Praktycznie ideał. Recenzja GoPro HERO12

GoPro HERO12 to pierwsze urządzenie, które oceniam 10/10. O nie, napisałem już jaką ocenę dostaje ten sprzęt? A niech to… trudno! HERO12 zdecydowanie zasługuje na tę ocenę, ponieważ to sprzęt, którego możliwości są przepotężne. Oczywiście nagrywanie materiałów to sedno zabawy, ale to, co dzieje się dookoła również rzuca na kolana. To najlepsza kamera sportowa, jaką miałem przyjemność kręcić. Zapraszam do recenzji GoPro HERO12.

GoPro HERO12 jest dla osób poszukujących możliwie najlepszej kamery do nagrywania aktywności fizycznej i vlogów.

Tak, warto, to świetna kamera. Jest wodoszczelna, nagrywa super wideo w 4K i ma możliwość połączenia się ze smartfonem.

Niestety zdjęcia przy słabszym oświetleniu wychodzą w średniej jakości.

Unboxing GoPro HERO12 i wiele dodatków

Sama kamera, którą dostajemy w ręce to nie wszystko, co warto kupić. Oczywiście już samym tym sprzętem można działać i kręcić oszałamiające materiały, ale warto zapatrzyć się w dodatki. Sam podstawowy wariant posiada:

  • kamerę,
  • baterię,
  • uchwyt montażowy,
  • kabel do ładowania kamery.

Żeby więc zacząć zabawę wystarczy karta pamięci.

GoPro HERO12 front

Dodatki, które warto mieć

Są jednak dodatki do tej kamery, które zdecydowanie, zdecydowanie poszerzają jej funkcjonalność. Polecam je kupić, ponieważ zabawa dzięki nim nabiera nieprawdopodobnych kolorów. Nurkowanie z kamerą na czole jest o wiele prostsze i przyjemniejsze niż trzymanie jej w ręce. Nie mówiąc o tym, że sprzęt nurkowy należy obsłużyć, komunikować się z partnerem, to kamera trzymana w ręce męczy i skupia uwagę. Kiedy masz ją zamontowaną nad maską, to cały czas masz pewność, że ta widzi dosłownie to, co Ty. To takie proste. Naprawdę polecam.

Samo nurkowanie raczej nie ogranicza się do 10 metrów, dlatego w tym miejscu polecam też osłonę, która zapewnia odporność do 60 metrów. Kamera jest wodoszczelna, nie bój się, że wilgoć ją popsuje, ale jeśli nurkujesz, to osłona jest nieodzowna… chyba, że nie schodzisz poniżej 10 metrów. Przetestowałem tę kamerę i dodatkową osłonę na 40 metrach i z ręką na sercu mówię, że sprzęt nawet na sekundę się nie zająknął. To jest dosłownie wspaniałe.

Dodatkowo polecam też uchwyt na nadgarstek, ponieważ trzymanie kamery w ręce czy na jakimś wysięgniku jest irytujące. Kamera jest lekka (154 gramy), ale litości – montujesz na ręce i nie boisz się, że Ci wypadnie czy że trzeba będzie ją za chwilę chować. Jest zamontowana na nadgarstku i nagrywa kiedy chcesz. Siedzi stabilnie, nie spadnie i zawsze jest pod… nad ręką. To również świetny dodatek.

Zaopatrzenie się w te wszystkie cuda sprawia, że nie ma sytuacji, w której nie użyjesz GoPro 12. Po prostu nie. Żadna sytuacja Cię nie zaskoczy. Od spaceru, przez bieganie, po nurkowanie czy jazdę na nartach. To cudo sprawdzi się zawsze.

Wygląd i budowa kamery

Kamera wyglądem nie odbiega od swojego poprzedniego modelu – w zasadzie łatwo można je pomylić. Praktycznie całe plecy zajmuje dotykowy ekran, z poziomu którego obsługuje się wszystkie funkcje. Z boku i na górze umieszczono przyciski nawigacyjne, a z przodu jest drugi ekran i rzecz jasna obiektyw. Kamerę można otworzyć, by dostać się do baterii i miejsca na kartę pamięci. Pamiętaj, by dobrze zatrzasnąć to miejsce, ponieważ w przeciwnym razie wilgoć może uszkodzić kamerę.

Klasyczny wygląd nie wymaga komentarza. HERO12 to ewolucja, nie rewolucja.

Na dole kamery umieszczone zostały uchwyty montażowe i gwint ¼ cala, więc kamerę zamontujesz nie tylko na akcesoriach GoPro, ale też na statywie wideo lub innym wysięgniku.

GoPro HERO12 bok

Pierwsze chwile z kamerą

Piękne to były chwile. Pełne zachwytów, ochów i achów. Nauka obsługi tej kamery jest naprawdę bardzo prosta. Jestem zachwycony prostotą interfejsu; tym, że wszystko jest na swoim miejscu, żadne funkcje nie są ukryte i każda funkcjonalność jest łatwo dostępna. Za sprawą tego spokojnie można dyrygować tym, jak kamera ma nagrywać nawet podczas aktywności fizycznej bez obaw o to, że coś sobie poklikam i nie będzie działało. Z zaskoczeniem odkryłem też, że ekran nie wariował, kiedy mokrymi od potu palcami na ekranie dotykowym przesuwałem kolejne opcje.

