Signa S2 ma oczywiście swoje słabsze strony. Im bardziej złożony skład muzyczny i im większe kontrasty dynamiczne (np. wirtuozerski wokal z orkiestrą symfoniczną) tym bardziej słychać jej naturalne, wynikające z komponentów takiej, a nie innej klasy ograniczenia. Nie chcę przez to powiedzieć, że słychać zniekształcenia – nie, przy normalnych poziomach głośności Signa S2 jest od nich wolna.
Natomiast niewątpliwie jej słabszą stroną jest ograniczenie zakresu dynamiki, zarówno w skali mikro, jak i makro. Słychać to najbardziej na wymagających instrumentach, jak np. fortepianie, którego skala dynamiczna jest węższa, a krawędzie natarcia dźwięków złagodzone. Inaczej mówiąc, wszelkie brzmieniowe mankamenty Signy S2 nie dotyczą nadmiaru, lecz pewnego braku, nie nadmiernego wyeksponowania, lecz złagodzenia, nie wyostrzenia, lecz lekkiego zmatowienia.
Soudnbar ciekawy, chociaż przyznam że pierwszy raz słyszę o tej firmie. Jednak osobiście bym sie nie zdecydował, głównie przez brak dźwięku przestrzennego. Odkąd mam soundbar Philipsa z tą technologią to nie wyobrażam sobie oglądania filmów bez niej. Odczucia są zupełnie inne 🙂
Witam
Jaki model Philipsa Pan używa nam można wiedzieć?
Pzdr
Nie wiem niestety skąd ta informacja, ale prywatnie nie posiadam (jeszcze 😊) telewizora marki Philips. Pomimo tego 8 lat temu kupiłem taki mojej mamie i działa do dziś.
A wiadomo jaka jest moc takiego zestawu?
Nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji