Jeśli startować w świecie zdjęć i vlogów to z Nikonem Z30 – test i recenzja

W życiu każdego ambitnego content creatora pojawiają się pytania: Czym mogę zrobić lepsze filmy? Co jest mi do tego potrzebne? Dlaczego ten sprzęt jest taki drogi? To właśnie do takich osób Nikon kieruje swój bezlusterkowy mini zestaw. Postanowiliśmy sprawdzić, jak Nikon Z30 z obiektywem 16-50 mm sprawdza się w realnym teście i jak łatwo jest się nim obsługiwać, a więcej dowiecie się już za chwilę.

Nikon Z30 16-50 VR, mimo że jest skierowany bezpośrednio do twórców treści i Vlogerów sprawdzi się równie dobrze w fotografii i jako rozwiązanie nagrywające video dużo lepszej jakości niż nawet topowe modele smartfonów (nawet za połowę ich ceny).

Tak, Nikon Z30 jest świetnym korpusem, a obiektyw w zestawie bardzo dobrze go dopełnia. Pod względem jakości do ceny można śmiało polecić Z30 nawet bardziej niż jego droższych braci APS-C. A gdy weźmiecie pod uwagę ceny dostępnych obiektywów DX i ich jakość, wybór może zdziwić... Gdybym teraz wchodził w świat fotografii, wybrałbym właśnie Z30.

Niestety nie ma róży bez kolców, tak i tu Z30 jest wyraźnie niedoposażony, brakuje mu elektronicznego wizjera, stabilizacji matrycy (chociaż elektroniczny VR pozytywnie mnie zaskoczył), a obiektyw z zestawu jest dosyć ciemny przy maksymalnej ogniskowej (50 mm, f6.3).

Nikon Z30 jest korpusem z matrycą formatu APS-C (ma powierzchnię 3/4 pełnej klatki). Producent miał widoczny cel stworzenia niezwykle konkurencyjnego cenowo rozwiązania dla aktywnych vlogerów, tak też reklamuje swój zestaw z obiektywem 16-50 mm VR. Muszę przyznać, że w momencie premiery nie robił na mnie wrażenia (do tego czasu mając w rękach takie modele jak Z6II, D500 i D600 nie spodziewałem się rewolucji). Jednak po spędzeniu z nim kilku tygodni i przetestowaniu w bardzo trudnych warunkach muszę przyznać, że się myliłem – Nikon Z30 + 16-50mm f/3.5-6.3 VR to świetnie wyważony zestaw pod warunkiem, że przyszły użytkownik zna jego możliwości. Ale zanim o nich opowiem, zapoznajmy się nieco bardziej z testowanym zestawem.

Na biurku Nikon Z30 16-50 mm VR

Unboxing Nikon Z30 16-50 mm VR

Cały zestaw (prawie gotowy do użycia) przychodzi w standardowym czarno-żółtym opakowaniu Nikona. Nie można powiedzieć, że dostajemy dużo akcesoriów, jest to przecież zestaw z założenia budżetowy: body, obiektyw, bateria, pasek i kabel zasilania USB-A-USB-C to wszystko, co znajdziemy w opakowaniu poza dokumentacją i dwuletnią gwarancją producenta. Dla vlogerów, którzy są przyzwyczajeni do nagrywania z selfie sticka Nikon przygotował zestaw „Vlogger” z mini statywo-rączko-pilotem. Jeśli już nie macie takiego poręcznego uchwytu, warto nim się zainteresować — aparat jest lepiej wyważony, a nagrania wideo stabilniejsze.

To właśnie przez ułatwienia dla vlogerów Nikon zdecydował się przenieść i powiększyć guzik nagrywania — znacznie ułatwia to operowanie lewym kciukiem, chociaż nieco burzy przyzwyczajenia z innych korpusów Nikona. Kolejnym ułatwieniem dla filmowców jest przełącznik trybów foto-wideo. W Z30 przełączenie trybu zmienia też ustawienia, więc i nie zmusza do błądzenia po menu za każdym przełączeniem trybu (poza tym mamy do zdefiniowania 3 tryby priorytetu użytkownika: U1, U2, U3).

Górny panel Nikon Z30 16-50 mm VR

Gdy już jesteśmy przy przyciskach, Z30 ma ich tyle, ile mieć musi — nie więcej, nie mniej. Dla profesjonalisty zabraknie kilku przełączników, ale nie znaczy to, że musimy od razu narzekać — wszystkie funkcje odnajdziemy w menu ekranowym i pod konfigurowalnym przyciskiem „i”. Do codziennego używania będziecie musieli korzystać też z przycisków funkcyjnych na przodzie obudowy — przypisano do nich zmianę balansu bieli i trybu ostrzenia.

