Co Pinterest robi w Polsce
Pinterest wszedł na polski rynek w 2021 roku, wykupując rodzimy startup VOCHI wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza. Czyli między innymi autorskimi rozwiązaniami bazującymi na funkcjonalnościach sztucznej inteligencji do tworzenia i edycji materiałów wideo, które składają się na aplikację VOCHI. Teraz do polskich deweloperów dołączą inni rodzimi specjaliści, którzy będą czuwać nad rozwojem samej aplikacji, jak również wspierać inżynierów pracujących globalnie przy platformie Pinterest.
Warszawskie biuro zasilić mają, i podwoić tym samym liczbę pracowników, techniczni eksperci specjalizujący się w rozwiązaniach sztucznej inteligencji. Głównym obszarem zainteresowań Pinteresta są umiejętności projektowe z zakresu mobilnego wideo, AR i AI oraz technologii rozpoznawania obrazu, systemu rekomendacji, wyszukiwania wizualnego i wykrywania obiektów. Możemy się więc domyślać, że rozwój platformy będzie szedł w stronę zwiększenia atrakcyjności reklamowej i w końcu sprzedażowej portalu. I to nie tylko na początkowym etapie zainteresowania potencjalnego odbiorcy, ale przede wszystkim w fazie rozważania i ostatecznego zakupu.
Potencjał marketingowy i użytkowy Pinteresta
Oczyma wyobraźni mogę więc już zobaczyć funkcjonalności z zakresu rzeczywistości rozszerzonej, a co za tym idzie – opcję przeniesienia cyfrowych obiektów z grafik oraz trójwymiarowych animacji udostępnianych w ramach serwisu Pinterest do obrazu swojego otoczenia. Obrany kierunek rozwoju dobitnie pokazuje, że portal zmierza do tego, by stać się wirtualną galerią handlową o niezliczonych korytarzach. Fantazja podpowiada mi, że będę mogła w niej między innymi przymierzyć produkt oraz wyszukać podobny i porównać ceny, bez konieczności wychodzenia z domu, a tylko przy użyciu aparatu fotograficznego własnego smartfona.
Żeby jednak coraz większa liczba polskich marketingowców była zainteresowana działaniami w ramach platformy, Pinterest musi zdecydowanie mocniej zaznaczyć swoją pozycję i obecność na naszym rynku. W którym to wciąż prym wiodą media od Mety, TikTok czy LinkedIn. Czy do tego dojdzie i w jaki sposób? Mam nadzieję, że wkrótce się przekonamy.
Źródła: OPENMOBI, sprawnymarketing, gsmonline