbardziej, to arcypiękna oprawa wizualna, stylizowana na amerykańskie kreskówki z lat 30. ubiegłego wieku, w całości ręcznie narysowana i pomalowana. Sztuka dla sztuki? Bynajmniej, bo gameplay dorównuje oryginalnej oprawie, a poziom trudności jest (nienawidzę tej gry prawie tak samo, jak ją uwielbiam) naprawdę wymagający, głównie za sprawą dynamicznej sztucznej inteligencji, która nieprzerwanie analizuje nasz sposób gry i zapobiega rozgrywce według określonych schematów.

Gra opowiada o dość osobliwej humanoidalnej postaci z filiżanką zamiast głowy (sic!). Nasz tytułowy bohater to zagorzały hazardzista, który przegrywa z diabłem własną duszę. Na szczęście istnieje sposób, aby ją odzyskać. Wystarczy tylko „odpracować” jej równowartość. Brzmi nieźle, ale w rzeczywistości takie nie jest, bo walki z bossami potrafią doprowadzić gracza do płaczu.

Cuphead został bardzo ciepło przyjęty przez graczy i recenzentów. Z początku wydany jako exclusive na Xbox One i pecety z systemem Windows, w kwietniu tego roku doczekał się też portu na Nintendo Switch, a już wkrótce w Cuphead pograć będą mogli też… posiadacze samochodów Tesla. Po dwóch latach od premiery gra jest wciąż aktualizowana, przyciągając coraz to szersze grono masochistów wielbicieli.

Nic więc dziwnego, że popularność Cuphead zainteresowała też Netfliksa, który postanowił podjąć się prac nad serialową adaptacją gry – „The Cuphead Show!”.

Cuphead screenshot z gry

„The Cuphead Show!” na Netfliksie. Czego możemy się spodziewać?

Za produkcję serialu odpowiedzialne będzie wydawnictwo King Features Syndicate, do roli producentów wykonawczych powołano twórców gry: Chada i Jareda Moldenhauerów. Z kolei showrunnerami „The Cuphead Show!” będą Dave Wasson i Cosmo Segurson, swoja trzy grosze do wtrącenia będzie mieć też oczywiście Netflix Animation.

Już teraz wiemy, że nie będzie to serial przeznaczony wyłącznie dla dzieci, choć też nie będzie dla nich zakazany. Pod tym względem możemy zatem spodziewać się contentu, który ja nazywam „shrekowym”, czyli takiego, przy którym bawić będą się tak młodsi, jak i starsi widzowie.

Stylistyka kreskówkowych lat 30. ma, rzecz jasna, zostać utrzymana. Czy i klimat gry uda się utrzymać twórcom serialu? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, aczkolwiek dobra netfliksowa adaptacji „Castlevanii”, wybitny „BoJack Horseman”, świetne „F is for Family” i „Big Mouth” każą nam sądzić, że „The Cuphead Show!” znajduje się w dobrych rękach.

Data premiery nie jest znana, podobnie szczegóły dotyczące fabuły. Sam projekt jest obecnie w powijakach, a konkretów mamy oczekiwać dopiero w 2020 roku.

Źródło: Netflix