Postrach mórz powraca. Recenzja słuchawek Razer Kraken V3 X

Słuchawki Kraken V3 X są kontynuacją kultowej serii ze stajni Razera – amerykańskiego producenta sprzętu gamingowego. Na przestrzeni wielu lat model doczekał się kilku ulepszonych wersji, a jego dźwięk został dopracowany do perfekcji. Jak sprawdzi się w akcji najnowsze dziecko inżynierów spod znaku trzygłowego węża? Wszystkiego dowiecie się z poniższej recenzji.

Razer Kraken – przelejmy historię na papier

Krótka lekcja mitologii i popkultury

Jak zapewne wiecie z filmów, bajek czy gier komputerowych, Kraken był legendarnym stworem morskim, który wynurzał się z głębin mórz i oceanów wciągając pod wodę całe okręty wraz z załogą. Według niektórych przekazów jest on pod władzą Neptuna i słucha tylko tego, kogo zobaczy po przebudzeniu. Wybudza się natomiast raz na sto lat, aby przez kolejne sto atakować statki. Takie legendy były przekazywane przez wieki, dzięki czemu z fikcyjnej kreatury, o której marynarze opowiadali w portach lub straszono nią dzieci, stworzono prawdziwą gwiazdę popkultury.

Kraken wystąpił w kilku częściach Piratów z Karaibów, a nawet w grach komputerowych takich jak The Sims 3, World of Warships czy Tomb Raider (głównie w charakterze bossa). W literaturze natomiast pisał o nim sam J. R. R. Tolkien we Władcach Pierścieni, gdzie ten miał strzec bram Morii, a George R.R. Martin w książkach, na których opiera się serial Gra o Tron jego symbol wykorzystał jako herb Greyjoyów. Co ciekawe wzmianki o potworze pojawiły się także w Mieczu Przeznaczenia naszego rodzimego pisarza – Andrzeja Sapkowskiego.

Kraken – legendarny stwór morski

Historia modelu

Jak więc widzicie historie z zamierzchłych czasów, świetnie sprzedają się w dzisiejszych realiach. Oczywiście nigdzie nie jest napisane, że jeśli nazwiesz swój produkt imieniem stwora znanego z legend, to z miejsca jest on skazany na sukces. W historii marki Razer ten sukces był budowany od 2012 roku, kiedy to na rynku zadebiutował pierwszy model Krakenów. Od samego początku istnienia słuchawki ze stajni Razera zyskały wysoką renomę wśród graczy. Głównie dlatego, że firma sponsorowała wiele drużyn e-sportowych i pojawiały się one na niezliczonych wydarzeniach, konwentach czy turniejach związanych z gamingiem.

Przez cały ten czas sztab inżynierów pracował nad udoskonaleniem dźwięku, jednocześnie czyniąc słuchawki jeszcze wygodniejszymi. Tak o to przeszliśmy od wersji podstawowej, przez konsolową, do tej z wirtualnym dźwiękiem 7.1. W międzyczasie powstały limitowane edycje brandowane chociażby Gwiezdnymi Wojnami oraz niezapomniana wersja Kitty, która posiadała wbudowane w nausznik, podświetlane kocie uszy. I tak moglibyśmy lawirować przez szereg ciekawostek, jednak tyle tytułem wstępu. Przejdźmy więc do dnia dzisiejszego kiedy to cała rodzina morskich potworów jest uznawana za najlepiej sprzedającą się serię w historii zestawów słuchawkowych, a jej najmłodszym przedstawicielem jest model Razer Kraken V3 X.

Słuchawki Razer Kraken V3 X

Unboxing i pierwsze wrażenia

Razer Kraken V3 X to kolejny model ze stajni tego amerykańskiego producenta, który wpadł do mnie na testy. Kilka miesięcy temu miałem okazję, wręcz przyjemność recenzować bezprzewodowy model BlackShark V2 Pro, które okazały się być fenomenalną konstrukcją, zwłaszcza podczas długich rozgrywek. Już za moment okaże się, czy niemal o połowę tańsze Krakeny, będą w stanie im dorównać. 

Pudełko jak to u „zielonych” bywa, jest wykonane w takiej samej stylistyce jak wszystkie inne, co by o niej nie mówić, jest elegancka, minimalistyczna i co najważniejsze przykuwa uwagę. Drobnym elementem, który zasługuje na słowo uznania, jest materiałowa zawieszka. Prawdopodobnie przyda się ona jedynie do ekspozycji, w niektórych sklepach, jednak fakt niezastosowania tutaj zwykłego plastiku można zaliczyć na niewielki, nic nieznaczący plusik.

