Historia zatoczyła koło. W roku 2017 zadebiutowała seria telewizorów OLED oznaczona mianem C6, potem były kolejno C7, C8, C9, CX (czytaj: „ce dziesięć”), C1, C2, C3 i C4, a w roku 2025 mamy serię C5. I choć nie wiadomo, co będzie dalej z nazewnictwem najbardziej popularnych OLED-ów LG, my wiemy już, jaką jakość obrazu oferuje najnowszy model. Tajniki najnowszego modelu poznasz w teście i recenzji LG OLED65C5.
C5 to seria telewizorów OLED firmy LG, która plasuje się pomiędzy podstawową B5 a wyższą G5. W skład serii C5 wchodzą modele o przekątnych ekranu 42, 48, 55, 65, 77 i 83 cali (notabene nie inaczej było z serią C4 z roku 2024).
LG OLED65C55LA (dalej dla uproszczenia zwany 65C5) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu webOS 2025 (10.1.0-40) oraz oprogramowania systemowego w wersji 33.11.35. Zastosowano platformę sprzętową O22N3, czyli zmodyfikowaną wersję O22N znanej z poprzednika (C4 z roku 2024).
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | LG OLED65C54LA |
Kraj produkcji | Made In Republic of Korea |
Data produkcji | 12/2024 |
W konstrukcji LG 65C5 można wyróżnić następujące cechy:
Nowy pilot to spora niespodzianka: ma inny kształt (jest bardziej kanciasty od poprzednika), a brak klawiatury numerycznej jednym się spodoba, a innym raczej nie. Z drugiej strony ja się do nowego pilota dość szybko przyzwyczaiłem, choć nieco wolniej niż pierwotnie myślałem, a było to z dwóch powodów:
Odwzorowanie barw i to w ustawieniach fabrycznych jest jednym z atutów 65C5: błędy reprodukcji barw są niewielkie, a kolory wyglądają znakomicie zarówno na wprost, jak i pod kątem.
W ocieplonym (tj. mającym spory nadmiar składowej czerwonej i lekki niedobór składowej niebieskiej) trybie filmmaker (5678K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw był niski i wyniósł 2,6, czyli poniżej progu postrzegalności (3,0).
Podobnie jak jego poprzednik (model 65C4), również i 65C5 ma głęboką czerń emisyjną i wspaniały kontrast, dzięki czemu znakomicie sprawdzi się w warunkach domowego kina.
Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła bardzo dobrze, a reprodukcja ciemnych detali była lepsza niż poprzedniku – wszystko dlatego, że poziom czerni dla treści HDR był fabrycznie dobrze ustawiony.
Z kolei na treściach SDR sytuacja była odwrotna i telewizor ukrywał niektóre ciemne detale. Na szczęście wystarczyła korekta poziomu czerni z fabrycznych „50” na „58”. Była ona zaskakująco duża, ale po korekcie nie było problemu z dostrzeżeniem wszystkich przyczerniowych detali.
Organiczny panel był pozbawiony jakichkolwiek zniekształceń, pasków czy linii. Z drugiej strony w ciemnych scenach dało się dostrzec, że inżynierowie LG nadaj stosują dither, czyli specjalny szum dodawany w celu poprawy reprodukcji przyczerniowych detali. Poziom tego szumu był akceptowalny i nie tak wysoki jak kilka lat temu. Dało się też dostrzec lekkie wyostrzenie obrazu, ale nie było ono dokuczliwe, choć bezkompromisowi puryści będą mogli kręcić nosem. W tym obszarze qd-oledowi rywale mają przewagę. W testowym brudnopisie zapisałem:
Podsumowując, w warunkach domowego kina obraz jest wysokiej klasy, a z ekstremalnie trudnych scen 65C5 wychodzi obronną ręką, czego nie da się powiedzieć o większości telewizorów Mini LED.
W trybie filmmaker (HDR) na planszy 10% maksymalna luminancja na początku trzyminutowego pomiaru wyniosła 1091 cd/m^2 i w ciągu 180 sekund wzrosła niemalże do 1300 cd/m^2.
Niestety, choć jest to znakomity wynik, to po upływie trzech minut jasność zaczęła wyraźnie spadać: najpierw do około 1000 cd/m^2, a potem, tj. po pięciu minutach od początku pomiarów (czyli po dwóch minutach od spadków) zejść do 905 cd/m^2. Co ciekawe, w poprzedniku taki spadek nie miał miejsca, co wskazuje na możliwość zastosowania przez inżynierów overdrive’u, czyli celowego przesterowywania panelu OLED. Oczywiście jest to możliwe tylko do czasu, czyli do osiągnięcia warunków krytycznych (temperatura, prąd), po czym układ ochronny samoczynnie redukuje obciążenie panelu.
Na pełnoekranowej białej planszy, która sprawia kłopoty wszystkim OLED-om luminancja była niższa niż w oknie 10% i wyniosła zaledwie 195 cd/m^2.
Odwzorowanie obrazów ruchomych przez 65C5 oceniam pozytywnie: ostrość obrazów ruchomych jest bardzo dobra, a funkcja upłynniania działa akceptowalnie.
Funkcja TruMotion ma następujące opcje:
Zależność ostrości obrazów ruchomych od wybranych opcji TruMotion przedstawia się następująco:
Ostatnia z powyższych opcji, tj. WU + OLED Motion daje spadek jasności i migotanie, w związku z czym trudno ją polecić zwykłemu użytkownikowi.
A oto pozostałe spostrzeżenia:
Tradycyjnie dla LG, układ TruMotion generuje trochę więcej artefaktów (zniekształceń) od porównywalnych rywali, dlatego też zalecam rozważnie korzystać z tej funkcji, zwłaszcza w scenach z bardzo szybkim ruchem.
