A jednak lepszy. Test i recenzja telewizora Samsung 55Q80B

Niniejszą recenzją spełniamy prośbę panów Arka i Dawida zamieszczoną pod recenzją większego, 65-calowego modelu z serii Q80B. Chciałbym tym samym potwierdzić, że zawsze staramy się wychodzić naprzeciw Waszym oczekiwaniom, ale nie zawsze jesteśmy je w stanie spełnić. Czasem danego modelu brakuje w ofercie, innym razem brak go na stanie w magazynie, a jeszcze innym razem nie ma zgody na jego przetestowanie (bo w kolejce są już inne modele). Tym razem się jednak udało. Jeżeli zatem chcecie poznać różnice pomiędzy tymi modelami, zapraszam do lektury poniższej recenzji Samsunga 55Q80B.

O Samsungu 55Q80B

Samsung QE55Q80BATXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55Q80B) jest telewizorem LCD z 55-calowym ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu działał pod kontrolą oprogramowania w wersji 1420.9. Testowałem urządzenie w wersji sprzętowej nr 1 (Version No : 01). Telewizor wyprodukowano w zakładzie na Węgrzech, a fabrycznie nowy egzemplarz pochodził ze sklepu x-kom.

Tabliczka znamionowa Samsung 55Q80B

Design

Widok z boku Samsung 55Q80B
Źródło: Samsung

W konstrukcji telewizora można wyróżnić następujące cechy:

  • dość smukła obudowa (jak na podświetlenie wielostrefowe);
  • tylna ścianka wykonana z tworzywa sztucznego;
  • pokrywa elektroniki jest zintegrowana z tylną ścianką;
  • ramka ekranowa wykonana z metalu;
  • centralna podstawa o plastikowej nodze i metalowej stopie;
  • szerokość podstawy wynosi 390 mm;
  • szerokość ramki wynosi 3 mm (z boku);
  • prześwit wynosi 68 mm (pod logo);
  • pilot to znana już bezbateryjna konstrukcja o ograniczonej liczbie przycisków i plastikowej obudowie.
Wymiary Samsung 55Q80B
Źródło: Samsung

Konstrukcja telewizora jest chyba identyczna jak w modelu 65BU8002: również solidna, a największe pozytywne wrażenie robi płaska stopa wykonana z grubej metalowej blachy.

Jakość obrazu Samsunga 55Q80B

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA.

Struktura subpikseli matrycy Samsung 55Q80B

Główną zaletą matryc typu VA jest natywny kontrast – dużo wyższy niż w panelach typu IPS czy ADS. Wadą – gorsza reprodukcja kolorów pod kątem.

Zwracam uwagę, że pomimo zastosowania matrycy takiego samego rodzaju jak w modelu 65-calowym (tj. VA), nie jest to ten sam wyświetlacz, ponieważ kształt i układ subpikseli jest inny.

Z kolei termogram i spektrogram 55Q80B nie wykazały istotnych różnic pomiędzy 55Q80B, a wcześniej testowanym 65Q80B, w związku z czym po szczegóły odsyłam Was do jego recenzji.

Z drugiej strony nie oznacza to, że kontrast i kolory muszą być w ww. telewizorach być takie same, ale o tym więcej w dalszej części recenzji.

Kolory

W bliskim wzorca trybie filmmaker [6429K] średni błąd odwzorowania barw wyniósł 2,3, a więc poniżej progu postrzegalności.

Dokładność reprodukcja barw na poszczególnych poziomach była dobra lub bardzo dobra, z wyjątkiem barwy czerwonej, która była nieco zbyt mocno nasycona na poziomach 40% i wyższych. Pomimo tego nie miało to istotnego negatywnego wpływu na reprodukcję odcieni skóry, czyli ludzkie twarze.

Tradycyjnie dla matryc typu VA pod kątem kolory ulegają zauważalnej degradacji.

Degradacja kolorów pod kątem SDR Samsung 55Q80B

Na szczęście 55Q80B miał równomierne podświetlenie i pod tym względem był lepszy od testowanego wcześniej egzemplarza modelu 65Q80B.

