Idealne słuchawki nauszne do wyjścia z domu? Razer Opus X to lifestylowa nowość godna uwagi

Razer kojarzy nam się głównie z produkcji szerokiego asortymentu sprzętu dla graczy. Wśród ofert znajdziemy m.in. klawiatury, myszki, pady, monitory i… słuchawki. Dziś sobie o nich powiemy, jednak Opus X nie są przeznaczone do gamingu. Ich głównym celem jest dostarczenie użytkownikom doskonałego brzmienia podczas wykonywania codziennych czynności. Zabierzesz je ze sobą na spacer, zakupy czy nawet możesz słuchać muzyki, gotując obiad. Te słuchawki są doskonałym balansem pomiędzy technologią a lifestylem.

Razer Opus X, czyli lifestylowe słuchawki dla graczy

Na przestrzeni ostatnich lat przybyło sporo osób, które spacerują po mieście lub uprawiają sporty, korzystając z nausznych słuchawek. W dzisiejszych czasach odtwarzacze nie są oddzielnym, sporych rozmiarów urządzeniem, słuchawki nie wyglądają już jak te dołączane do Discmana. Słuchanie muzyki podczas codziennych czynności stało się już rutyną i wiele z nas nie wyobraża sobie ewentualności, w której tej rutyny miałoby zabraknąć. Dlatego na rynku powstaje coraz więcej produktów typowo lifestylowych. Niedawno pisałem o słuchawkach Hammerhead True Wireless X, które stworzone są głównie z myślą o graczach, którzy bawią się na urządzeniach mobilnych, jednak te „pchełki” sprawdziły się także świetnie jako produkt do codziennych wyjść.

Słuchawki Razer Opus X

Tym razem Razer zaskoczył nas nieoczekiwaną premierą Opus X, czyli nieco odchudzoną wersją bez przyrostka. Jego poprzednik był konstrukcją udaną, choć chyba nie znam nikogo, kto tych słuchawek używałby na co dzień. Raczej nie jest to spowodowane niechęcią do designu czy słabym brzmieniem, a sporą konkurencją. Na rynku produktów kategoryzowanych jako „lifestyle” jest już tak wiele popularnych urządzeń, że nowe mają problem z wybiciem się. Firma z trójgłowym smokiem w logo trochę przespała najlepszy czas, w jakim mogłaby wypuścić te słuchawki, jednak nigdy nie jest za późno.

Razer Opus X vs Razer Opus

Powiedzmy sobie trochę na temat tego, czym wyróżniają się oba modele. Przede wszystkim jest to cena. Razer Opus kosztowały 199 dolarów (ok. 770 złotych), nowe dzieło inżynierów kosztuje zaledwie połowę tej kwoty – 99 dolarów (ok. 380 złotych). Drugą znaczącą różnicą jest kolorystyka, o ile w pierwowzorze jedynym dostępnym kolorem był czarny, o tyle w jego następcy postawiono na żywsze, poprawiające nastrój barwy. Jest to zielony, oraz kolory utożsamiane w etymologii marki jako Mercury, oraz Quartz. Co daje kolejno pastelowy róż oraz biel. 

W mojej opinii już ten zabieg kosmetyczny może mieć duży wpływ na zainteresowanie potencjalnych klientów. W końcu różowy świetnie sprawdzi się głównie dla kobiet i dziewczynek, zielony mogą wybrać mężczyźni, a biały jest uniwersalnym kolorem, który zawsze będzie wyglądał klasycznie i elegancko.

Na stronie producenta także możemy znaleźć krótkie porównanie tych słuchawek, a prezentuje się ono następująco:

Jak sami możecie zauważyć, obniżenie ceny zaważyło na braku niektórych funkcji. Mnie najbardziej boli rezygnacja z technologii THX, jednak za połowę niższą cenę jestem w stanie to zaakceptować. Co na to użytkownicy, którzy są targetem tego sprzętu? Nie możemy w chwili obecnej tego stwierdzić, jednak udało nam się przetestować te słuchawki. Sprawdźcie sami, jak wypadają.

Dowiedz się więcej o Razer Opus


Design opakowania i pierwsze wrażenie

Razer Opus X przychodzą do nas w opakowaniu, które w ogóle nie jest podobne do tych, znanych innych produktów marki. Nie ma tutaj zielonych elementów, ani nawiązań do świata gamingu, jednak projekt ma to „coś”, co pozwala nam odnieść wrażenie, że jest to ta sama marka, z której urządzeniami mamy styczność od lat. Dlatego rozumiem zamysł grafików, chcieli oni, aby słuchawki były odbierane jako produkt Razera, jednak grubą linią odcięli się od gier komputerowych, mówiąc, że jest to produkt lifestylowy.