Dostępu do środka bronił zaledwie jedna podłużna plomba, która po rozcięciu pozwoliła mi na otwarcie opakowania. Swoją drogą jest ono także ciekawe, wręcz niebanalne, ponieważ po otwarciu pierwszej warstwy ukazuje nam się jeszcze znane fanom motto Razera „for gamers, by gamers”. Dalej możemy już wysunąć kartonowe pudełko, w którym bohaterem są oczywiście nasze słuchawki, ale za nim do nich przejdziemy przyjrzyjmy się jeszcze papierologii. Tutaj standardowo mamy kilka słów o zakupionym modelu napisane przez CEO firmy, Min-Liang Tana i wydrukowane na mlecznym, przebijającym światło papierze. Kolorową instrukcję obsługi i zestaw naklejek z logiem producenta.

Dobra, czas odpakować słuchawki. Już na wstępie muszę zaznaczyć, że są one niezwykle solidnie zapakowane w piankową kopertę, w której znalazł się nawet pochłaniacz wilgoci. Po wyciągnięciu słuchawek spotykało mnie zdziwienie, ponieważ kabel i wbudowany mikrofon także zostały zapakowane w mini-koperty. Można by rzec, że produkt jest praktycznie niemożliwy to uszkodzenia podczas transportu. Dalej pozostało mi tylko ściągnąć zaślepkę ze wtyczki USB i podłączyć słuchawki do komputera.

Razer Kraken V3 X opakowanie

Wygląd i jakość wykonania słuchawek Kraken V3 X

Klasyczna budowa i niska waga

Zaraz zaraz, jak to tak podłączać do komputera bez rzutu okiem na design i konstrukcję. No właśnie, zadajmy sobie pytanie, czy wygląd Krakenów zmienił się jakoś diametralnie w stosunku do jego poprzedników? Odpowiedź brzmi: nie. Razer Kraken V3 X w dalszym ciągu posiada ten sam kształt i jest w większości wykonany z plastiku, plastikowe są nawet prowadnice, więc trzeba uważać, żeby ich przypadkiem nie uszkodzić. Zastosowanie tego materiału przełożyło się pozytywnie na wagę słuchawek, bowiem producent deklaruje, że jest to zaledwie 285 gramów (moja kuchenna waga wskazała 277 gramów). Ta lekkość pozwoliła mi komfortowo spędzić długie godziny przed komputerem bez uczucia ścisku czy bólu szyi.


Ale czy to wygodne?

Co ciekawe pomimo plastikowej konstrukcji jakość wykonania naprawdę zdaje się być dopięta na ostatni guzik. Konstrukcja jest przede wszystkim elastyczna, dzięki czemu możemy ją wyginać praktycznie w każdą stronę (oczywiście w granicach rozsądku), a słuchawki dzięki regulacji wielkości dopasują swój kształt do każdej głowy. Przejdźmy teraz do tych miękkich punktów słuchawek – o ile góra pałąka wykonana jest z plastiku, to dół jest już wyścielony materiałem. Podobna gąbka została zastosowana przy nausznikach w miejscu zetknięcia ich z głową, boki natomiast zastąpiła ekoskóra, która dodatkowo poprawia izolacje dźwięków dobiegających z otoczenia.

Trochę narzekania na rozwiązanie kwestii mikrofonu

Choć o jakości mikrofonu napiszę w dalszej części recenzji, to muszę przyczepić się do jego wykonania. Jest on na stałe przytwierdzony do zestawu słuchawkowego, a szkoda, ponieważ dało się to rozwiązać na kilka innych sposobów. W Krakenach 7.1 mikrofon był wsuwany do czaszy, Krakenach Essential podnoszony do góry, natomiast w Electra V2 wyciągany. Do gustu mi także nie podszedł przycisk wyciszenia umieszczony na lewym nauszniku (w poprzednim modelu bezpośrednio na mikrofonie). 

Pomimo tych w mojej opinii negatywnych aspektów konstrukcja mikrofonu jest w dalszym ciągu elastyczna i estetycznie wykonana, jak to na Razera przystało. Warto dodać, że obok przycisku wyciszania znajduje się także rolka regulacji głośności. Tutaj mogę się przyczepić jedynie do tego, że wpływa ona jedynie na dźwięk systemowy, a nie samą głośność słuchawek.

Razer Kraken V3 X przyciski

Razer Kraken V3 X – specyfikacja

Jak wiadomo recenzja to jedynie subiektywna opinia „testera” i ma ona za zadanie pomóc w dokonaniu odpowiedniego wyboru, jednak nie dokona go za Ciebie. Osobiście lubię chwalić i klasycznie – narzekać na produkty, ale przychodzi taki moment, w którym nie mam nic do gadania. Tym momentem jest specyfikacja techniczna zaprezentowana przez producenta. Sprawdźmy zatem, czym cechuje się najnowsze headset’owe dzieło inżynierów z trójgłowego smoka.

