Mikrofon Razer Seiren Emote – recenzja ciekawego gadżetu dla streamerów

Streaming gier stał się niesamowicie popularny, nic więc dziwnego, że producenci sprzętów dla graczy zaczęli prześcigać się w projektowaniu nowych urządzeń dedykowanych pod to zadanie. Mikrofon Razer Seiren Emote jest jednak czymś innym i wyjątkowym na rynku. Czy ośmiobitowy ekran, zdolny wyświetlać animacje i emotki przekona was do zakupu?

Zawartość opakowania i jakość wykonania

Zacznę jednak od tego, co znalazłem w pudełku Razer Seiren Emote. W środku, oprócz mikrofonu jest również podstawka, przewód mikro USB o długości 1,8 metra, krótki uchwyt i przedłużka z możliwością jej zginania.

Razer Seiren Emote wypakowana zawartość opakowania

Wszystko zapakowane jest bardzo estetycznie, twarda pianka dobrze przytrzymuje elementy i nie mam podstawy, aby martwić się o uszkodzenia czegokolwiek w transporcie.

Razer Seiren Emote opakowanie mikrofonu

Jakość wykonania, jak to w przypadku większości produktów Razera stoi na bardzo wysokim poziomie. Podstawa zrobiona jest z ciężkiego metalu, pod którą procent umieścił piankę, redukującą przenoszenie się dźwięków z podłoża do mikrofonu. Uchwyty również wykonane są z dobrej jakości metalu.

Długi przewód USB powleczony jest twardym oplotem, dzięki czemu nie martwiłem się o wytrzymałość tego elementu. Wolałbym jednak zobaczyć miększy przewód, gdyż ten dołączony do zestawu jest dość twardy i sprawia problemy, gdy chciałem go ułożyć na biurku bądź owinąć wokół statywu.

Chciałbym również, aby była możliwość w jakiś sposób zablokowania końcówki micro USB w samej konstrukcji mikrofonu. Po podpięciu kabla i przesuwaniu mikrofonu po biurku parę razy zdarzyło mi się go odpiąć bądź wygiąć pod wrażliwym dla tego złącza kątem.

Razer Seiren Emote wygięty kabel złącze micro usb

Sam mikrofon natomiast wykonany jest solidnie, a każdy jego element jest dobrze spasowany. Od spodu mikrofonu znalazłem port micro USB i gniazdko mini-jack służące do podpięcia słuchawek bezpośrednio do urządzenia. Na stronie odwróconej do mówcy jest pokrętło głośności i przycisk do szybkiego wygłuszania mikrofonu.

Razer Seiren Emote dół mikrofonu złącza

Jest on szczególnie przydatny, gdy byłem w trakcie rozgrywki i chciałem pójść przykładowo do kuchni po coś do picia. Wtedy nie musiałem mieć ustawionego makra na klawiaturze do wyciszania mikrofonu bądź nie musiałem minimalizować gry, przechodząc do systemu, by to zrobić. Wystarczyło sięgnąć do Seiren Emote i wcisnąć przycisk z ikonką mikrofonu. O wygłuszeniu informowała mnie dioda, zmieniająca kolor z zielonego na czerwony

Razer Seiren Emote Przód mikrofonu z podstawą przy komputerze

Na stronie, skierowanej do słuchaczy bądź ustawionej kamery, zaraz za maskownicą producent ukrył wspomniany wcześniej 8-bitowy ekran.

Razer Seiren Emote serce animacja

Wszystkie elementy zestawu zostały utrzymane w czarnej, matowej stylistyce. Taki design przypadł mi do gustu. Jest praktyczny, gdyż na powierzchni mikrofonu nie pozostają żadne odciski palców. Ma to też szczególne znaczenie, jeżeli jesteście streamerami i zależy Wam na wizualnej estetyce stanowiska. W kamerze nie będą widoczne żadne zabrudzenia, a Was ominą zgryźliwe komentarze o braku higieny.

Jakość nagrywanego dźwięku w Razer Seiren Emote

Najważniejszą cechą każdego mikrofonu, czego można się spodziewać, jest jakość przechwytywanego dźwięku i w szczególności głosu. Aby test jak najbardziej odzwierciedlał typowe warunki, w jakich będzie użytkowany Seiren Emote, ustawiłem poziom głośności na 100%, a następnie nagrałem mój głos w trzech ustawieniach:

– w odległości 20 cm od ust naprzeciwko twarzy
– w odległości około 50 cm, gdzie mikrofon stał po prawej stronie na biurku obok prawej dłoni 
– w odległości metra, gdzie mikrofon był zamontowany na statywie do biurka za monitorem

We wszystkim wariantach mikrofon poprawnie rejestrował mój głos. Bardzo dobrze słyszalne są niskie tony jak i średnie, wysokie natomiast są trzymane w ryzach, dzięki czemu wszelkie głoski szeleszczące nie kłują w uszy. Jedynie drugie ustawienie, czyli to obok prawej dłoni odbiega nieco jakością od reszty.

Dzięki hiperkardioidalnemu wzorcowi i po poprawnym ustawieniu mikrofonu w stronę moich ust dźwięki otoczenia w nagraniu są mniej słyszalne. Zauważyłem również natywnie działającą bramkę szumów. Nie jest ona jednak na tyle agresywna, aby ucinać początki i końce wymawianych słów.

Podczas grania zdecydowanie najlepszą jakość osiągnąłem, korzystając ze słuchawek i używając mikrofonu do komunikacji. W takim tandemie Seiren Emote spradził się bardzo dobrze. Nawet podczas emocjonującego meczu w Rainbow Six Siege, gdzie koledzy z drużyny bardzo donośnie okazywali swoje niezadowolenie z przegranej, a ich głosy były słyszalne pomimo założonych przeze mnie słuchawek, mikrofon skutecznie odizolował te dźwięki od mojego głosu.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z jakości nagrań Razer Seiren Emote. Dźwięk jest czysty i dobrze kontrolowany zarówno w ustawieniu typowo radiowym, czyli blisko ust, jak i w dalszej odległości, gdy mikrofon stoi na biurku.

Obsługa mikrofonu

Razer Synapse 3 i Streamer Companion App

Aby skorzystać z pełni możliwości Seiren Emote, musiałem zainstalować dwie aplikacje, czyli Razer Synapse 3 i Streamer Companion App. Tak, dwie. Nie rozumiem, dlaczego producent nie zdecydował się umieścić funkcjonalności drugiego programu w swoim głównym środowisku, jakim jest Synapse. Nie dość, że utrudnia to korzystanie z peryferiów, do tego wydłuża proces konfiguracji. Muszę przyznać, że w tym miejscu mam ochotę wystawić producentowi żółtą kartkę.

Razer Synapse 3 strona główna aplikacji

Na domiar złego opcje głośności mikrofonu i wyjścia słuchawkowego zmienia się z poziomu Synapse 3 a wszelkie zmiany dotyczące podświetlenia w Streamer Companion App. Dalej sprawy komplikują się jeszcze bardziej.

Razer Synapse 3 ustawienia mikrofonu i głośność

Nie można skorzystać z funkcji wyświetlania emotek czy stałych kolorów na mikrofonie w trybie offline. Konieczne jest zalogowanie się do konta Twitch bądź Streamlabs. Razer, dlaczego?

Streamer Companion App konieczność logowania do Twitch przy starcie aplikacji

Sądzę, że duża część potencjalnych klientów chciałaby wykorzystać tak ciekawą funkcję, jak wyświetlanie obrazów na mikrofonie na przykład tylko do nagrań na YouTube. Wymuszanie logowania się na konkretne platformy streamingowe, aby móc w ogóle korzystać z pełni możliwości urządzenia jest po prostu złym podejściem.

Razer Synapse 3 moduły w aplikacji

8-bitowy wyświetlacz – mała rewolucja w streamingu

No dobrze, wylałem swoje żale, pora wrócić do meritum, czyli jak 8-bitowy wyświetlacz sprawdza się w praktyce.

W aplikacji Streamers Companion App dostępnych jest sporo opcji ustawień, w jaki sposób ekran ma reagować na wydarzenia na streamie. Najbardziej podstawową opcją jest wyświetlanie grafiki, emotki czy animacji w tle. W taki sposób może ciągle zapętlać się animacja do momentu jakiejś akcji.

Streamer Companion App ustawienia podświetlenia mikrofonu

Mikrofon może również zareagować na wpływające od użytkowników pieniądze, wyświetlając przykładowo ikonkę dolara bądź pokazując łapkę w górę gdy ktoś zasubskrybuje konto. Możliwości jest wiele, a dzięki 100 emotkom zainstalowanym od razu w aplikacji miałem możliwość potestowania różnych ustawień.

