I żeby oddać sprawiedliwość całej sytuacji, sam pomysł projektowania stroju dla bajkowej postaci mógłby już powodować kontrowersje. Czy dzieci wiedzą, kim jest Stella McCartney? Prawdopodobnie nie. Czy nowy strój dla ulubionej myszki był im potrzebny i zrobił na nich ogromne wrażenie? Prawdopodobnie też nie. A zważając na to, że sama Stella podobno powiedziała, że nowy strój czyni Myszkę Minnie „symbolem postępu dla nowego pokolenia” sprawia, że nie wydaje się, że ktokolwiek tutaj myślał o dzieciach.
Dlatego mam krótki apel do dorosłych: jeśli już zajmujecie się tematami przeznaczonymi dla dzieci, to zachowujcie się jak one. Nie doszukujcie się i nie twórzcie na siłę z bajek tub mających przekazywać treści, które w danej chwili chcecie propagować. Przy czym, oczywiście jestem całą sobą za przekazywaniem edukacyjnych treści, uczących tolerancji itp. Tak jak to zawsze w bajkach miało miejsce.
Po prostu zastanówcie się, czy to aby na pewno dzieci mają z poruszanymi kwestiami problem. To, że to my – dorośli – tworzymy świat, w którym poruszają się dzieci, jest ogromną odpowiedzialnością. Starajmy się, żeby wyszło im to na dobre. A dzieci uczą się przede wszystkim, obserwując dorosłych.
Autorka niby pisze, że dorośli niepotrzebnie zajmują się tym tematem, a na końcu dorzuca swoje trzy grosze 😀 Jeśli myśli na serio, że postaci takie jak Myszka Minnie są tylko i wyłącznie dla dzieci i ich wizerunek (także zresztą wizerunek mniej znany postaci bajkowych) nie ma wpływu na to, jak dzieci się zachowują w dorosłym życiu, to radzę jednak poświęcić trochę swojego zabieganego czasu na analizę tego zagadnienia 😉 Powinno pomóc w zrozumieniu, dlaczego bajki cały czas SĄ „tubami propagandowymi”, nie ma czegoś takiego jak bajka pozbawiona wszelkiego przekazu ideologicznego.
Swoją drogą, rzeczywiście, całkowicie szokująca idea – kobieta w spodniach xD Serio, „propaganda”, zupełnie tego nie widać na co dzień 😀 [ikonka pajaca]
Przyznaję, że ostatni fragment tekstu był bardzo życzeniowy. Jednak w całości przekazu, starałam się nie wyrażać swojego zdania na temat tego „szokującego” projektu 😉
Absolutnie nie uważam też, żeby bohaterowie bajek nie mieli żadnego wpływu na dzieci, ani że nie niosą za sobą żadnego przesłania. Mają i niosą, jednak w moim życzeniowym apelu 😉 chodziło mi o to, żeby te wartości były przeznaczone rzeczywiście dla dzieci i były im potrzebne, a czasem mam wrażenie, że dotyczą wartości, które akurat dla otwartych umysłów dzieci są oczywiste. To dorośli mają z nimi problem.
Poza tym wyszła przy okazji moja irytacja spowodowana „problemami współczesnego świata”. 😀
Po napisaniu tego tekstu udało mi się podjąć kilka naprawdę ciekawych dyskusji w tym temacie i czuję, że tu mogłoby być podobnie 🙂 Dziękuję za komentarz.
Droga Pani Katarzyno, proszę przeczytać trzykrotnie swój tekst przed publikacją, skupiając się na tym, czy początek wchodzi w logiczną relację z zakończeniem oraz jak do tego całego wywodu się mają refleksje w centrum artykułu.
Proszę też, przede wszystkim, nie generalizować tak płytko grup dorosłych i dzieci, bo nikt nie będzie wtedy Pani tekstów traktował poważnie. Chyba, że tak miało być, to wtedy wyszedł taki mem 3/10, w którym osoba, która pani zatwierdziła ten tekst do publikacji jest co najmniej średniego żartu współwinna.