  • Pasmo przenoszenia: 12 Hz – 28 kHz
  • Impedancja: 32 ohmy
  • Czułość: 103 dB
  • System audio: stereo 2.0, wielokanałowy 7.1
  • Typy przetworników: Razer TriForce o średnicy 40 mm
  • Średnica wewnętrzna nausznika: 60 mm x 40 mm
  • Łączność: przewodowa
  • Długość przewodu: 1,8 metra
  • Złącze: USB
  • Odłączany mikrofon: nie
  • Odłączany przewód audio: nie
  • Czułość mikrofonu: -42 dB
  • Waga: 285 gramów
  • Podświetlenie: Razer Chroma RGB
  • Kompatybilność: PC, PlayStation 4

Dobra, przyznaje się… nie mogę się powstrzymać, od krótkiego komentarza w kierunku specyfikacji, którą możecie obejrzeć powyżej. Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy to brak potwierdzonej kompatybilności z innymi konsolami niż PlayStation 4. Niestety nie znalazłem żadnych informacji także w Internecie, ani na oficjalnej stronie Razera. Czy będą one działać na macach? Tego także nie wiem, ale raczej powinny. Na wbudowany mikrofon narzekałem rozdział wcześniej, więc tym razem sobie odpuszczę, a na odłączany przewód audio w słuchawkach gamingowych nawet nie liczyłem. EDIT: udało mi się słuchawki przetestować na konsoli PlayStation 5 – działają, jednak maksymalna głośność jest niższa niż na komputerze, nawet po zwiększeniu jej w interfejsie konsoli.

Na duży plus natomiast mogę zaliczyć średnicę nauszników i niską impedancję (32 ohmy), oznacza to, że ze słuchawkami poradzi sobie praktycznie każdy sprzęt bez konieczności podłączania dedykowanej karty dźwiękowej. Jeśli jednak chcielibyście spotęgować wrażenia z gier lub oglądania filmów, warto zastanowić się nad wzmacniaczem słuchawkowym.

Na koniec słów kilka o przetwornikach zastosowanych w omawianym modelu słuchawek. Są to Razer TriForce o średnicy 40 mm, których membrana została dodatkowo pokryta tytanem. Dzięki czemu (przede wszystkim w grach) zapewniają one większą wyrazistość słyszalnych dźwięków, a my mamy więcej czasu na reakcję. Podobne zostały umieszczone we wspominanym wcześniej modelu BlackShark V2 Pro, jednak tamte były o 10 mm większe. Technologia stworzona przez inżynierów ze stajni Razera nie pozwala jednak na indywidualne dostrojenie wysokich, średnich i niskich częstotliwości. 

Razer Kraken V3 X wygląd

Jakość dźwięku i mikrofonu

Przetworniki TriForce i dźwięk przestrzenny 7.1

Razer Kraken V3 X to pierwszy w historii zestaw słuchawkowy od amerykańskiego producenta, w którym zastosowano pomniejszone (bo 40 milimetrowe) przetworniki TriForce, które tak jak wcześniej wspomniałem zadebiutowały już w BlackSharkach V2 Pro. Odpowiadały one za donośny, głęboki dźwięk oraz doskonałe średnie i wysokie tony. Na tamte czasy była to fenomenalna technologia, czy coś się zmieniło? Otóż nie tym razem, bowiem słuchawki nawet z mniejszymi TriForcami dostarczają niezły dźwięk, a sam bas jest wystarczająco głęboki. Mógłbym się przyczepić jedynie do tego, że czasem zagłusza on średnie tony, jednak te niskie są zawsze świetnie słyszalne.

Przetestowałem zestaw słuchawkowy w wielu grach zarówno tych, gdzie rozgrywka opiera się na rywalizacji, jak i tych, w których linia fabularna ma dla nas największą wartość. Takim o to sposobem spędziłem wiele godzin w Overwatch, Counter-Strike: Global Offensive, Apex Legends, Assassin’s Creed: Valhalla czy Red Dead Redemption 2. Kroki, wystrzały, eksplozje były doskonale słyszalne, jednak czy udało mi się dorwać jakieś niedogodności? Nie. Czy zostałem zaskoczony? Także nie.

