Logitech, jak ty mi teraz zaimponowałeś! Recenzja bezprzewodowej myszki Logitech G305 LIGHTSPEED

Logitech G305 LIGHTSPEED to w zasadzie bezprzewodowy wariant myszki G102, w której oprócz sposobu łączności zmieniony został także sensor. To jednak nie wszystko, gdyż w nowej rewizji G305 pojawiły się także dodatkowe wersje kolorystyczne. I to właśnie ta zmiana okazała się absolutnym strzałem w dziesiątkę!

Logitech G305 LIGHTSPEED – zawartość opakowania

W prostym, niewielkim pudełku Logitech G305 LIGHTSPEED oprócz samego gryzonia znalazłem także instrukcję obsługi, naklejkę z logiem producenta, baterię AA oraz przedłużacz do wyprowadzenia nadajnika USB na blat biurka. Sam dongle ukryty został natomiast w myszce pod dolną klapką. Jest to zestaw dość skromny, acz całkowicie wystarczający.

Logitech G305 LIGHTSPEED zawartość pudełka

Jakość wykonania

Jak wykonana jest mysz?

G305 wykonana jest całkowicie z twardego, matowego plastiku. Jedyny element, który jest błyszczący, to wąski pasek na środku gryzonia, znajdujący się pomiędzy przyciskami głównymi.

Na górze znajdują się dwa przyciski główne, rolka, klawisz do zmiany czułości DPI oraz mała dioda, informująca o stanie baterii oraz wybranej nastawy czułości. Pod nimi znajduje się również spora klapka, pod którą ukryty jest slot na baterię typu AA oraz miejsce do przechowania nadajnika USB.

Logitech G305 LIGHTSPEED klapka i elementy pod nią

Po lewej stronie umieszczone zostały 2 przyciski funkcyjne, w standardzie przypisane do opcji poruszania się w przeglądarce i po folderach systemu operacyjnego.

Logitech G305 LIGHTSPEED przyciski boczne na lewej krawędzi

Pod spodem natomiast widoczne jest 6 ślizgaczy, „oczko” sensora oraz przełącznik do włączania i wyłączania myszki.

Logitech G305 LIGHTSPEED spód myszki i sensor

Cała konstrukcja gryzonia jest zwarta, nic tutaj nie trzeszczy ani nie ugina się pod palcami. Została także poprawiona wada poprzedniej rewizji, w której zatrzaski klapki nie trzymały jej zbyt mocno. Teraz zaślepka trzyma się pewnie swojego miejsca.

Zarówno lewy jak i prawy przycisk myszy działają stosunkowo głośno, chociaż mi to nie przeszkadzało. Dla kogoś może mieć to jednak znaczenie, dlatego wolałem o tym wspomnieć.

Rolka działa świetnie, ma bardzo charakterystyczny przeskok. Kręci się z całkiem sporym oporem, ale nie na tyle dużym, aby utrudniać jej użytkowanie. Dla mnie taka jej specyfika była idealna. Myszka pozbawiona jest jakiegokolwiek wielokolorowego podświetlenia RGB.

Wygląd G305

Osobną kwestią w przypadku wykonania myszki G305 jest jej wygląd. Logitech w swoich najnowszych akcesoriach postanowił pójść pod prąd modowym gamingowym trendom i zamiast zaoferować jedynie wersje czarne i białe swoich peryferii, wybrał dodatkowo dość niecodzienne odmiany kolorystyczne. I to według mnie było absolutnie genialnym posunięciem!

Do testów otrzymałem myszkę G305 w kolorze liliowym. Wspomniany wcześniej przeze mnie pasek na górze gryzonia oraz logo producenta na klapce są natomiast fioletowe. W połączeniu z matowym wykończeniem reszty obudowy myszka nie zbiera żadnych odcisków palców i skutecznie broni się przed innymi zabrudzeniami.

Logitech G305 LIGHTSPEED matowe wykończenie obudowy

Jak więc prezentuje się gryzoń w wariancie liliowym? Wręcz BAJECZNIE! Wiem, że nie brzmi to może zbyt profesjonalnie i gamingowo. Prawda natomiast jest taka, że nie ważne kogo spytałem się o opinie na temat wyglądu G305, każdy powtarzał to samo bez względu na płeć (no, może z paroma wyjątkami): O jejku, jaka ona ładna!. I ja się pod tym stwierdzeniem podpisuję rękami i nogami. Nawet moja narzeczona stwierdziła, że mam tę myszkę zapisać na listę prezentów dla niej na święta.

