Wszystko fajnie, tylko czy bez Murphy’ego to wciąż będzie Peaky Blinders?
Jeśli franczyza miałaby krążyć dalej wokół rodziny Shelbych, naprawdę trudno byłoby, ot tak, „wyrzucić” z niej Tommy’ego. Chyba że Knight przekazuje między wierszami, że finałowy sezon Peaky Blinders zakończy się śmiercią głównego bohatera. Biorąc pod uwagę, jak często Tommy się o nią ocierał i jak podświadomie do niej dążył, jest to scenariusz bardziej niż prawdopodobny.
Wtedy spin-off mógłby opowiedzieć o tym, co dalej. Możliwości rozwoju fabuły jest naprawdę sporo. Wszak akcja serialu zbliża się coraz bardziej do wybuchu drugiej wojny światowej. A ta przecież nie przerwała działalności wszystkich gangów w Anglii.
Niektórzy fani domagali się spin-offu z Alfie’em Solomonsem w roli głównej. Postać ta, grana przez świetnego Toma Hardy’ego, była bez wątpienia jedną z lepiej napisanych (i zagranych) ról drugoplanowych. Jednak losy żydowskiego gangstera, szczególnie ich zmierzch, są ściśle związane z Tommym Shelbym. A ten przecież kończy swoją przygodę z franczyzą po zakończeniu 6. sezonu Peaky Blinders.
Na koniec wypada zapytać o to, czy bez Cilliana Murphy’ego i Tommy’ego Shelby’ego franczyza Peaky Blinders w ogóle ma sens? Dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie.
Źródło: metro.co.uk