Są producenci, którzy nowe modele soundbarów wprowadzają na rynek każdego roku. Inni każą na nowy model czekać znacznie, znacznie dłużej. Przykładem tej drugiej firmy jest Sonos, który następcę popularnego Playbara, tj. model Arc, wprowadził dopiero po 7 latach od debiutu poprzednika. Zmiany są bardzo duże, a czy na lepsze czy na gorsze, tego dowiecie się z mojej recenzji.
Nowa, sztandarowa grajbelka amerykańskiego producenta ma za zadanie oferować wysokiej klasy efekty przestrzenne, nic więc dziwnego, że obsługuje, jako pierwszy soundbar Sonosa, system dźwięku przestrzennego Dolby Atmos. Do tego celu Arc (ang. wygięcie, łuk) wykorzystuje aż 11 specjalnie zaprojektowanych przetworników:
Przetworniki umieszczono tak, aby promieniowały dźwięk w różnych kierunkach: do przodu, do góry oraz na boki. Układ przetworników przedstawia poniższe zdjęcie:
Arc oferuje obsługę HDMI eARC oraz działa pod kontrolą nowego, ulepszonego systemu operacyjnego S2, który umożliwia odtwarzanie gęstych plików multimedialnych.
W naszym teście skoncentrujemy się szczególnie na możliwościach Arca w zakresie prezentacji dźwięku przestrzennego, a także na tym, jak radzi sobie ze zwyczajną muzyką w typowym pomieszczeniu mieszkalnym.
W pudełku znajdziemy:
Opakowanie jest solidne, a soundbar zabezpieczają specjalnie dopasowane kształtki wykonane nie ze styropianu, lecz z grubego, formowanego papieru/tektury. Dla tych użytkowników, którzy po raz pierwszy kupują sprzęt Sonosa, pozytywnym zaskoczeniem będą przesuwne blokady zabezpieczające pudełko przed przypadkowym otwarciem – to niewątpliwy plus tego opakowania. Producent chwali się, że opakowanie wykonano w 96% w papieru, co dobrze świadczy o trosce o przyrodę.
Informacje podstawowe:
Sonos Arc został wykonany z solidnego tworzywa sztucznego. Dostępne są dwie wersje: biała i czarna. Testowana wersja czarna była dobrze odporna na „palcowanie”. Ponieważ w Arcu brak jakichkolwiek elementów tekstylnych, które występują w innych grajbelkach, czyszczenie z kurzu było szybkie i łatwe. Widać tu pozytywną zmianę np. w stosunku do Sonosa Beama, który posiada „kurzołapa” w postaci tekstylnego grilla.
Podstawa jest gumowana i zapewnia urządzeniu bardzo dobrą stabilność, a przy okazji redukuje drgania przenoszone na podłoże.
Ogólną jakość wykonania, wykończenia i spasowania elementów oceniam bardzo wysoko.
Gniazda przyłączeniowe znajdują się w centralnym wgłębieniu w tylnej ściance obudowy. Są to:
Złącza są rozstawione w praktycznej odległości od siebie, a dostęp do niech jest bardzo dobry (przynajmniej gdy soundbar stoi na komodzie). Widoczny na zdjęciu okrągły przycisk służy m.in. do zatwierdzania poleceń podczas instalacji oraz do resetowania urządzenia.
Instalacja i obsługa soundbara Sonos Arc wymaga użycia aplikacji (Android, iOS). Aplikacja ta (dobrze znana użytkownikom produktów tej marki) nie jest trudna w użyciu i oferuje wiele opcji. Krótko mówiąc, tylko ona zapewnia dostęp do wszystkich funkcji oferowanych przez to zaawansowane urządzenie.
Poruszanie się po aplikacji nie jest trudne, ale wymaga przyzwyczajenia. Ponieważ Sonos Arc nie posiada pilota, sterujemy nim za pomocą przycisków na obudowie (w bardzo ograniczonym zakresie), za pomocą pilota od telewizora (jeśli soundbar podłączony jest przez złącze HDMI) lub za pomocą ww. aplikacji, która daje nam pełną kontrolę nad wszystkimi funkcjami tego urządzenia.