Decyzja o wypuszczeniu tak oryginalnie wyglądającego akcesorium gamingowego sprawiła, że patrząc na moje buro-czarne stanowisko bojowe poczułem się wręcz przytłoczony „smutnymi” kolorami. Szkoda, że większa ilość producentów zarówno komponentów jak i peryferii nie eksperymentuje z wyglądem swoich produktów tak samo, jak to uczynił Logitech. A przecież oprócz kwiecistej wersji G305 dostępny jest również świetnie prezentujący się niebieski i mocno młodzieżowy wariant.

Logitech G305 LIGHTSPEED w wersji niebieskiej


Dedykowane oprogramowanie

Aby w pełni cieszyć się możliwościami myszki Logitech G305 LIGHTSPEED, konieczna jest instalacja aplikacji Logitech G HUB. Jest to także hub do obsługi wszystkich akcesoriów producenta, od kierownic, po słuchawki, myszki i klawiatury.

Okno konfiguracji myszki podzielone jest na 2 zakładki. W pierwszej z nich dostępne są opcje zmiany przypisanych pod przyciski konkretnych poleceń, a także okno do tworzenia makr.

W drugiej zakładce znalazły się funkcję zmiany czułości DPI z możliwością usunięcia niepotrzebnych aktualnie nastaw (maksymalna ilość zapisanych ustawień czułości wynosi 5), tryby zasilania oraz opcja zmiany częstotliwości próbkowania.

Aplikacja G HUB jest bardzo dobrze zaprojektowana, czytelna i łatwa w obsłudze. Znajdują się w niej wszystkie najpotrzebniejsze funkcje. Nie miałem także problemów z jej działaniem. Program od razu wykrył gryzonia, zaktualizował jej firmware i pozwolił na dowolną zmianę ustawień bez „zająknięcia”.

Jak gra się na G305?

Sensor HERO w grach

Myszka została wyposażona w nieco zmodyfikowany sensor HERO przygotowany specjalnie na potrzeby nowych gryzoni Logitecha. Ten zastosowany w G305 charakteryzuje się bardzo niskim poborem energii, częstotliwością próbkowania maksymalnie na poziomie 1000 Hz oraz zakresem czułości DPI między 200 a 12 000.

Gryzonia testowałem w takich grach, jak Battlefield 5, Battlefield 1, Rainbow Six Siege, Metro Exodus, Wiedźmin 3, Counter Strike: Global Offensive, The Evil Within, Guild Wars 2 i kilku innych z różnych gatunków. Przez większość czasu miałem ustawioną czułość na poziomie 400 DPI z okazjonalnym przełączaniem się między 600 i 1200.

Counter Strike Global Offensive screenshot z gry

W każdym z tych przypadków sensor HERO w G305 okazywał się być niesamowicie responsywny, reagując na każde moje polecenie bez najmniejszych problemów. To samo tyczy się przycisków i rolki. Będąc w trakcie najbardziej emocjonujących starć, gdy ważny był każdy ułamek sekundy bardzo szybko zrozumiałem, że na tym gryzoniu zwyczajnie mogłem polegać. Także łączność bezprzewodowa była stabilna niczym mnich Shaolin ćwiczący na równoważni.

Czas pracy na baterii

Długość pracy na baterii to kolejny atut G305. Producent tak jak we wcześniejszej wersji postanowił zastosować zasilanie przy pomocy jednego paluszka typu AA. W oszczędnym energetycznie trybie pracy myszka ma pracować maksymalnie przez 9 miesięcy, co jest wynikiem wręcz oszałamiającym dla akcesorium przeznaczonego do grania.

Logitech G305 LIGHTSPEED bateria w myszce

Oczywiście w trybie wydajności ten czas znacząco się skróci. Mimo to po tygodniu codziennego kilkugodzinnego grania nie zniknął nawet jeden żaden pasek naładowania baterii w oprogramowaniu. Sugerowana żywotność w tym trybie wynosi 250 godzin ciągłego grania, co i tak jest wynikiem wręcz rewelacyjnym.

