Coraz bardziej popularny jest trend, zgodnie z którym producenci smartfonów czy też innych urządzeń mobilnych nie dodają ładowarki do zestawu. Zaś z drugiej strony często w domu mamy kilka zasilaczy, które na stałe okupują miejsca w gniazdkach. Jaki jest złoty środek dla nadmiaru ładowarek lub całkowitego ich braku? Silver Monkey GaN 130W – ładowarka sieciowa, która oferuje aż cztery porty do ładowania. Sprawdziliśmy, jak radzi sobie w praktyce.
Do produkcji ładowarki sieciowej Silver Monkey GaN 130W USB-C PD + USB 3.0 QC wykorzystany został materiał półprzewodnikowy, czyli azotek galu (GaN). W kwestii ładowania z powodzeniem zastępuje on wykorzystywany do tej pory krzem. Ładowarki GaN są mniejsze i bardziej wydajne, na co pozwala użycie wspomnianego półprzewodnika. Jest to więc już pierwszy duży atut 130-watowej ładowarki Silver Monkey – innowacyjne rozwiązanie, które sprzyja nowoczesnym technologiom szybkiego ładowania.
Ładowarka waży 216 gramów, a jej wymiary to 61 x 81 x 29 mm. Jeśli wziąć pod uwagę, że naładuje aż cztery urządzenia jednocześnie, to niedużo. Laptop, smartfon, tablet, słuchawki w tym samym czasie? Czemu nie! Warto dodać, że gdyby nie zastosowanie azotku galu, ładowarka byłaby co najmniej dwa razy większa i cięższa. Poza tym to jedno miejsce zajęte w gniazdku, a nie cztery i w dalszym ciągu szybkie ładowanie.
Sprawdź również:
Od 2024 roku wszyscy producenci, pochodzący z państw należących do Unii Europejskiej będą musieli stosować ładowarki ze złączem USB-C. Silver Monkey idzie dokładnie w tę stronę, ponieważ testowana ładowarka oferuje trzy złącza USB-C oraz jedno USB-A. Już teraz widać, że nowy sprzęt coraz rzadziej trzeba ładować wysłużonym microUSB i niezależnie od tego, czy kupujemy słuchawki, smartfona, tablet czy jakiekolwiek inne urządzenie, ma ono port USB-C.
I w tym miejscu kolejny plus dla ładowarki Silver Monkey – chociaż stworzona jest przede wszystkim z myślą o nowych urządzeniach, wyposażonych w technologie szybkiego ładowania, nie zamyka jeszcze drzwi przed starszymi, które to podpiąć da się do portu USB-A. Mimo że nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić kabel USB-C -> microUSB, to jednak w zestawach ze sprzętem dostajemy zwykle kable USB-A -> microUSB lub USB-A -> USB-C. Przyszłość należy jednak do USB-C i starsze typy złącz powoli zaczynają znikać.
Pora przejść do parametrów ładowarki. Prąd wejściowy to 100-240V, 50-60 Hz i 1,8 A. Do dyspozycji otrzymujemy dwa złącza z maksymalną mocą do 100 W oraz dwa, oferujące do 30 W. Nie można zapominać, że w przypadku podłączenia czterech urządzeń, maksymalna moc ładowarki (130 W) zostanie odpowiednio rozdysponowana.
Szczegółowa specyfikacja wypisana jest na jednym z jej boków, a prezentuje się następująco:
Złącza USB-C1 i USB-C2:
Złącze USB-C3:
Złącze USB-A:
Silver Monkey GaN 130 W obsługuje też standardy szybkiego ładowania Power Delivery i Quick Charge 3.0.
W takim razie, na jaką moc ładowania możemy liczyć w zależności od tego, które złącza wykorzystamy? Wartości te prezentują się następująco i są maksymalne, jakie da się uzyskać:
Test trzeba było zacząć oczywiście od wypróbowania wszystkich złącz jednocześnie, podłączając do nich rozładowane urządzenia. W moim przypadku był to więc laptop, smartfon, tablet i słuchawki. Łączna moc oscylowała wtedy na nieco ponad 120 W. Trzeba też pamiętać, że ładowarka potrzebuje kilka watów na przemianę prądu wejściowego. Podczas ładowania na pełnych obrotach ładowarka utrzymywała również odpowiednią temperaturę – pomiary wahały się od 43 do 48 stopni Celsjusza. Trudno więc mieć zastrzeżenia pod tym kątem.
W przypadku ładowania laptopa trzeba pamiętać, by podłączyć go do złącza USB-C1 lub USB-C2, ponieważ tam ładowarka jest w stanie podać około 100W lub 65W mocy, w zależności od tego, ile portów w danej chwili jest wykorzystywanych. Zresztą nawet przy tej mniejszej wartości z powodzeniem naładujecie laptopa. A ile to trwa? W przypadku mojego Della z baterią o pojemności 3500 mAh około godziny. Trzeba też pamiętać, że sam laptop musi obsługiwać Power Delivery, a nie bez znaczenia jest również kabel, ponieważ nie każdy jest w stanie przesłać moc, jaką daje ładowarka.
Nowoczesne smartfony czy też inne urządzenia sterują prędkością ładowania. Pełna moc, jaką obsługują, wykorzystywana jest tylko przy niższych wartościach naładowania baterii. Później elektronika obniża prędkość ładowania, co jest konieczne w celu zachowania pierwotnych parametrów ogniwa.
Dlatego ewentualne straty widoczne są tylko na samym początku cyklów ładowania w przypadku podłączenia czterech rozładowanych urządzeń. Później trudno już o sytuację, kiedy smartfon czy laptop nie „zajada się” na pełnej prędkości. Zresztą z własnego doświadczenia wiem, że dość rzadko zdarza się całkowite rozładowanie wszystkich urządzeń jednocześnie, z których korzystam na co dzień.
Ładowarka Silver Monkey odpowiednio dobiera też moc do tego, na co stać podłączony sprzęt. Mój smartfon obsługuje ładowanie 67 W, a tablet 22,5 W – i niemal takie same wartości urządzenia te otrzymały od zasilacza.
Ładowarka sieciowa Silver Monkey GaN 130 W to idealne rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują szybkiego ładowania kilku urządzeń jednocześnie. Do zasilacza śmiało można podłączyć laptopa, smartfona oraz tablet w tym samym czasie i cieszyć się, że sprzęt ten szybko naładuje się do pełna. Jest to również oszczędność miejsca – wystarczy jedno gniazdko, z którego jednocześnie da się „nakarmić” nawet cztery urządzenia.
Silver Monkey GaN 130 W wyróżnia się dobrą kulturą pracy – temperatura jest odpowiednia nawet wtedy, gdy wykorzystuje pełną moc. Obsługuje popularne technologie szybkiego ładowania z Power Delivery i Quick Charge na czele. Zasilacz idealnie dobiera też moc ładowania w zależności od tego, na co stać ładowane urządzenie.
I na koniec – świetny stosunek jakości do ceny. Ładowarka oferuje 130 W mocy i jednoczesne ładowanie do czterech urządzeń, kiedy producenci innych zasilaczy proponują zwykle mniejszą moc w zbliżonej cenie.
To teraz czekamy na jakąś promocję na ładowarki GaN 🙂