„Batman” Tima Burtona skończył 30 lat – przypominamy trzy retro gry z Mrocznym Rycerzem

Trzy dekady temu twórca „Soku z Żuka” przywrócił Zamaskowanemu Krzyżowcowi jego mroczniejsze i bardziej poważne oblicze, przykryte nieco (przynajmniej w wersji ekranowej) przez sympatyczną, campową wersję Adama Westa. Z okazji okrągłego jubileuszu „Batmana” w reżyserii Tima Burtona przypominamy trzy oldskulowe gry z obrońcą Gotham City.

Bat-Man

Hmm, a cóż to? Gra planszowa o Bat-Manie (sic!), do tego wydana przez polską firmę Ertrob, która z czasem zaczęła produkować słynne klocki? Czyżby żart Jokera? Otóż nie. Tytuł ten wkradł się w nasze zestawienie jako swego rodzaju ciekawostka.

batman planszówka
Źródło: BoardGameGeek

Wspomniana firma, dziś bardziej znana jako Cobi (tak, to Cobi), nie tylko ściągała na początku lat 90. zachodnie zabawki (np. firmy Hasbro), ale też wypuściła na polski rynek własne gry planszowe (w tym kultowych Komandosów z wizerunkami Arnolda Schwarzeneggera i Sylvestra Stallone’a). Ta omawiana tutaj nie tylko wykorzystywała postać Mrocznego Rycerza, ale też ewidentnie nawiązywała do stylistyki filmu Burtona (choćby wygląd Jokera) i fabuły filmu (karty takie jak „spadający dzwon” czy „trująca orchidea”).

Gra rozgrywa się na dwóch planszach. Pierwszą przechodzimy żółtą, na której znajduje się różnego rodzaju broń i ekwipunek. Następnie przenosimy się na fioletową, gdzie należy dotrzeć do Jokera, omijając wszelkiego rodzaju pułapki. Ze zrozumiałych powodów Bat-Man nie doczekał się wznowienia i pozostaje kolekcjonerską perełką, wypływającą co jakiś czas na portalach aukcyjnych.

Batman

Wreszcie zaczynamy jak trzeba. Wydana przez Sunsoft platformówka luźno oparta na filmie Burtona. Gameplay wykorzystuje elementy Ninja Gaiden, z przywieraniem do ścian. Fani komiksów wypatrzą wśród przeciwników i bossów złoczyńców znanych z zeszytów DC (jak Deadshot, Killer Moth czy KGBeast). Na końcu – na szczycie gothamskiej katedry – czeka Joker, uzbrojony w pistolet z długą lufą, którym w filmie zestrzelił Batwinga. Batman uchodzi za jedną z trudniejszych gier na NES-a, niemniej przynoszącą sporą satysfakcję, a także posiadającą jeden z najlepszych NES-owskich soundtracków.

Warto wspomnieć, że istnieją także dwa porty na inne konsole – Game Boy’a i Genesis. Pierwsza ma jeszcze mniej wspólnego z filmem niż wersja NES-owska, druga – przeciwnie – odtworzyła przy kolejnych poziomach niektóre sceny z dzieła Burtona, jak walka w muzeum czy ucieczka Batmobilem i atak Batwinga na paradę Jokera. Poziomy z tymi pojazdami oferują również inne warianty gameplay’u, konkretnie horyzontalną strzelankę).

W Japonii i tylko w Japonii został natomiast wydany port na PC, gdzie postawiono raczej na element rozwiązywania łamigłówek. Mówiąc o pecetach nadmienić można, że powstała jeszcze inna wersja przygotowana przez Ocean Software (wariant na ZX Spectrum zyskał nawet nagrodę Gry Roku 1990, którą przyznał gamingowy magazyn Crash).

Inną ciekawostką może być to, że Sunsoft nie chciał czekać aż powstanie kolejny film i jeszcze przed Powrotem Batmana ukazał się Powrót Jokera (Return of the Joker był tytułem w wersjach na NES-a i GB, natomiast port na Genesis nosił nazwę Revenge of the Joker). I choć pojawiają się odniesienia do filmu Burtona, całość jest bliższa komiksom, a sytuacją wyjściową jest ucieczka Klauniego Księcia Zbrodni (który przecież zginął w finale Batmana) z zakładu w Arkham.

