Huawei przyzwyczaił nas do tego, że świecie inteligentnych zegarków utrzymuje się w ścisłej czołówce. Teraz przyszła pora na Huawei Watch Fit 3, który, choć jest relatywnie niedrogim sprzętem, ma zaoferować wszystko, co przyda się osobom aktywnym. Czy jest to kolejny udany smartwatch chińskiego producenta? Na to pytanie odpowie test Huawei Watch Fit 3.
Huawei Watch Fit 3 to smartwatch dla osób, które chcą monitorować podstawowe parametry zdrowotne oraz zbierać dane o aktywności na co dzień.
Jeśli szukasz zegarka z dużą liczbą funkcji zdrowotnych, sportowych i smart w relatywnie niskiej cenie, Huawei Watch Fit 3 to świetny sprzęt dla Ciebie.
Zegarek nie obsługuje płatności zbliżeniowych.
Huawei Watch Fit 3 to kolejna odsłona dobrze ocenianego zegarka chińskiego producenta. Już poprzednia generacja dawała mnóstwo możliwości, a cenie daleko było do zabójczej. Poniekąd seria wyewoluowała z dużej opaski sportowej w zegarek. Najnowszy gadżet, który mam okazję przetestować, wyglądem przypomina konkurencyjny model spod znaku nadgryzionego jabłka. Funkcjonalność też jest zbliżona, choć nie taka sama. Nie jest to natomiast tekst porównawczy, a recenzja Huawei Watch Fit 3, dlatego tutaj skupimy się tylko na głównym bohaterze.
Zegarek ten trafił do sprzedaży w kilku kolorach oraz z różnymi bransoletami. Wszystkie dostępne modele znajdziecie poniżej.
Do zestawu z zegarkiem Huawei dorzuca kabelek do ładowania z tradycyjnym złączem USB-A. I w zasadzie to wszystko, co znajduje się w zestawie, oprócz samego smartwatcha (instrukcji nie liczę). Czy potrzeba czegoś więcej? Nie sądzę. Choć unboxing trudno nazwać spektakularnym.
Parowanie testowanego zegarka ze smartfonem jest proste i szybkie. Najlepiej zrobić to poprzez zeskanowanie kodu QR, który to prowadzi do aplikacji w sklepie. Na co dzień korzystam z Samsunga Galaxy S23+ i bez problemu pobrałem Huawei Zdrowie na swojego smartfona. Proces parowania przeszedł bez problemów.
Na początku trzeba pamiętać o nadaniu odpowiednich uprawnień aplikacji, by mogła w pełni wykorzystywać swoje możliwości. Zresztą sama podpowie, co konkretnie jest potrzebne, by np. system nie „ubijał” jej w tle.
Huawei Watch Fit 3 po kilku minutach od wstępnej konfiguracji zaproponował aktualizację systemu do nowej wersji. W momencie pisania recenzji jest to dokładnie HarmonyOS o numerze 4.2.0.139. Przyczepić mogę się jednego – aktualizowanie trwało około godzinę. Nie wiem, czy tak duża była paczka z update’m czy były tu jakieś ograniczenia w przesyłaniu danych. W każdym razie przy aktualizacji trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Przejdźmy teraz do jakości wykonania i designu. Na początku wspomniałem już, że Huawei Watch Fit 3 jest bardzo podobny do Apple Watcha. Pytanie, czy sformułowanie „podobny” nie jest zbyt delikatne. Gdyby powiedzieć bardziej dosadnie, byłaby to po prostu „kopia”. Mam mieszane uczucia co do takich praktyk, ale też nie widzę powodu do roastu.
Jakość wykonania tego smartwatcha jest solidna. Koperta wykonana jest z aluminium, a na lewym boku zegarka znajdziemy otwór na głośnik, zaś z prawej strony umieszczona jest obrotowa koronka oraz przycisk do sterowania interfejsem. Malutki otwór to mikrofon. Z koronki korzysta się przyjemnie i daje też przyjemne wibracje, których intensywność da się zmienić w ustawieniach.
Na spodzie urządzenia znajdują się oczywiście czujniki oraz piny do ładowarki.
Z bohaterem tej recenzji można też pływać, ponieważ jego wodoszczelność wynosi 5 ATM. Pływać – tak, nurkować – nie.
Wspomniany wcześniej głośnik jest całkiem donośny. Może służyć np. do komunikatów podczas treningów, które wymawiane są w języku polskim. O rozmowach telefonicznych czy muzyce, do czego również może służyć głośnik, piszę w dalszej części tekstu.
Muszę przyznać, że Huawei Watch Fit 3 bardzo fajnie leży na nadgarstku i nie czuć go na co dzień. Nie przeszkadza ani wymiarami, ani wagą. Pasek nie powoduje też alergicznych nieprzyjemności na skórze. Ponadto da się go łatwo wymienić na inny, kompatybilny.
Jakość wykonania zdecydowanie na plus. Design również, o ile komuś nie przeszkadza takie „inspirowanie się” konkurencją.
Huawei Watch Fit 3 cechuje się 1,82-calowym ekranem AMOLED o jasności 1500 nitów. I zwracam tu szczególnie uwagę na jasność, ponieważ przy takiej wartości z zegarka bardzo dobrze korzysta się również w słoneczne dni. Miałem okazje pojeździć na rowerze przy prawdziwie letniej pogodzie i bez problemu mogłem odczytać to, co pojawiało się na wyświetlaczu. Poza tym ekran dobrze reaguje na dotyk, ma ładne kolory i w zasadzie nie ma się tu do czego przyczepić.
Ramki wokół ekranu są dość cienkie, a górna i dolna nieco grubsza od bocznych. Obszar roboczy pokrywa natomiast 77% przedniego panelu, co jest niezłym wynikiem. Wyświetlacz pokryty jest szkłem 2,5D.
Skoro jesteśmy już przy wyświetlaczu, kilka słów trzeba powiedzieć też o samym interfejsie. To, co trzeba szczególnie podkreślić, to fakt, że działa bardzo płynnie. Nie ma tu problemów z jakimiś przycinkami, zawieszaniem czy po prostu zwalnianiem softu. Działa tak, jak wymagać tego można od najdroższych smartwatchy (a nie wszystko to robią).
Oczywiście mamy tu mnóstwo możliwości personalizacji – od całych motywów, po dopasowywanie tarcz zegarkach, których zresztą jest bardzo dużo. Sterowanie jest proste: przesunięcie palcem w górę to przejście do powiadomień, w dół – do szybkich ustawień, w lewo – do kart z informacjami, w prawo – do widżetów. Przyciśnięcie koronki daje dostęp do wszystkich funkcji, a dolny przycisk umożliwia przejście do treningów (domyślnie). Ekrany można oczywiście edytować zgodnie z własnymi potrzebami.
Nie zabrakło też funkcji always on display. Wyświetla ona godzinę, datę oraz liczbę kroków.
Po założeniu zegarka i sparowaniu naprawdę polecam zajrzeć do jego „wnętrza” tego zegarka i pobawić się ustawieniami, bo naprawdę da się bardzo fajnie skroić go pod własne potrzeby.
Huawei Zdrowie to, moim zdaniem, jedna z najbardziej przejrzystych aplikacji do zbierania danych o zdrowiu i treningach. Podzielona jest na 5 zakładek:
Kilka razy zdarzyło się, że aplikacja zawiesiła się. Pojawiał się komunikat o nieodpowiedniej optymalizacji dla aktualnej wersji Androida. Na szczęście nie działo się to na tyle często, by było uciążliwe.
Nie ma co ukrywać – funkcjonalność Huawei Watch Fit 3 jest bardzo duża. A już szczególnie warto to podkreślić, kiedy pod uwagę weźmiemy cenę urządzenia. I jak te wszystkie ficzery, które oferuje testowany smartwatch sprawdzają się na co dzień?
Punktem odniesienie będzie tu Garmin Venu Sq 2, z którego korzystam prywatnie.