Do kamery nie ma dołączonej karty pamięci, więc pamiętaj, by taką nabyć i włożyć w odpowiednie miejsce przed rozpoczęciem nagrań. To może oszczędzić Ci sporego rozczarowania. Kamera informuje oczywiście o tym, że nie ma na czym zapisać danych.

GoPro HERO12 rozebrana

Jakość wideo GoPro HERO12

Przed rozpoczęciem przygody wystarczy po prostu wybrać opcję wideo i tyle. Można nagrywać w świetnej jakości. Oczywiście, jeśli tylko chcesz możesz bawić się funkcjami, ale piękne jest to, że kamera na opcjach automatycznych wyręcza takich laików jak ja serwując wideo w HDR, które wyrywa z trampek. Kamera może kręcić w:

  • 3K (do 60 fps)
  • 4K (do 120 fps)
  • 2,7K (do 240 fps)
  • FullHD 1080p (do 240 fps)

Format zapisywanego wideo to MP4, ale kamera zapisuje do każdego filmu osobną ścieżkę dźwiękową. Nie wiem dlaczego, ale takie jest fabryczne ustawienie. Pamiętaj o tym, ponieważ miejsce na karcie pamięci może skończyć Ci się szybciej, niż myślisz. Rzecz jasna każdy film też ma audio, po prostu kamera produkuje dodatkowy plik audio.

GoPro HERO12 ma możliwość kręcenia wideo zarówno w pionie, jak i w poziomie. To dobra wiadomość dla osób kręcących filmy, które oglądane są przede wszystkim na smartfonach (czyli media społecznościowe). W tym celu nie musisz przekręcać kamerki. Ja nagrywałem przede wszystkim w poziomie. Rozdzielczość wynosi 27 Mpix.

Wszystkie materiały wideo, które widzisz w tym artykule zostały zarejestrowane w 4K.

Tryb HDR sprawdza się doskonale. Zarówno na powierzchni, jak i pod wodą, gdzie światło szybko zanika. Kolory są żywe, obraz jest dosłownie żyleta. Reakcja na światło kamerki jest dosłownie natychmiastowa. Ta nie ma żadnego problemu z kręceniem filmów w pełnym świetle, na powierzchni wody, 40 metrów pod wodą (woda basenowa), czy nawet w sztucznej grocie. Tutaj GoPro HERO12 zachwyca mnie najbardziej. Po zanurkowaniu do sztucznej groty (basen Deepspot) spodziewałem się, że kamera po prostu się zgubi, że wyjdzie ziarno, zaczną się skoki jasności, a światło latarki będzie kamerę drażniło. Otóż, jak możesz zobaczyć – kamera poradziła sobie z tym problemem podręcznikowo.

Nagrania, nawet gdy jest ciemno, są szczegółowe, oddają kolory bez zbędnych przekłamań. Nie ma szumów ani próby ratowania nagrania mydłem. HERO12 radzi sobie doskonale bez cienia wątpliwości.

GoPro HERO12 cała

Stabilizacja ekranu

Widzisz jak kamerą trzęsie podczas biegu? Ja też nie. A nie jestem ideałem biegowym. Chociaż starałem się biec równo i miękko, to praktycznie kamera latała góra dół. A na nagraniu tego nie widać! Jak to możliwe? Nie wiem, choć się domyślam. Hypersmooth 6.0, czyli stabilizacja ekranu, w którą wyposażona jest kamerka nadrabia wszystkie niedoskonałości, na które HERO12 jest narażona.

Darując sobie nomenklaturę producenta hiper ultra 100 000 i inne nazwy, rzecz ma się tak: biegnąc po twardym podłożu z HERO12 nagrasz stabilny, ostry film w 4K.

Jakie zdjęcia robi GoPro HERO12?

Cóż, tutaj jest akurat różnie. Najlepiej wychodzą zdjęcia nieruchomego obiektu w dobrym świetle. Np. półmaratończyka pozującego z medalem. Tak, to dobrze wychodzi. Im mniej światła, tym bardziej HERO12 się gubi i zdjęcia wychodzą rozmazane.

Ze zdjęć pod wodą jestem nawet zadowolony, ale te wykonane głębiej (ok. 25 metrów) nawet w wodzie basenowej są po prostu średnie, raczej o wartości pamiątkowej. Warto tutaj albo zadbać o światło, albo przerzucić się na nagrywanie, wtedy HERO12 doskonale wie, co ma robić.

Dla tych, którzy koniecznie chcą robić zdjęcia, polecam włączyć nagrywanie i wyciągać najpiękniejsze klatki w edytorze wideo, który znajduje się w aplikacji. O samej apce kilka słów za chwilę.