Jakość samego wyświetlacza nie powala. Największym jego problemem jest odwzorowanie kolorów. Po ustawieniu grafiki, w której obok siebie pojawiają się zbliżone barwy, takie jak czerwony i pomarańczowy czy jasny niebieski i ciemny niebieski są one niemal nie do odróżnienia na wyświetlaczu. Trzeba wiec porzucić marzenia o grafikach z gradientem na rzecz prostych, kontrastowych piktogramów.

Razer Seiren Emote kolor w appce uścisk dłoni
Tak wygląda uścisk dłoni w aplikacji
Razer Seiren Emote uścisk dłoni animacja
A tak ten sam uścisk wygląda na mikrofonie
Razer Seiren Emote kolor w appce 2 kropla wody
Tak wygląda kropla wody w aplikacji
Razer Seiren Emote kropla wody animacja
A tak ta kropla wygląda na wyświetlaczu

Ocena końcowa mikrofonu Razer Seiren Emote

Nie da się ukryć, że ekran w mikrofonie to coś niespotykanego i zarazem bardzo ciekawego. Taki niestandardowy projekt wyszedł Razerowi w Seiren Emote naprawdę dobrze, chociaż jest wiele miejsc, w których producent powinien popracować w kolejnej iteracji.

Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie, wszystko jest dobrze ze sobą spasowane, a metalowa i ciężka podstawka stoi stabilnie na biurku. Mankamentem jest port micro USB umieszczony pod spodem mikrofonu. Dlatego zalecam przemyśleć, gdzie mikrofon ma stać i nie ruszać go. Mam też pewne obawy co do długoterminowej wytrzymałości portu.

Najsłabszym ogniwem Razer Seiren Emote jest jednak dedykowane oprogramowanie. Producent niepotrzebnie rozdrobnił funkcjonalność na dwie aplikacje. Do tego między Synapse 3 i Streamer Companion App dochodziło do problemów z kompatybilnością, gdzie przykładowo mikrofon działał, ale nie wyświetlał żadnej grafiki.

Razer Seiren Emote sam mikrofon na tle ściany

Niezrozumiałe jest dla mnie również wymuszanie logowania się do jednej z dwóch na ten moment dostępnych platform streamingowych, czyli Twitch lub Streamlabs. Zdecydowanie wolałbym korzystać z jednego, spójnego programu, działającego jedynie po zalogowaniu się do konta Razer bądź całkowicie offline z możliwością późniejszego zalogowania się przykładowo do Twitcha.

Promowany przez Razera 8-bitowy ekran również ma wiele mankamentów. Z bliska nie jest on zbyt czytelny, a odwzorowanie kolorów wypada raczej blado.

Zdecydowanie na plus mogę jednak zaliczyć kompaktowe wymiary urządzenia i zastosowanie uniwersalnego gwintu w jednej z nóżek. Dzięki temu można zamontować Razer Seiren Emote na standardowym statywie do mikrofonu studyjnego czy statywie biurkowym.

To, co najważniejsze w takich urządzeniach, czyli jakość przechwytywanego dźwięku jest świetna i nie musicie się martwić, czy będzie was dobrze słyszeć podczas nagrań bądź streamów. Głos jest poprawnie izolowany od dźwięków otoczenia, a bramka szumów pomaga w utrzymaniu czystości głosu. Pasma niskie i średnie są przyjemnie podbite, dając efekt nieco zbliżony do profesjonalnych nagrań podcastów.

Razer Seiren Emote na biurku z innymi urządzeniami

Wyświetlacz natomiast, poza wyżej wymienionymi problemami jest fajnym i przykuwającym oczy dodatkiem. Pozwala spersonalizować swoje streamy czy nagrania na YouTube, dodając własne grafiki. Jest też ciekawym sposobem na zintegrowanie się z oglądającymi poprzez wyświetlanie ustawionych ikon czy emotek gdy któryś z widzów zareaguje w konkretny sposób.

Prywatnie muszę przyznać, że Razer Seiren Emote jest dla mnie intrygującym produktem. Możliwość wyświetlania ikonek i emotek aktywnie reagujących na to, co dzieje się na streamie to rzecz niespotykana i przykuwająca uwagę również oglądających. Ta funkcja nie została jednak tak dopracowana, jak bym tego chciał. Liczę, że w kolejnych wersjach Razer poprawi wszelkie problemy, występujące w obecnym urządzeniu.

Minusy

Plusy