Ekran i przyciski Nikon Z30 16-50 mm VR

Uruchamiając Z30 mamy do zrobienia dwie dodatkowe rzeczy — ustawiamy ekran i otwieramy obiektyw. Odchylany ekran otwieramy na lewo i możemy go obrócić o 180 stopni w górę do pozycji selfie lub 90 stopni w dół. Takie ustawienie ekranu (i jedynego wizjera) wymaga nieco przyzwyczajenia, ale po chwili zaczyna być naturalnym rozwiązaniem. Złożony obiektyw jest na tyle mały, że można go pomylić ze stałoogniskowymi plackami, ale niech to was nie myli — jest to ostry stabilizowany obiektyw z manualnym zoomem (a nawet podwójnie stabilizowanym, jeśli włączymy opcję eVR w ustawieniach wideo).

Zestaw gotowy do akcji ma około 450 gramów, jest dobrze zbudowany (chociaż nie ma np. magnezowego body, a obiektyw jest głównie plastikiem i szkłem). Najważniejsze jest to, że aparat zmieścił mi się do kieszeni zimowej kurtki — poręczność to coś, czego tak naprawdę chcą użytkownicy dotąd przyzwyczajeni do smartfonów i kamerek sportowych. Czy można znaleźć mniejszy zestaw z matrycą APS-C? Tak, ale są to głównie rozwiązania starsze, których matryce, obiektywy i możliwości ustępują Nikonowi.

Specyfikacja, dane techniczne i ograniczenia Nikona Z30 16-50 mm VR

Bardzo trudno powiedzieć coś o aparacie tylko i wyłącznie z jego specyfikacji, dlatego zaraz opiszę wam najważniejsze cechy, a po całość dla bardzo technicznych geeków zapraszam na stronę producenta.

Zacznijmy od optyki, Nikkor Z DX 16-50mm f/3.5-6.3 VR, którego znajdziecie w zestawie to obiektyw przeznaczony do matryc APS-C, który współpracuje z elektronicznym systemem redukcji drgań (e-VR) i ruchem soczewek przy użyciu liniowych silników dźwiękowych (VR). W połączeniu z matrycą daje on ekwiwalent 24 mm f/3.5 lub 75 mm f/6.3. Przesłona nie jest jednostajna i bardzo szybko zmniejsza się jej otwór, osiągając 6.3 przy maksymalnej ogniskowej. Na szczęście rozdzielczość obiektywu przy maksymalnej przesłonie jest duża, a winietowanie akceptowalne, porównajcie plik raw i automatyczną korekcję profilem obiektywu osadzonym w pliku raw:

Nagrane wideo możemy też od razu poddać korekcji winietowania i dyspersji.

Minimalna odległość ogniskowania od matrycy korpusu oscyluje od 25 cm przy 16 mm, do 30 cm przy 50 mm. Biorąc pod uwagę niewielkie wymiary obiektywu (po rozłożeniu ma maksymalnie 70 mm) będziecie mogli spokojnie nagrywać bliskie obiekty, ale do makro ten obiektyw się nie nadaje (jego skala odwzorowania to 0,2x). Obiektyw ma też manualny tryb i nieskończony pierścień ostawienia ostrości, ale przez zmianę ustawień w menu body, nie jest to najszybsze rozwiązanie. Szybciej jest po pierwszym ustawieniu ostrości poprawić automatykę pierścieniem.

Gwint filtra w tym Nikkorze to zaledwie 46 mm (tańsze filtry), a waga około 135 gramów.

Gwiazdą tego zestawu jest niewątpliwie body Nikon Z30. Jego najważniejsze cechy to:

  • matryca DX, typu CMOS, 23,5 x 15,7 mm, 21,5 Mpix;
  • zdjęcia max 5568 x 3712 (20,7 mln) 12/14 bit raw w formacie .NEF;
  • wideo maks. 3840 x 2160 30 fps (z możliwością robienia zdjęć 3840 x 2160) lub 1920 x 1080 do 120 fps (zdjęcia 1920 x 1080), kompresja 4:2:0, H.264/MPEG-4 AVC;
  • ustawienia/”filtry” Picture Control zmieniają wygląd plików jpg i wideo, ale nie surowych zdjęć;
  • slot na jedną kartę SD;
  • elektroniczna gorąca stopka flash – uwaga, systemy Z wymagają aktualizacji oprogramowania starszych flashy iTTL;
  • zdjęcia seryjne: maksymalnie 11 kl/s, użytkownik może wybrać wolniejsze tryby 4/3/2/1 kl/s;
  • ważony pomiar ekspozycji (75 % wagi w centrum kadru) oraz tryb chroniący jasne obszary przed prześwietleniem;
  • maksymalne ISO zdjęć: 51200 – po podwyższeniu ekspozycji +2 odpowiednik ISO 204800;
  • zakres ostrzenia od –4,5 do +19 EV (bez AF przy słabym oświetleniu: od –3 do +19 EV) – to świetny wynik jak na tak małe body;
  • funkcja D-Lighting poprawiająca szczegółowość jasnych i przyczernionych detali (zdjęcia z tą funkcją zapisywane są jako jpg, a sama funkcja dużo lepiej spisuje się przy filmowaniu);
  • dedykowany tryb HDR – wielokrotna ekspozycja i składanie zdjęcia w body aparatu;
  • tryb timelapse i serii zdjęć z przesuwaniem ostrości (stacking makro);
  • dedykowane tryby ostrzenia na ludzi, zwierzęta oraz na oczy (zwierząt i ludzi);
  • 3 automatyczne tryby balansu bieli (preferencja bieli, zimna i ciepła) oraz kilka dodatkowych wraz z ustawieniem użytkownika (pomiar ze zdjęcia);
  • odchylany jasny 3-calowy dotykowy ekran LCD TFT 1 Mpix (11 stopni jasności);
  • ładowanie baterii przez złącze USB-C;
  • port HDMI typu D;
  • port mikrofonowy z trybem automatycznym i manualnym (brak portu odsłuchu słuchawkowego);
  • sterefoniczne mikrofony z możliwością uwypuklenie głośności ludzkiej mowy;
  • połączenie Wi-Fi i Bluetooth;
  • bateria EN-EL25 pozwala na około 125 minut nagrań lub 330 zdjęć (ale sam zrobiłem na jednej 1100);
  • wymiary 128 x 73,5 x 59,5 mm, 405 gramów z baterią EN-EL25 i kartą SD.

Jak już widzicie po specyfikacji, to body zapowiada się ciekawie, ale dopiero w działaniu na żywo pokazuje, na co je stać. Dwoma największymi atutami są tutaj matryca i autofocus z trybem wykrywania oczu.

Śledzenie oczuZdjęcie testowe Nikon Z30 16-50 mm VR
wykrywanie oczu w trybie kamerki internetowej

Jakość obrazu Nikona Z30

Najważniejszym pytaniem przy wyborze Nikona może być dla was, jak różnią się modele Z30, Z50 i Z fc? Intuicja może was zmylić, troje rodzeństwa dzieli tę samą (świetną) matrycę, a różnice są kosmetyczne (Z fc) lub funkcjonalne (Z50 i Z fc są z wizjerem i Z50 bez detekcji oczu zwierząt).

Matryca w Z30 pracuje niezwykle ochoczo, samodzielnie wykręca się do ISO 51200, a nawet minimalna redukcja szumu pozwala cieszyć się ciekawym zdjęciem. Zobaczcie sami wycinek 1:1 z pliku raw (odszumianie ustawione w Lightroomie jedynie na 10):

A teraz +2 EV i ISO 204800:

Całą galerię szumów ISO znajdziecie poniżej. Zauważcie też działanie VR (z ręki), przy ISO 100 czas naświetlania to aż 1/5 sekundy. Nie spodziewałem się aż tak dobrych wyników, w szczegołności, że dużo droższe sportowe body D500 ma matrycę, która zachowuje się gorzej przy wysokim ISO.

Jakość nagrań wideo

Tak samo dobrze matryca spisuje się z wideo, naturalny szum możemy zniwelować programowo w korpusie Z30. Jednak tu pojawia się małe „ale”, aparaty APS-C Nikona z serii Z mają duże ograniczenia w formatach nagrywania: 4K i 30 fps lub 1080p do 120 fps.  Nagrania są tylko 8bitowe z kodowaniem 4:2:0. Broni je za to bitrate plików (około 125 Mbps przy 4K 30 fps). Na szczęście bardziej techniczni użytkownicy znajdą w ustawieniach nagrywania opcje D-Lighting (włączyłem opcję zmniejszona) oraz PictureControl (włączyłem profil Równomierne) lub też stworzą swoją wersję korekty PictureControl.

