Do wyśmienitej serii myszek dla profesjonalistów Logitech MX Master niedawno dołączyła również bezprzewodowa klawiatura, nazwana przez producenta MX Keys. W mojej recenzji przeczytacie, jak ten tandem trzeciej iteracji wybitnego gryzonia i niskoprofilowej, wielofunkcyjnej klawiatury sprawdza się domu i w pracy.
Postanowiłem nie rozwodzić się zbytnio na temat zawartości opakowania klawiatury, ponieważ w środku nie znajduje się zbyt wiele. Oprócz właściwego produktu w pudełku znalazłem jedynie przewód USB typu C do ładowania, odbiornik Unifying i kartę gwarancyjną. Natomiast pierwsze wrażenia z obcowania ze sprzętem wywarły na mnie zdecydowanie większe emocje niż unboxing.
Dwie rzeczy szczególnie zwróciły moją uwagę. Po pierwsze niezwykle niski profil klawiszy, kojarzący się wręcz z klawiaturami w laptopach zrobił na mnie wrażenie. Drugą rzeczą jest nadspodziewanie wysoka waga. Byłem bardzo zdziwiony, gdy po raz pierwszy wyciągnąłem klawiaturę MX Keys z pudełka. Miałem wrażenie, że trzymam w ręku drogą, rozbudowaną mechaniczną klawiaturę dla graczy, a nie sprzęt przeznaczony do biura.
Tak waga, jak i ogólna jakość zastosowanych materiałów sprawiają, że od pierwszych chwil miałem poczucie obcowania z produktem premium. Miły w dotyku plastik klawiszy dopełniony jest stalową ramką i podstawą. Nierzucający się w oczy i stonowany design dopełnia natomiast wrażenia korzystania z produktu dla profesjonalistów.
Kolejnym zaskoczeniem, po ciężarze klawiatury była przyjemność, płynąca z przelewania słów na ekran komputera. Co tu dużo mówić, Logitech odwalił kawał dobrej roboty. Przyzwyczajenie się do niskiego profilu klawiszy w moim przypadku trwało bardzo krótko i już po chwili nie miałem problemów z trafianiem we właściwie przyciski.
Pomimo niskiego profilu skok klawiszy jest dość duży. MX Keys wyglądem może i przypomina klawiatury stosowane w laptopach, jednak odczucia z pisania są podobne do modeli dedykowanych desktopom. Na wyśmienity komfort użytkowania składa się również wklęsły kształt klawiszy, wspomniany wyżej przyjemny w dotyku zastosowany plastik, jak i niezwykle miękkie przełączniki o wyczuwalnym skoku.
Logitech MX Keys jest klawiaturą bardzo cichą, co ma niebagatelne znaczenie dla pracujących wieczorami. Mnie ta cecha bardzo przypadła do gustu, gdyż wielokrotnie korzystam z komputera po zmroku i nie chcę przeszkadzać domownikom. Widać, i przede wszystkim czuć, że inżynierowie Logitecha spędzili dużo czasu projektując przełączniki zastosowane w MX Keys. I cała ta praca nie poszła na marne.
Dość powiedzieć, że jest to jedna z najwygodniejszych, o ile nie najwygodniejsza klawiatura, na której pisałem.
Producent nie podaje pojemności zastosowanego wbudowanego akumulatora. W oficjalnych materiałach marketingowych jednak dowiedziałem się, że sugerowany czas pracy na jednym ładowaniu powinien wynieść maksymalnie do pięciu miesięcy w trybie maksymalnej oszczędności energii bez podświetlenia oraz do dziesięciu dni z ustawionym maksymalnym podświetleniem.
Klawiatura ładowana jest dzięki złączu USB typu C, co jest dla mnie oczekiwaną zmianą w stosunku do przestarzałego portu micro-USB, wykorzystywanego we wcześniejszych akcesoriach tego producenta. MX Keys nie posiada jednak funkcji szybkiego ładowania, przez co naładowanie jej od mniej więcej 70% do 100% zajęło 30 minut.
