Logitech MX Master 3s to odświeżona wersja bardzo dobrze ocenianego przez użytkowników modelu MX Master 3, który premierę miał 4 lata temu. Czym różni się od poprzednika? Co producent ulepszył? Czy warto dopłacić? Sprawdź recenzję Logitech MX Master 3s i odkryj wszystkie tajemnice najnowszej myszy szwajcarskiego producenta.
Logitech słynie z jednych z najlepszych myszy, które można wybrać na półkach sklepowych. Seria MX Master to również marka sama w sobie, po którą sięgają graficy, programiści i entuzjaści szeroko pojętej wygodnej pracy biurowej. Sam od dawna noszę się z zamiarem zmiany mojego gryzonia (swoją drogą bardzo poczciwego Logitech G603 Lightspeed) właśnie na MX Master.
Dlaczego? To proste! Chodzi tutaj nie tylko o jakość wykonania i precyzję, bo tego mojej myszy nie brakuje. Logitech MX Master 3s ma dla mnie znacznie wygodniejszą budowę, która dobrze sprawdza się nie tylko przy długich godzinach przed komputerem, ale też dzięki dodatkowym przyciskom, które można skonfigurować pod siebie i które znajdują się zawsze pod ręką.
W tej recenzji pomogła mi Anna Barłóg, która jest graficzką w naszej firmie. Dzięki tej współpracy mogłem lepiej poznać spojrzenie profesjonalistki na tę serię myszek. Właśnie od jej opinii na temat MX Master zacznę ten test! W końcu jeśli nie masz jeszcze odpowiedzi na to jedno arcy, ale to arcyważne pytanie: czy chcesz kupić mysz z serii MX Master? To możesz ją uzyskać już teraz.
Proponując Annie współpracę podczas testów, zupełnie przypadkowo okazało się, że już posiada myszki Logitech. Nawet dwie, obie z serii MX Master — jedną w pracy (MX Master 2s), drugą w domu (MX Master 3). Chociaż początki pracy nie należały do najłatwiejszych, bo pierwsze chwile z tą serią były nawet traumatyczne — Anna ma małe dłonie i myszka w pierwszych odczuciach stwarzała wrażenie wielkiej, topornej i ciężkiej. Używanie wymagało przełamania i przyzwyczajenia. Dlatego teraz ma je dwie i z uśmiechem spoglądała na trzecią, którą była MX Master 3s.
Czym według Ciebie Anno wyróżnia się Logitech MX Masters 3s od MX 3 lub MX 2s?
Odczułam znaczną poprawę w precyzyjności (od razu zauważyłam różnicę przy pierwszej grafice, którą ruszyłam po podmianie myszek) i komforcie pracy dzięki jej „miękkości”. Korzystam z obu wymienionych modeli (MX3 w domu, MX2s w pracy) i nie sądziłam, że ta seria czymś mnie zaskoczy, szacun. 🙂
Komu i do jakiej pracy poleciłabyś wybór MX Master 3s?
Na pewno do pracy kreatywnej. Według mnie jej wysoka cena dyskwalifikuje ją do polecania znajomym do przeklikiwania stron czy pracy w tabelkach, w moim odczuciu przy tego typu pracy prawdopodobnie nie wykorzysta się jej potencjału. Ale też nie mam większego porównania w tym obszarze, bo głównie coś klikam w grafice lub gram.
A jaki jest Twój ostateczny werdykt o Logitech MX Masters 3s?
W porównaniu do MX2s — j/w precyzyjność i miękkość (nie przypuszczałam, że to może mieć dla mnie znaczenie), nie ma też dźwięku klikania, więc jak człowiek się wkurzy i klika w trybie nitro jedną rzecz, która nie chce działać to nie wie o tym pół openspace’a. Dodatkowo usytuowanie przycisków bocznych, w 3 i 3s są o niebo lepiej ogarnięte, w 2s raczej nie korzystam. Ta seria super sprawdza się bez używania podkładek, choć na podkładce to jest już w ogóle kosmos. Polecam.
A jedyny minus — po przetestowaniu musiałam ją oddać.
Na opakowaniu znajduje się dość szczegółowa specyfikacja i informacje o tym, jak mysz działa. MX Master 3s wyróżniają trzy kluczowe zmiany.
W zestawie wraz z nią znajdziesz natomiast:
Konstrukcja myszy to charakterystyczna bryła dla serii MX Master – podwyższony grzbiet w okolicach śródręcza i wyprofilowane miejsce na kciuka, który dodatkowo wygodnie może poruszać się po bocznym scrollu.
Przy wadze 141 gramów mierzy niespełna 13 centymetra długości, 8,5 centymetra szerokości i 5 centymetrów wysokości (w najwyższym punkcie). Konstrukcja wydaje się i wygląda na dość dużą, ale mając okazję porozmawiać z kilkoma osobami, które używają poprzednich modeli w codziennej pracy – przyzwyczaja się do niej nie tylko duża, ale też mniejsza dłoń.
Dla wielu wyznacznikiem jakości tej serii myszek są m.in. dwie metalowe rolki, które w swoim działaniu są niezawodne.