Wygoda użytkowania

Kształt obudowy Logitech G305 jest do bólu klasyczny. To konstrukcja znana z takich modeli, jak G102, G203, PRO, a nawet części starszych myszek biurowych. Czy jest to wada? Absolutnie nie! Moja dłoń od razu rozpoznała znajome kształty, dostosowując swój chwyt tak, aby jak najpewniej trzymać gryzonia. Jej wielkość także przypadła mi do gustu. Nie jest ani mała, ani duża. W zasadzie powinna podpasować prawie każdemu, niezależnie od wielkości dłoni.

Logitech G305 LIGHTSPEED chwyt myszki

Wiem, że dla części użytkowników tego modelu minusem może być brak jakichkolwiek perforacji na bokach bądź gumowych nakładek. Mnie to jednak nie przeszkadzało, gdyż boczne panele są lekko ścięte w dół i bez problemu byłem w stanie sprawnie przesuwać ją po podkładce nawet przy bardzo gwałtownych ruchach. Za wysokim komfortem obsługi stoi także niska waga. Mysz wraz z baterią waży zaledwie 99 gramów co jest fantastycznym wynikiem.

Ocena myszki Logitech G305 LIGHTSPEED

Logitech G305 LIGHTSPEED to gryzoń, który urzekł mnie już od pierwszych chwil. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem tak oczarowany jakimś produktem pod każdym względem. Muszę też od razu nadmienić, że nie jestem funboyem Logitecha i wierzcie mi, usilnie starałem się szukać wszelkich jej minusów i wad, które mogą wpłynąć na użytkowanie myszy. Nie znalazłem ich jednak wiele.

Dla niektórych problemem może być dość głośny klik przycisków głównych, chociaż mnie to absolutnie nie przeszkadzało. Brak perforacji na bokach myszy bądź innego rozwiązania, poprawiającego chwyt może być także dla pewnych użytkowników przeszkodą, przez którą nie będą w stanie pewnie chwycić gryzonia. Ja nie napotkałem jednak na żadne problemy z gripem.

G305 to natomiast niesamowicie dobrze zaprojektowana mysz. Posiada świetny, czuły i energooszczędny sensor HERO, który wielokrotnie sprawdził się zarówno wirtualnym boju jak i w pracy. Jej obła, klasyczna obudowa jest komfortowa w codziennym użytkowaniu, a matowa powierzchnia tworzywa sztucznego skutecznie odstrasza wszelkie zabrudzenia.

Na jednym „paluszku” AA G305 działa bardzo długo. W zestawie producent dorzuca również przedłużacz USB, aby wyprowadzić dongle USB na blat biurka i tym samym poprawić łączność myszy z komputerem. Cenię sobie również możliwość schowania nadajnika wewnątrz obudowy gryzonia. Aplikacja G HUB to świetne oprogramowanie, pozwalające na łatwe i szybkie dostosowanie poszczególnych parametrów akcesorium pod swoje upodobania.

Przejawem geniuszu jest natomiast kolorystyka obudowy. Fioletowo-liliowe kolory wyglądają obłędnie i przykuwają wzrok, wzbudzając szczególnie wśród płci pięknej ochy i achy. Nie ukrywam, mnie także wpadły w oko.

Mysz Logitech G305 LIGHTSPEED jest więc „pewniakiem” przy zakupie bezprzewodowego gryzonia do 300 zł. Sprawdzi się w domu przy komputerze stacjonarnym, w podróży grając na laptopie czy w pracy.

Minusy

  • dla niektórych brak ogumowania na bokach myszy
  • dla niektórych stosunkowo głośny klik przycisków głównych

Plusy

  • bardzo dobra jakość wykonania
  • matowa obudowa, odporna na zabrudzenia
  • świetny, czuły i precyzyjny sensor HERO
  • bardzo długi czas pracy na tylko jednej baterii AA
  • wysoki komfort
  • niska waga
  • dongle USB chowany w obudowie
  • przejrzyste i proste w obsłudze oprogramowanie G HUB
  • cena
  • wygląd!!!

Ocena

10/10
PL - Cena/Jakość PL - Geextra produkt