A jak w rzeczywistości sprawdza się wbudowana bateria? Cóż, ciężko jest to stwierdzić po zaledwie tygodniu testów, jednak wyniki sugerowane przez producenta wydają się pokrywać z rzeczywistością. Przez wspomniany tydzień korzystałem z klawiatury ze standardowymi ustawieniami, czyli z maksymalnym podświetleniem klawiatury, które wyłącza się po paru sekundkach niekorzystania z niej i ciągłym połączeniem z komputerem poprzez nano odbiornik USB.
Po siedmiu dniach takiej pracy poziom baterii w aplikacji spadł do dwóch kresek. Niestety, tutaj mam mały zarzut skierowany do producenta. Nie ma możliwości sprawdzenia dokładnego poziomu naładowania urządzenia, gdyż w dedykowanej aplikacji ten poziom ukazany jest jedynie poprzez trzy kreski. W samej klawiaturze jest natomiast zamontowana dioda, która zmienia kolor z zielonego na czerwony, gdy poziom naładowania akumulatora spadnie poniżej 10%. Brakuje mi tutaj procentowego ukazania tego parametru.
Logitech MX Keys posiada jednokolorowe, białe podświetlenie. Do dyspozycji jest siedem poziomów, co pozwala na dostosowanie go do warunków oświetleniowych. Ciekawą i zarazem bardzo przydatną funkcję pełnią zamontowane w klawiaturze czujniki zbliżeniowe. Ich zastosowanie wytłumaczę na moim przykładzie.
Jak wcześniej wspomniałem, często zdarza mi się korzystać z komputera w godzinach wieczornych. Oprócz ciszy ważne jest również podświetlenie klawiatury, gdyż najczęściej piszę przy zapalonej i przygaszonej lampce biurkowej. W takich warunkach oświetleniowych nieaktywne podświetlenie klawiatury sprawia, że nie jestem w stanie rozpoznać niektórych klawiszy.
Aby niepotrzebnie wciskać jakiś przycisk by ponownie podświetlić klawiaturę wystarczy przesunąć dłonią nad klawiszami, aby to podświetlenie ponownie się załączyło. Całkiem pomysłowe.
Wśród 108 klawiszy znalazło się miejsce na 16 konfigurowalnych przycisków funkcyjnych, umieszczonych w części na tych samych płytkach co klawisze od F1 do F12. Mogłem z nich korzystać, przytrzymując najpierw klawisz FN, a następnie wybierając któryś z przycisków funkcyjnych. Jest również możliwość zablokowania tych klawiszy tylko na wybranych funkcjach, wciskając jednocześnie przycisk FN i ESC. Przydawało mi się to wtedy, gdy korzystałem z multimediów i nie potrzebowałem przycisków od F1 do F12.
.
Konfiguracja poszczególnych przycisków przebiega za pośrednictwem dedykowanego oprogramowania Logitech Options, o którym szerzej napiszę w dziale niżej.
Oprócz podłączenia klawiatury poprzez nano odbiornik jest też możliwość korzystania z łączności Bluetooth. Sprawdziłem ten interfejs, łącząc MX Keys z dwoma laptopami i smartfonem na systemie android. W obu przypadkach nie zanotowałem żadnego niepożądanego opóźnienia, jednak trzeba nadmienić, że przy systemie operacyjnym Android dedykowane klawisze funkcyjne działają do pewnego stopnia. Oznacza to, że przyciski typu podgłaszanie, ściszenie czy zatrzymanie odtwarzanego utworu można kontrolować poprzez klawiaturę, nie udało mi się jednak w taki sam sposób uruchomić na przykład kalkulatora.
Wielokrotnie w swoich recenzjach pisałem już o tym, że nie ma produktu idealnego, tak też jest i w tym przypadku. Od razu nadmienię jednak, że wymienione przeze mnie wady nie są znaczące i nie wpływają bardzo negatywnie na ostateczną ocenę tego produktu.
Zacznę więc od rzeczy, która najbardziej przeszkadzała mi w trakcie testów, a mianowicie braku możliwości ustawienia wysokości klawiatury. Nachylenie powierzchni MX Keys jest ustawione na stałe pod pewnym kątem, który nie do końca nie odpowiadał mojemu ułożeniu dłoni. Ostatecznie nie był to duży problem, jednak dla kogoś może mieć to większe znaczenie.