Logitech MX Master 3s można połączyć nawet z 3 urządzeniami, a wbudowany od spodu przycisk pozwala wygodnie przełączać się między nimi. Z samymi urządzeniami można się połączyć:
Ja pracowałem w trybie mieszanym – mój desktop miał podłączony odbiornik Logi Bolt, a komputer firmowy wykorzystywał do połączenia Bluetooth. Po dwóch miesiącach pracy mogę powiedzieć, że wszystko działa, tak jak powinno. Nie spotkałem żadnych opóźnień lub problemów z przełączaniem.
Nowa wersja oprogramowania niewiele różni się od poprzedniej, natomiast dostosujemy w wniej działanie każdego z dodatkowych przycisków myszy. Ogromną zaletą oprogramowania jest możliwość przypisania konkretnych funkcjonalności i akcji do konkretnych aplikacji. Oznacza to, że dodatkowe przyciski inaczej mogą działać, gdy pracujesz w PhotoShopie, inaczej w Excelu, a jeszcze inaczej w przeglądarce od Internetu.
Posiadanie oprogramowania jest też niezbędne, aby korzystać z funkcji Flow – czyli możliwości płynnego przechodzenia między dwoma niezależnymi komputerami. Mając postawiony obok siebie komputer Windows i Mac – można przeciągnąć między nimi np. zdjęcie.
Drugą funkcjonalnością, której nie zrobimy bez oprogramowania to dostosowanie rozdzielczości DPI. Mysz wyjęta oryginalnie z opakowania posiada ustawioną rozdzielczość na poziomie 1000, a skorzystanie z wyższej wymaga właśnie instalacji aplikacji Logitech.
Mysz tę nie sposób jednak omawiać bez odniesień do poprzedniczki, czyli MX Master 3. Dając te dwie myszki kilkunastu osobom, spotkałem się z kilkoma opiniami, czego nie udało mi się w żaden sposób jeszcze obronić i udowodnić, ale nowszy model MX Master 3s posiada ciut inaczej wyprofilowany grzbiet, dzięki temu wygodniej leży w dłoni. Jednak zmiana jest tak niewielka, że trudno zauważyć ją gołym okiem lub mogła wynikać z większego zużycia MX Master 3.
Co nie zmienia faktu, że kilka osób zwróciło uwagę na to, że właśnie nowszy model lepiej leży w dłoni.
Jednak w porównaniu tych obu modeli kluczowy jest hałas, który generują podczas
zwyczajnego klikania. Zobaczcie sami na poniższym nagraniu:
Logitech MX Master 3s jest naprawdę cicha, przy czy sam klik nie jest płaski, bez wyczucia, a ma w sobie coś przyjemnego. W dodatku ten mechanizm na pewno zostanie doceniony przez współpracowników lub rodzinę, która przebywa w pobliżu.
Do ładowania myszy wykorzystamy kabel USB-C, który jest dołączony do zestawu. Zgodnie z informacjami od producenta – akumulator powinien wystarczyć nawet na 70 dni pracy. W moim przypadku ten czas wynosi ok. 60 dni po 8-10 godzin pracy i właśnie zapaliła się czerwona dioda, która informuje o potrzebie ładowania. Uwaga, ważną kwestią dla wielu użytkowników może być fakt, że z Logitech MX Master 3s można korzystać podczas ładowania.
Drobne zmiany względem poprzedniego modelu doprowadziły do tego, że otrzymaliśmy mysz doskonałą. Wydaje mi się, że konkurencja nie ma już nic do powiedzenia na tym polu. Logitech MX Master 3s jest najlepszą myszką na rynku.
Podczas codziennego użytkowania bardzo łatwo jest się do niej przyzwyczaić, a zmiana na inną jest mocno odczuwalna. Model 3s rozpieszcza nie tylko precyzją w pracy i doskonałym wyprofilowaniem, dzięki któremu bardzo dobrze leży w dłoni, ale przede wszystkim cichą pracą. Kliknięcia są niemal niesłyszalne, a zarazem wyczuwalne podczas użytkowania.
Tak jak udało się też wykazać podczas testów — mysz idealnie sprawdzi się u osób, które pracują kreatywnie (programy graficzne, wideo), ale też podczas zaawansowanej pracy (programowanie, Excel). Programowalne przyciski pozwalają mieć zawsze wszystkie niezbędne funkcjonalności w zasięgu jednego kliknięcia.
Jeśli jesteś w tym miejscu – to znaczy, że zastanawiasz się nad zakupem. Moim zdaniem każdy mający wątpliwości powinien osobiście sprawdzić ten model.
Odkryj ofertę na myszy Logitech MX Master 3s w x-kom
Mx master 3 (bez s) również można korzystać podczas ładowania.
W porównaniu z poprzednią wersją wiele minusów – lagi ze względu na konieczność zainstalowania śledzącego oprogramowania logi+, trzeszczy po kilku miesiącach użytkowania. Nie wiem po co ją kupiłem… – wtopa
Śledzącego oprogramowania… dam Ci radę, odetnij sobie internet, nikt Cię nie będzie śledził a wszyscy inni zyskają.
Dla mnie najwiekszym minusem jest brak trybu usb. Nie moge uzyc myszki w biosie albo podczas awarii moduu bluetooth lub radioprzekanika. Poza tym to najlepsza myszka na rynku