Podczas testu soundbar otrzymywał sygnał z telewizora poprzez HDMI eARC (filmy) lub poprzez Wi-Fi (muzyka). Nie odnotowałem żadnych problemów z połączeniem, zarówno przewodowym, jak i bezprzewodowym. Nie wystąpiły takie zjawiska jak opóźnienia czy brak synchronizacji wizja-fonia.
Nie jest łatwo ustawić Sonosa Arca, aby za pierwszym razem dawał optymalne rezultaty. Ponieważ jest to urządzenie, które do wytworzenia efektów przestrzennych bazuje na odbiciach od ścian i sufitu pomieszczenia, musimy się postarać, aby boczne powierzchnie nie tłumiły dźwięku. W moim przypadku, ze względu na silnie tłumiące ściany boczne oznaczało to rozstawienie (na czas testu) specjalnych ekranów o wysokości do 100 cm. Z kolei jeśli ktoś ma w mieszkaniu boczne ściany, które są „gołe”, to jest to znakomity punkt wyjścia do rozpoczęcia kalibracji akustycznej.
Przed testem soundbar został dotarty i wygrzany oraz skalibrowany do pomieszczenia za pomocą funkcji Trueplay. Funkcja ta jest dostępna tylko w apple’owskiej wersji aplikacji (iOS), a na urządzeniach z Androidem jej po prostu nie ma. Trueplay generuje serię dźwięków, przechwytuje je mikrofonem wbudowanym w smartfon, analizuje otrzymany sygnał i na tej podstawie dokonuje korekt w charakterystyce brzmienia. Muszę przyznać, że z różnymi systemami autokalibracji miałem już do czynienia, ale Trueplay działa naprawdę skutecznie – w moim pokoju poprawił reprodukcję basu i tonów wysokich.
Do testów wybrałem płytę 4K HDR z filmem Sully (2016). Ścieżka dźwiękowa tego filmu zawiera naprawdę znakomite efekty dźwiękowe, które doskonale nadają się do testowania zaawansowanych grajbelek z Atmosem.
Na samym początku filmu, tj. w ciągu pierwszych dwóch minut, mamy przedstawiony koszmar senny, jakiego doświadcza Sully. Na ekranie widać dramatyczne sceny, gdy samolot wpada pomiędzy budynki Nowego Jorku. Arc bardzo dobrze oddaje niskie basowe pomruki, a także grzmoty dobiegające raz z lewej, a raz z prawej strony. Ten sposób prezentacji dźwięku bardzo wciąga w atmosferę filmu. Później, gdy akcja się uspokaja (1:57), Sully budzi się przerażony i słychać wtedy jego przyspieszony oddech dobiegający gdzieś z okolicy środka ekranu (a może nawet ciut ponad środkiem). Arc znakomicie oddał kontrast pomiędzy tym całym hałasem (grzmoty itd.) a momentem przebudzenia w zaciszu hotelowego pokoju.
W kolejnej scenie widzimy jak Sully uprawia jogging na ulicach Nowego Jorku. Mamy tu delikatny podkład muzyczny: spokojny kobiecy głos oraz akompaniujący fortepian, a od czasu do czasu pojawiają się też basowe pomruki kontrabasu. Atmosfera wraz odgłosami biegania jest oddana znakomicie, aż tu nagle ten sielski nastrój zostaje gwałtownie przerwany, gdy Sully o mało co nie wbiega pod nadjeżdżającą taksówkę. Kierowca auta hamuje, słychać pisk opon, a chwilę później jego wzburzony głos skierowany do Sully’ego. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że kadr nie obejmuje całego auta – widać tylko jego przednią część. Natomiast chwilę później taksówka rusza z piskiem opon i najciekawsze w tym wszystkim jest to, że pisk opon dochodzi … spoza ekranu, a konkretnie, z miejsca na prawo od niego, bowiem gdzieś tam, poza ekranem znajdują się tylne napędzane koła tego samochodu.
Mamy tu zatem do czynienia z sytuacją, w której dźwięk jest szerszy niż sama akcja na ekranie. No cóż, po prostu jest świetnie! Tym bardziej, że gdy samochód (poruszający się z prawej w lewą stronę), znika nam z ekranu, jeszcze przez krótki czas go słychać, a nasze uszy mogą go z łatwością zlokalizować pomiędzy lewą stroną ekranu, a lewą ścianą pomieszczenia. Wiecie co? To brzmi doprawdy znakomicie! A czy już mówiłem Wam, że tego typu efektów jest w tym filmie bardzo wiele?
W kolejnej scenie (3:17) widzimy na ekranie telewizora… ekran telewizora hotelowego wyświetlającego wiadomości. Sully, który niedawno wyszedł z sauny, krząta się po pokoju. Podchodzi do lustra i w tej samej chwili, gdy patrzy w lustro, nie widzimy już telewizora, ale wiemy, gdzie on jest, bowiem dźwięk, który wydaje dobiega z lewej strony, dokładnie pomiędzy lewą ścianą a lewą krawędzią ekranu telewizora (tego rzeczywistego, nie filmowego) – w moim pokoju było to jakieś pół metra od ekranu. Specjaliści od dźwięku w „Sully” zrobili to naprawdę wspaniale: pewne obiekty „żyją” poza telewizorem, a Sonos Arc oddaje to znakomicie.
Chwilę później Sully przechodzi w lewo, w stronę telewizora, którego dźwięk… zmienia swojej położenie. W 3:32 dźwięk dobiega co prawda ze środka ekranu, lecz moment później, gdy kamera pokazuje zupełnie inne ujęcie (Sully stoi z lewej, patrząc na telewizor stojący z prawej), dźwięk znowu zmienia się, aby dopasować się do sceny. Coś fantastycznego! Kawał naprawdę dobrej roboty. Sonos Arc nie tylko świetnie oddaje tony wysokie i niskie czy dźwięki impulsowe, lecz także, poprzez lokalizowanie dźwięku w konkretnych miejscach mojego pomieszczenia znakomicie oddał również kunszt dźwiękowców tego filmu!
Przyznam, że obejrzałem później te same sceny z podłączonym zwyczajnym soundbarem (bez obsługi Atmosa) i zrozumiałem, jak wiele tracimy z filmowego realizmu, który przecież zależy nie tylko od jakości obrazu, lecz także od dźwięku.
Z kolei w II rozdziale filmu (11:59) widzimy, jak Jeff Skiles (II oficer) siedzi na łóżku hotelowym i zajada snickersa. W tej samej chwili słychać dźwięk telefonu (to Sully dzwoni do niego). Ponieważ Skiles trzyma snickersa w prawej dłoni, a telefon jest po jego prawej stronie, przekłada w połowie zjedzonego, a w połowie rozpakowanego batona do lewej ręki.
Sonos Arc oddaje ten zwyczajny odgłos, jakim jest szelest „papierka”, doprawdy znakomicie. Dzięki przetwornikom wysokościowym oraz wytworzeniu realnej „chmury dźwiękowej”, ten szelest jest tak niezwykle sugestywny, jak gdyby Skiles znajdował się nie na ekranie, lecz przed nami w tym samym pomieszczeniu. Mnie osobiście zdawało się, jakbym był w tym pokoju razem z nim. Co więcej, gdy Skiles sięga po słuchawkę, musi się pochylić w prawo, a gdy wraca do pozycji pionowej, słychać, jak trzeszczą sprężyny w łóżku, na kórym siedzi. Taki mały efekt, takie niby nic, taki drobiazg, a brzmi naprawdę niesamowicie. Nie muszę chyba mówić, jak bardzo tego typu sugestywne efekty wciągają nas w akcję na ekranie.
