Po modelu 58PUS7555 przyszedł czas na większy, bo 70-calowy 70PUS7555. Czy różnica pomiędzy nimi sprowadza się tylko i wyłącznie do przekątnej ekranu? Okazuje się, że nie: różnic jest więcej. Szczegóły jak zwykle w naszej szczegółowej recenzji.
Philips 70PUS7555 jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160. Podczas testu działał pod kontrolą oprogramowania w wersji TPN206E_203.002.035.071. Warto zaznaczyć, że testowaliśmy telewizor w wersji sprzętowej nr 5 (Set Option: 005).
Czy w sprzedaży są też inne wersje? Tego niestety nie wiem, ale nie jest to wykluczone.
Podobnie jak w modelu 58-calowym, obudowę telewizora wykonano niemal w całości z tworzyw sztucznych. W przeciwieństwie do mniejszego brata, nóżki są już wykonane z metalu, zapewne ze względu na większy ciężar dużego, bo przecież 70-calowego telewizora. Pilot jest plastikowy i ma tradycyjną liczbę i układ przycisków. Ma też nielubiane przeze mnie błyszczące boczki (wiadomo: odciski palców). Stylistykę oceniam ogólnie jako nowoczesną i atrakcyjną, a jakość materiałów i ich spasowanie wyżej niż koreańskich rywali. Dzięki Philips!
Dla zainteresowanych: szerokość bocznego obramowania ekranu wynosi 17 mm, a szerokość samej ramki to 14 mm. Rozstaw nóżek wynosi 830 mm.
W telewizorze zastosowano wyświetlacz ciekłokrystaliczny typu VA. Główną zaletą tego typu matryc jest kontrast – wyższy niż w LCD typu IPS czy ADS.
Termogram wykazał, że zastosowano podświetlenie bezpośrednie, które jest typowe dla wielu telewizorów klasy budżetowej ze względu na swój niższy koszt.
W domyślnym trybie standard błędy odwzorowania były wysokie (średnio 11,7).
Po przełączeniu się w tryb film średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu barw wyniósł 7,2. To więcej niż w 58PUS7555 (4,8).
Podobnie jak u mniejszego brata, największe błędy reprodukcji barw dotyczyły odwzorowania odcieni ludzkiej skóry. Widać to nie tylko na wykresie (słupki z prawej strony), lecz także gołym okiem – ludzkie twarze były nieco bardziej zaczerwienione, niż być powinny. Dokuczliwość tego zjawiska zależy oczywiście od osobistej wrażliwości na kolorystyczne niuanse, ale nie da się ukryć, że na niektórych materiałach było to aż nazbyt widoczne. Czy można to usunąć? Tak, ale wymaga to kalibracji. Na szczęście telewizor ma odpowiednie do tego celu opcje i dość dobrze zareagował nawet już na pierwsze próby poprawy kolorów.
Temperatura barwowa bieli w trybie film wyniosła 6736K, a więc niewiele więcej niż przewiduje norma. Pod kątem w poziomie kolory lekko bledną i ciemnieją, co jest typowe dla matryc LCD typu VA. Degradacja barw w pionie jest większa niż w poziomie (to zjawisko jest typowe dla matryc LCD typu VA).
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło około 72% (o 4 p.p. mniej niż w 58PUS7555), co oznacza brak szerokiej palety barw (norma w tej klasie cenowej).
Co ciekawe, błędy odwzorowania barw w trybie HDR, choć wyższe niż dopuszczalne, były niższe niż u niektórych rywali z tej samej półki cenowej, a nawet nieco niższe niż w 58PUS7555.
Współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 3969:1, co jest więcej niż dobrym wynikiem jak na telewizor LCD (dla porównania: 5019:1 w 58PUS7555). Oznacza to, że, podobnie jak w modelu 58PUS7555, obraz z Philipsa 70PUS7555 nie rozczaruje w ciemnym pomieszczeniu. W ustawieniach fabrycznych trybu film telewizor nie gubi ciemnych detali jak niektórzy chińscy czy koreańscy rywale, ale tony średnie i wysokie są zbyt mocno rozjaśnione, co zaburza kontrastowość obrazu.
Tak jak w modelu 58PUS7555, zastosowana w 70PUS7555 matryca ma pewne problemy z przepalaniem bieli. Zazwyczaj pomocne w tej kwestii zmniejszanie opcji kontrast wideo na niewiele się niestety zdaje. Podobnie z regulacją poziomu czerni, co razem wskazuje na ogólnie niską dynamikę tonalną matrycy.
70PUS7555 nie stosuje przyciemniania całego kadru (ang. frame dimming).
W trybie film jasność obrazu na pełnoekranowej planszy wyniosła:
Jak widać, model 70-calowy jest trochę ciemniejszy od 58-calowego (310 kontra 278 cd/m^2), ale nie jest to różnica istotna.
Typowy poziom jasności do kina domowego (ok. 120 cd/m^2) zapewnia ustawienie 57/100.
Podczas korzystania z treści HDR koniecznie trzeba przełączyć się z domyślnego trybu HDR naturalny, który jest zbyt chłodny, na lepszy HDR film. W trybie tym na planszy 10% maksymalna luminancja wyniosła po trzech minutach pomiaru około 275 cd/m^2 (309 cd/m^2 w 58PUS7555).
Ten niski wynik pokazuje, że poprawna reprodukcja treści HDR nie jest atutem Philipsa 70PUS7555. Potwierdza to wykres krzywej EOTF: spośród tonów średnich poprawnie odtworzony został tylko 1 (słownie: jeden) punkt pomiarowy, tj. miejsce krzyżowania się żółtej, wzorcowej krzywej z krzywą białą pokazującą faktyczne osiągi.
Oznacza to, że Philips 70PUS7555, podobnie jak wielu rywali z tej półki cenowej, nadaje się do treści SDR, a nie HDR.
Rozdzielczość dynamiczna (ostrość obrazów ruchomych) wyniosła 450 linii (na 1080 maksimum). To ciut więcej niż w 58PUS7555 (400 linii), ale, po pierwsze, różnica ta praktycznie nie będzie zauważalna, a po drugie mieści się w granicach błędu pomiarowego. Funkcje upłynniania ruchu są identyczne jak w mniejszym modelu (nie zauważyłem podczas testu żadnych istotnych różnic).
Szczegółowy opis odwzorowania ruchu znajdziecie w teście modelu 58PUS7555.
Philipsa 70PUS7555 wyposażono w dwa owalne przetworniki szerokopasmowe umieszczone w dolnej części obudowy. Membrany oraz związane z nimi otwory basrefleksu promieniują dźwięk ku dołowi.
Jakość brzmienia jest moim zdaniem jeśli nie identyczna, to bardzo podobna do tej z modelu 58PUS7555, czyli całkowicie akceptowalna (jak na telewizor oczywiście).
70PUS7555 pracuje pod kontrolą systemu Saphi, tego samego, który zainstalowano również w testowanym wcześniej modelu 58PUS7555.
Mimo że oba modele miały zainstalowaną tą samą wersję Saphi, nie działały identycznie. Oto różnice:
Warto zaznaczyć, że:
Philips 70PUS7555 ma większy ekran i wyższą cenę od swojego mniejszego brata – modelu 58PUS7555. Ma też zauważalnie niższy kontrast, nieco niższą jasność w trybie HDR, mniejsze pokrycie kinowej przestrzeni barw, ale też nieznacznie ostrzejsze obrazy ruchome. Co ciekawe, pomimo tego samego oprogramowania (w tej samej wersji) włącza się kilka razy szybciej od mniejszego modelu.
Podobnie jak mniejszy model, Philips 70PUS7555 to solidnie zbudowany telewizor z dużym ekranem, ciemną czernią, całkiem wysokim kontrastem, upłynnianiem ruchu oraz, co najważniejsze, atrakcyjną ceną jak na tak duży ekran. Ze względu na reprodukcję barw w ustawieniach fabrycznych zalecam zamówienie usługi kalibracji, która poprawi i kolory, i charakterystykę jasności. Po kalibracji polecam.
A czy można liczyć na test Panasonic a HX940?
Postaramy się przetestować ten model.
Do you have a spectroradiometer to correct the spectrum of the panel or do you only use the colorimeter?
Well, I cannot see how a spectro can 'correct’ the spectrum emitted from a panel. I suppose that what you really mean is to ask whether we used a spectro to profile the probe before the measurement. The answer is no, we do not have a spectro (yet). We use a colorimeter with factory predefined profiles for different display types instead. Nevertheless, in the case of this TV skin reproduction errors were visible with a naked, yet trained eye, which the probe confirmed.
I just wanted to say that with a decent spectrometer, reviews would be top! If as it is I had what to do with some models in question (with the same tools), I can only thank you for your measurements, especially honest!
