Wiedźmin 3: Dziki Gon na Nintendo Switch jeszcze w tym roku?

Pokaż mi swoje towary, Nintendo Switch. A cóż to? Wertuję i wertuję kolejne stronice oferty i nigdzie dostrzec nie potrafię owego słynnego Rzeźnika z Blaviken Geralta z Rivii. Zaraza. Co to za konsola, na której nie można pograć w Wie… zaraz, zaraz, a co to za ploteczka krąży od Pontaru po Jarugę. Czyżby „Wiedźmin 3: Dziki Gon” wreszcie miał doczekać się portu na Nintendo Switch?

Wiedźmin 3: Dziki Gon na Switch?

Jaki jest trzeci „Wiedźmin”, każdy widzi. Fantastyczny, wspaniały, arcywciągający, przepiękny pod względem wizualnym i audialnym i… niedostępny na Nintendo Switch. Zresztą sam CD Projekt RED nie odważył się jak dotąd zaoferować choćby jednego tytułu przeznaczonego na konsolę Big N. To jednak już wkrótce może się zmienić. I to od razu za sprawą sztandarowego produktu polskiego studia.

Pierwsze plotki dotyczące prac nad portem „Wieśka” na Nintendo Switch pojawiły już pod koniec 2018 roku. Na stronie francuskiego dystrybutora gier WTT przez krótką chwilę widniała oferta „Dzikiego Gonu” właśnie na tę konsolę.

Teraz natomiast jeden z użytkowników forum ResetEra (no, gdzieżby inaczej) natrafił na stronie jednego z azjatyckich sklepów na serię reklam, wśród których wyłapał te będące zapowiedzią „Wiedźmina 3: Dziki Gon” przeznaczonego na konsolę Nintendo Switch. Widać na nich m.in. grafiki z pudełkową wersją gry.

Co więcej, ten sam użytkownik – Jim_Cacher, natrafił w sieci na chińskie ogłoszenie, z którego możemy dowiedzieć się, że premiera portu na Switcha planowana jest na wrzesień 2019 i ma być wydana w wersji „game of the year”, czyli razem z dodatkami: „Krew i Wino” oraz „Serca z Kamienia”.

Witcher 3 Nintendo Switch
Źródło: ResetEra

Wierzyć czy nie wierzyć?

Cóż, z pewnością do tych rewelacji należy podejść z dystansem. Z biznesowego punktu widzenia byłoby to posunięcie uzasadnione, tym bardziej, że pomimo czterech lat, jakie minęły od premiery, „Wiedźmin 3: Dziki Gon” wciąż jest na ustach graczy na całym świecie. Stworzenie portu dla Switcha byłoby fantastyczną okazją do odświeżenia tego jakże zasłużonego tytułu, a przy okazji pomogłoby powiększyć fan club Geralta z Rivii o rzesze nowych fanów z Azji.

Z drugiej strony… czy to aby na pewno dobry pomysł, biorąc pod uwagę specyfikę samej konsoli od Nintendo i kompromisy, na jakie musieliby pójść twórcy portu? I czy w ogóle Switch byłby w stanie podołać temu „growemu molochowi”, jakim jest trzeci „Wiedźmin”? Co z ekranami ładowania, które potrafiły irytować graczy posiadających mocniejszy sprzęt od Switcha?

Wątpliwości jest naprawdę wiele, choć trzeba też pamiętać, że do tej pory kilkukrotnie – z mniejszym lub większym sukcesem – udało się przeportować na Switcha kilka naprawdę dużych tytułów. Czy i „Wiedźmin” dołączy do tego grona? Czas pokaże.

Źródło: ResetEra