Signal i Telegram – komunikatory rosnące w siłę

W ostatnim czasie coraz większą popularność zyskują komunikatory Signal oraz Telegram. Duża w tym zasługa WhatsAppa, którego zaktualizowana polityka prywatności wywołała wiele kontrowersji. Afera niemała, bo użytkownicy zaczęli masowo szukać alternatyw, a głos w tej sprawie zabrał nawet Elon Musk. Czy jest się czego obawiać? Co oferują rosnące w siłę Signal i Telegram?

Coraz mniej prywatności w WhatsAppie

WhatsApp w 2014 roku został wykupiony przez Facebooka, a liczba użytkowników sięga już ponad 2 miliardów Jest więc duże prawdopodobieństwo, że większość z Was spotkało się z gwarancją prywatności, jaką deklaruje… a raczej deklarował lider mediów społecznościowych. Na początku tego roku bowiem pojawiła się informacja o zmianie regulaminu. Jeśli zaakceptowaliście zmiany, WhatsApp może zbierać dane o Waszej aktywności. Jeśli tego nie zrobicie, nie będziecie mogli dalej korzystać z komunikatora.

Ale spokojnie, odzew użytkowników w związku ze zmianami był tak ogromny, że WhatsApp zdecydował się opóźnić wdrożenie nowego regulaminu do 15 maja 2021. Przyparty do muru wyjaśnia, że zapis nowej polityki prywatności został źle odczytany przez użytkowników, a zmiany mają dotyczyć kontaktów pomiędzy firmami a użytkownikami. Wprowadzona aktualizacja nie rozszerza więc udostępniania danych Facebookowi. W gruncie rzeczy WhatsApp już od kilku lat przekazuje metadane dotyczące komunikacji użytkowników.

Jeśli ktoś z Was nie zaakceptował nowej polityki prywatności, swoje konto zachowa do 15 maja, zgodnie z datą, kiedy w życie wejdą nowe regulacje. Ruch WhatsAppa w związku z ograniczeniem prywatności użytkowników sprawił, że zyskały na tym inne komunikatory – Signal oraz Telegram. Zamiast martwić się o swoje dane, może warto zapoznać się z ich możliwościami?

Najlepsze aplikacje w Google Play
Najlepsze komunikatory w sklepie Google Play

Signal – przede wszystkim bezpieczeństwo

Signal pojawił się na rynku w 2014 roku i uznawany jest za ten najbezpieczniejszy. Rozwija go organizacja non-profit, która nie gromadzi danych użytkowników, a dodatkowe szyfrowanie nie pozwala usługodawcy poznania treści rozmów i wiadomości. Signal nie wie, kto z kim i o czym rozmawia. Takie zresztą jest założenie twórców – uczynić komunikator bezpiecznym i szanować prywatność użytkowników.

Rejestracji dokonuje się w ten sam sposób jak w przypadku WhatsAppa – poprzez numer telefonu. Nie są potrzebne żadne dodatkowe dane. Choć najnowsze informacje sugerują, że niebawem nawet numer telefonu nie będzie potrzebny do rejestracji.

elon musk twitter

Aplikacja dostępna jest na smartfony oraz desktopy. Komunikator jest bezpłatny i nie wyświetla reklam. Wspiera szyfrowane rozmowy video i audio. Możecie ustawić Signal jako główną aplikację do przesyłania wiadomości SMS, dzięki temu uzyskacie dwa komunikatory w jednym. Dostęp do aplikacji zabezpieczycie kodem lub odciskiem palca.

Do najbardziej poufnych rozmów warto wykorzystać funkcję znikających wiadomości – skasują się po kilku minutach od odczytania. Oprócz tego dostępne są czaty grupowe czy notatki głosowe. W celu dodatkowego zabezpieczenia możecie wyłączyć możliwość robienia zrzutów ekranu w aplikacji, a także uczenie się klawiatury. Za Signalem przemawia jeszcze prostota, ponieważ interfejs jest przejrzysty i korzystanie z niego nie sprawi Wam problemów.

Telegram – wygodny w użytkowaniu

Telegram od Signala jest rok starszy, powstał w 2013 roku. Twórcą jest Paweł Durow, rosyjski biznesmen, który swój komunikator rozwija na emigracji w USA i w Niemczech. Telegram również można uznać za bezpieczny, choć nie jest nastawiony na prywatność w takim stopniu jak wspomniany wcześniej Signal. Nie szyfruje bowiem wszystkiego, a to już nie gwarantuje poufności. Ma jednak wiele zalet, które wpływają na zwiększenie jego popularności.

Telegram synchronizuje historię rozmów między urządzeniami, a dzięki temu uzyskacie dostęp do rozmów i wiadomości z dowolnego urządzenia. Możecie również zablokować aplikację kodem, włączyć automatycznie kasowanie wiadomości czy stworzyć sekretny czat między dwoma urządzeniami. Użytkownicy chwalą też Telegram za wygodę użytkowania i rzeczywiście, interfejs został stworzony z myślą o prostocie.

Komunikator dobrze sprawdza się w przypadku czatów grupowych, do których dostęp może mieć nawet 200 tysięcy użytkowników. Dodatkowo duża ilość botów sprawia, że jest to dobre narzędzie do rozsyłania informacji. Zresztą w ten sposób Telegram zaczął zdobywać popularność – twórca jawnie sprzeciwia się kontroli narzucanej przez rosyjskie władze, a komunikator wykorzystano jako wygodne narzędzie do organizacji protestów.

WhatsApp może spać spokojnie

Kto myśli, że to początek końca WhatsAppa, jest w błędzie. Wprawdzie sytuacja z aktualizacją polityki prywatności wywołała jego PR-owy kryzys, spadła ilość nowych użytkowników, a konkurencja zyskała nowych, ale jest to ciągle mało, jeśli wziąć pod uwagę liczby. Globalna dominacja WhatsAppa (wspólnie z Messengerem) sprawia, że 25 milionów nowych użytkowników Telegrama to kropla w morzu. Wydaje się, że po pewnym czasie sprawa ucichnie i wszystko wróci do normy. Szczególnie jeśli nie zmieni się świadomość użytkowników (a raczej jej brak) w tematach ochrony prywatności.

Jeżeli szczególnie cenicie sobie bezpieczeństwo Waszych danych, polecam korzystanie z Signala. W tym momencie nie ma sobie równych, jeśli wziąć pod uwagę dbałość o prywatność użytkowników. Nieco wygodniejszy w użytkowaniu jest z kolei Telegram. Obecnie ma również większe zasięgi. Jeśli szukacie alternatywy dla WhatsAppa, zarówno Signal, jak i Telegram będą dobrym rozwiązaniem.

Zobacz również: