Polk Signa S2 – test i recenzja soundbara dla początkujących

W swojej całkiem bogatej ofercie soundbarów amerykańska firma Polk ma dwie serie tych urządzeń. Pierwsza, podstawowa, nazywa się Signa. Druga, bardziej zaawansowana – MagniFi. Na nasz warsztat trafił model Signa S2, którego test mamy właśnie okazję przedstawić. Zobaczmy zatem, co oferuje pod względem funkcjonalnym i brzmieniowym.

Aktualna oferta soundbarów firmy Polk z serii Signa zaczyna się od podstawowego, jednoelementowego modelu Signa Solo, poprzez Signę S1, Signę S2, aż do najnowszego, zaprezentowanego w maju 2020 r. modelu Signa S3 (na dzień 17 lipca jeszcze niedostępnego w krajowej sprzedaży). Ostatnie trzy urządzenia to soundbary dwuelementowe, tj. składające się z belki i skrzynki basowej. Model S2 odróżnia od S1 gniazdo HDMI, którego S1 nie posiada. Z kolei Signa S3 ma już funkcje sieciowe, w tym obsługę Google Chromecast.

Budowa i funkcje soundbara Polk Signa S2

wygląd soundbara polk signa s2

Liczba i układ przetworników

Polk Signa S2 to klasyczna dwuelementowa konstrukcja trójdrożna. W długiej na 90 cm i wysokiej na zaledwie 5,2 cm belce pracują dwie wysokotonowe kopułki (średnica membrany 2,5 cm) oraz dwa owalne średniotonowce (wymiary membrany 3,2 x 11,2 cm), wszystkie umieszczone na ściance frontowej.

soundbar polk signa s2

Z kolei w subwooferze pracuje pojedynczy przetwornik niskotonowy ze stożkową membraną o średnicy 16,5 cm (typowy rozmiar w tej klasie). Przetwornik niskotonowy oddaje energię tylnej strony swojej membrany przez tunel basrefleksu, mający ujście na dole ścianki przedniej. Średnica tunelu wynosi 5,6 cm, a jego długość to ok. 17 cm. Subwoofer odbiera fonię z grajbelki całkowicie bezprzewodowo.

subwoofer polka signa s2

Warto dodać, że soundbar Polk Signa S2 można powiesić na ścianie, czemu służą gotowe otwory na tylnej ściance.

Łączność

Gniazda połączeniowe umieszczono z tyłu, w niewielkim zagłębieniu obudowy po prawej stronie (patrząc od przodu obudowy). Do dyspozycji mamy jedno złącze HDMI ARC, jedno optyczne oraz wejście 3,5 mm (AUX).

wejścia soundbara polk signa s2

Na spodzie belki znajduje się umieszczone pod gumową zaślepką gniazdo USB służące tylko i wyłącznie celom serwisowym (np. aktualizacji oprogramowania).

Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową, do dyspozycji mamy Bluetooth z obsługą podstawowego kodeka SBC.

Funkcje soundbara Polk Signa S2

Do dyspozycji mamy trzy tryby brzmienia: film, noc oraz muzyka. Jest też trzystopniowa korekcja średnich tonów służąca poprawie klarowności i zrozumiałości dialogów. Choć tryby dźwięku działają zgodnie z przeznaczeniem, nie zalecam używania trybów podbicia średnich tonów do słuchania muzyki, lecz tylko do poprawy dialogów w filmach i programach telewizyjnych. W związku z tym odsłuch przeprowadziłem głównie w trybie muzyka.

przyciski soundbara polk signa s2

Jakość brzmienia soundbara Polk Signa S2

Polka testowałem, porównując go z dużo droższym, tradycyjnym zestawem stereo składającym się ze wzmacniacza, dwudrożnych monitorów podstawkowych oraz niewielkiego subwoofera. O dziwo, w tym nierównym pojedynku Signa S2 pokazała, że wcale nie oferuje brzmienia gorszego tyle razy, ile wynosi iloraz ceny obu zestawów. W temacie przewodnim z filmu Różowa Pantera (2006, z niezapomnianą rolę Steve’a Martina) baspudło Signy S2 całkiem dobrze oddawało rytm i brzmienie kontrabasu, podczas gdy belka radziła sobie nieźle z reprodukcją wymagających instrumentów dętych. Przełączenie się na pięć razy droższy zestaw wzorcowy pokazało, że rozdzielczość kopułek Signy S2 mogłaby być wyższa, środek pełniejszy , a bas bardziej mięsisty. Pomimo tego byłem zaskoczony, że różnica nie była większa.

polk signa s2

O ile nie przesadzimy z podbiciem basu, Signa S2 okazuje się być całkiem dobrze zestrojona i nieźle zachowuje charakter utworów muzycznych. Jej największą zaletą (po zrównoważeniu rejestrów) są niskie tony, które, choć wydobywają się z taniej skrzynki w płyty wiórowej, nie są ani dudniące, ani jednonutowe, jak w wielu tanich baspudłach. Wprost przeciwnie: umieją wykazać nawet pewną dozę sprężystości i mięsistości. Średnie tony są poprawne, choć nieco zbyt odchudzone od dołu pasma, co słychać zwłaszcza na męskich wokalach (kobiece wypadają nieco lepiej). Daje się też zauważyć pewne wyostrzenie spółgłosek syczących, choć bez tragedii. Góra pasma, choć brakuje jej rozdzielczości i czystości znanych z droższych konstrukcji, jest całkowicie strawna i niemęcząca, nawet przy dłuższym odsłuchu. Ogólny charakter brzmienia jest spokojny, choć dla niektórych być może nieco zbyt mocno złagodzony.

signa s2 grajbelka

Signa S2 ma oczywiście swoje słabsze strony. Im bardziej złożony skład muzyczny i im większe kontrasty dynamiczne (np. wirtuozerski wokal z orkiestrą symfoniczną) tym bardziej słychać jej naturalne, wynikające z komponentów takiej, a nie innej klasy ograniczenia. Nie chcę przez to powiedzieć, że słychać zniekształcenia – nie, przy normalnych poziomach głośności Signa S2 jest od nich wolna.

Natomiast niewątpliwie jej słabszą stroną jest ograniczenie zakresu dynamiki, zarówno w skali mikro, jak i makro. Słychać to najbardziej na wymagających instrumentach, jak np. fortepianie, którego skala dynamiczna jest węższa, a krawędzie natarcia dźwięków złagodzone. Inaczej mówiąc, wszelkie brzmieniowe mankamenty Signy S2 nie dotyczą nadmiaru, lecz pewnego braku, nie nadmiernego wyeksponowania, lecz złagodzenia, nie wyostrzenia, lecz lekkiego zmatowienia.

subwoofer soundbara polk signa s2

Jak już wspominałem, główną zaletą Signy S2, oprócz ogólnej równowagi rejestrów, jest bas. To on daje jej skalę i subiektywną moc i potęgę. Co prawda bas ten mógłby mieć lepszą konturowość i być szybszy i bardziej mięsisty, ale jak na urządzenie w cenie poniżej 1000 złotych, jego jakość jest zaskakująco dobra. Po prostu słychać, że ktoś kompetentny wykonał dobrą robotę, mając do dyspozycji naprawdę skromne i przystępne komponenty.

Warto zaznaczyć, że ze względu na umieszczenie wylotu tunelu basrefleksu na dole ścianki przedniej bas Signy S2 dobrze integruje się z pomieszczeniem odsłuchowym – znacznie lepiej niż gdyby wylot był na ściance tylnej. Szkoda tylko, że w belce brak jakichkolwiek wskaźników wysterowania basu – trzeba polegać na słuchu albo liczyć liczbę mrugnięć diody (serio!), co jest, mówiąc delikatnie, mało praktyczne. Pomimo tego da się to tego przyzwyczaić.

dwuelementowy soundbar polk signa s2

Podsumowanie

Jeżeli przyjąć, że obok doskonałej brzmieniowej neutralności istnieją dwie strony, pierwsza –bardziej chłodna i ostrzejsza oraz druga – łagodniejsza i cieplejsza, to Signę S2 śmiało możemy zakwalifikować do tej drugiej. Cokolwiek by zatem powiedzieć i nie powiedzieć o podstawowej grajbelce firmy Polk, jedno jest pewne. Signa 2 oferuje to, czego brakuje większości współczesnych telewizorów: obfitość basu i dobrze zrównoważone brzmienie. W związku z tym Polk Signa 2 może być ciekawą propozycją dla początkujących, zwłaszcza dla tych, którzy chcieliby niskim kosztem jak najszybciej zakończyć „niskobasową dietę” narzuconą przez ich smukły, lecz cienko brzmiący telewizor. To zaskakujące, jak tak przystępne urządzenie jak Polk Signa S2 potrafi zaradzić bolączkom telewizorowego dźwięku. Czy polecam? Naturalnie.

Minusy

Plusy

geex rekomendacja
Kliknij oznaczenie i dowiedz się, co oznacza