Recenzja słuchawek Huawei FreeBuds 3 – przez uszy do serca?

W tegoroczne walentynki miłosna poczta nie była dla mnie łaskawa. Smuteczek. Ale tak się złożyło, że dostałem do recenzji Huawei FreeBuds 3, i to w kolorze gorącej, namiętnej czerwieni. A że te niepozorne douszne słuchawki true wireless posiadają aktywną redukcję szumów, to mogłem włożyć je do uszu i mocno liczyć na to, że uchronię się przed słuchaniem o miłosnych uniesieniach. Pomogło? A może doszło do czegoś więcej i narodziło się prawdziwe uczucie?

Pierwsze wrażenie. Jest szansa na zauroczenie

OK. Huawei FreeBuds 3 nie są oryginalną ani przełomową konstrukcją. W wielu miejscach napisano już, że to odpowiedź na znane i lubiane AirPodsy. I rzeczywiście, podobieństwo widać na pierwszy rzut oka. Na szczęście producent czerpał z dobrego wzorca, bo – przynajmniej moim zdaniem – wygląd recenzowanych słuchawek otwiera listę ich plusów. Tuż za nim podąża jakość wykonania.

wygląd huawei freebuds 3

Uważam, że czerwone FreeBuds 3 prezentują się świetnie. Są minimalistyczne i eleganckie, a przy tym mają swój charakter. Jasne, zdaję sobie sprawę, że zawdzięczają go głównie kolorowi, ale zakładam, że to propozycja dla tych, którzy lubią się jakoś wyróżniać. Do wyboru są jeszcze dwie bardziej klasyczne, czyli biała i czarna.

Same kopułki – wykonane z wytrzymałego i połyskliwego tworzywa sztucznego – są dość standardowych jak na słuchawki true wireless wymiarów. Mierzą 41,5 mm wysokości; 20,5 mm szerokości i 17,8 mm grubości. Ważą przy tym 4,5 g każda. W teorii więc ich obecność powinna być nieodczuwalna.

etui freebuds 3

Dołączone do słuchawek etui ładujące kształtem przypomina dysk. Jego średnica wynosi 61 mm, grubość – 21,8 mm, a waga – 48 gramów. Je również wykonano z tworzywa sztucznego, którego wytrzymałość miałem (nie)przyjemność kilkukrotnie sprawdzić. Pomimo kilku upadków wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mało tego, zawias, na którym osadzono klapkę, jest bardzo sztywny i sprawia wrażenie solidnego.

Dodam jeszcze, że w fabrycznym opakowaniu – oprócz samych słuchawek i etui – znajdują się: kabel ładujący (USB C) bez adaptera, karta gwarancyjna oraz skrócona instrukcja obsługi.


Poznajmy się bliżej, czyli specyfikacja słuchawek Huawei FreeBuds 3

Kilka informacji już podałem, ale potencjalny obiekt fascynacji trzeba dobrze poznać. Wybaczcie, że w pewnych kwestiach się powtórzę, ale w ostatecznym rozrachunku powinno to wyjść na dobre.

  • Typ słuchawek: douszne, true wireless.
  • Wymiary: 41,5×20,5×17,8 mm; etui ładujące – 60,9 mm średnicy, 21,8 mm grubości.
  • Waga: słuchawka – 4,5 g, etui ładujące – 48 g.
  • Bateria: słuchawka – 30 mAh, etui ładujące – 310 mAh.
  • Standardy ładowania – przewodowe: USB-C (5V 1,2A 6W), bezprzewodowe: standard Qi (2 W).
  • Przetwornik – dynamiczny o średnicy 14,2 mm.
  • Obsługiwany standard łączności – Bluetooth 5.1.
  • Chipset: Huawei Kirin A1.
  • System aktywnej redukcji szumów: tak, do 15 dB.
  • Obsługa dotykowa: tak, obie kopułki posiadają czujniki.