Kraken V3 X to po prostu dobre słuchawki, których dźwięk jest poprawny i świetnie nadadzą się dla gracza, który do swoich ulubionych tytułów wchodzi nawet codziennie. Nie są to jednak wybitne słuchawki, których dźwięk zapiera dech w piersiach – są po prostu poprawne. Zabrakło mi jednak dostępu do Equalizera (korektora dźwięku) w Razer Synapse, który pozwoliłby dostosować słuchawki pod moje „ucho”, tak jak to miało miejsce chociażby w BlackSharkach V2 Pro

Razer Kraken V3 X mikrofon

Aby polepszyć ogólny odbiór i zawęzić scenę odgłosów, możemy skorzystać z wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1. Ten system w słuchawkach od Razera naprawdę robi robotę. Ale oczywiście tutaj także nie obyło się bez wtopy producenta. System 7.1 jest pierwotnie zablokowany i można go aktywować dopiero po ściągnięciu zewnętrznego programu, zarejestrowaniu słuchawek i wpisaniu specjalnego klucza. Nie widzę sensu robienia z dźwięku przestrzennego exclusiva utrudniając tym samym jego wykorzystanie.

Wirtualny 7.1 był już dostępny w modelu Razer Kraken 7.1 Chroma, który miał swoją premierę w 2015 roku i tam od momentu podłączenia był odblokowany. Warto dodać, że dźwięk w testowanym modelu można rozbudować wykupując licencję THX Spatial Audio, które już totalnie robi robotę, oczywiście jeśli gry to rozwiązanie obsługują. Aktywacja kosztuje 20 dolarów (około 74 złote).

Doskonała komunikacja z drużyną

Mikrofon jest zdecydowanie jednym z najmocniejszych elementów całego zestawu słuchawkowego. Mój głos zarówno podczas Discordowych rozmów, jak i na czacie głosowym w grze był doskonale słyszalny. Nigdy nie spotkałem się z sytuacją, gdzie kolega z drużyny poprosił mnie o powtórzenie zdania, bo nie było mnie słychać lub coś mnie przerwało. Jest to mikrofon kardioidalny (jednokierunkowy), który został wykonany w technologii HyperClean. I jeśli miałbym być szczery, jest on lepszy od tego, którego spotkałem chociażby w dużo droższym modelu Kraken Ultimate.

Podsumowanie recenzji Razer Kraken V3 X

Jeśli poszukujesz przyzwoitego zestawu słuchawkowego, którego stosunek ceny do jakości nie został zaburzony, to z czystym sumieniem mogę polecić Ci Krakeny V3 X. Jest to lekki, przewodowy produkt, wykonany z solidnego plastiku. Dźwięk, który usłyszysz, zaspokoi Twoje oczekiwania w grach (głównie dzięki wirtualnemu 7.1), jeśli natomiast jesteś audiofilem – musisz poszukać bardziej profesjonalnych słuchawek. Największą zaletą nie jest jednak ich dźwięk, a mikrofon, który w wielu przypadkach może brzmieć na równi z tańszym modelem mikrofonu studyjnego.

Niemniej jednak po dwóch tygodniach i kilkudziesięciu godzinach spędzonych w grach z tymi słuchawkami uważam, że świetnie sprawdzą się one podczas grania na PC. Jeśli miałbym je zestawić w pojedynku z jakimiś słuchawkami Razera, to byłyby to BlackSharki V2 X i prawdopodobnie właśnie one by to starcie wygrały, ze względu na minimalnie lepszy dźwięk. Na korzyść Krakenów jednak wpływa oświetlenie RGB, które urozmaica wygląd naszego stanowiska gamingowego.

Razer Kraken V3 X pałąk

Podsumowując – widać, że Razer ma doświadczenie w tworzeniu stosunkowo niedrogich, a dobrych zestawów słuchawkowych do gier, z podkreśleniem na to ostatnie. Podczas oglądania YouTube także sprawdzą się one nie najgorzej, jednak przy filmach i muzyce wypadają blado na tle konkurencji. Projektanci również wykazali się kunsztem estetyki, ponieważ w stylistyka nawiązuje do klasyki, jednak w dalszym ciągu słuchawki wyglądają nowocześnie, jak na 2021 rok przystało. Mam nadzieję, że w przyszłości zobaczymy tylko modele słuchawek z przetwornikami Razer TriForce i tym, może jeszcze bardziej udoskonalonym mikrofonem – to jest przepis na sukces.

Minusy

  • momentalnie za mocne basy
  • dźwięk 7.1 trzeba dodatkowo aktywować
  • brak equalizera
  • konstrukcja w całości wykonana z plastiku
  • średnie wyciszenie dźwięków z otoczenia
  • brak wyjmowanego lub chowanego mikrofonu

Plusy

  • estetyczny wygląd
  • podświetlenie Chroma RGB
  • doskonały mikrofon kardioidalny
  • regulacja glośności dźwięku i wyciszenie mikrofonu na nauszniku
  • komfort użytkowania
  • niska waga – lekkość konstrukcji
  • przetworniki Razer TriForce
  • dedykowana aplikacja Razer Synapse
  • bezpieczne i estetyczne opakowanie

Ocena redakcji

7/10
PL - Cena/Jakość