Czemu tak je lubimy?
Może zdarzyło Wam się myśleć, że jakieś Wasze przyzwyczajenie jest bardzo nietypowe, dopóki nie zobaczyliście mema, który opisuje dokładnie to zachowanie, a pod nim masę komentarzy od ludzi którzy mają tak samo? Internet i media społecznościowe to często dziennik naszej zbiorowej nieświadomości. Dzięki nim dowiadujemy się, że rzeczy które podobają się miliardom użytkowników mediów społecznościowych, odzwierciedlają także nasze uczucia, preferencje i pragnienia.
Podobnie dzieje się z „satysfakcjonującymi filmami”. Nie wiedzielibyśmy czasem nawet, co potrafi nas zrelaksować, gdyby nie one. Pozostaje pytanie, dlaczego tak naprawdę te filmy tak zyskują na popularności?
Sprawą zajęli się nawet naukowcy, którzy próbowali ustalić, czemu wywołują one „samoistną odpowiedź meridianów czuciowych zwaną ASMR”, czyli inaczej mówiąc uczucie mrowienia na skórze, które wywołuje pozytywne emocje.
Według profesora Roberta Colombo oglądanie takich filmów powoduje uwalnianie w mózgu substancji chemicznych, które wywołują szczęście i pozytywność – a mianowicie serotoniny i dopaminy. Są to zatem te same neuroprzekaźniki, które działają, gdy ludzie jedzą cukier lub uprawiają seks.
Ale dlaczego te filmy sprawiają, że czujemy się zrelaksowani? Dr Anita Deak z Uniwersytetu w Peczu przypisuje to „teorii neuronów lustrzanych”, która głosi, że obserwowanie kogoś wykonującego czynność wywołuje taką samą reakcję neurologiczną, jak wykonanie tej czynności przez nas samych. Tak więc można powiedzieć, że są taką formą miniterapii relaksacyjnej.
Są także filmy, które rozbudzają drzemiący w nas perfekcjonizm. Działa to też w druga stronę, bowiem, kiedy obejrzymy „dziwnie niesatysfakcjonujące filmy” możemy reagować bardzo emocjonalnie, zachowywać się niespokojnie, a nawet poczuć gniew i złość.
Kolejnym elementem „dziwnie satysfakcjonujących filmów” są w większości bardzo relaksujące dźwięki, które towarzyszą filmom. Nawet jeśli efekt wizualny dominuje w klipach, muzyka lub inne dźwięki zawsze podbijają efekt przyjemności.
Jeżeli nie rozumiesz o co chodzi, bo te filmy nie robią na Tobie żadnego wrażenia, spokojnie. Tak jak w przypadku innych rodzajów przyjemności, nie każda osoba ma taką samą neurologiczną i biologiczną reakcję na filmy z dziwną satysfakcją. W tym samym badaniu przeprowadzonym na Swansea University naukowcy odkryli, że około połowa ankietowanych doświadczyła ASMR podczas oglądania tych filmów, podczas gdy druga połowa nie.
Wasza strona jest za ciężka, zacina się.
Ciągle pracujemy nad kolejnymi optymalizacjami.