Czy my do siebie pasujemy? O wygodzie użytkowania FreeBuds 3

Choć namiętna czerwień mogłaby sugerować co innego, początki mojej relacji z nowymi słuchawkami od Huaweia wcale nie były kolorowe. Ich profil w połączeniu z dość twardym materiałem nie rozpieszczał moich uszu. I o ile umieszczanie słuchawki w prawym uchu nie było dla mnie problemem, o tyle już zdarzało się, że z lewego kopułka się wysuwała. Cóż, podczas tak bliskiej relacji poznaje się wszystkie, nawet te najbardziej intymne sekrety drugiej strony.

Na szczęście nie należę do zazdrośników i sam poprosiłem o przetestowanie wygody FreeBudsów 3 inne osoby, oczywiście z zachowaniem wymogów higienicznych, opisanych przez Maćka w tekście: Jak dezynfekować sprzęt elektroniczny i nie dać się wirusom. Dwoje z trzech testerów nie zgłosiło żadnych zastrzeżeń. Trzecia osoba powiedziała tylko, że słuchawki mogłyby być ciut wygodniejsze, bo dłuższe trzymanie ich w uszach powoduje dyskomfort.

freebuds 3 z opakowaniem

Do czego zmierzam? Huawei FreeBuds 3 niekoniecznie będą odpowiadać każdemu pod względem komfortu użytkowania. Ich konstrukcja nie umożliwia wykorzystania jakichkolwiek nakładek, które poprawiłyby wygodę oraz – co w przypadku takiego sprzętu szczególnie ważne – poziom separacji od odgłosów otoczenia. Ale tych słuchawek naprawdę można się nauczyć. Sam – metodą prób i błędów – opracowałem taki sposób ich zakładania, że mogłem swobodnie z nimi chodzić (lewą kopułkę wystarczyło trochę przekręcić).

Aplikacja Huawei AI Life

Trzeba wspomnieć również o tym, że Huaweii FreBuds 3 współpracują z aplikacją AI Life. Z tego poziomu możliwe jest włączanie i wyłączanie aktywnej redukcji szumów oraz przypisanie funkcji podwójnemu dotknięciu wybranej kopułki (domyślnie ustawione jest tu rozpoczęcie odtwarzania i przejście do następnego utworu – dla prawej słuchawki – oraz włączenie/wyłączenie ANC – dla lewej). Dłuższe przytrzymanie palca na kopułce pozwala z kolei przyciszyć (lewa) lub pogłośnić (prawa) dźwięk.

To tyle. Osobiście nie korzystałem z tego udogodnienia, ale potrafię sobie wyobrazić, że dla kogoś może być ono komfortowe, choćby po to, aby wywoływać Asystenta Google.

Zasłuchanie – zakochanie? Jak grają Huawei FreeBuds3?

Moje pierwsze wrażenie po sparowaniu słuchawek z telefonem i włączeniu muzyki było mniej więcej takie: WOW! Miałem w pamięci dokanałowe FreeBudsy Lite i po prostu nie spodziewałem się aż takiego skoku jakościowego.

Dla porządku zaznaczę tylko, że do testu Huawei FreeBuds 3 wykorzystałem dwa smartfony z tej samej stajni, czyli Huaweia P9 oraz Mate 10 Pro. Podczas korzystania ze słuchawek i wspomnianych tu urządzeń ani razu nie doświadczyłem jakichkolwiek problemów z komunikacją. Wszystko przebiegało wzorowo.

To jak grają Huawei FreeBuds 3? W brzmieniu tych słuchawek można się zasłuchać, tfu zakochać. Scena nie jest może szczególnie rozległa i czasem trudno oprzeć się wrażeniu, że przestrzeń jest mocno zacieśniona, ale rekompensują to dobra separacja instrumentów oraz naprawdę niezła szczegółowość. Dominują tony średnie i niskie, przy czym i wysokim niczego nie brakuje. Czasem tylko – szczególnie podczas odsłuchów muzyki klasycznej, dokładniej partii smyczkowych – wysokie dźwięki wybrzmiewają w sposób lekko przycięty. W takich kompozycjach najmocniej czuje się też ograniczenie sceny.