Zacznijmy od monitorowania zdrowia. Jest oczywiście ocena jakości snu wraz z wykrywaniem drzemek i śledzeniem oddechu podczas snu. Dostajemy analizy i rekomendacje, które mogą pomóc w poprawie snu. I działa to bardzo dobrze, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę godzinę zaśnięcia oraz pobudkę, bo Huawei radził sobie z tym lepiej niż mój Garmin. Zaś punktowa ocena snu mniej więcej pokrywała się z tym, jak czułem się podczas dnia – im lepsza jakość snu, tym lepsze samopoczucie.
Ponadto zegarek mierzy stres, tętno, poziom natlenienia krwi, temperaturę skóry (nie mylić z temperaturą ciała), kroki czy kalorie, a następnie po kilku lub kilkunastu dniach noszenia generuje raporty, które mówią, czy trendy zdrowotne są odpowiednie. Tutaj wyniki są raczej tożsame z tym, co pokazuje wspomniany Garmin.
Do ruchu i uprawiania sportu motywują koniczynki zdrowia, które są rejestrem podstawowych aktywności. Mają pokazywać, czy prowadzimy odpowiednio aktywny tryb życia, by czerpać z tego korzyści zdrowotne. I faktycznie jest tak, że wykonanie dziennych celów zachęca do codziennego ruchu. Dla kogoś, kto właśnie zmienia tryb życia z siedzącego na aktywny, z pewnością będzie to coś, co pomoże w stawianiu kolejnych, sportowych kroków.
Nie zabrakło oczywiście kalendarza cyklu dla kobiet, ale nie mnie to testować.
Skoro mamy monitorowanie zdrowia, nie mogło zabraknąć trybów sportowych, które to pomogą w zadbaniu o kondycję. Jest ich naprawdę dużo i oczywiście da się je poukładać w wygodnej dla nas kolejności, by móc szybko rozpocząć aktywność z poziomu zegarka. Pełną listę aktywności dostępnych w Huawei Watch Fit 3 znajdziecie na poniższym wideo:
Charakterystyczne dla Watch Fit 3 są powiadomienia głosowe, które wykorzystują głośnik. Domyślnie są włączone i przyznam szczerze, że bardzo szybko wyłączyłem je w ustawieniach. Bo jednak nie potrzebuję informować ludzi w pobliżu na siłowni, jak idzie mój trening.
W czasie uruchomionego trybu sportowego można się swobodnie poruszać po menu zegarka i np. sprawdzić powiadomienia. Warto to podkreślić, ponieważ nie wszystkie tańsze urządzenia pozwalają robić w tym czasie coś więcej (choć tyczy się to głównie opasek sportowych).
Watch Fit 3 ma wbudowany GPS, a dzięki temu nie potrzebuje smartfona, by zapisać trasę oraz informacje o niej. Moją przewodnią dyscypliną jest jazda na rowerze, a więc na przykładzie kolarstwa sprawdziłem, jak radzi sobie testowany sprzęt.
GPS dobrze zapisuje trasę, a na niemal 100-kilometrowym odcinku różnica pomiędzy Huaweiem a Garminem wyniosła 300 metrów. Nie jest to więc jakaś ogromna rozbieżność. W aplikacji da się sprawdzić średnie prędkości na danych odcinkach, wykresy tętna czy informacje o wydajności. W zasadzie jest tu wszystko, co potrzebne, by wyciągnąć sobie przydatne dane o treningu.
Natomiast zabrakło mi autopauzy podczas postoju. Niestety trzeba ręcznie zatrzymywać trening, jeśli robimy przerwę. A ogólnie jest to przydatne, by wiedzieć, ile trwała cała wycieczka, a ile sama jazda.
Zacznijmy od tego, czego nie ma, a mianowicie – płatności zbliżeniowych. Szkoda, bo gdyby ta funkcja znalazła się w testowanym zegarku, byłby to prawdopodobnie jeden z najlepiej wyposażonych sprzętów w takiej cenie. Nie ma też eSIM, choć to opcja zarezerwowana raczej dla droższych i jeszcze bardziej zaawansowanych zegarków.