Po pomiarach i subiektywnym odsłuchu oceniam, że jakość brzmienia jest niemal identyczna jak w poprzedniku (65C4). Ogólnie całkiem dobra, choć trochę zbyt mało wyrafinowana.
W telewizorze zastosowano przetworniki o mocy 40 W w systemie 2.2, w tym szerokopasmowe promieniujące dźwięk do dołu.
Ogólnie rzecz biorąc, w trybie muzyka brzmienie jest całkiem udane: dość potężne na dole (bas schodzi głębiej niż np. w 55S85F) i całkiem szczegółowe na górze. Jednakże na bardziej wymagających treściach (reklama firmy Kowa 0:12) od poziomu głośności 45/100 słychać już pewne zniekształcenia. Pomimo tego, jeżeli głośność ustawimy na rozsądnym poziomie, zniekształceń tych unikniemy.
Do dyspozycji mamy siedem fabrycznie zdefiniowanych trybów dźwięku.
Multimedialne funkcje telewizorów LG zawsze stały na dobrym poziomie i nie inaczej jest w produkcie z najnowszej gamy. Chociaż pod względem interfejsu użytkownika najnowszy webOS25 nie wprowadza żadnych diametralnych modyfikacji, zmiany są, tyle że niejako „pod skórą”. Należą do nich następujące funkcje:
Podobnie jak w roku ubiegłym system ma obsługę Chromecasta, którą doceni wielu użytkowników pragnących „przesłać” na telewizor LG multimedia z takich serwisów jak YouTube, Deezer, Spotify i innych.
Aplikacji, w tym VoD, nie brakuje:
O dziwo, zabrakło jednej aplikacji, tj.:
Od przedstawicieli LG Electronics uzyskaliśmy informację, że zewnętrzny deweloper aktywnie pracuje nad tą aplikacją, ale termin jej uruchomienia uległ przesunięciu. Pomimo tego zostałem wielokrotnie zapewniony, że aplikacja Polsat Box Go na 100% trafi do systemu webOS25.
W trakcie testu telewizor odtworzył prawie wszystkie testowe pliki z USB w kontenerach avi, flv, mkv, mov, mp4, mts oraz tp (ale bez wmv). Odtworzył też pliki w rozdzielczości nieznacznie wyższej od typowego Ultra HD (np. 4096×2304), których obsługę nie miały modele z niższej serii B4.
A oto pozostałe uwagi dotyczące odtwarzacza multimediów:
W LG OLED65C5 znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.1 |
HDMI 2 | 2.1 eARC |
HDMI 3 | 2.1 |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji LG 65C5.
Telewizor 65C5 nie rozczaruje graczy, bowiem oferuje wiele przydatnych im funkcji, w tym obsługę sygnału 144 Hz. Do pozostałych należą m.in.:
Na sygnale 1080p/60 zmierzyliśmy opóźnienie równe 12,9 ms, co jest niską wartością (notabene identyczną jak w poprzedniku, czyli modelu 65C4).
Podobnie jak w 65C4, zakres VRR-u to 40-120 Hz, co jest nieco lepszym wynikiem niż u niektórych rywali, którzy schodzą „tylko” do 48 Hz.
Konsola Xbox Series X podłączona do 65C5 tak oto oceniła go pod kątem możliwości współpracy:
Od wielu lat seria „C” stanowi złoty środek oferty OLED-ów LG. I tak jest również w przypadku najnowszej serii C5: 65-calowy model to po prostu telewizorowy pewniak i solidniak, który sprawdzi się w większości typowych domowych zastosowań. Inaczej mówiąc, ten telewizor nie rozczarowuje. A zatem jeśli solidny telewizor, to i solidna rekomendacja. Tylko nie oczekujcie kolosalnych zmian w stosunku do 65C4.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Dzień Dobry . Mam ten tv od 2 tygodni . Troszkę żałuję bo mogłem kupić c4 ale cóż już po fakcie . Bardzo chciałem G4 ale nie był już dostępny tylko modele z ekspozycji a po przeczytaniu i oglądanieciu wszystkiego na temat najwyższych modeli od Samsunga oraz Sony zrezygnowałem ze względu na fatalną czerń w dzień.
Choć mam bardzo dobrej jakości rolety dzień – noc to nie widziało się mi robienie z salonu ciemni specjalnie po to aby uzyskać doskonały kontrast i czerń na ekranach QDoled . Mam jednak prośbę i zarazem pytanie do Pana Tomsza lub Zespołu Geex .
Mianowicie po najnowszej aktualizacji do wersji 33 20 60 przestał dzialać wygaszscz ekranu który to przecież jest ważną funkcją w tv oled , wyłącznik czasowy a w aplikacji YouTube przestało działać przewijanie treści.
Po dłuższej przerwie w ogladaniu , po powrocie z pracy wyłączyłem tv na kilka minut z pradu . Pomogło to że wygaszscz na tresciach 4 K Hdr zaczął działać podobnie jak przewijanie na YouTube natomiast na tresciach SDR z tv Cyfrowy Polsat nie . Podobnie jak wyłącznik czasowy . Dzwoniłem do pomocy technicznej LG , pan był zdziwiony i wytłumaczył że na tresciach SDR wygaszacz ekranu nie jest ważny i może się ! zakańczać po ok poł godziny ! Kazał jednak czekać na ewentualną poprawkę do aktualizacji.
I robić w takiej sytuacji ?
Czekać na tą poprawkę aktualizacji, czy może zrobić reset do ustawień fabrycznych czego wolałbym bym uniknąć czy też może podpowiecie jeszcze coś innego bo pomysły na zaistniałą sytuację się mi wyczerpały.
Pozdrawiam Arkadiusz M .