Mechanik z RGB za około 200 zł – recenzja Redragon BRAHMA

„Kontroler wszechświata i stwórca pierwszych żywych istot” – pisze o zrodzonym z kwiatu lotus Brahmie z wierzeń hinduskich Wikipedia. Klawiatura mechaniczna Redragon BRAHMA K586 jest natomiast domyślnie kontrolerem istot w świecie gry, a przynajmniej pomocnikiem kontrolera, jakim jest gracz. Copywriterowi pomaga natomiast tworzyć wszechświat w Wordzie. Trochę to skomplikowane, więc przejdźmy do zasadniczej recenzji i odpowiedzi na pytanie – co daje przewodowy gamingowy mechanik za nieco ponad 200 zł.

Standardowo – zawartość pudełka

Brahma rodził się z kwiaty lotosu. Redragon BRAHMA wyciągamy z oszczędnego pudełka z charakterystycznym logo smoka. A co jeszcze tam znajdziemy?

  • instrukcję z listą skrótów klawiszowych i kartą gwarancyjną;
  • dwa klucze – jeden do zdejmowania capsów, drugi – do wymiany switchy;
  • osiem switchy na wymianę – w kolorze niebieskim, brązowym, czarnym i czerwonym;
  • podkładkę na nadgarstki.

W pudełko próżno natomiast szukać oprogramowania do sterowania podświetleniem. Trzeba je pobrać ze strony producenckiej.

Wykonanie Redragon BRAHMA 

Klawiatura waży ok. 2 kilogramów. Ma się jednak wrażenie, że jest cięższa, ale z drugiej strony – nie do przesady. Trzeba też dodać, że taka ciężkawa klawiatura ma tę zaletę, że nie lata po biurku podczas użytkowania, a nie jest też głazem nie do ruszenia. Jakiegoś wyraźnego ciężaru nie dodaje wspomniana podkładka z antypoślizgową fakturą, którą można błyskawicznie umocować za pomocą znajdujących się na niej magnesów. Są też dwa ogumione wsporniki, które pozwalają zmienić kąt ustawienia klawiatury i poprawić komfort użytkowania. Guma znajduje się też na spodzie klawiatury, jak i na podkładce, wspomagając ogólną stabilność akcesorium

Mówiąc o podkładce można wspomnieć, że to jej dodanie sprawia, że Redragon BRAHMA jawi się jako – jak to określił jeden ze współpracowników – „bydlę”. Bez niej jest to klawiatura o raczej standardowych rozmiarach, jedynie nieco bardziej masywna. Po odłączeniu podkładki zyskuje się nieco ciut więcej miejsca, ale jednak komfort użytkowania jest dla nas i naszych nadgarstków odrobinę mniejszy (dlatego właściwie przez cały czas recenzowania sprzętu korzystałem z wariantu z podkładką).

Jak wspomniałem wcześniej, Redragon Brahma to klawiatura przewodowa (z grubym, elastycznym przewodem w oplocie), zakończona pozłacanym wtykiem USB. Jako że mamy do czynienia z klawiaturą budżetową, zarówno klawisze, jak i obudowa wykonane są z plastiku. Mimo to klawiatura sprawia wrażenie solidnej i wytrzymałej. Z drugiej strony podczas zdejmowania capsów, celem wymiany przełączników, pojawiają się drobniutkie ryski. Lekko starty jest również naniesiony farbą napis „Home” na części numerycznej – bardziej zakładam tu kwestię fabryczną niż wynikającą z użytkowania klawiatury, niemniej nie wykluczam, że te inne naniesione napisy i oznaczenia mogą się w przyszłości zetrzeć (podobną uwagę zgłaszał w recenzji innej klawiatury Redragon – KUMARA – nasz ekspert Grzegorz „Xaorus” Rycko).

Taka drobna uwaga estetyczna – ponieważ klawiatura jest czarna, niezwykle łatwo zbiera wszelkiego rodzaju drobiny, pyłki i okruchy. Lepiej zatem nie spożywać przy niej posiłków i mieć pod ręką sprężone powietrze lub chusteczki.

O klawiszach słów kilka

Łącznie w klawiaturze mamy 124 klawisze, z czego 104 stanowią klawisze funkcjonalne. Większą część klawiatury stanowią mechaniczne przełączniki Outemu Blue, czyli standard budżetowych mechaników (że pozwolę sobie powołać na Xaorusa). Przykrywają je capsy wykonane w technologii Double Injection. Te na klawiszach G6-G10, REC, MR oraz M1 – M4 kryją natomiast przełączniki membranowe (co jest odczuwalne od pierwszego kliku). Na pokładzie jest również pełen anti-ghosting. Udowadniam, zapisując pangram: the quick brown fox jumps over lazy dog.