Kilka sekund później, w kolejnej scenie widzimy koleżankę ww. stewardessy, jak przechadza się alejką pomiędzy rzędami siedzeń, sprawdzając, czy wszystko gotowe do startu. W 30:54 Arc zmusił mnie do nagłego przekręcenia głowy w prawo, bo właśnie z tamtej strony, jakieś 2,5 metra na prawo od telewizora usłyszałem wyraźny metaliczny dźwięk. Choć obejrzałem ten film wcześniej już kilka razy, dźwięk ten jakoś mi umykał, być może dlatego, że słuchałem na swoich kolumnach stereo, a nie na grajbelce z Atmosem. Sonos oddał ten dźwięk tak dobrze, że dopiero wtedy zrozumiałem, że był to odgłos zapinania klamry pasa przez pasażera – zapewne kogoś, kto go wcześniej nie zapiął pasa, a widząc stewardessę nadchodzącą do kontroli, zrobił to w ostatniej chwili. Arc sprawił, że znowu mogłem poczuć się jak w samolocie, i to było niemal bezcenne!
Sonos pokazał, że oferowany przez niego dźwięk uprzestrzenniony jest naprawdę wysokiej klasy i co chwila wciąga nas w wir akcji na ekranie. Efekty przestrzenne pokrywają moim zdaniem w poziomie cały kąt półpełny czyli 180 stopni, choć oczywiście wiele zleży tu od konkretnego pomieszczenia i jego akustyki.
Zgranie obrazu z dźwiękiem było doprawdy fantastyczne, a cały film dosłownie roił się od tego różnego rodzaju „smaczków”. A czy w ogóle wspominałem jak dobrze brzmią wybuchy i ryk silnika? Nie, bo to już będziecie musieli sami sprawdzić. Efekty w skali makro są równie przekonujące, jak w skali mikro. Bas jest zaskakująco potężny i schodzi niezwykle głęboko. Nie mamy tu co prawda prawdziwie niskiego basu, co słychać np. podczas reprodukcji kontrabasu (zwolennicy niskiego basu będą musieli dokupić baspudło), ale ze wszystkich jednoelementowych soundbarów w cenie do 4000 złotych, jakie miałem okazję testować (Bose 700, Denon S716, Harman Kardon Enchant 1300), to właśnie bas w Arcu schodzi najniżej i jest najpotężniejszy.
Zdecydowanie tak. Sonos Arc to naprawdę uniwersalny soundbar, który sprawdzi się bardzo dobrze w filmach, muzyce, jak i w zwyczajnych dialogach w wiadomościach i programach publicystycznych. Choć gra dużym, mocnym i zdecydowanym dźwiękiem, zachowuje różne smaczki i subtelności, wykazując się dużym poziomem neutralności w stosunku do oryginalnego sygnału. Jak na jednoelementową grabelkę pozbawioną zewnętrznego subwoofera efekty przestrzenne i bas są doprawdy znakomite, a nie chcąc przedłużać tej i tak długiej recenzji powiem, że ze względu na jakość brzmienia i efektów przestrzennych, dla mnie osobiście Sonos Arc jest głównym kandydatem na atmosowy soundbar roku 2020. Gorąco polecam.
Sonos Arc jest dostępny w x-komie w dwóch wariantach kolorystycznych:
Witam
Dziekuję za bardzo rzetelną recenzje ARC , waham się między SONOS ARC VS. BOSE 700
Mam dwa Play 5 gen.1 grają świetnie lecz brakuje mi mimo wszytko łączności bluetooth .