Poza tym wspomniany brak możliwości sprawdzenia dokładnego stanu naładowania baterii w produkcie za taką cenę, nawet z poziomu oprogramowania jest przeze mnie trochę niezrozumiałe. To jednak może się poprawić przy kolejnych aktualizacjach.
Dla wielu również nie do przeskoczenia będzie cena, jest to jednak produkt skierowany do konkretnej grupy odbiorców, szukających wybranych cech produktu bez względu na cenę.
Tak jak w przypadku MX Keys, tak i tutaj w opakowaniu znalazłem skromny zestaw w postaci karty gwarancyjnej, nadajnika USB i przewodu USB typu C.
Mysz MX Master 3 jest produktem skierowanym dla wymagających użytkowników, z tego też powodu wykonana jest w sposób nienaganny i dokładny. Gryzoń ten jest sporych rozmiarów i waży zauważalnie więcej niż inne myszki bezprzewodowe, zasilane nawet paluszkami AA. Taka charakterystyka mi jednak jak najbardziej odpowiada z powodu dużych dłoni.
Materiał głównej części korpusu sprawia wrażenie pokrytego bardzo drobnym piaskiem i jest miły w dotyku. Dodatkowo dzięki temu rozwiązaniu na powierzchni myszki prawie w ogóle nie pozostają odciski palców.
Dwie zamontowane w gryzoniu rolki wykonane są z metalu, cała reszta natomiast jest plastikowa. Każdy element MX Master 3 jest świetnie spasowany, nic nie trzeszczy ani nie ugina się pod palcami.
Patrząc na podane przez producenta wymiary można, odnieść wrażenie, że trzecia iteracja ich flagowego gryzonia jest niemal identyczna z wcześniejszą wersją, czyli MX Master 2s. W rzeczywistości jednak konstrukcja została niemal całkowicie przeprojektowana i każdy kąt, wcięcie czy załamanie jest w nieco innym miejscu niż wcześniej.
Przeprojektowany wygląd jest zarazem najbardziej kontrowersyjną zmianą w MX Master 3. Czy zmianą na gorsze? To już jest kwestia subiektywna. Miałem przyjemność korzystać z obu modeli i wcześniejsza wersja jest bardziej obła i szersza, MX Master 3 natomiast ma więcej ostrych krawędzi i jest węższy, szczególnie w centralnej części konstrukcji. Z obu modeli natomiast korzystało mi się komfortowo, z lekką przewagą najnowszej edycji.
Nieco lepsze doznania spowodowane są dużo rozsądniej rozmieszczonymi przyciskami bocznymi. Teraz przyciski wstecz i do przodu są ulokowane w naturalnym położeniu kciuka i bardzo łatwo wyczuwalne. Nie muszę już zastanawiać się, czy płytka naciskowa, którą czuję pod palcem to ta właściwa. Poza tym chwyt i osadzenie kciuka na bocznej płytce jest zdecydowanie pewniejszy.
Tak jak i w MX Keys, tak i tutaj w końcu otrzymałem możliwość ładowania urządzenia poprzez nowoczesne złącze USB typu C. Pojawia się jednak ten sam problem, czyli stosunkowo długi czas ładowania wbudowanego akumulatora, wynoszący około dwie godziny.
Producent ustalił, że na jednym ładowaniu energii powinno wystarczyć maksymalnie na 70 dni. Ciężko stwierdzić po tak krótkim czasie testów, czy ta wartość pokrywa się z rzeczywistym użytkowaniem. Nie mam jednak powodów, by w to wątpić, patrząc na czas pracy poprzedniego modelu, czyli MX Master 2s.
Logitech MX Master 3 posiada 7 programowalnych przycisków. Dwa z nich zasługują na specjalne wyróżnienie. Oczywiście każdy z nich możemy do pewnego stopnia konfigurować, natomiast przy standardowym ustawieniu przycisk umieszczony pod głównym kółkiem służy do przełączania się między trybem zapadkowym a trybem swobodnym wspomnianej rolki. Po przełączeniu na tryb swobodny przewijamy rolkę, nie natrafiając na żaden opór.