Czas pracy na baterii

Producent deklaruje 80 minut kręcenia materiału, co jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ moim zdaniem w pełni naładowany akumulator starcza na około 60 minut nagrywania w 4K. Jest dobrze, naprawdę dobrze to w pełni wystarczający czas. Rzecz jasna na dłuższe wyprawy warto dokupić baterię, ale nie czarujmy się – kto obejrzy ciągiem 60 minut materiału? Dlatego tę granicę uważam za w pełni akceptowalną.

Podczas nurkowania bateria starczyła na około 50 minut kręcenia z przerwami na zdjęcia. Hipoteza się więc potwierdza – HERO12 to ewolucja, nie rewolucja. Ewolucja warta swoich pieniędzy. Mając dwie baterie (lub więcej, jeśli ktoś czuje taką potrzebę) można praktycznie nagrać najlepsze momenty całodziennej wycieczki.

Jakość dźwięku

Nie pozostawia nic do życzenia. Może momentami to, że dźwięk jest trochę pudełkowy, czasem zbyt ostry, czyli ubogi w bas i o przeważających wysokich częstotliwościach. Całość jednak odbieram jako bardzo dobrą i barwną. Kamera z powodzeniem łapie to, co dzieje się wokół niej – szczególnie za nią i przed nią. Kręcenie vlogów na świeżym powietrzu, jak i w samochodzie wychodzi bardzo poprawnie. Do kamery nie trzeba krzyczeć, żeby wybić się na pierwszy plan.

Jest też doskonała wiadomość dla vlogerów – do HERO12 podepniesz mikrofon bezprzewodowo, za pomocą modułu Bluetooth.

Aplikacja GoPro Quik

Aplikacja jest całkiem prosta w obsłudze, szybko można się w niej połapać, a funkcji jest niemało. Przede wszystkim można pobierać filmy z kamerki na telefon. To znakomita wiadomość dla tych, którzy nie mają za bardzo jak przegrać plików z karty pamięci. Przyda się też, kiedy chwilowo nie ma takiej możliwości, np. na wyprawie.

Po drugie – można tworzyć klipy z nagranych filmów. Wszystkie klipy, które widzisz w recenzji, zostały utworzone w aplikacji. Program sam dobiera (według swojego uznania) najlepsze momenty filmu i tworzy swego rodzaju skrót. Klip może trwać maksymalnie 2 minuty, ale niestety aplikacja zacinała mi się przy eksportowaniu plików tej długości. Natomiast wszystko poniżej dwóch minut przechodzi.

To pierońsko wygodne, przyznaję. Może nie zawsze pojawia się to, co chciałbym umieścić, ale nic nie muszę robić. Po prostu klikam utwórz klip i za kilka sekund aplikacja serwuje pokrojony i obrobiony materiał – z muzyką, przejściami i efektami.

W aplikacji można też zdalnie włączać i wyłączać nagrywanie czy aktualizować oprogramowanie kamery.

Go Pro HERO12 bateria

Podsumowanie recenzji GoPro HERO12

GoPro HERO12 jest zdecydowanie warta swojej ceny. To kamera udana od początku do końca i chociaż nie jest idealna, to nie ma przecież sprzętu idealnego, dlatego z zadowoleniem wystawiam ocenę 10/10.

Kamera świetnie spełniła swoje zadanie pod wodą, podczas biegu i testów poznawczych, w których uczyłem się jej funkcjonalności i możliwości. Jestem pod wrażeniem prostoty interfejsu i zarazem tego, ile opcji w sobie kryje.

Nagrywanie w 4K i 120 FPS-ach jest wydaje mi się optymalne, ale dla lubiących skrajności GoPro serwuje ponad 5K i 60 FPS-ów. Ekran dotykowy pracuje płynnie i działał nawet wtedy, kiedy mokrymi palcami przerzucałem kolejne opcje. Kamera nie gubi się nawet wtedy, kiedy pod wodą wpływałem do sztucznej groty. Nie ma szumów ani prześwietleń, obraz doskonale oddaje to, jak latarka rozprasza ciemności, a to co jest ciemne, pozostaje ciemne.

Stabilizacja ekranu działa tak, jak na filmach widać. Wyśmienicie. Obraz jest ostry, bez rozmyć i huśtawek. Na żadnym klipie nie widać, żebym machał, kręcił głową czy podczas biegu szarpał kamerę. Algorytm doskonale utrzymuje stabilny obraz.

Czy da się osiągnąć jeszcze lepsze wyniki? Prawdopodobnie tak, ponieważ kamery GoPro ewoluują, przesuwając własne granice. Na dzisiaj? To genialny sprzęt z mnóstwem dodatków.

Minusy

  • Kamera przegrzała się w trakcie nurkowania w wodzie basenowej (po około 30 minutach)
  • Zdjęcia mogłyby być lepsze

Plusy

  • Wspaniała jakość wideo, zwłaszcza w 4K
  • Świetne materiały spod wody
  • Duże możliwości rozbudowy
  • Wodoszczelność do 10 metrów
  • Prosta obsługa i zatrzęsienie funkcji
  • Możliwość połączenia z telefonem
  • Czytelny, dotykowy ekran do sterowania kamerą
  • Super stabilizacja ekranu

Ocena redakcji

10/10
PL - Rekomendacja PL - Cena/Jakość