Panie Tomaszu, a może zrobić test telewizora Philips z serii 8535 z matryca VA? W sieci krąży wiele skrajnych opinii na temat Philipsa „The one”. Jedni twierdzą, że czerń zadowoli każdego kinomana, drudzy nie mogą oglądać filmów w ciemnym pomieszczeniu. Kontrast beznadziejny, w scenach z ciemnymi barwami, to jakiś śmieszny zlepek ciemnych barw, pomarańczowe twarze itp. Jak dla mnie telewizor 70calowy w cenie 4399 zł to dobra oferta. Co Pan o tym sądzi? Czy lepiej wybrać inny TV w tej cenie? A może test tego sprzętu? Pozdrawiam
Bardzo chętnie przetestowałbym wszystkie telewizory Philipsa z serii 85×5, ale niestety nie mam do nich dostępu. Oglądałem je co prawda w sklepie i wykonałem kilka procedur testowych (np. ogląd subpikseli pod mikroskopem), dzięki czemu wiem, że poszczególne modele różnią się znacznie od siebie. Otóż modele 50- i 58-calowe mają wysokokontrastowe matryce LCD typu VA. Z kolei w modelu 65PUS8535 zastosowano niskokontrastową matrycę LCD typu IPS. Oznacza to, że zarówno zwolennicy jak i krytycy tej serii … mają w zasadzie rację. Wszystko sprowadza się to tego, który model mają na myśli. A zatem jeżeli szuka Pan telewizora z ciemną czernią i wysokim kontrastem, to modele 50- oraz 58-calowym śmiało można się bliżej zainteresować.
Panie Tomaszu, nie wiem czy szykuje Pan w najbliższym czasie test Philipsa 70PUS8535/12? Jeśli nie to chciałbym poznać Pana opinie na temat tego telewizora z matryca VA jak w przypadku 70”.
W internecie krążą różne komentarze dotyczące obrazu. Jednych zadowala czerń inni mówią, że w ciemnym pomieszczeniu nie da się oglądać. Jedni twierdzą, że kolory bardzo ładne, a z drugiej strony lidzie piszą o pomarańczowych twarzach i zamiast postaci, to wyświetlany jest zlepek ciemnych kolorów. Procesor P5 nie daje rady itp. 70 cali za 4399 zł? Dla mnie, to dobra oferta. Jakie jest Panan zdanie?
Bardzo chciałbym wreszcie przetestować telewizory Philipsa z serii „The One”, ale aktualnie nie mam takiej możliwości niestety. Chociaż 70PUS8535 ma taki sam rozmiar ekranu i taki sam rodzaj matrycy (VA) jak testowany przeze mnie model 70PUS7555, są to telewizory oparte na różnych platformach sprzętowych i wykorzystują inne systemy operacyjne. Pomimo tego mogą wykazywać podobieństwo w zakresie reprodukcji barw, ze względu na zbliżone przetwarzanie sygnału w torze wizji. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że nie testowałem jeszcze modelu 70PUS8535, więc nie wypowiadam się definitywnie o jakości obrazu z tego telewizora. Pomimo tego, opisane przez Pana jako zasłyszane problemy z reprodukcją odcieni ludzkich twarzy wystąpiły również w modelu 70PUS7555, choć w jego przypadku nie użyłbym określenia „pomarańczowe” lecz „zaczerwienione twarze”. A zatem czy 70PUS8535 ma podobne problemy z reprodukcją barw jak 70PUS7555? Tego na 100% nie wiem, ale teoretycznie nie można tego wykluczyć. Co do czerni, wiem, że mniejszy model 65PUS8535 ma niskokontrastową matrycę IPS, ale o kiepskiej czerni w wyposażonym w matrycę VA modelu 70PUS8535 słyszę po raz pierwszy. Tym bardziej chciałbym sam to sprawdzić. Producentów 70-calowych matryc jest kilku i jeśli Philips zastosował w 70PUS8535 inną matrycę VA niż w modelu 70PUS7555 (co jest możliwe), to, teoretycznie, 70PUS8535 może mieć jaśniejszą czerń niż wyposażony również w 70-calową matrycę VA model 70PUS7555, zwłaszcza jeśli w 70PUS8535 zastosowano np. 70-calową matrycę VA produkcji Sharpa. Ale to tylko moje spekulacje i dopiero test potwierdziłby to wszystko na 100%.
Do zalet warto jeszcze dopisać obsługę Dolby Vision i Dolby Atmos, tym bardziej, że ta druga technologia jest wykorzystywana w coraz większej ilości usług streamingowych.
jak powyższy telewizor sprawuje się w przypadku oglądania piłki nożnej?