Autofocus i detekcja oczu

Ostrzenie to druga bardzo ważna kwestia w korpusie Z30. Chociaż Nikon wskazuje, że Z30 korzysta z rozwiązania hybrydowego: 209 punktowego wykrywania kontrastu z detekcją fazy, to jednak detekcja fazy jest jedynie wspomaganiem. Daleko mu do sportowego ostrzenia z D500, ale do nagrywania i zdjęć portretowych wystarczy, a na dodatek spisze się lepiej, niż przypuszczacie.

W codziennym użytkowaniu system autofocusu działa celnie, chociaż potrzebuje trochę więcej czasu na złapanie ostrości niż sama detekcja fazy. Mamy za to tryby detekcji twarzy oraz oczu ludzi i zwierząt, które Z30 ma bardzo sprawnie zaimplementowane. Pełnoklatkowy Z6II działa trochę szybciej i celniej przeostrza na ruchomym celu, jednak to nie są te same klasy cenowe. To na co warto zwrócić uwagę z ostrzeniem na Z30 to:

  • im wyższe ISO, tym wolniejsze ostrzenie;
  • ostrzenie przy okularach o grubych ramkach może być utrudnione;
  • przy szybkim ruchu wzdłuż linii ostrzenia występuje opóźnienie; efektem tego jest zdjęcie z przesuniętym punktem ostrości (np. zamiast na oku na uszach), jeśli zobaczycie coś takiego, warto chwilowo wyłączyć detekcję oczu lub wprowadzić korektę ostrzenia w ustawieniach korpusu;
  • body nie ma problemu z adapterem FTZ i obiektywami z mocowanie F o własnym silniku ostrzenia.

Ten ostatni punkt jest świetną informacją dla osób przechodzących na bezlustro Z30 ze starszego mocowania F. Możecie spokonie wykorzystać starsze obiektywy z VR i systemowe stałki, które już macie. Z drugiej strony DX z mocowaniem Z ma już kilka swoich systemowych obiektywów, które są z reguły o niebo ostrzejsze od rozwiązań na mocowanie F. Gdybym miał wybierać zestaw na każdą okazję, do testowanego obiektywu dodałbym bardzo jasny stałoogniskowy obiektyw DX 70 mm z mocowaniem Z (efektywnie 105 mm). Dlaczego taki? Jest to akurat moja ulubiona ogniskowa do zdjęć portretowych i koncertów (tu migawka ustawiona na 1/250 przydaje się bardziej niż VR), a i cena obiektywów DX jest mniejsza niż pełnoklatkowych odpowiedników.

Już w połączeniu z obiektywem 70 mm f2.8 korpus Z30 daje sobie radę przy lekkim koncertowym oświetleniu:

Stabilizacja VR i eVR

Chociaż działanie VR i eVR obiektywu jest akceptowalne, a nawet bardzo dobre stacjonarnie, to jednak podczas chodzenia nie uświadczymy takiej stabilności jak w kamerkach sportowych ze stabilizacją wspomaganą żyroskopem. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by temu zaradzić w postprodukcji, nawet na smartfonie z licznymi darmowymi aplikacjami do edycji video. Warto przed tym wyłączyć eVR w korpusie i…

… przejść w tryb priorytetu migawki (S na pokrętle) ustawiając je na 1/250 lub mniej. Takie ustawienie pomoże w uzyskaniu lepszej stabilizacji w postprodukcji.

A jak to wszystko sprawdza się w świetle dziennym, to małe urywki:

Aplikacje i ułatwienia dla twórców treści

Nikt nie lubi czekać z wrzuceniem swojego nowego klipu lub super zdjęcia z wycieczki, pod tym względem Nikon daje nam kilka narzędzi (amatorskich i profesjonalnych), które znacznie przyśpieszają pracę. Na stronie Nikona w zakładce oprogramowania znajdziecie kilka aplikacji, które przydadzą się w pracy na PC i Maku:

  • NX Studio – aplikacja do wywoływania zdjęć (alternatywami są Lightroom lub Darktable);
  • NX Tether – aplikacja zczytywania zdjęć na żywo przy pracy studyjnej;
  • Wireless Transmitter Utility – aplikacja do bezprzewodowego przesyłania obrazu life view;
  • Webcam Utility – zamienia Z30 w kamerkę internetową;
  • Picture Control Utility 2 – aplikacja do tworzenia swoich profili PictureControl.

NX Studio jest ciekawym oprogramowaniem, które dostajecie z aparatem, jednak jeśli już korzystacie z innych rozwiązań, to może będzie wam brakować bardziej zaawansowanych funkcji maskowania i retuszu.