Mimo wszystko nic nie stoi na przeszkodzie, by móc prowadzić rozmowy telefoniczne z poziomu Watch Fita 3. Co prawda sam nie jestem zwolennikiem rozmów przez zegarek i w tym przekonaniu utwierdził mnie Huawei Watch Fit 3. Da się, ale jakość jest raczej słaba. Szczególnie nie wyrabia tutaj wbudowany mikrofon.
Odbieranie powiadomień działa dobrze. Można też na nie odpowiadać, choć tylko z gotowych szablonów. Na szczęście można dodać sobie własne w aplikacji. Skorzystać da się też z takich funkcji, jak: znajdź urządzenie, alarm, pogoda, latarka, kompas, minutnik czy stoper. Z Samsungiem nie zadziałały natomiast funkcje AI Voice oraz sterowanie migawką aparatu.
Na koniec, przydatny ficzer – sterowanie muzyką. Z poziomu aplikacji Huawei Zdrowie da się zgrać pliki muzyczne bezpośrednio na zegarek lub sterować tym, co odtwarzane jest na smartfonie np. na YouTube czy Spotify. Do słuchania muzyki da się też wykorzystać wbudowany w Watchu głośnik, choć nie wiem, kto będzie z tego korzystał.
Czas pracy baterii na jednym ładowaniu jest bardzo dobry. Włączyłem wszystkie możliwe funkcje monitorowania zdrowia, średnio 3-4 razy w tygodniu korzystałem z funkcji treningowych (najczęściej godzina siłowni lub basenu) i ładowałem zegarek zwykle raz na tydzień. W międzyczasie dochodził jeszcze rower, a więc praca z GPS. Nieco ponad 6 godzin działania z nawigacją uszczuplało naładowanie baterii o 20%.
Samo ładowanie zegarka do pełna (licząc od wartości poniżej 10%) z dołączonym do zestawu kablem trwa około godziny. Czas ładowania jest więc świetny, jeśli zestawić go z możliwościami baterii. Przy okazji warto dodać, że ładowarka dobrze „łapie” się z zegarkiem i nie spotkałem się z sytuacją, że coś przypadkowo rozłączyło się podczas ładowania.
Huawei po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że na zegarkach zna się doskonale. I przede wszystkim nie trzeba wydawać miliona monet, by móc cieszyć się dużą funkcjonalnością.
Huawei Watch Fit 3 to ładne i solidne urządzenie, dostępne dodatkowo w kilku wariantach. Jasne, wyglądem przypomina konkurencyjny sprzęt, ale nie pod tym kątem chcę go oceniać. Wyróżnia się ładnym i jasnym wyświetlaczem, a przy okazji interfejs działa płynnie, co jest bardzo ważne w codziennym użytkowaniu. Integralną częścią tego, co widać na zegarku, jest aplikacja Huawei Zdrowie, która jest jedną z bardziej przyjaznych dla użytkownika spośród wszystkich apek sportowych.
Z pewnością mocną stroną Watch Fita 3 jest bateria, dzięki której urządzenia nie trzeba ładować częściej niż raz w tygodniu. Czas ten można wydłużyć w zależności od intensywności użytkowania. Sprzęt ma też wbudowany GPS, co nie jest takie oczywiste w przypadku sprzętu w tym przedziale cenowym. Nie zabrakło też zaawansowanych funkcji monitorowania zdrowia, trybów sportowych oraz przydatnych funkcji smart. Zegarek jest kompatybilny zarówno z urządzeniami na Androidzie, jak i na iOS.
Tak naprawdę, gdyby tylko Huawei Watch Fit 3 obsługiwał płatności zbliżeniowe, pokusiłbym się o najwyższą ocenę. Bo jest tu naprawdę wszystko, czego potrzebują osoby aktywne albo takie, które szukają motywacji do tego, by zadbać o zdrowie i kondycję. Zegarek jest zdecydowanie wart swojej ceny i po raz kolejny mogę powiedzieć, że Huawei zrobił dobrą robotę!