Planuje rozbudowę systemu w przyszłości o sub i surround , salon otwarty z kuchnią około 35m,
Tv sony 75 xe94005 z 2017 r. z tego co wyczytałem nie posiada zlłącza E-ARC więc nie wiem jak to ma się do obsługi Dolby Atmos . Pozdrawiam serdecznie
Testowałem soundbar Bose 700 kilka miesięcy przed Sonosem Arkiem i muszę przyznać, że brzmiał bardzo dobrze, zwłaszcza po kalibracji akustycznej ADAPTIQ-iem. Zaletą Bose’a istotnie jest Bluetooth, jak również pilot, których w Arku w ogóle nie znajdziemy. Z drugiej strony Arc może czytać pliki z dysku sieciowego (NAS-a), czego Bose niestety nie umie. Arc ma także obsługę Tidala (przez sieć), której Bose 700 nie ma (przynajmniej nie miał w chwili gdy ja go testowałem, no chyba, że w II połowie 2020 roku wyszła jakaś aktualizacja oprogramowania, ale o niej nic nie słyszałem). Oczywiście jeśli wysyłamy dźwięk przez BT, to wyślemy go z każdej aplikacji, choć jakość już nie ta, co z sieci. Jeśli chodzi o Atmosa, to Sonos obsługuje go znakomicie, natomiast Bose w ogóle. I choć w sieci są spekulacje, czy możliwa jest aktualizacja 700-tki do obsługi choćby stratnej wersji Atmosa, to nie wydaje mi się to prawdopodobne. Co ciekawe, pomimo że Bose 700 nie obsługuje Atmosa, to dzięki specjalnym przetwornikom ma wspaniałe możliwości kreowania dźwięku przestrzennego (w poziomie) – o niebo lepsze niż wiele pseudo-atmosowych soundbarów w cenie 1500-2500 złotych, od których roi się na rynku. Wybór nie jest łatwy, ale na Pana miejscu albo kupiłbym Arka, albo poczekał na Bose 700 mk II – następca powinien mieć obsługę Atmosa na 100%. Bose w ciągu ostatnich kilku miesięcy wprowadził na rynek 2 nowe soundbary (TV Speaker oraz 300), zakończył produkcję modelu 500, tak więc do wymiany/unowocześnienia pozostał mu tylko model 700. Pytanie tylko kiedy to nastąpi.
Witam, mam dosyć istotne pytanie co byś polecił stoję przed decyzjá zakupu sonosa arc lub bose 700.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
Sprzęty dosyć drogie a zależy mi na najlepszym wyborze.
A może jest jakaś belka którą w szczególności polecisz.
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Testowałem soundbar Bose 700 kilka miesięcy przed Sonosem Arkiem i muszę przyznać, że brzmiał bardzo dobrze, zwłaszcza po kalibracji akustycznej ADAPTIQ-iem. Zaletą Bose’a istotnie jest Bluetooth, jak również pilot, których w Arku w ogóle nie znajdziemy. Z drugiej strony Arc może czytać pliki z dysku sieciowego (NAS-a), czego Bose niestety nie umie. Arc ma także obsługę Tidala (przez sieć), której Bose 700 nie ma (przynajmniej nie miał w chwili gdy ja go testowałem, no chyba, że w II połowie 2020 roku wyszła jakaś aktualizacja oprogramowania, ale o niej nic nie słyszałem). Oczywiście jeśli wysyłamy dźwięk przez BT, to wyślemy go z każdej aplikacji, choć jakość już nie ta, co z sieci. Jeśli chodzi o Atmosa, to Sonos obsługuje go znakomicie, natomiast Bose w ogóle. I choć w sieci są spekulacje, czy możliwa jest aktualizacja 700-tki do obsługi choćby stratnej wersji Atmosa, to nie wydaje mi się to prawdopodobne. Co ciekawe, pomimo że Bose 700 nie obsługuje Atmosa, to dzięki specjalnym przetwornikom ma wspaniałe możliwości kreowania dźwięku przestrzennego (w poziomie) – o niebo lepsze niż wiele pseudo-atmosowych soundbarów w cenie 1500-2500 złotych, od których roi się na rynku. Wybór nie jest łatwy, ale na Pana miejscu albo kupiłbym Arka, albo poczekał na Bose 700 mk II – następca powinien mieć obsługę Atmosa na 100%. Bose w ciągu ostatnich kilku miesięcy wprowadził na rynek 2 nowe soundbary (TV Speaker oraz 300), zakończył produkcję modelu 500, tak więc do wymiany/unowocześnienia pozostał mu tylko model 700. Pytanie tylko kiedy to nastąpi.