W mobilnych sklepach z aplikacjami na smartfony znajdziecie dwie aplikacje Nikona:

  • Nikon Image Space – tu dostaniecie 20 GB awaryjnego miejsca w chmurze na zdjęcia);
  • SnapBridge – jest toaplikacja do bezprzewodowej łączności z aparatem (wyzwalanie migawki, zdalny podgląd, pobieranie zdjęć).

Polecam zainstalować SnapBridge i poświęcić chwilę na konfigurację połączenia. Pomimo wyboru oryginalnego formatu, zdjęcia zrobione w opcji raw+jpg pobierają się w formacie jpg. Z plikami video nie ma takiego problemu, to co nagraliśmy, przejdzie bezpośrednio na pamięć smartfona przy wykorzystaniu połączenia Wi-Fi.

NX Studio Nikon Z30 16-50 mm VR
NX Studio

Jeśli zamierzacie korzystać z Z30 przy streamingu powinniście wziąć pod uwagę dwa rozwiązania:

  • połączenie USB-C pozwala przesyłać 15 kl/s przy rozdzielczości 1024×768 i mikrofon Z30 jest nieaktywny (jednak jakościowo jest nadal bardzo dobrze);
  • złącze micro HDMI wysyła czysty sygnał bez elementów menu w rozdzielczości do 2160p 30 fps (tu przyda się dodatkowe urządzenie przechwytujące).

Szybka konfiguracja w OBS i mamy jakość, jakiej inni nam pozazdroszczą (miniokienko to standardowa kamerka laptopa).

Dlaczego wybrać Nikona Z30 16-50 zamiast smartfona?

Z tym pytaniem zaczynałem ten test i jak przy kamerkach sportowych zalecałbym sprawdzenie, gdzie kamerka będzie wykorzystywana, bo sama jakość nagrań jest zbliżona do siebie. Tak Z30 z obiektywem 16-50 VR przebija jakością nawet tegorocznego smartfonowego flagowca. Tam, gdzie detale w cieniach i światłach są utracone, 14-bitowe pliki Nikona mają nadal ukryte detale do odzyskania. Spójrzcie sami, zgadniecie, z jakiego obiektywu w smartfonie jest przybliżenie na komin?

Była to nierówna walka, bo smartfon miał trzeci teleobiektyw o ekwiwalencie 230 mm, a Nikon jedynie ekwiwalent 70 mm. Werdykt może być tylko jeden. Chociaż smartfony pokonały już ogromną drogę w świecie fotografii, to jednak większa matryca i względnie dobra optyka taniego bezlusterkowca potrafi zdziałać cuda. Szkoda, że w Z30 brakuje nagrywania 4K 60 fps.

No i na koniec szybkie zdjęcie aparatu w ręce. Ktoś o większej dłoni może nie czuć się na początku komfortowo, przechodząc z klasycznych luster.

Podsumowanie testu Nikona Z30 + 16-50mm f/3.5-6.3 VR

Na pierwszy rzut oka Nikon Z30 może wydawać się dla fotografów kontrowersyjnym produktem, jednak dla mnie jest to strzał w niszę dla vlogerów, który przy okazji jest równie dobry co jego drożsi bracia z wizjerami. Jakością matrycy i kulturą pracy nie ustępuje wyższym modelom i spisze się też w codziennym fotografowaniu, sesjach produktowych, a nawet portretowych po zamontowaniu jasnego obiektywu stałoogniskowego. To, co mogłoby być lepsze to stabilizacja w ruchu, szybkość przeostrzania w serii i nagrywanie w 4K szybsze niż 30 fps. Połączenie w zestawie z obiektywem 16-50 mm VR jest bardzo dobrym wyborem, które powinno spodobać się aktywnym twórcom i ludziom, którzy potrzebują bardzo dobrej jakości zdjęć i filmów bez dodatkowej obróbki.

Minusy

  • brak portu słuchawkowego
  • maksymalnie 4K 30 fps
  • brak profesjonalnych płaskich profilów kolorów video
  • szum ISO wzrasta szybciej niż na matrycach 36 mm

Plusy

  • łatwe do usunięcia szumy ISO
  • obiektyw z niskim vinietowaniem i stabilizacją VR
  • detekcja oczu przy ostrzeniu video i foto
  • zdjęcia przy nagrywaniu video
  • tryb slow motion 120 fps
  • mały i poręczny rozmiar
  • szybka zmiana trybów foto i video
  • gorąca stopka zgodna ze starszymi akcesoriami
  • dobra współpraca z obiektywami Nikon F z adapterem FTZ
  • niska cena body i obiektywów DX

Ocena redakcji

8/10
PL - Rekomendacja