W ofercie Samsunga na rok 2023 bezpośrednio poniżej tzw. QLED-ów znajdziemy telewizory oznaczone jako „CU”. Model 50-calowy z serii CU8002 pozostawił po sobie mieszane odczucia, ale daliśmy tej serii kolejną szansę. Jak zatem wypadnie 43-calowy maluch? Odpowiedź czeka poniżej: oto test i recenzja telewizora Samsung 43CU8002.
Ze względu na swoje parametry telewizor ten nie sprawdzi się na treściach HDR. Ponadto mocno umiarkowana szybkość działania sprawia, że można go polecić raczej cierpliwym użytkownikom.
Seria CU8002 jest jedną z najbogatszych w modele serii telewizorów marki Samsung. Jest przeznaczona dla szerokiego kręgu odbiorców i obejmuje ekrany o przekątnych od 43 aż do 85 cali. Testowaliśmy już dla Was model 50CU8002, a teraz nadszedł czas na 43CU8002.
Samsung UE43CU8002KXXH (dalej dla uproszczenia zwany 43CU8002) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1220.9.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | UE43CU8002KXXH |
Kraj produkcji | Made in Hungary |
Wersja | 03 |
Tak jak testowany wcześniej model 50CU8002, również i 43CU8002 jest telewizorem o ładnej, smukłej i atrakcyjnej stylistyce. Ogólna jakość wykonania jest akceptowalna, a to dlatego, że jeden z elementów wykonano z materiałów o (mówiąc delikatnie) mocno kontrowersyjnej jakości (więcej o tym poniżej).
W konstrukcji Samsung 43CU8002 można wyróżnić następujące cechy:
Stylistyka telewizora bardzo mi się podoba i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, podobnie jak do jakości całego telewizora. Co ciekawe, w przeciwieństwie do modelu 50CU8002, który miał tylną ściankę z tworzywa o bardzo niejednolitej jakości, 43CU8002 był całkowicie wolny od tej wady.
Być może wyjaśnieniem jest inne miejsce produkcji. Otóż 43CU8002 powstał w fabryce na Węgrzech, podczas gdy felerny 50CU8002 na Słowacji. Węgry górą?
Nasze pomiary wykazały, że Samsung 43CU8002 odwzorowuje kolory na dobrym poziomie.
W lekko ocieplonym (tj. wykazującym niewielki niedobór [6131K] składowej niebieskiej) trybie filmmaker średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 3,4, a więc nieco powyżej progu postrzegalności (3,0).
Tu możemy mówić o wyniku co najwyżej przeciętnym: 43CU8002 jest w stanie wyświetlać jedynie poszerzoną, a nie szeroką paletę barw. Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 84%, co jest wynikiem raczej słabym.
Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 5,4, co jest rezultatem raczej przeciętnym. Powodem jest zbyt mała luminancja i nasycenie barw.
Samsung 43CU8002 sprawdzi się w ciemnym pokoju, czyli w warunkach domowego kina: jego czerń i kontrast jest powyżej przeciętnej.
Współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 4162:1, co jest więcej niż dobrym wynikiem. Niestety, w ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker obraz cechuje niewłaściwie charakterystyka jasności: ściemniona w cieniach i rozjaśniona w światłach.
Mamy tu niemalże identyczną sytuację jak w 50CU8002: typowy zabieg mający „podrasować” obraz, aby wyglądał na bardziej kontrastowy. Moim zdaniem zabieg całkowicie zbędny, bowiem zastosowana matryca LCD ma dobry kontrast natywny i nie potrzebuje tego typu sztuczek.
Część przyczernionych detali można odzyskać, zmieniając domyślną wartość opcji „szczegóły cieni” z „0” na „3-4”. Niestety, na drugim końcu skali szarości sytuacja nie wygląda wesoło: 43CU8002 gubi detale w światłach, a zmiana poziomu bieli (opcja „kontrast”) nic nie daje: nie pomaga nawet skrajna redukcja do minimum.
Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR 10) wypadła jeszcze dostatecznie: kluczowe elementy sceny były widoczne, ale drugo- i trzeciorzędne detale już nie.
Jak widać, 43CU8002 pokazuje tę samą scenę dużo lepiej w SDR niż w HDR. Co ciekawe, tak też jest w przypadku 90% telewizorów na rynku. Jedynie najlepsze telewizorowe tuzy pokazują tę scenę tak samo w HDR, jak i w SDR.
Niestety, jest też kolejny szkopuł: otóż na treściach SDR telewizor stosuje … niewyłączalne globalne przyciemnianie obrazu, czego nie robi na treściach HDR. No cóż, jak widać, inżynierowie tym razem nie mogli się powstrzymać od zastosowania tej irytującej sztuczki. „Dlaczego irytującej?” – zapytacie. Ponieważ jak ktoś ją zobaczy, to, mówiąc potocznie, później tego nie „odzobaczy”. Co prawda, globalne przyciemnianie można wyłączyć w menu serwisowym, ale jest to zadanie dla naprawdę odważnych śmiałków (potencjalne ryzyko: utrata gwarancji).