Jeśli chodzi o basy, to są, jak najbardziej. Ich jakość w znacznym stopniu zależy jednak od umieszczenia kopułek w uszach. Kiedy zrobi się to dobrze, wybrzmiewają całkiem naturalnie i miło. Czasami tylko można poczuć, że brakuje im odrobinę głębi. To jednak zupełnie nie przeszkadza w cieszeniu się kolejnymi utworami.

Podsumowując, Huawei FreeBuds 3 grają naprawdę dobrze i świetnie sprawdzają się podczas typowo rozrywkowych odsłuchów muzyki. Dają radę również podczas oglądania filmów i seriali, dzięki interfejsowi Bluetooth 5.1 nie ma bowiem mowy o jakichkolwiek opóźnieniach.

słuchawki true wireless huawei freebuds3

Jak działa aktywna redukcja szumów w Huawei FreeBuds 3?

Tu będę brutalnie szczery: działa bardzo tak sobie. Ze względu na konstrukcję słuchawek nie oczekiwałem, rzecz jasna, idealnego wyciszenia, ale skoro już zakomunikowano tę właściwość, to liczyłem na więcej.

W przestrzeni biurowej, gdzie poziom hałasu nie jest szczególnie wysoki, słuchawki radzą sobie nieźle. Jednak już w komunikacji zbiorowej trudno o satysfakcjonujący wynik. Sytuację nieco ratuje dostępne w aplikacji pokrętełko. Jaka jest jego funkcja? Wydaje mi się, że pozwala wybrać stronę, z której chce się wzmocnić tłumienie (podczas korzystania z niego miałem wrażenie, że prawa bądź lewa słuchawka – w zależności od ustawienia – lepiej niweluje odgłosy otoczenia).

Musimy poważnie porozmawiać! Czyli o jakości rozmów

W tym aspekcie Huawei FreeBuds 3 radzą sobie – moim zdaniem – lepiej niż dobrze. Nie przepadam za rozmowami telefonicznymi, ale z obowiązku kilka przeprowadziłem. W czasie jednej z nich zostałem nawet posądzony o wystawne życie i wymianę telefonu na jakiś nowszy. Cóż, w tym przypadku dobra i niezakłócona komunikacja była po prostu zasługą słuchawek.

Jak długo będziemy razem? Czas pracy Huawei FreeBuds 3

Są takie sytuacje, w których człowiek nie chce się rozstawać ze słuchawkami. A że w moim życiu jest ich szczególnie wiele, to bardzo doceniam czas pracy FreeBudsów 3 na jednym ładowaniu. Producent deklaruje, że możliwe jest osiągnięcie nawet czterech godzin. I rzeczywiście udawało mi się uzyskać taki rezultat, ale podkreślę tu, że nigdy nie korzystałem ze słuchawek ustawionych na maksymalną głośność, a redukcję włączałem wtedy, kiedy sobie o niej przypomniałem.

Dzięki etui ładującemu czas pracy słuchawek wydłuża się do ok. dwudziestu godzin. W praktyce wygląda to więc tak, że przy ładowaniu etui co drugi dzień mogłem spokojnie korzystać ze słuchawek w pracy, a także w drodze do niej i do domu. Jeśli chodzi natomiast o czas uzupełniania energii kopułek i etui, sytuacja wygląda następująco:

  • ładowanie słuchawek w etui trwa ok. godziny,
  • przewodowe ładowanie etui także trwa ok. godziny.

Podsumowanie recenzji Huawei FreeBuds 3

Pomimo swoich wad FreeBudsy 3 nawet przypadły mi do gustu. Są to słuchawki, których mógłbym używać na co dzień. Nie należą może do najwygodniejszych konstrukcji, ale niezłe brzmienie i dobry czas pracy na jednym ładowaniu – moim zdaniem – skutecznie rekompensują tę wadę. Mocną stroną na pewno jest też jakość rozmów.

Minusy

Plusy

Słuchawki Huawei FreeBuds 3 są do kupienia w x-kom