Pomijając już samo dobre wyprofilowanie Redragon BRAHMA, jej klawisze mechaniczne naciska się bardzo łatwo, zwłaszcza w porównaniu do laptopowej membranówki, z którą codziennie pracuję. Skok jest odpowiednio wyważony, więc i wrażenia z korzystania są zasadniczo przyjemne, choć nie obywa się bez okazjonalnych literówek. Gwoli ścisłości – popełniam je też z klawiaturą laptopa. Jeśli w czymś mogę się dopatrywać przyczyn kiksów, to prędzej w odstępach pomiędzy klawiszami, które gołym okiem wydają się ciut większe niż przy membranówce w laptopie, i przywykłej do niej pamięci mięśniowej.

Oczywiście mechanik będzie zawsze głośniejszy niż klawiatura membranowa. Mnie osobiście dźwięk klawiszy kojarzył się początkowo z kasą sklepową, a jeden z kolegów w biurze rzucił, że czuje się jak na poczcie. Na szczęście generowany hałas nikomu nie przeszkadzał (mam nadzieję, że to nie zwykła grzeczność współpracowników); pojawiła się nawet uwaga, że dźwięk jest raczej przytłumiony w stosunku do innych klawiatur z przełącznikami Outemu Blue. Z kolei w sieci spotkałem się z opinią, że nabywca klawiatury będzie musiał zainwestować w wyciszające O-ringi. Słowem – ile osób, tyle opinii. Najlepiej przekonać się samemu – dlatego poniżej przedstawiam krótki film, który prezentuje dźwięk towarzyszący użytkowaniu Redragon BRAHMA.

W filmiku dzielnie klikał Kacper, którego pozwoliłem sobie również kolejny raz pomęczyć o podzielenie się opinią. Muszę przyznać, że ogólne odczucie kliku jest bardzo satysfakcjonujące. Skok jest nie za wysoki, a dźwięk przyjemny, o ile lubicie to charakterystyczne metaliczne kliknięcie, które towarzyszy nam przy tego typu przełącznikach – stwierdził, pozytywnie wypowiadając się też o klawiaturze jako takiej (pomimo zwrócenia uwagi, że klawisze wykonane są z cieńszego plastiku).

Jeżeli chcecie się przekonać, jak mogą działać inne switche przypominam, że w zestawie dołączono też po dwie sztuki innych. Dzięki kluczom można w szybki sposób dokonać wymiany. Gracze mogą natomiast podmienić switche, by konkretnemu klawiszowi lub kombinacji towarzyszył odpowiedni do gry lub ich umiejętności czy przyzwyczajeń skok.

Makra, multimedia i funkcje dodatkowe

Te pierwsze ustawić można na dwa sposoby. W pierwszym robimy to przy pomocy odpowiedniej kombinacji dedykowanych dla makropoleceń klawiszy G (1-10), bardzo zresztą dogodnie umiejscowionych na klawiaturze (zwłaszcza jeśli chodzi o pierwsze pięć) klawisza nagrywania REC oraz pożądanej przez nas komendy.

klawisze g redragon brahma

W drugim korzystamy oprogramowania (na zdjęciu poniżej). Osobiście preferuję pierwszą opcję, (druga, wbrew pozorom, wydaje mi się mało intuicyjna, ale być może to tylko moje odczucie). Makra rzecz jasna sprawdzają się nie tylko w grach, z którymi najczęściej się kojarzą, ale również w ogólnej pracy z komputerem.

redragon brahma makra software

Jeśli natomiast chodzi o multimedia i funkcje typu poczta, wyszukiwanie czy kalkulator, można nimi zarządzać za pomocą kombinacji klawiszy F1-F12 ze klawiszem Fn (jeśli przytrzymamy go razem z klawiszem Windows, wyłączymy ten drugi). Nad częścią numeryczną są również osobne klawisze multimedialne (umożliwiające przewijanie i cofanie playlisty oraz zatrzymywanie danego nagrania), a z kolei nad nimi umiejscowiona jest bardzo funkcjonalna rolka. Za jej pomocą można szybko i łatwo wyregulować głośność, ewentualnie podświetlenie, do którego już przechodzę

redragon brahma rolka klawisze multimedialne

Osiemnaście (lub dziewiętnaście) mgnień podświetlenia. RGB w Redragon BRAHMA

Ogólne uwagi

W Redragon BRAHMA mamy do czynienia z pełnym podświetleniem RGB. Jest ono obecne pod klawiszami funkcyjnymi, możemy je także zaobserwować na bokach klawiatury (za sprawą wycięć w obudowie. Jest to rzecz jasna szczególnie widoczne i użyteczne podczas korzystania w nocy czy przy w zaciemnionym pomieszczeniu).