Pomimo tej niepochlebnej dla 43CU8002 (i innych tanich ekranów) dygresji, nie możemy tracić z oczu jednej rzeczy. Powyższa scena, czy to w HDR, czy SDR, będzie na 43CU8002 i tak wyglądała o niebo lepiej niż u rywali wyposażonych w matryce niskokontrastowe (ADS/IPS).
W sumie, w swej obecnej wersji, nie mogę tego telewizora polecić do oglądania bardziej wymagających materiałów HDR. Kto wie, być może z czasem producent ogarnie sytuację w drodze aktualizacji oprogramowania.
Niska jasność maksymalna sprawia, że 43CU8002 nie nadaje się do krytycznego oglądu wymagających treści HDR. W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja wyniosła 325 cd/m^2 pod koniec trzyminutowego pomiaru.
Luminancja była stała i jednakowa niezależnie od rozmiaru planszy testowej, co oznacza, że producent nie zastosował sztuczek w rodzaju chwilowego przesterowywania diod LED. I dobrze.
Nowa opcja w menu o nazwie „mapowanie tonów HDR” (dalej MTHDR) jest nieskuteczna: na specjalistycznych planszach testowych HDR telewizor nie pokazał nawet połowy jasnych detali, które powinien był pokazać (zwłaszcza przy jasności MaxCLL równej 1000 i 2000 cd/m^2).
Włączenie MTHDR nieco rozjaśnia obraz, ale nie likwiduje widocznych i mocno irytujących przepaleń, które są jednymi z najgorszych, jakie kiedykolwiek widziałem. Krótko mówiąc, z oprogramowaniem w wersji 1220.9 telewizor w niewłaściwy sposób dokonuje konwersji tonalnej (ang. tone mapping) nie dostosowując sygnału wejściowego do swoich (jakże skromnych) ha-de-er-owych możliwości.
Jak na tani telewizor klasy 60 Hz, Samsung 43CU8002 wypadł pozytywnie pod względem ostrości obrazów ruchomych.
Na 1080 testowych pionowych linii (TVL) Samsung 43CU8002 pokazał 400 linii, a po włączeniu opcji WRLED („wyraźny ruch LED”) 800 linii, co jest dobrym wynikiem w tej klasie. Oczywiście trzeba pamiętać, że WRLED podwyższając ostrość ruchu, robi to kosztem spadku jasności, migotania, echa widocznego za poruszającym się obiektem, a nawet pewnego „rozkolorowania” – mam tu na myśli śladowe ilości green- i red-ghostingu (kolorowych smug). Chociaż to ostatnie zjawisko nie przeszkadzało mi specjalnie, wymagający gracze powinni to jednak wziąć pod uwagę.
Poniżej pozostałe spostrzeżenia i uwagi odnośnie reprodukcji obrazów ruchomych:
Układ upłynniania obrazów ruchomych działał skutecznie.
Z jednej strony Samsung oferuje akceptowalne i stosunkowo łagodne, choć z drugiej mocno odchudzone brzmienie. Do telewizji (czytaj: wiadomości) zupełnie wystarczy, ale do innych zastosowań raczej nie.
Producent podaje, że zastosowano głośniki o mocy 2×10 W. Nie widać ich z zewnątrz, bowiem umieszczono je pionowo w bardzo smukłej obudowie.
W Samsungu 43CU8002 znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 |
HDMI 2 | 2.0 eARC |
HDMI 3 | 2.0 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsung 43CU8002.
Funkcje dla graczy można określić mianem co najwyżej podstawowych. Do dyspozycji mamy:
Opóźnienie sygnału w grach jest bardzo niskie: na sygnale 1080p/60 zmierzyliśmy input lag równy zaledwie 10,2 ms.
Choć można mówić o dużym stopniu podobieństwa, Samsung 43CU8002 wypadł moim zdaniem nieco lepiej niż 50-calowy model z tej samej serii. Do jego najważniejszych zalet należą wysoki współczynnik kontrastu, niezła ostrość obrazów ruchomych oraz niewielkie opóźnienie sygnału. Z aspektów praktycznych warto docenić regulowany prześwit, bardzo smukłą obudowę oraz nowoczesnego pilota zdalnego sterowania. Do treści SDR – polecam.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Czy macie w planach testy telewizorów Sharp które ostatnio wpychają się na nasz rynek ? Np.ciekawy 144 hercowy 50HQ8EG.
Sharp 50HQ8EG brzmi intrygująco! Choć teraz nie mamy go w planach testów, zachęcamy do śledzenia naszych aktualizacji. Jeśli będziemy mieć możliwość, na pewno rozważymy przetestowanie nowości.