Podsumowując, za reprodukcję (na wprost ekranu) barw w trybie SDR Samsung 55Q80B dostaje ode mnie nieco wyższą ocenę niż 65Q80B.

Szeroka paleta barw

Na początku tej sekcji chciałbym przypomnieć, że 65-calowy model z tej samej serii miał zaskakująco niskie pokrycie UHDA-P3 (CIExy), które wyniosło zaledwie 85% i to w dodatku po dokonaniu ręcznego wyboru przestrzeni barw. W związku z tym mam dobrą wiadomość w odniesieniu do 55Q80B: zmierzone pokrycie UHDA-P3 (CIExy) to 91%, czyli o 6 p.p. więcej niż w 65Q80B i tyle samo co w poprzedniku, czyli modelu 55Q80A z roku 2021.

Ponieważ widmo barwy białej było identyczne, nasuwa się pytanie, co jest przyczyną tak dużej różnicy pomiędzy tymi dwoma modelami z tej samej serii, tj. 55Q80B a 65Q80B. Moim zdaniem lepszy wynik może być na przykład zasługą lepszego oprogramowania systemowego, które dobiera teraz właściwą przestrzeń barw do sygnału HDR. Przypomnę, że 65Q80B testowałem z oprogramowaniem w wersji 1304, podczas gdy 55Q80B – 1420.9.


Co ciekawe, choć nowa wersja wnosi sporo dobrego, wprowadza też pewne problemy użytkowe, o czym szerzej w sekcji „Funkcje Smart”.

Kolejną przyczyną lepszego wyniku 55Q80B może być inne podświetlenie – pod niektórymi względami lepsze niż w 65Q80B, ale o tym szerzej w sekcji „czerń i kontrast”.

Średni błąd reprodukcji barw w ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker (HDR) wyniósł 4,0, a więc był o 1 punkt procentowy mniejszy niż w 65Q80B.

Jak widać, producent stara się poprawiać parametry swoich telewizorów z serii. Podejrzewam, że po którejś tam z kolei aktualizacji parametry obu tych modeli zostaną w końcu zoptymalizowane i zbliżą się do siebie, ale biorąc pod uwagę stan obu modeli w chwili testu, to pod względem reprodukcji barw pierwszeństwo muszę przyznać jednak modelowi mniejszemu, czyli 55Q80B.

Czerń i kontrast

Jeśli chodzi o zachowanie w warunkach kina domowego, 55Q80B jest bardzo podobny do 65Q80B, ale nie taki sam. Różnice dotyczą zarówno strony sprzętowej, jak i programowej.

W 55Q80B zastosowano wyświetlacz LCD typu VA, którego współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 4277:1. Aby dodatkowo poprawić czerń, zastosowano również podświetlenie wielostrefowe, które ma:

  • 5 stref w poziomie oraz
  • 10 stref w pionie,

… co daje łącznie 50 (słownie: pięćdziesiąt) niezależnych stref. Co ciekawe, jest to o 2 strefy więcej niż w modelu 65-calowym, który miał 48 stref. No cóż, chociaż różnica nie jest duża, trochę mnie to jednak zaskoczyło.

Jak 50 stref działa w praktyce, można zobaczyć na zdjęciach zrobionych w warunkach kina domowego.

W mojej standardowej scenie ze statkiem kosmicznym (HD, SDR) na tle gwiazd algorytmy sterujące strefami pokazały się od dojrzałej strony: aureol nie było widać, a telewizor nie zgubił żadnej z gwiazd.

Pomimo tego dało się zauważyć kilka różnic w działaniu poszczególnych opcji funkcji „local dimming”:

  • najmniej agresywne ustawienie to „nisk.” – tu widać wszystkie gwiazdy i mają one taką samą jasność,
  • z kolei w opcjach „standardowy” i „wysoko” nadal widać wszystkie gwiazdy, ale te z nich, które znajdują się dalej od jasnego statku kosmicznego, zostają przyciemnione; różnica nie jest duża, ale zauważalna; widać, że algorytmy faworyzują jaśniejsze obiekty kosztem ciemniejszych;

Inna standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła bardzo podobnie jak w 65Q80B, ale nie tak samo. Pomimo desaturacji ciemnych barw 55Q80B pokazał jednak trochę więcej ciemnych detali, dzięki czemu obraz był trochę bardziej plastyczny niż w 65Q80B.

Niestety, nie było tak we wszystkich filmach. W trudnych scenach z filmu Alita: Battle Angel (2019, 4K HDR10) dało się zauważyć, że w ciemniejszych partiach kadru (roboty-strażnicy po lewej) ciemne szczegóły zlewały się z tłem.

Podobnie było we wcześniejszej scenie z tego samego filmu, gdy główni bohaterowie wchodzą na schody. W swoich domyślnych ustawieniach algorytm lokalnego wygaszenia „pożarł” część przyczerniowych detali po lewej i prawej stronie drzwi wejściowych. Dla lepszego zrozumienia zestawiłem to zdjęcie z ujęciem tej samej sceny z konkurencyjnego telewizora, który nie miał układu miejscowego wygaszania.

Scena testowa Samsung 55Q80B
porównanie reprodukcji przyczerniowych detali: z lewej rywal bez strefowego wygaszania, z prawej 55Q80B; proszę wybaczyć niższą rozdzielczość zdjęcia, ale priorytetem było pokazanie różnic w reprodukcji przyczerniowych detali

Jak widać, strefowe ściemnianie ma swoją cenę, chociaż moim zdaniem tragedii nie ma. Algorytmy sterujące wielostrefowym podświetleniem zawsze będą musiały iść na pewien kompromis pomiędzy głębią czerni, a zachowaniem oryginalnej jasności. Każdy producent ma tu swoje własne priorytety, a Samsung priorytetyzuje czerń i za wszelką cenę stara się, aby aureole były jak najmniej widoczne. Moim zdaniem jest to całkiem rozsądne podejście, które być może nie przekona bezkompromisowych wideofilów czy kinomaniaków, ale powinno przypaść do gustu większości typowych użytkowników, którzy na pierwszym miejscu stawiają głębię czerni i brak irytujących aureol.

Sprawdźmy jeszcze jedno: czy aureole rzeczywiście nie są widoczne. W większości wypadków ich nie widać, ale na wymagających materiałach lub w bardzo specyficznych sytuacjach telewizor nie jest w stanie ich ukryć.

W filmie Pierwszy człowiek (First Man, 2018) gdy statek kosmiczny oddala się od widza, maleje jasność całej sceny. W związku z tym telewizor przyciemnia niektóre strefy. Przyjrzyjcie się dobrze poniższemu animowanemu GIF-owi, a zobaczycie w jakim stopniu działanie układu strefowego wygaszania ma wpływ na jasność gwiazd i czerni wokół nich.

Jak widać, nie jest źle. Dlatego też w innej scenie z tego samego filmu postanowiłem pójść na całość i włączyć… pauzę, aby zobaczyć, jak układ wygaszania poradzi sobie z takim „obcym” (tj. nienależącym do sceny) elementem. Efekt możecie zobaczyć poniżej.

Moim zdaniem jak na telewizor z zaledwie pięcioma (5) strefami w poziomie i dziesięcioma (10) w pionie w większości scen czerń jest znakomita, przewyższa znacznie tą z telewizorów z niższej serii Q77B czy Q67B, a poświat/aureol w zasadzie nie widać. Oczywiście ceną, jaką płacimy za tak dobrą czerń, jest pogorszona plastyka obrazu: bardzo ciemne, przyczerniowe detale często są stłumione, a nawet zlewają się z czernią.

Czy jest na to jakaś rada? Tak. Trzeba dokonać korekty opcji „gamma” i/lub „szczegóły cieni”. Wymagana korekta będzie nieco inna dla treści SDR, a inna dla HDR, ale generalnie polecam zmienić gammę z „0” na „+2” i/lub „szczegóły cieni” z „0” na „1” lub „2”, zależnie od materiału. Jeżeli to nie wystarczy, opcję „local dimming” można zmienić na „nisk.”. Wyżej wymienione opcje pomogą nie tylko odzyskać detale w cieniach, lecz także poprawią luminancję barw nieco zbyt mocno stłumionych przez „local dimming”. Inaczej mówiąc, kolory staną się nieco żywsze.