Ten gość nie odpisuje na komentarze
Beznadzieja, chociaż opracowanie bardzo przyjemne.
Krzystof, zgodnie z Twoją prośbą na pytanie odpowiemy drogą mailową. Prosimy o cierpliwość w tej kwestii.
Dziękuje za odp. , a jeśli chodzi o brak eARC w TV ? jak usłyszę DA skoro bark obsługi w moim tv?
Czy będzie to możliwe po dokupieniu np. Apple TV lub Invidia ?
Dolby Atmos można przesłać do Sonosa nawet przez zwykłe HDMI Arc, ale wtedy tylko w postaci skompresowanej jako DD+ (tak działa DA np. z Netfliksa). Do przesłania bezstratnego, np. z odtwarzacza Blu-ray, potrzebny byłby albo odtwarzacz z dwoma HDMI (jedno wysyłałoby do Arca samą fonię), albo zabawa z urządzeniami w rodzaju shArc albo HDFury Arcana.
Czytam dane techniczne:
„wykorzystane technologie: … Bluetooth Low Energy”
Dochodzę do końca recenzji i czytam:
„Minusy
– brak Bluetootha może przeszkadzać niektórym użytkownikom”
Recenzja sprzętu za 4000zł i nie wiadomo czy podstawowa funkcja w urządzeniu jest, czy jej nie ma.
Od czasu do czasu korzystam z radia internetowego, albo odtwarzam streamy na stronach internetowych, oraz słucham „dzwięku” z Youtube – mowa o telefonie (nie apple). Czy jest możliwość odtworzenia tego na tym cacku za 4000zł bez włączania TV?
W Sonosie Arc Bluetooth, a w zasadzie Bluetooth Low Energy służy do wykrywania urządzenia przez aplikację w procesie pierwszego uruchomienia, a nie do strumieniowania muzyki. Inaczej mówiąc, Bluetooth jest w wersji BLE, czyli nie do takiego użytku, o jakim myśli większość użytkowników (strumieniowanie muzyki ze smartfona czy tableta). Radia internetowego można słuchać bez problemu przez aplikację, natomiast do pozostałych celów niezbędny będzie telewizor.
Można przesyłać z YouTube przez AirPlay
Mam pytanie, czy da sie połączyć tego soundbara z xboxem one x tak by osiągnąć dźwięk dolby atmos ?dodam ze telewizor ma 2 wyjścia hdmi, normalne i jedno arc.
Pozdrawiam
Nie powinieneś mieć z tym problemu przy połączeniu przez złącze eARC w telewizorze. Dodatkowo na słuchawkach, będziesz musiał wykupić dodatkową licencję na Xbox One X, aby odtwarzać dźwięk Dolby Atmos.
Odpowiedź jest niestety nieprawdziwa. Sonos Arc nie ma drugiego portu HDMI, więc xboxa podłączyć można w tym przypadku tylko do telewizora. Jeśli TV ma złącze tylko hdmi arc, to telewizor nie przepuści dźwięku dolby atmos z xboxa do belki. Xbox obsługuje Atmos w postaci nieskompresowanej.
Odtwarzanie dolby atmos na xboxie nie wymaga żadnych opłat licencyjnych na kino domowe.
Opłaty są tylko w przypadku przesyłania DA na słuchawki.
Dziękujemy za podpowiedź, już edytowaliśmy naszą odpowiedź, oczywiście chodziło nam o podłączenie pośrednie przez eARC.
Czy ktoś z Was testował Sonos Arc vs Sony Hta 7000?
Witam
Zastanawiam się na Sonosem a denon 550, mam problem bo jednak cena denona jest niższa…
Jakie są Pańskie wrażenia dźwiękowe na denonie w porównaniu do sonosa??