Recenzja Google Fitbit Sense 2, zegarka z dużym potencjałem

Fitbit to marka, która do tej pory zbierała bardzo dobre opinie na rynku opasek i zegarków sportowych. Jakiś czas temu została jednak wykupiona przez Google, a wtedy zaczęło pojawiać się coraz więcej opinii, że Fitbit zaczyna zmierzać w zupełnie innym kierunku. Czy podobnie będzie w przypadku smartwatcha Google Fitbit Sense 2? Poprzednik zebrał bardzo dobrze recenzje. Sprawdźmy, jak na co dzień sprawdza się druga generacja zegarka.

Co znajdziemy w pudełku z Fitbit Sense 2?

Recenzję Fitbit Sense 2, podobnie jak inne testy, zacznijmy od unboxingu. Na samym pudełku znajdziemy informację o tym, że wraz z zegarkiem otrzymujemy półroczną darmową subskrypcję premium dla aplikacji Fitbit. Producent wyróżnia też takie funkcje jak: mierzenie poziomu stresu, monitorowanie pracy serca oraz snu.

A co w środku? Pudełko otwiera się jak książka, a w nim znajdziemy zegarek z zamontowanym już paskiem, dodatkowy dłuższy pasek, a także magnetyczną ładowarkę. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda tak, jak można się tego spodziewać po sprzęcie w tej cenie.

google fitbit sense 2 pudełko

Sparowanie z telefonem

Początek zabawy z zegarkiem to oczywiście konieczność sparowania go z telefonem oraz wstępna konfiguracja. W tym celu musimy pobrać aplikację Fitbit ze sklepu z aplikacjami. Po zainstalowaniu apki konieczne jest zaakceptowanie kilku zgód dotyczących zbierania danych i prywatności, a następnie nie obejdzie się bez nadania uprawnień, by móc w pełni korzystać z wszystkich funkcji, jakie oferuje Fitbit Sense 2. Przyznaję, że jest tego sporo i przejście przez cały proces trwa kilkanaście minut. Na koniec jeszcze aktualizacja oprogramowania i zegarek jest gotowy do działania.

Samą aplikację opisuję szerzej w dalszej części recenzji.


Fitbit Sense 2 – budowa, design, jakość wykonania

To, co szczególnie trzeba zaznaczyć, to fakt, że zegarek prezentuje się bardzo ładnie, a jakość wykonania jest dokładnie taka, jakiej oczekiwałem od urządzenia tej klasy. Testowany przeze mnie model w kolorze czarnym (lub może bardziej precyzyjnie – grafitowym) jest uniwersalny i pasuje zarówno do codziennego, jak i bardziej formalnego ubioru. Ponadto dość łatwo jest się do niego przyzwyczaić po założeniu na nadgarstek.

Zapięcie Fitbit Sense 2 zaprojektowane jest w taki sposób, że naprawdę trudno o to, by zegarek przypadkowo się odpiął. Sama opaska jest miękka i łatwo można ją dopasować do nadgarstka. Po niemal trzech tygodniach noszenia opaski nie pojawiła się u mnie reakcja alergiczna w postaci swędzenia skóry czy zaczerwienienia, co czasami jest efektem ubocznym noszenia zegarków.

Na lewej krawędzi zegarka znajdziemy przycisk, który wybudza wyświetlacz i pozwala przejść do menu głównego. Możliwe jest zaprogramowanie dłuższego naciśnięcia przycisku, co pozwoli przejść do wybranego skrótu. Obok niego znajdują się dwa mikrofony, a głośnik umieszczony jest na prawej krawędzi. Ekran chroniony jest szkłem Gorilla Glass 3, z zegarkiem bez obaw możemy pływać, ponieważ cechuje się wodoszczelnością do 5 ATM.

Budowa, wygląd i jakość wykonania zdecydowanie na plus.

