Na samym dole oferty telewizorów firmy Samsung znajdziemy serię CU7192. Są to modele klasy budżetowej mające najmniej zaawansowane rozwiązania techniczne. Niedawno testowaliśmy dla Was 50-calowy model z tej serii. Okazuje się, że jego 55-calowy brat sporo się od niego różni. A czy na plus, czy raczej na minus, tego dowiecie się w recenzji telewizora Samsung 55CU7192.
Samsung 55CU7192 jest telewizorem klasy budżetowej, który może być ciekawą propozycją dla tych, którzy szukają bardzo taniego ekranu z niezłą czernią. Telewizor ten sprawdzi się zarówno przy oglądaniu telewizji, jak i w kinie domowym.
W zasadzie tak, ale pod warunkiem, że nie planujemy korzystać z niego w bardzo jasnych pomieszczeniach.
Brak zaawansowanych rozwiązań technicznych oraz niska jasność obrazu mogą odstręczać niektórych użytkowników.
Seria CU7192 plasuje się na samym dole oferty telewizorów marki Samsung. W jej skład wchodzą modele o przekątnych 43, 50, 55, 65, 75 i 85 cali, co sprawia, że jest to jedna z najbogatszych serii telewizorów w gamie koreańskiego producenta.
Samsung UE55CU7192UXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55CU7192) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1310.3. Zastosowano platformę sprzętową KANTSU2E.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | UE55CU7192UXXH |
Kraj produkcji | Made in Slovakia |
Wersja panelu | 06 |
Samsung 55CU7192 jest telewizorem o raczej tradycyjnej i niekontrowersyjnej stylistyce. Jakość wykonania wydaje się być dostateczna i adekwatna do ceny urządzenia.
W konstrukcji Samsunga 55CU7192 można wyróżnić następujące cechy:
Jeżeli weźmiemy pod uwagę zarówno niską klasę, jak i niską cenę urządzenia, to reprodukcję kolorów w ustawieniach fabrycznych można będzie uznać za akceptowalną.
W wyraźnie ocieplonym (tj. wykazującym spory niedobór składowej niebieskiej i nadmiar czerwonej) trybie filmmaker (5738K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 5,1, a więc powyżej progu postrzegalności (3,0).
Powody takiej reprodukcji barw są następujące: zbyt ciepła fabryczna kalibracja, nieco zbyt duże nasycenie niektórych barw (zwłaszcza czerwieni) oraz niewłaściwa charakterystyka jasności.
Krótko mówiąc, barwy na ekranie są generalnie nieco zbyt ciemne.
Na szczęście jest sposób, aby szybko poprawić reprodukcję barw: wystarczy zmienić domyślną dla trybu filmmaker tonację barw z „ciepła2” na „ciepła1”, co zredukuje średni błąd reprodukcji barw z 5,1 na 4,5.
Testowany telewizor potrafi wyświetlać tylko standardową paletę barw. Potwierdzeniem tego jest mierzone powierzchniowo pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy), które wyniosło 83%. Oznacza to, że telewizor nie będzie w stanie poprawnie wyświetlać jasnych i mocno nasyconych kolorów w treściach HDR.
W przeciwieństwie do wcześniej testowanego 50-calowego modelu z tej samej serii, który miał matrycę ADS, model 55-calowy wyposażono w matrycę typu VA, dzięki czemu telewizor sprawdzi się w kinie domowym.
W trybie filmmaker współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 2995:1, co z jednej strony jest dość przeciętnym wynikiem jak na matrycę VA, ale z drugiej niemal trzy razy lepszym niż w wykorzystującym matrycę ADS modelu o 5 cali mniejszym (link do testu Samsunga 50CU7192). Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR 10) wypadła całkiem dobrze.
Chociaż widać utratę drugo- i trzeciorzędnych ciemnych detali, nie sposób nie zauważyć, że czerń jest całkiem głęboka jak na kontrast rzędu 3000:1. Otóż głębię czerni poprawia fakt, że telewizor jest dość ciemny, a jego podświetlenie ledwo przekracza poziom 200 cd/m^2. Paradoksalnie, inny telewizor z takim samym współczynnikiem kontrastu, lecz dwu- lub trzykrotnie jaśniejszym podświetleniem, miałby w trybie HDR znacznie jaśniejszą czerń.
Dla porównania, poniżej ta sama scena na ekranie wcześniej testowanego 50-calowego modelu z tej samej serii (50CU7192).
Widać różnicę pomiędzy VA a ADS, nieprawdaż? Pamiętajcie o tym, gdy sprzedawca, znajomy lub ktokolwiek inny będzie z ręką na sercu Was zapewniał, że wszystkie telewizory z tej samej serii są takie same. Nie ma większej bzdury!
Warto na koniec tej sekcji dodać, że na treściach SDR sytuacja jest daleka od ideału, bowiem telewizor stosuje przyciemnianie całego kadru (ang. global dimming). Niestety, nie da się go wyłączyć z poziomu menu użytkownika. Szkoda, ale tak samo było również i w modelu 50-calowym z tej samej serii. Podobieństwo rodzinne? Na to wygląda.
Ze względu na niską jasność maksymalną Samsung 55CU7192 nie nadaje się do krytycznego oglądu wymagających treści HDR. W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja pod koniec trzyminutowego pomiaru wyniosła bardzo słabiutkie 212 cd/m^2, a więc o całe 37 kandeli mniej niż w modelu 50-calowym z tej samej serii.
Luminancja była stała i niezależna od rozmiaru planszy testowej, co oznacza, że producent nie zastosował sztuczek w rodzaju chwilowego przesterowywania diod LED.
