Test i recenzja Xiaomi Mi Band 4. Czy opaska za niespełna 150 zł może być idealna?

O ile łatwiej jest podejmować wyzwania i realizować kolejne cele, gdy ma nas kto motywować? Pewnie właśnie dlatego zarówno inteligentne opaski, jak i rozbudowane smartwatche cieszą się niesłabnącą popularnością. Czy trzeba jednak wydawać na nie majątek? Przyjrzyjmy się docenionej już przez wielu, a jednocześnie imponująco budżetowej opcji, jaką jest najnowszy smartband z rodziny Xiaomi, czyli Mi Band 4.

To warto wiedzieć o Mi Band 4

Testowany model to Xiaomi Mi Band 4 czarny. W zestawie otrzymacie: opaskę, kabel z końcówką USB do ładowania oraz instrukcję obsługi.

Podstawowe informacje:

  • łączy się poprzez Bluetooth 5.0,
  • synchronizacja z Androidem i iOS,
  • czas działania: ok. 20 dni,
  • wodoodporność: do 5 ATM/50 m,
  • czujniki: akcelerometr, żyroskop i pulsometr,
  • wyświetlacz: 2,5D AMOLED (120 x 240 pikseli).
xiaomi mi band 4 recenzja

Mi Band 4 w porównaniu do poprzedników

Kolorowy AMOLED na froncie

Najważniejszą zmianą, widoczną już na pierwszy rzut oka, jest oczywiście większy wyświetlacz, który w tej wersji wypełniony jest nie jednym, a wieloma kolorami.

Nowa opaska posiada dotykowy wyświetlacz AMOLED 0,95 cala i rozdzielczości 120×240 px. Widoczne na nim barwy są żywe, jasne i przede wszystkim… są. Przypominam bowiem, że Mi Band 2 i Mi Band 3 wyświetlały grafiki wyłącznie w jednym kolorze.

xiaomi mi band 4 recenzja ekran amoled

Należy również zwrócić uwagę na fakt, że dotyk w Mi Band 4 działa po prostu błyskawicznie – zarówno pod wodą, jak i bez niej. Jest to istotne, ponieważ charakterystyczne dla „trójki” wgłębienie w miejscu przycisku „Home” zostało usunięte, a sam przycisk funkcyjny to teraz po prostu część tafli ekranu.

Niestety, musze wytknąć ekranowi Mi Band 4 mały minus. Otóż, kiedy będziecie chcieli coś sprawdzić  np. w słońcu, może nie być to możliwe. Przy intensywnym świetle jest on po prostu mało czytelny. Biorąc więc pod uwagę, że większość aktywności wykonuje się outodoorowo, zdaję sobie sprawę, że może być to uciążliwe. Na szczęście, macie możliwość podrasowania jasności wyświetlacza w panelu ustawień, co powinno nieco rozwiązać ten problem – w każdym razie dla mnie jest wystarczające.

Waga i konstrukcja opaski

W ogólnym rozrachunku opaska niewiele różni się od swoich poprzedniczek, jeśli chodzi o budowę. Mimo że sama koperta poprzez udoskonalony ekran jest nieco większa, to gabaryty Mi Band 4 pozostają niemal tożsame z poprzednimi wersjami urządzenia. Pasek, tradycyjnie już jest gumowy i wymienialny, ale praktycznie nie do zniszczenia, więc cieszę się, że Xiaomi nie odeszło od tego pomysłu.

Biorąc pod uwagę większy i masywniejszy ekran, mogłoby się też wydawać, że Mi Band 4 będzie cięższy. Nic bardziej mylnego. Opaska waży zaledwie 22 gramy, a to sprawia, że noszenie jej jest niezwykle komfortowe i praktycznie niewyczuwalne na ręku, również podczas snu.

xiaomi mi band 4 recenzja

Menu i funkcje Mi Band 4

Nawigacja z poziomu opaski

Główne opcje w menu Mi Band 4 to:

  • status,
  • tętno,
  • trening,
  • pogoda,
  • powiadomienia,
  • opcja „więcej”.

Co jednak najważniejsze, mimo że możliwości jest sporo, porusza się między nimi bardzo łatwo, przesuwając palec w górę lub w dół po ekranie. Każdą z nich możecie rozwinąć, klikając w odpowiednią ikonkę. I tu zaczyna się zabawa, bo pole manewru jest naprawdę imponująco szerokie.

Status pokaże Wam liczbę przebytych kroków, pokonany dystans, spalone kalorie i powiadomienia. Z Treningów możecie wybierać: bieganie na zewnątrz, bieżnię, rower, spacer, ćwiczenia fizyczne i pływanie na basenie. W zakładce Pogoda sprawdzicie prognozę na kolejne dni w naszej lokalizacji. Z kolei ikonka Więcej to: opcja nie przeszkadzać oraz znajdź urządzenie, alarm, stoper, minutnik, muzyka, tryb cichy oraz ustawienia. W ustawieniach możecie natomiast manewrować jasnością ekranu oraz jego blokadą. Co więcej, możecie także skorzystać z opcji uruchom ponownie lub przywrócić opaskę do ustawień fabrycznych.

Brak GPS – czy jest odczuwalny?

Mi Band 4 nie posiada funkcji GPS. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że opaska zarejestruje Waszą aktywność, ale aby wesprzeć ją lokalizacją, musi być stale połączona ze smartfonem. Taki obrót rzeczy sprawia, że telefon musicie mieć po prostu przy sobie, co nie zawsze jest wygodne, a w kontekście poprzednich modeli uważam za małe niedopracowanie. Mieliśmy już przecież do czynienia z takimi sytuacjami, chociażby w Mi Band 3. Na pocieszenie zwrócę jednak uwagę, że dystans przy  każdej z aktywności rejestrowany jest niezależnie od połączenia z telefonem.