Wyświetlacz w Fitbit Sense 2

1,58-calowy AMOLED to wyświetlacz, z którego korzystało mi się bardzo dobrze. Prezentowane na nim informacje są wyraźne, a jasność dostosowywana automatycznie do warunków otoczenia. Dodatkowo możemy zdecydować, czy podświetlenie ma być Ciemne, Normalne lub Maksymalne. Dzięki temu nawet regulowaną automatycznie jasność dostosujemy do własnych preferencji. Przez cały czas, kiedy testowałem zegarek, korzystałem z trybu ciemnego, a to w zupełności wystarczyło, żeby odczytać informacje zarówno w dobrym oświetleniu, jak i w nocy. Choć warto zaznaczyć, że być może latem, kiedy światła jest zdecydowanie więcej, lepiej będzie wykorzystać większą jasność.

Ustawienia ekranu pozwalają na wybór sposobu jego wybudzania – poprzez naciśnięcie przycisku i ruch lub tylko za pomocą przycisku. W zależności od własnych preferencji, zdecydujemy też, po ilu sekundach wyświetlacz powinien się wyłączyć. Nie zabrakło również funkcji Always on Display – ekran lekko się przyciemnia i przez cały czas wyświetla godzinę (w zależności od wybranej tarczy, może to być również data).

Muszę też wspomnieć, że panel bardzo dobrze reaguje na dotyk i wygodnie wybiera się na nim pożądane opcje. Małym minusem są natomiast ślady po odciskach palców, które są dość mocno widoczne na ramce wokół ekranu.

Aplikacja Fitbit

Zegarek współpracuje ze wspomnianą już wcześniej aplikacją Fitbit. Apka należy do tych, które są łatwe w obsłudze i szybko da się do niej przyzwyczaić. Podzielona jest na cztery zakładki:

  • Dzisiaj – dostępne są tutaj wszystkie najważniejsze dane, jakie zbiera zegarek, a więc treningi czy monitorowanie zdrowia.
  • Odkryj – przydatne treści, dzięki którym odkryjemy nowe inspiracje treningowe.
  • Społeczność – wyniki naszej codziennej aktywności, które możemy porównać z rezultatami znajomych.
  • Premium – właściwie jest to informacja o tym, co dodatkowo umożliwia subskrypcja premium.

Z poziomu aplikacji możliwa jest też zmiana większości opcji, jakie oferuje Fitbit Sense 2. To w tym miejscu skonfigurujemy asystenta głosowego, płatności zbliżeniowe, wygląd tarczy zegarka oraz pozostałe funkcje.

Wraz ze smartwatchem otrzymujemy półroczną subskrypcję Fitbit Premium. Daje ona dostęp do dodatkowych funkcji, a są to między innymi profile i analizy snu, raporty samopoczucia czy wyniki codziennej gotowości. Po zakończeniu czasu próbnego, jeśli chcemy w dalszym ciągu korzystać z tych funkcji, konieczne jest zapłacenie 56,99 zł miesięcznie lub 454,99 zł rocznie.

Dobrze, że Fitbit daje półroczny dostęp do Premium po zakupie smartwatcha. Uważam jednak, że analizy snu powinny trafić do darmowej wersji, podobnie jak w przypadku konkurencyjnych aplikacji.

Jak Google Fitbit Sense 2 sprawdza się na co dzień?

Pora przejść do najważniejszej części testu, który zweryfikuje, jak sprawdzają się najważniejsze funkcje oferowane przez Fitbit Sense 2. Cóż, w tym wypadku bywa różnie…

Monitorowanie zdrowia

Fitbit Sense 2, chociaż nie jest urządzeniem typowo medycznym, dobrze radzi sobie z monitorowaniem zdrowia. Możemy korzystać między innymi z pulsometru, pulsoksymetru, EKG, EDA czy termometru, a następnie analizować otrzymane wyniki.

Wyniki z pulsometru czy pulsoksymetru porównałem z tymi, rejestrowanymi przez zegarek, z którego korzystam na co dzień. Różnica w wynikach była marginalna, co wystarczy, by stwierdzić, że Sense 2 pomiary wykonuje poprawnie. Spodobały mi się także funkcje monitorowania snu i stresu. Oceny i profile snu dobrze odzwierciedlały moje samopoczucie po lepiej lub gorzej przespanej nocy. Z kolei stresem da się zarządzać – oprócz danych, które zbiera zegarek, możemy ręcznie zapisywać aktualny nastrój, a w razie potrzeby, korzystać z sesji relaksacyjnych. Nie mam w tym wypadku konkretnych zastrzeżeń.

Myślę jednak, że najciekawszą zdrowotną funkcją (na papierze) jest możliwość wykonania EKG. Ale czy jest to przydatne? Po wykonaniu pomiaru otrzymałem komunikat: „Normalny rytm zatokowy. Twój rytm serca wydaje się normalny (…) Aplikacja nie wykrywa zawału serca, zatoru, udaru ani innych problemów sercowych”. I to właściwie tyle, czego dowiedziałem się o swoim sercu po wykonaniu EKG. Wygląda na to, że badanie jest w stanie jedynie wykryć nieregularną pracę serca, jak migotanie przedsionków. Pytanie, czy rzeczywiście to wykryje, jeśli do takich nieprawidłowości dojdzie.

Tryby sportowe

Fitbit Sense 2 oferuje 40 trybów sportowych. Może nie jest to pokaźna liczba dyscyplin, ale powinna wystarczyć, by móc wykonać większość treningów z tym smartwatchem na nadgarstku. Funkcje sportowe zbierają podstawowe dane o aktywności. Chociaż myślę, że informacje mogłyby być nieco bardziej rozbudowane (np. dane o tętnie podczas pływania), to jednak dostępne jest to, co potrzebne najbardziej.

Miewałem też problemy z rejestrowaniem trasy. Podczas spaceru czy biegania zegarek nie zawsze ją zapisał. Trudno jest mi powiedzieć, dlaczego tak się działo. Warto upewniać się, czy smartwatch poprawnie zapisuje trasę, by po powrocie do domu nie rozczarować się. Być może są to jeszcze jakieś niedoskonałości związane z oprogramowaniem.

Połączenia głosowe i powiadomienia

Zacznijmy od powiadomień z aplikacji zainstalowanych na smartfonie. Podobnie jak w innych zegarkach zdecydować możemy, jakie konkretnie notyfikacje chcemy otrzymywać. Standardowo wybrałem wszystko, co się da – rozmowy, SMS-y, wydarzenia z kalendarza, wiadomości e-mail, powiadomienia z Messengera i WhatsAppa.

Z działaniem powiadomień bywało różnie. Na początku wyświetlił się alert, że usługa nie działa i należy zrestartować telefon. Restart nic nie dał, ale od czasu do czasu powiadomienia przychodziły. Niestety przez niemal 3 tygodnie użytkowania nie udało mi się stwierdzić, dlaczego funkcja raz działa, raz nie. Na szczęście większość notyfikacji przychodziła.

Muszę też wspomnieć, że na wiadomości da się odpisywać z poziomu zegarka, a nawet wprowadzać je głosowo. I tutaj akurat nie mam zastrzeżeń, jeśli tylko same powiadomienia działają.

Zegarek obsługuje funkcję rozmów głosowych. I w tym wypadku nie napotkałem problemów. Kiedy ktoś do mnie dzwonił, miałem możliwość odebrania lub odrzucenia połączenia na zegarku, a następnie prowadzenia samej rozmowy z poziomu smartwatcha. Jakość rozmów jest dobra dla obydwu stron. Warunkiem jest stabilne połączenie Bluetooth ze smartfonem.

Płatności zbliżeniowe i pozostałe funkcje smart

Fitbit Sense 2 obsługuje płatności zbliżeniowe Google Pay. Na zegarku nie udało mi się owych płatności skonfigurować, mimo że działają na co dzień na smartfonie. Podczas dodawania karty płatniczej wyskakuje błąd i na tym kończy się konfiguracja.