Razer Opus X opakowanie

Po otworzeniu pudełka wyjmujemy nasze słuchawki, które są zapakowane w torebkę ochronną. Na pochwałę zasługuje także kabel do ładowania urządzenia. Jak mogliście zobaczyć na powyższym zdjęciu kartoniku, słuchawki, które do mnie przyszły są wykonane w barwach Quartz. Byłem święcie przekonany, że otrzymamy do nich jakiś standardowy kabel, produkowany na masową skalę. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, jak okazało się, że jest on w kolorze słuchawek. Taki sam znalazł się także w recenzowanych niedawno Razer Kitty Edition. Dbałość o szczegóły ma dla wielu klientów duże znaczenie, zwłaszcza przy tak renomowanym producencie, więc i tym razem się nie zawiedliśmy.

Razer Opus X zawartość

Wygląd i wykonanie. Kolor Quartz jest śliczny

Jeśli chodzi o wygląd, to nie posiada on żadnych charakterystycznych cech. Owalne kształty muszli i niewielki pałąk doskonale ze sobą współgrają, a na bokach obudowy zostały wytłoczone nazwy producenta. Sam pastelowy kolor z rodziny Quartz zawsze wprawiał mnie w zachwyt, jest on bowiem dobrany doskonale – oczywiście głównie dla kobiet, choć kto mi zabroni wyjść w takim urządzeniu na zakupy. Aby słuchawki były jeszcze bardziej kompaktowe, inżynierowie umożliwili złożenie muszli, tak aby cała konstrukcja leżała na płasko. Dzięki temu możemy ją umieścić w walizce lub plecaku i zabrać ze sobą w podróż, bez większej obawy, że może się ona uszkodzić.

Trzeba przyznać, że tworzywa, z których zostały wyprodukowane słuchawki, są solidne, a gdy je dotykam, sprawiają wrażenie, jakby miały przetrwać wiele lat intensywnego użytkowania. Cienki pałąk w tym modelu nie jest wykonany jedynie z plastiku, został wzmocniony metalową prowadnicą, przez co nie jest on narażony na pęknięcie nawet przy mocnym wygięciu.

Razer Opus X. Jakość dźwięku i sterowanie

Razer Opus X to jak wcześnie wspomniałem, lifestylowe słuchawki do codziennych spacerów, wyjścia na zakupy, czy podróży pociągiem. U mnie sprawdziły się także świetnie podczas pracy w biurowcu, gdzie po ich założeniu nawet bez konieczności włączania muzyki doskonale tłumiły one dźwięki współpracowników dobiegające z otoczenia. Zawdzięczamy to głównie aktywnej redukcji hałasu (ANC), która wykrywa i niweluje niepożądane szumy, dzięki wbudowanemu mikrofonowi, który jest niezwykle czuły na niskie i średnie częstotliwości.

Dźwięk, jaki wydobywa się z tych słuchawek stoi na wysokim poziomie i zdołał mnie zaskoczyć. Spodziewałem się jak to na Razera przystało – mocnych basów, które miejscami zagłuszałyby inne tony. Było zgoła inaczej – średnie i wysokie tony były czyste, lecz przede wszystkim wyraziste, natomiast basy głębokie. Jednak głębokie nie równa się mocne, ponieważ były wyczuwalne, ale nie niszczyły całej harmonii, jaką doświadczamy podczas słuchania swoich ulubionych utworów. Wszystko za sprawą specjalnie dostrojonych 40 milimetrowych przetworników, to one bowiem odpowiadają za bogatą gamę słyszalnych dźwięków.

Model Opus X podobnie jak jego poprzednik posiada 4 przyciski funkcyjne. Dwa z nich służą do zwiększania i zmniejszania głośności, jeden jest wielofunkcyjny. Ostatni został natomiast oddalony od reszty i odpowiada za włączanie i wyłączanie urządzenia oraz aktywację aktywnej redukcji hałasu.

Razer Opus X przyciski

Razer Audio – dedykowana aplikacja dla słuchawek

Razer Opus X podobnie jak inne bezprzewodowe słuchawki tego producenta są kompatybilne z aplikacją Razer Audio. Możemy ją pobrać zarówno w App Store, jak i Google Play, jednak nie obsługuje ona języka polskiego.

Po podłączeniu przy pomocy Bluetooth 5.0 naszych słuchawek otrzymujemy możliwości sprawdzenia stanu naładowania i ustawienia, po jakim czasie braku aktywności mają się one automatycznie wyłączać. Dodatkowo uzyskujemy dostęp do kilku ciekawych opcji, które są kwintesencją całego urządzenia, są to kolejno:

  • Equalizer – możemy tutaj wybrać jeden z 5 predefiniowanych stylów odtwarzania dźwięków
  • Gaming Mode– po jego aktywacji uruchamia się tryb niskiego opóźnienia dźwięku
  • Active Noise Cancellation – funkcja uruchamia lub wyłącza aktywne redukowanie dźwięków z otoczenia
Aplikacja Razer Audio

Czym jest Gaming Mode w słuchawkach Razer?

Jeśli chodzi o sam Gaming Mode to służy on do zmniejszania opóźnień dźwięku do 60 ms na słuchawkach, nieznacznym kosztem jego jakości. To rozwiązanie sprawdza się świetnie podczas oglądania dynamicznych filmów lub grania w gry na urządzeniach mobilnych.

Sprawdź bezprzewodowe słuchawki Razer w x-kom