Wodoszczelność to niezmienny atut

Jeśli już jesteśmy przy pływaniu, nie sposób nie wspomnieć o tym, że opaska jest odporna zarówno na wodę, jak i na wstrząsy. Producent deklaruje wodoszczelność urządzenia do 5 ATM, co pozwala na zanurzenie jej nawet do 50 m. Zdania na ten temat są jednak podzielone.

Taka deklaracja na pewno wystarczy, aby spokojnie wziąć prysznic mając Mi Band 4 na ręku. Wiele osób obawia się jednak, jak sprawdzi się on np. w basenie, podczas ciągłego kontaktu z wodą – mimo  że opaska ma do tego dedykowany tryb. Odpowiadam zatem, że sprawdziłam, pływałam z opaską ciągiem przez 70 minut i muszę jasno powiedzieć, że daje radę. Nie zawiesiła się ani na chwilę, zarejestrowała aktywność i… nadal działa. Śmiało możecie zatem korzystać z niej w ten sposób.

Kilka słów o mierzeniu snu

Mierzenie snu to jedna z tych opcji w Mi Band 4, które przypadły mi do gustu szczególnie. Dane na temat snu odczytacie jednak wyłącznie w aplikacji mobilnej. Dowiecie się z niej: jak długo trwał sen płytki oraz głęboki, ile czasu poświęciliście na odpoczynek i jak ma się to do snu innych użytkowników. Dane podawane są w formie liczb i wykresów z wybranego przez nas okresu. Znakomita sprawa, aby zdać sobie sprawę, jak realnie wygląda odpoczynek. Mnie samą, opaska skutecznie zmobilizowała do większego przywiązywania uwagi do tej kwestii i myślę, że nie jestem w tym odosobniona.

mi band 4 xiaomi recenzja

Opcja sterowania muzyką z poziomu opaski

Możliwość sterowania muzyką, którą odtwarzacie na smartfonie z poziomu opaski, to zupełnie nowa opcja w Mi Band 4 i trzeba przyznać, że działa bardzo fajnie. Szczególnie przydaje się np. podczas jazdy na rowerze, kiedy zamiast wyciągać telefon i przełączać konkretne utwory, możecie zrobić to w zasadzie jednym ruchem ręki – na opasce. Wystarczy połączyć się ze swoim smartfonem poprzez Bluetooth i gotowe. Fajnie, że Xiaomi decyduje się na podobne innowacje.

Aplikacja Mi Fit – wrażenia

Jest ok, ale nie na tyle, by nie mogłoby być lepiej. Otóż, biorąc pod uwagę, że Mi Band 4 kosztuje niecałe 150 zł, trzeba docenić to, że dzięki aplikacji Mi Fit możecie monitorować w zasadzie każdą aktywność. Macie również możliwość ustawienia z poziomu aplikacji m.in. swoich dziennych celów dotyczących aktywności, monitorowania snu, alertów oraz np. konkretnej z predefiniowanych tarcz zegarka. Aplikacja, po połączeniu z Internetem, otrzymuje również bieżące aktualizacje.

Minusem, jaki można jej wytknąć, jest to, że oprócz suchych wyników, nie wskazuje, co możecie zrobić, aby kolejnym razem były lepsze – brak w niej porad dotyczących trybu życia czy zdrowego odżywiania. Niemniej aplikacja Mi Fit to całkiem fajne centrum dowodzenia i monitorowania  aktywności. Szybko łączy się z telefonem, a wyniki aktualizowane są wręcz błyskawicznie. Na plus działa w niej również wysoce intuicyjny interfejs, z którym poradzą sobie nawet początkujący użytkownicy.

Bateria Mi Band 4 musi zostać doceniona

Producent deklaruje, że bateria Mi Band 4 przy normalnym użytkowaniu wytrzyma nawet do 20 dni. I trzeba przyznać, że nie przesadza. Mimo tego, że opaska zyskała wymagający wyświetlacz, nie odczujecie tego na wydajności baterii. Korzystałam z niej przez miesiąc i pierwszy raz po ładowarkę sięgnęłam przy 14%, po dwóch tygodniach. Zaznaczam przy tym, że gdy zaczynałam używać opaskę, na wskaźniku baterii widniała wartość 74%. 

Słowem podsumowania – czy opłaca się kupić Mi Band 4?

Mi Band 4 zdecydowanie jest wart uwagi. To niekwestionowany pionier na rynku opasek funkcyjnych – szczególnie, jeśli pod uwagę weźmiemy stosunek jakości i oferowanych funkcji do ceny.  Najnowsza opaska Xiaomi ma wiele funkcji podobnych do poprzedniej wersji. Pewnie właśnie dlatego wielu użytkowników Mi Band 3 zastanawia się, czy warto inwestować w jej kolejną odsłonę.

Cóż, ile osób, tyle opinii, ale warto wiedzieć, że głównymi różnicami między nimi są: kolorowy ekran czy możliwość manewrowania muzyką z poziomu opaski. Jeżeli zależy Wam na tych niuansach, a byliście zadowoleni z 3. wersji urządzenia, ta z pewnością również spełni Wasze oczekiwania. Najważniejsze wady i zalety Mi Band 4 zebrałam dla poniżej. Enjoy!

Minusy

Plusy