Testowany smartwatch obsługuje asystenta głosowego Amazon Alexa, ale zabrakło Asystenta Google. Zabieg co najmniej dziwny, ale obcując z zegarkiem przez kilka dni, przestało mnie to dziwić. Alexa sama w sobie działa dobrze, choć funkcjonalność jest dość okrojona. Przeszkadzać może również to, że do tej pory asystent głosowy Amazona nie doczekał się języka polskiego.

Większość zegarków pozwala na doinstalowanie dodatkowych aplikacji, jak np. Spotify, by móc sterować muzyką odtwarzaną na tej platformie. W tej chwili brakuje jeszcze możliwości zainstalowania oprogramowania, które mogłoby rozszerzyć funkcjonalność zegarka poza tym, co dostępne jest fabrycznie. Taka opcja zapewne pojawi się w nadchodzących tygodniach.

Dosłownie w dniu, w którym kończyłem recenzję, na zegarku pojawiły się Mapy Google. Skonfigurowałem więc tę funkcję dokładnie tak, jak w instrukcji, wybrałem się na spacer i… nic. W ustawieniach wszystko wyglądało dobrze, ale po włączeniu nawigacji w telefonie, na zegarku otrzymałem jedynie komunikat „Brak nawigacji”.

Najprawdopodobniej niedoskonałości, które tutaj wymieniłem, zostaną poprawione w kolejnych aktualizacjach softu zegarka. W momencie testów niestety nie wszystko jeszcze działało tak, jak powinno. Pozwala to wysunąć wniosek, że Google trochę pospieszyło się z premierą Fitbit Sense 2 i można było poczekać jeszcze kilka tygodni, kiedy programiści uporają się już ze wszystkimi bolączkami.

Bateria

Fitbit Sense 2 zasilany jest przez baterię o pojemności 162 mAh, co według producenta powinno wystarczyć nawet na 6 dni pracy na jednym ładowaniu. I rzeczywiście taki wynik da się uzyskać. Przez cały czas korzystałem ze wszystkich funkcji, jakie oferuje zegarek (monitorowanie snu, stresu, pomiar pulsu czy natlenienia krwi, powiadomienia) i faktycznie z ładowarki korzystałem raz na 5-6 dni. Czas pracy skraca się natomiast w przypadku włączonej funkcji Always on Dispaly mniej więcej o połowę.

Czas pracy baterii uważam więc za bardzo dobry. Od zera do pełna smartwatch ładuje się prawie półtorej godziny. Zabrakło natomiast ładowania bezprzewodowego, które obsługuje większość zegarków z tej samej półki cenowej.

fitbit sense 2 ładowanie

Podsumowanie. Fitbit Sense 2 to zegarek, któremu zdecydowanie potrzebne są aktualizacje

Google Fitbit Sense 2 to zegarek, który jeszcze nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału. Testowanie go sprawiło, że przeżywałem zarówno momenty zachwytu, jak i zawodu, bo jak to mawiał klasyk: „kilka niedociągnięć jest”.

Podsumowanie zacznijmy od dobrych stron Sense 2. Przede wszystkim wyróżnić trzeba wygląd zegarka oraz jakość wykonania. Trudno w tym wypadku znaleźć coś, co mogłoby się nie podobać. Na wyróżnienie zasługuje też wyświetlacz, z którego korzysta się bardzo wygodnie. Jestem również zadowolony z czasu pracy baterii na jednym ładowaniu – rzeczywiście smartwatch może działać nawet 6 dni bez konieczności podłączenia ładowarki. Szkoda jedynie, że zabrakło ładowania bezprzewodowego.