Jeśli chodzi o widoczność detali w jasnych partiach obrazu, to 55CU7192 zachowuje się tak samo, jak inne modele z serii CU7192 i CU8002, czyli przepala światła i do HDR się po prostu nie nadaje. W ustawieniach fabrycznych aktywne jest „statyczne” mapowanie tonów HDR (dalej MTHDR), które nie pokazuje nawet połowy jasnych detali przy MaxCLL równym 1000 cd/m^2.
Włączenie „aktywnego” MTHDR poprawia trochę widoczność jasnych detali, ale nie likwiduje przepaleń całkowicie. Inaczej mówiąc, przepalenia (ang. clipping), czyli zlewanie się jasnych detali w ustawieniach fabrycznych są jednymi z najgorszych, jakie widziałem w ekranach tej klasy.
Podobnie jak 50-calowy model z tej samej serii, również i 55CU7192 nie zachwycił jakością swoich obrazów ruchomych.
Na 1080 testowych pionowych linii (TVL) Samsung 55CU7192 pokazał tylko 150 linii. Z drugiej strony po włączeniu opcji WRLED („wyraźny ruch LED”) rozdzielczość obrazów ruchomych była niemożliwa do precyzyjnego ustalenia ze względu na bardzo duże zwielokrotnienie konturów obiektów ruchomych. W związku z tym szacunkowy wynik przy aktywnym WRLED to około 800-1000 linii, ale oczywiście z takimi efektami ubocznymi jak spadek jasności czy migotanie obrazu.
A oto pozostałe spostrzeżenia odnośnie reprodukcji obrazów ruchomych:
Producent mógłby poprawić odwzorowanie ruchu w drodze aktualizacji oprogramowania, ale ponieważ testowany telewizor jest urządzeniem z roku modelowego 2023, a test przeprowadzaliśmy na początku kwietnia 2024, szanse na tego typu poprawkę są moim zdaniem niewielkie.
Samsung 55CU7192 oferuje przyzwoite, całkiem mocne, chociaż raczej mało wyrafinowane brzmienie. Jednakże do oglądania wiadomości, programów publicystycznych, a także niewymagającej muzyki powinno wystarczyć.
Telewizor wyposażono w dwa przetworniki szerokopasmowe promieniujące dźwięk do dołu. Według producenta moc głośników zainstalowanych w telewizorze to 20 W.
Niskie tony są obecne, a w trybie wzmocnienie nawet całkiem dobrze podkreślają linię melodyczną utworów muzycznych. Z drugiej strony, bas jest raczej niskiej jakości: jest podbarwiony, jest prawie „jednonutowy”, a w trybie wzmocnienie na wymagającej muzyce łatwo wpada w zniekształcenia. Brzmienie wydało mi się bardzo podobne do tego z modelu 50CU7192 i trochę lepsze od dźwięku z modelu 43CU7192.
Użytkownik ma do dyspozycji trzy fabrycznie zdefiniowane tryby: standardowy, dopasowujący się oraz wzmocnienie. 7-punktowy korektor dostępny jest tylko w trybie standardowym.
Multimedia Samsung 55CU7192 oceniam pozytywnie, głównie ze względu na spory wybór aplikacji. Tych najważniejszych nie brakuje:
Obsługa plików wideo stała na dobrym poziomie – telewizor odtworzył prawie wszystkie testowe pliki z USB (w tym avi, flv, mkv, mov, mp4, mts, tp i wmv).
Podobnie jak w modelu 50-calowym z tej samej serii, minusem telewizora jest jego powolne działanie. Niekiedy nawet przechodzenie z jednej pozycji do drugiej w menu powoduje chwilowe zacięcia. Czy jest to zatem telewizor dla cierpliwych użytkowników? Moim zdaniem tak.
W Samsungu 55CU7192 znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 |
HDMI 2 | 2.0 |
HDMI 3 | 2.0 eARC |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 55CU7192.
Funkcje dla graczy są raczej podstawowe, tj.:
Opóźnienie sygnału w grach było bardzo niskie: na sygnale 1080p/60 zmierzyliśmy input lag równy zaledwie 9,4 ms.
Samsung 55CU7192 jest tanim telewizorem klasy budżetowej, którego główną zaletą jest czerń oraz kontrast, dzięki którym góruje nad 50-calowym „bratem” z tej samej serii. Pomimo powolnego działania i wielu innych mankamentów telewizor sprawdzi się w warunkach kina domowego, w związku z czym jako ekran bardziej uniwersalny od 50CU7192 otrzymuje warunkową rekomendację – dla wyrozumiałych i cierpliwych użytkowników oczywiście.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Dzień dobry,
czytuję publikacje od czasu recenzji telewizora Philips 58PUS7555 oraz 70PUS7555. Dzięki wiedzy zdobytej z Pana opracowań, moje zakupy sprzętu TV (55 i 65 calowego) okazały się „skrojone na miarę” moich oczekiwań. Bardzo dziękuję za możliwość tak świadomego wyboru.
PS – „Apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Cały czas czekam i liczę na recenzje telewizorów 85 cali, a może w dłuższej perspektywie czasu – i większych.
Pozdrawiam.
Widzę, że została przełamana zasada, że wszystkie matryce 50 cali są typu VA natomiast 99% matryc 55 cali to IPS. Do tej pory jedyna matrycą 55 cali typu VA jaką kojarzę była ta zamontowana w topowym modelu Philipsa. Natomiast tuta mamy już 55 cali VA w podstawowym modelu Samsunga. Natomiast matrycy 50 cali IPS/ADS do dziś nie kojarzę żadnej. Czyżby Samsung montował chińskie matryce, a Chińczycvy zaczęli robić masowo 50 calowe matryce IPS/ADS i 55 calowe VA? Jeżeli tak to teraz kupując telewizor w roku 2024 niczego już nie można być pewnym.