Batman & Flash

Ech, no i kolejny raz na naszą listę wkradł się kuriozalny tytuł. Nie jest to jednak ani adaptacja komiksu, ani nawet bawienie się konceptem Justice League. To po prostu hack gry Konami Monster in My Pocket (nie mylić z Pokemonami), w którym Wampir i Potwór Frankensteina (zmniejszeni do, jak wskazuje tytuł, kieszonkowych rozmiarów) zostali zastąpieni Batmanem i Flashem. Miniaturowi bohaterowie penetrują różne lokalizacje, walcząc z takimi słynnymi stworami i upiorami, jak Meduza, Golem i Wielka Stopa (również pomniejszonymi) oraz ich bossem – Warlockiem.

Wyprodukowany w Azji hack można było często spotkać na kartridżach w złotej epoce Pegasusa. Zarówno gameplay, jak i oprawa graficzna i dźwiękowa są całkiem przyjemne, a żeby było zabawniej, Batman i Flash (którzy różnią się w zasadzie tylko kolorami i tym, że Gacek ma pelerynkę) nie wydają się tak całkiem nie na miejscu w tym surrealistycznym scenariuszu.

Batman Returns

Wracamy na właściwe tory. Mroczniejszy i odznaczający się jeszcze wyraźniejszym burtonowskim klimatem sequel również doczekał się gamingowej adaptacji na konsolach, a także pecetach, przygotowanych przez różne studia.

W wersji na Super Nintendo Konami przedstawiło beat’em-up, w którym Batman walczył z członkami cyrkowego gangu Pingwina, nim samym, a także Catwoman. Dodatkowo gracz miał możliwość kontrolowania Batmobila (w wersji na NES-a – z wpadającym w ucho 8-bitowym soundtrackiem – również płynącej kanałami Batłodzi).

Wersje na konsole Segi (Genesis, Sega CD, Sega Master System i Sega Game Gear), a także na handhelda Atari (Atari Lynx) oraz Amigę były natomiast platformówkami, które jednak różniły się w pewnych szczegółach. Na przykład wersja na Sega CD została wzbogacona o poziomy wyścigowe z Batmobilem.

Jeszcze inny typ gry reprezentowała wersja DOS-wska. Tutaj była to przygodówka z elementami RPG z kilkoma różnymi wariantami zakończenia (w tym z optymistycznym zarówno dla Bruce’a, jak i Seliny Kyle).

Batman: Vengeance

Mówiąc o Batmanie Burtona zwykło się wspominać o kreskówce, na którą film ten miał przemożny wpływ. Mowa o Batman The Animated Series (TAS), który to serial był również niezwykle popularny w Polsce. Doczekał się również kilku gier. Batman: Vengeance od Ubisfotu to tytuł oparty na trzecim sezonie serii, znanym także pod tytułem The New Batman Adventures. Mroczny Rycerz walczył tu z kolejnymi złoczyńcami chcącymi zniszczyć Gotham City, wśród których – prócz Jokera – byli Mr. Freeze i Poison Ivy. Musiał także oczyścić się z zarzutów o napaść na komisarza Gordona.

Miłym akcentem jest to, że postaciom głosów użyczyli aktorzy dubbingujący je w serialu (z Kevinem Conroy’em jako Batmanem i Markiem Hamillem jako Jokerem na czele – panowie wielokrotnie powracali do tych ról, także w grach z serii Arkham).

Warianty gry na konsole (PS 2, Game Cube, Xbox, GBA) spotkały się z wieloma pozytywnymi recenzjami (chwalącymi głównie fabuły, grafiki oraz muzyki i obsady dubbingu). Gorzej natomiast potraktowano port na PC, gdzie krytykowano m.in. sterowanie oraz powiększenie wad występujących w wersjach konsolowych.

W dwa lata później gra doczekała się sequela. W obsadzie Batman: Rise of Sin Tzu pojawił się sam Cary-Hiroyuki Tagawa (Shang Tsung z filmu z 1995 roku i Mortal Kombat 11) w roli azjatyckiego watażki, usiłującego przejąć władzę nad Gotham i włączyć je do swojego imperium. Wymyślony przez legendę przemysłu komiksowego Jima Lee Sin Tzu był – podobnie jak Harley Quinn – wprowadzonym w ramach uniwersum TAS dodatkiem do świata Zamaskowanego Krzyżowca. Nie odniósł jednak takiego sukcesu jak pomagierka Jokera i pojawił się jeszcze tylko adaptacji książkowej gry.

Na zakończenie tego krótkiego wpisu o retro grach z Batmanem – słówko od naszego nowego partnera biznesowego:

A czy wiecie że w tym roku 40 lat skończył Alien Ridley’a Scotta i też zrobiliśmy z tej okazji mały przegląd gier?

Źródła: Batman Wiki, World of Longplays, GuyFromAndromeda, LongplayArchive, BoardGameGeek, Pudełko z Grami, Cobipedia Wiki, Crash, PlayNowPlayL8tr