Drugim niezwykle przydatnym przyciskiem jest ten umieszczony bezpośrednio pod kciukiem na płytce podtrzymującej palec. Wciśnięcie go i skierowanie myszki w którymś z czterech kierunków uruchamia przypisaną do tej akcji funkcję. Dla przykładu wciskając ten przycisk i przesuwając myszką w dół, możemy szybko zminimalizować wszystkie otwarte okna i wyświetlić pulpit komputera bądź przesuwając myszkę do góry otworzyć widok wszystkich włączonych programów.
Oprócz tego dostępna jest bardzo długa lista najróżniejszych funkcji, które niemal dowolnie jesteśmy w stanie przypisać do każdego z 7 przycisków.
Logitech, tak jak w przypadku wcześniejszych modeli gryzonia MX Master zastosował dwie rolki. Jedna dostępna pod palcem wskazującym a druga pod kciukiem. Ta, umieszczona na lewej ściance służy zazwyczaj do przewijania otwartych stron czy programów w poziomie. Funkcja ta jest niezwykle przydatna na przykład w programach do edycji plików wideo. Testowałem myszkę między innymi w DaVinci Resolve 16, gdzie przy użyciu wspomnianej rolki byłem w stanie precyzyjnie przewijać linię czasu, dokładnie znajdując moment, który mnie interesował.
Logitech w MX Master 3 po raz pierwszy zastosował ich autorską technologię blokowania głównej rolki, nazwanej MagSpeed. W niej, zamiast fizycznego zatrzymywania rolki w celu wywołania efektu przeskoku przy przesuwaniu, producent zastosował magnesy. Dzięki temu opór ruchu znacznie się zmniejszył, a hałas wywoływany przez ten element praktycznie został wyeliminowany.
Technologia zastosowana w głównej rolce jest niezwykle interesująca i sprawia wrażenie przyszłościowej, niestety jednak z tym elementem miałem najwięcej problemów. Mimo zapewnień producenta o niezwykle wysokiej dokładności rolka ta w rzeczywistości nie jest tak precyzyjna, szczególnie przy przewijaniu do góry. Skok jest wyczuwalny pod palcami, ale oprogramowanie wielokrotnie pomija niektóre przewinięcia.
Problem ten jest powszechnie znany i sądzę, że zostanie rozwiązany w którejś z kolejnych aktualizacji oprogramowania.
Tak jak w Logitech MX Keys, tak i tutaj jest możliwość podpięcia myszki do urządzeń zarówno dzięki nanoodbiornikowi USB, jak i łączności bezprzewodowej Bluetooth. Połączenie w tym drugim przypadku jest stabilne i nie sprawiało mi problemów, nawet stojąc około 8 metrów od laptopa, do którego ją podłączyłem.
Logitech przy projektowaniu myszki MX Master 3 postanowił ją ulepszyć, zmieniając znany i lubiany profil i dodając nowatorską technologię MagSpeed. Czy ryzyko się opłaciło? Ciężko tak naprawdę powiedzieć.
Decyzje producenta spowodowały pewny podział między fanami serii. Część woli wcześniejszą wersję w postaci MX Master 2s, reszta z otwartymi ramionami przyjęła nowości pokazane w MX Master 3. Według mnie kierunek rozwoju serii jest jak najbardziej słuszny. Lepsze materiały czy wygodniejszy profil jest czymś, co przyciąga mnie do tego gryzonia. Korzystanie z niej jest dla mnie po prostu przyjemniejsze niż w MX Master 2s.
Postanowiłem opisać dedykowaną aplikację w jednym, oddzielnym dziale, gdyż w zasadzie wszystkie dostępne funkcje obu produktów są ze sobą tożsame i dostępne z tego samego okna.
Zaraz po instalacji oprogramowania i zalogowaniu się do swojego konta zostałem przeniesiony na główną stronę Logitech Options. Tam, po podłączeniu obu urządzeń do komputera miałem możliwość przypisania jednej z wielu dostępnych na liście funkcji do poszczególnych konfigurowalnych przycisków.
Na dole okna w każdym momencie można podejrzeć stan naładowania baterii w postaci trzech poziomów. Szkoda, że ten parametr nie został przedstawiony dokładniej, w postaci procentów.