Na pochwałę zasługuje także sztandarowa funkcja, a więc rozmowy głosowe z poziomu zegarka. W pomieszczeniu nie miałem problemu, by zrozumieć rozmówcę, ale nieco gorzej jest na dworze i w wielu wypadkach lepiej przełączyć się na telefon. Osoby, z którymi rozmawiałem nie zgłaszały za to problemów, kiedy słuchały mnie. Plusem są też powiadomienia z aplikacji – możemy odpisywać na wiadomości lub wprowadzać je głosowo. Ocena tej funkcji byłaby bardzo dobra, gdyby nie fakt, że czasami powiadomienia nie przychodziły.

Fitbit Sense 2 to zegarek dla tych, którym zależy głównie na monitorowaniu zdrowia. Dobrze sprawdzają się najważniejsze funkcje, jak: analiza snu oraz stresu, badanie pulsu czy natlenienia krwi tlenem. Zegarek pozwala również wykonać EKG. Opcja ta mogłaby być jednak bardziej rozbudowana, ponieważ otrzymać możemy jedynie informację, czy rytm zatokowy jest normalny lub nie. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że Sense 2 to nie urządzenie medyczne, o czym informuje zresztą producent, to jednak posłuży najwyżej do wykrycia nieprawidłowej pracy serca. Być może jednak alarm uratuje komuś życie.

Funkcje, które trzeba naprawić

Fitbit Sense 2 ma dużo zalet, ale niestety nie obyło się bez tej mniej przyjemnej części recenzji, a więc niedoskonałości, jakie napotkałem.

To, co zdziwiło mnie najbardziej, to brak niektórych funkcji (lub ich nieprawidłowe działanie), które ma poprzednik. Sense 2 nie obsługuje jeszcze dodatkowych aplikacji, jak Spotify, gdyby ktoś chciał sterować muzyką z poziomu zegarka. Natomiast idąc tropem Map Google, które pojawiły się po czasie, za jakiś czas możliwe będzie instalowanie zewnętrznych aplikacji. Problemy sprawiły mi również płatności zbliżeniowe, których nie udało się ustawić.

Odniosłem wrażenie, że Google mocno pospieszyło się z premierą Fitbit Sense 2. Technicznie do zegarka trudno mieć zastrzeżenia, jednak oprogramowanie w momencie testów pozostawiało jeszcze wiele do życzenia. Być może za kilka tygodni, kiedy to producent wypuści kilka aktualizacji, drugą generację Sense będzie można ocenić równie dobrze, co pierwszą.

Trzeba też wspomnieć o cenie, ponieważ w mojej opinii (abstrahując już od wymienionych minusów) jest zwyczajnie za wysoka. Rozumiem, że elektronika drożeje, ale jednak znajdziemy tańsze urządzenia o podobnej specyfikacji i możliwościach. A trzeba też dodać, że niektóre funkcje premium w Fitbicie, inne zegarki oferują w standardzie.

W tej chwili ocena 7/10 wydaje mi się najbardziej adekwatna. Liczę na to, że Google w kolejnych aktualizacjach wprowadzi funkcje, których brakuje, a także naprawi te, z którymi są problemy. Obecnie zbyt wiele jest niedociągnięć, by móc z czystym sumieniem wystawić wyższą ocenę.

Minusy

  • liczne niedoskonałości związane z oprogramowaniem, które pojawiły się w trakcie testów - Google powinno naprawić je kolejnych aktualizacjach
  • cena
  • brak ładowania bezprzewodowego

Plusy

  • ładny design i dobra jakość wykonania
  • wyświetlacz, z którego korzysta się bardzo wygodnie
  • rozmowy głosowe z poziomu zegarka, a także możliwość odpisywania na wiadomości
  • monitorowanie zdrowia – pulsometr, pulsoksymetr, analizy snu i stresu sprawdzają się bez zarzutu
  • możliwość wykrycia nieprawidłowej pracy serca dzięki EKG (choć funkcja ta mogłaby być nieco bardziej rozbudowana)
  • łatwa w obsłudze aplikacja Fitbit
  • dobry czas pracy baterii na jednym ładowaniu

Ocena

7/10