Podsumowując: pomimo oczywistych kompromisów, czerń i kontrast są jednymi z głównych zalet tego telewizora, zwłaszcza w porównaniu do typowych telewizorów LCD.

HDR

W trybie HDR na planszy 10% luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła 884 cd/m^2, co jest bardzo dobrym wynikiem i to w dodatku niemalże o 50 kandeli lepszym niż w 65Q80B (835 cd/m^2). Mniejszy mocniej świeci? Na to wygląda i jest to kolejne pozytywne zaskoczenie.

Na pełnoekranowej planszy testowej jasność wyniosła z kolei 530 cd/m^2 (65Q80B: 525 cd/m^2, czyli 5 kandeli mniej). Oczywiście jest to wynik znakomity, zwłaszcza w porównaniu do typowych WOLED-ów (120-130 cd/m^2).

Nie ulega zatem wątpliwości, że Samsung 55Q80B nadaje się bardzo dobrze do oglądania treści HDR.

Odwzorowanie ruchu

Samsunga 55Q80B wyposażono matrycę LCD klasy 120Hz, dzięki której ostrość obrazów ruchomych w trybie użytkownika (a także auto) wyniosła 750 linii (na 1080 maksimum). Opcja „wyraźny ruch (LED)” [WRLED] zwiększa ostrość ruchu do 900 linii, ale kosztem zauważalnego migotania i spadku jasności. Co ciekawe, przy włączonej opcji WRLED obraz był czysty i pozbawiony irytującego echa ciągnącego za ruchomymi obiektami.

A oto pozostałe spostrzeżenia odnośnie do reprodukcji ruchu:

  • w trybie Użytkownika do dyspozycji mamy opcję „redukcji drgań” pozwalającą regulować stopień upłynnienia ruchu w zakresie od 0 do 10;
  • smużenie było mało-średnie (tylko leciutki „green ghosting” na szarym tle);
  • zjawisko brudnej szyby (ang. DSE, Dirty Screen Effect) było co najwyżej średnie.

Podobnie jak model 65-calowy, również i 55Q80B jest w czołówce swojej klasy pod względem ostrości obrazów ruchomych.

Widok z przodu Samsung 55Q80B
Źródło: Samsung

Jakość dźwięku

Od razu zdradzę, że brzmienie jest bardzo podobne, jeśli nie takie samo jak w modelu 65-calowym. Z zewnątrz widać co prawda tylko dwie małe membrany…

głośnik Samsung 55Q80B

… ale według producenta telewizor wyposażono w 6 przetworników w systemie 2.2.2. Brzmienie jest doprawdy znakomite i rzekłbym nawet, że wybitne i to nie tylko w tej półce cenowej. Na moje ucho 55Q80B brzmiał niemalże identycznie jak 65Q80B, a więc aby nie zanudzać Was powtórkami, po szczegóły odsyłam Was do jego recenzji.

Funkcje smart telewizora Samsung 55Q80B

Samsung 55Q80B pracuje pod kontrolą systemu Tizen, a liczba dostępnych aplikacji oraz kluczowe funkcje multimedialne są identyczne, jak w innych modelach Samsunga, na przykład 55Q77B. W związku z tym, aby się nie powtarzać, za chwilę odeślę Was do jego recenzji.