W prawym górnym rogu aplikacji jest przycisk do konfiguracji przypisanych przycisków pod konkretne aplikacje. Przykładowo skonfigurowałem prawą rolkę w aplikacji Adobe Photoshop, aby odpowiadała za wielkość pędzla.
Wybierając myszkę MX Master 3 w aplikacji i przechodząc do zakładki „Wskazywanie i przewijanie” jest również możliwość dostosowania szybkości wskaźnika, czułości rolki czy funkcji SmartShift odpowiedzialnej za inteligentne przełączanie rolki na ruch swobodny.
W przypadku klawiatury MX Keys z poziomu głównego okna jest możliwość przypisania konkretnych funkcji pod 17 programowalnych przycisków i zablokowanie klawiszy F1 do F12.
Świetną opcją jest również zapisanie swoich ustawień w chmurze, dzięki czemu po zainstalowaniu oprogramowania na innym komputerze i zalogowania się do swojego konta od razu można korzystać z tych samych konfiguracji.
Na szczególną uwagę w oprogramowaniu zasługuje funkcja Flow. Same akcesoria mają możliwość podłączenia maksymalnie do trzech urządzeń jednocześnie i przełączanie się między nimi czy to za pomocą dedykowanych klawiszy na klawiaturze, czy przez przycisk pod spodem myszki. Funkcja Flow natomiast dodaje do tej opcji możliwość korzystania jednocześnie z trzech komputerów jednocześnie.
Jak działa to w praktyce? Wystarczy zainstalować na wszystkich używanych przez nas komputerach aplikację Logitech Options, podłączyć mysz poprzez nano odbiornik Unifying bądź Bluetooth i włączyć w oprogramowaniu funkcję Flow. Co ważne, wszystkie urządzenia muszą być podpięte pod tą samą sieć.
W tym momencie korzystanie z dwóch czy nawet trzech komputerów przypomina użytkowanie trzech monitorów podpiętych do tego samego komputera. Wytłumaczę to na przykładzie. Parę dni temu musiałem zgrać z domowego laptopa część zdjęć na komputer stacjonarny. W tym celu włączyłem oba komputery, gdzie przy starcie systemu automatycznie uruchamia się aplikacja Logitech Options.
Włączyłem myszkę, która od razu połączyła się z dwoma urządzeniami. Teraz, przenosząc kursor myszki na ekran laptopa zaznaczyłem zdjęcia, wybrałem “kopiuj” z rozwijanego menu, następnie przeniosłem kursor na ekran komputera stacjonarnego i tam wybrałem “wklej”. Po chwili wszystkie pliki przeniosły się poprzez sieć Wi-Fi.
Z ciekawości zmierzyłem czas tej operacji i porównałem do tej samej czynności wykonanej przy pomocy zwykłego pendrive-a z interfejsem USB 3.0. W obu przypadkach czas był zbliżony. Co jednak istotne, korzystając z opcji Flow oba urządzenia są ciągle połączone, więc w każdej chwili mogłem przenieść dowolne inne pliki bądź korzystać z myszki i klawiatury. Funkcja ta jest niesamowicie wygodna i ułatwia życie. Co dodatkowo ciekawe, działa ona na systemach Windows, Linux i MacOS.
Producent nie ustrzegł się pewnych niedociągnięć, projektując dwa flagowe produkty do biura. Główne moje zarzuty względem klawiatury MX Keys to brak możliwości regulacji wysokości i stosunkowo długi czas ładowania baterii. W przypadku myszki MX Master 3 przyczepić się muszę do sporadycznie niedokładnej rolki i tak jak w przypadku MX Keys, długiego czasu ładowania wynoszącego około 2 godziny.
Cała reszta natomiast sprawiła, że ten tydzień testów jeszcze przez długi czas będę miło wspominać. Świetne i proste w obsłudze oprogramowanie Logitech Options posiada wszystkie niezbędne funkcje włącznie z genialną w swojej prostocie opcją Flow. Producent wymienił przestarzały port micro-USB na USB typu C.