redragon brahma rgb boczne

Zarządzanie podświetleniem jest możliwe za pomocą kombinacji ze wspomnianym klawiszem Fn lub przy pomocy oprogramowania ze strony producenta. Natężenie podświetlenia można także regulować lub wyłączyć korzystając z rolki nad klawiszami multimedialnymi (lub przez kombinację Fn i strzałek górnej i dolnej).

redragon brahma sterowanie rgb

Tryby podświetlenia

W Redragon BRAHMA dostępnych mamy osiemnaście efektów podświetlenia (lub dziewiętnaście – jeśli korzystamy z oprogramowania, w którym jest dodatkowy: „Fast Run Without Trace”). 

redragon brahma sterowanie rgb

Podświetlenie aktywujemy korzystając z kombinacji FN oraz – odpowiednio – Insert, Home, Page Up, Del, End i Page Down. Jeśli chcemy możemy zatrzymać się przy trybie, który jeden z kolegów określił jako „disco” (wielobarwnym), możemy też (za pomocą kombinacji Fn + strzałka w prawo) zmienić kolor na jeden z ośmiu dostępnych

Zmian trybów i kolorów można również dokonywać za pomocą oprogramowania (choć tu pojawia się problem z zapisywaniem profili). Korzystając z software’u możemy również dodawać niestandardowe barwy.

redragon brahma erg personalizacja

Personalizacja kolorów jest możliwa w sposób ręczny – za pomocą kombinacji Fn i ~ oraz wybranego koloru i klawisza. Tu jednak nadmienić muszę, że – przynajmniej w moim przypadku – z nieznanych przyczyn kombinacja ta nie działa i nie potrafię dociec, co robię nie tak.

Są również gotowe tryby podświetlenia, które aktywujemy za pomocą klawiszy M1 – M4. To, za co odpowiada każdy z nich, przedstawiają poniższe fotografie:

Można również skorzystać z oprogramowania, gdzie podświetlenie jest od razu przypisane konkretnym gatunkom gier. Przechodzimy do trybu „Coastal”, gdzie możemy wybrać FPS (odpowiednik M1), MMO (M2), MOBA (M3) i RTS (M4).

redragon brahma coastal

Klawisz MR pozwala nagrywać spersonalizowane podświetlenie. Muszę jednak ze wstydem wyznać, że albo ja robię coś źle, albo jest klawisze Fn i ~ odpowiadające za personalizację, nie działają właściwie.

Podsumowanie

W leadzie recenzji pytałem – co daje taki przewodowy mechanik, jak Redragon BRAHMA. Z pewnością otrzymujemy budżetowy, ale dający poczucie solidnego, dobrze wyprofilowany produkt. Dobrze się na nim klika, wygodnie ustawia (manualnie) makra, a także można korzystać ze zwiększającej komfort użytkowania podkładki, jak i podświetlenia RGB, które jest zarówno użyteczne, jak i przyjemne dla oka.

Irytować może natomiast problem ustawień podświetlenia „z ręki”. Nie do końca jestem również zadowolony z software’u, który określiłbym jako mało intuicyjny. Zdaję sobie niemniej sprawę, że korzystam z wczesnej wersji oprogramowania, która może nie być w pełni doskonała.

Pomimo tych niedogodności, jestem z korzystania z klawiatury całkiem zadowolony i gdy muszę się co jakiś czas przesiadać na zintegrowaną z laptopem, odczuwam wyraźną różnicę. Spotykam się niemniej z opinią, że za klawiaturę z Outemu Blue użytkownicy skłonni są zapłacić maksymalnie 150 zł, a gdy w grę wchodzą wyższe ceny, wolą rozejrzeć się za innym sprzętem. Dlatego z odpowiedzią na pytanie – czy kupić Redragon BRAHMA, czy poszukać innego rozwiązania, bardziej odpowiadającego indywidualnym potrzebom – zostawiam każdego z Czytelników.

Minusy

Plusy