Zanim jednak przejdziecie do recenzji pokrewnego modelu, chciałbym zwrócić uwagę na kilka aspektów działania modelu 55Q80B z oprogramowaniem w wersji 1420.9:

  • gdy testowałem model 65-calowy z tej samej serii, pracował on pod kontrolą oprogramowania w wersji 1304;
  • z telewizorem tym (tj. 65Q80B) nie było żadnych problemów – działał szybko i sprawnie, a aplikacje przetestowane w trakcie testu działały poprawnie i nie zawieszały się;
  • niestety w 55Q80B wystąpiły dwa zjawiska bądź problemy i choć nie miały one katastrofalnych następstw, to z dziennikarskiego obowiązku muszę zwrócić Wam na nie uwagę:
    • przy wybudzaniu telewizora ze stanu gotowości (czyli przy normalnym włączaniu za pomocą pilota), na ekranie widać było logo Samsunga, a sam proces trwał kilka sekund dłużej niż w 65Q80B; po wyłączeniu telewizora pilotem i ponownym włączeniu proces ten powtarzał się; inaczej mówiąc, wyglądało to tak, jakby telewizor w stanie gotowości nie przechowywał systemu w pamięci RAM, lecz ładował wszystko od nowa z pamięci stałej;
    • z kolei aplikacja YouTube zawieszała się zaraz po jej uruchomieniu i nie reagowała na polecenia z pilota; po kilku sekundach aplikacja ta samoczynnie zamykała się, a telewizor „wyrzucał” użytkownika do głównego menu; z kolei po ponownym uruchomieniu YouTube’a problem znikał i wszystko działało jak należy.

Mam nadzieję, że producent udostępni jak najszybciej nową, poprawioną wersję oprogramowania, które wyeliminuje ww. problemy. Jak już wspominałem, w modelu 65Q80B z oprogramowaniem w wersji 1304 te problemy nie wystąpiły wcale.

Na koniec zamieszczam obiecany link do recenzji innego modelu Samsunga, który miał taką samą liczbę dostępnych aplikacji.

Złącza Samsung 55Q80B

Złącza i interfejsy

  • HDMI 1 – 2.1
  • HDMI 2 – 2.1
  • HDMI 3 – 2.1 eARC
  • HDMI 4 – 2.1
  • USB – 2
  • Ethernet – 1
  • Optyczne – 1
  • Słuchawkowe – brak
  • Bluetooth – tak
  • Wi-Fi – tak

Wszystkie gniazda HDMI są formatu 2.1 i mają pełną przepustowość (48Gb/s, 1190MHz). Warto zaznaczyć, że na sygnale 4K/120Hz Samsung pokazuje obraz w pełnej rozdzielczości, czym góruje nad wieloma rywalami z procesorem Mediateka.

Specyfikacja sprzętowa

Parametry wg producenta:

  • rodzaj wyświetlacza – LCD
  • przekątna (cale) – 55
  • kształt wyświetlacza – płaski
  • maksymalna rozdzielczość – 3840×2160
  • tunery TV – DVB-C, DVB-T2, DVB-S2

Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)

  • kontrast ANSI(x:1) – 4277:1
  • średni błąd odwz. barw dE2000 (BT709) – 2,3
  • pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%) – 91
  • input lag (ms) – 10,1
 
Input lag Samsung 55Q80B

Warto zaznaczyć, że:

  • im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
  • średni błąd odwzorowania barw poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeśli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
  • im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.
Widok pod kątem Samsung 55Q80B
Źródło: Samsung

Podsumowanie testu Samsunga 55Q80B

Samsung 55Q80B okazał się przewyższać swojego większego brata w kilku obszarach, takich jak reprodukcja barw (szeroka paleta i jakość kolorów pod kątem), czy równomierność podświetlenia. I chociaż nowe oprogramowanie wymaga jeszcze dopracowania, moim zdaniem, w ogólnej ocenie 55Q80B jest nieco lepszym telewizorem od modelu 65-calowego z tej samej serii. Gorąco go zatem polecam, bowiem jest to jeden z najlepszych uniwersalnych telewizorów w swojej klasie, a jakościowy przeskok z tańszych serii tego producenta jest naprawdę duży i widoczny gołym okiem.

geex rekomendacja

Minusy

Plusy

Przydatność telewizora

Telewizja: 7/10

Kino domowe: 8/10
Sport: 8/10
Gry: 8/10

Telewizor Samsung 55Q80B znajdziesz w sklepie x-kom

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.