Dodatkowa boczna rolka myszki MX Master 3 wielokrotnie pomagała mi w poruszaniu się czy to w arkuszach Excel, czy w programach do edycji wideo. Gesty, ukryte pod przyciskiem pod kciukiem znacznie przyspieszyły moje poruszanie się po systemie operacyjnym. To samo tyczy się magnetycznej rolki, dzięki której przewijanie setek stron tekstu w programie Word trwało ułamek sekundy.
Natomiast korzystając z klawiatury MX Keys, miałem wrażenie, że moje palce wręcz płyną po klawiszach, bez żadnego oporu przenosząc moje myśli na ekran. Niesamowicie komfortowe przełączniki, sztywna konstrukcja i delikatne, niemęczące wzrok podświetlenie sprawiły, że jest to obecnie moja ulubiona klawiatura do pisania i pracy.
Oprócz tego wszystkiego wygląd obu tych urządzeń bardzo przypadł mi do gustu. Design jest stonowany i elegancki, świetnie komponuje się z profesjonalnym stanowiskiem czy nawet na domowym, minimalistycznym biurku. Jedyne, co może odstraszać to dość zaporowa cena obu urządzeń, sądzę jednak, że wasze palce i dłonie podziękują Wam za wydanie tych pieniędzy.
I na zakończenie mała notka. Nie jest to absolutnie zestaw do grania. Oczywiście nikt nie zatrzyma Was przed wykorzystaniem go w takim celu, jednak MX Master 3 i MX Keys to z założenia produkty do pracy i w tym sprawdzają się najlepiej.
Myszka i klawiatura niezły bubel i to za nie małe pieniądze, używając unifying receiver-a(a nie mam innej opcji posiadając satcjonarny komputer, dodam od razu że kupując myszkę i klawiaturę za łącznie prawie 8 stów człowiek raczej nie planuje że trzeba będzie kupować coś jeszcze innej firmy żeby sprzęt działał poprawnie) średnio 1-2 razy na kwadrans albo na chwilę przestają działać klawisze, albo myszka zaczyna szwankować. Ludzie na całym świecie spotykają się z tym samym problemem na co Logitech jeszcze nie znalazł rozwiązania choć jedna czy dwie aktualizacje FW już były. Na laptopie formowy po połączeniu urządzeń przez wbudowanego bluetootha, jak na razie jest ok. Czemu Oryginalny receiver nie działą poprawnie? Dodam że testowałem na 5 różnych receiverach z uwagi na to że od MX Mastera jedynki nie rozstawałem się z tym modelem. Zastanawiam się teraz tylko czy wyżej opisane problemy podchodzą pod niezgodność towaru z umową i czy jestem w stanie zwrócić zakupiony towar po mimo upływu już ponad miesiąca od daty zakupu(jak głupi liczyłem że Logitech coś ogarnie do tego czasu). Czy ktoś od was z obsługi może odpowiedzieć na to pytanie czy muszę szukać pomocy u Rzecznika Praw Konsumenta?
Krzysiek, skontaktuj się w tej sprawie z serwisem x-kom pod numerem: 34 377 00 30 lub adresem: serwis@x-kom.pl. Nasi technicy postarają się zaproponować najlepsze rozwiązanie.
Czy można ładować myszkę i klawiaturę podczas pracy?
Tak 🙂
Klawiatura i myszka są fenomenalne. Co do problemów z zawieszkami, to to występuje od zarania dziejów, a problemem zwykle jest Wi-Fi. Wystarczy zmienić kanał Wi-Fi i zawiechy ustępują na unifying i bluetooth.
Czy możliwe jest przełączanie się pomiędzy dwoma laptopami naciskając przycisk na klawiaturze z numerem urządzania tak aby myszka również się przepięła na drugi komputer? Funkcja FLOW pewnie nie zda egzaminu, jeżeli będziemy w tej samej sieci wifi, ale jeden z komputerów jest zapięty VPN, stąd pytanie czy za pomocą klawiatury można przełączać również myszkę.
Bardzo proszę o odpowiedź.
Łukasz, z informacji jakie posiadamy ten model nie ma takiej opcji.
Też mi to przeszkadza. Odwracanie myszki aby wybrać odpowiednie urządzenie jest frustrujące.