Jak oczyścić umysł i zrelaksować się po pracy?

Na hasło „oczyścić umysł” być może staje przed oczami medytujący mistrz w stylu pana Miyagiego z „Karate Kid”, a relaks po pracy kojarzy się ze scrollowaniem mediów społecznościowych na tapczanie. Tymczasem warto zagłębić się w temat nieco bardziej i poznać kilka sposobów, które okażą się przydatne w dłuższej perspektywie i zadziałają nie gorzej niż myślodsiewnia J.K. Rowling.

FOMO nie wiadomo i nie tylko – czyli o niektórych przyczynach natłoku myśli i napięć

Przyczyn życia w ciągłym stresie jest wiele. Część z nich leży w złym zarządzaniu sobą w czasie i chaotycznej, nie do końca przemyślanej organizacji pracy – szerzej napisał o tym Michał w artykule: Odpowiednie miejsce do pracy i nauki w domu. O co zadbać? Część można niewątpliwie powiązać z problemem dzisiejszych czasów, jakim jest przeładowanie informacjami – tak w pracy, jak i poza nią. Dosłownie jesteśmy nimi zasypywani ze wszystkich stron, nie zawsze mamy chęć czy możliwość selekcji, a bardzo często dzień zaczynamy i kończymy od zapoznawania się z najnowszymi wydarzeniami. Zarówno na świecie, jak i dotyczącymi kolegi czy koleżanki z social mediów.

W 2004 roku Patrick James McGinnis wprowadził pojęcie lęku przed ominięciem czegoś (fear of missing out, czyli FOMO). Chodzi tu o lęk przed tym, że inni mogą czerpać przyjemność z czegoś o czym nie wiemy i co nam w ten sposób ucieka. Jak się przed tym bronić? Pozostając stale w kontakcie z portalami społecznościowymi, skrzynką mailową, czatem… W końcu ktoś mógł wrzucić post, na który trzeba odpowiedzieć, gdzieś może być wydarzenie, na którym powinniśmy być, albo może toczyć się dyskusja, z której jesteśmy wykluczeni… Problem w tym, że tym samym stajemy się coraz bardziej przyklejeni do naszych smartfonów czy laptopów i niczym psy Pawłowa reagujemy na dźwięk czy ikonkę powiadomienia.

fomo

Oczyścić umysł – ale jak?

Czy oczyszczanie myśli polega na całkowitym braku myśli? Można tak pomyśleć – i się zniechęcić. Tymczasem chodzi bardziej o pewien rodzaj uważności. Kolega trenujący wymagającą skupienia i zarazem rozluźnienia sztukę walki (systemę) mówił mi raczej o obserwowaniu swoich myśli oraz pojawiających się emocji. Bez oceniania ich, bez interpretowania ich, bez zagłębiania się w nie.

Najlepiej wytłumaczą to eksperci i dlatego odsyłam do artykułu Magdaleny: Coach prawdę Ci powie, czyli jak dbać o samorozwój bez wychodzenia z domu? Wymienionych tam zostało wiele wartościowych kanałów poruszających tematykę uważności czy medytacji (jak pisała Klaudia, nie chodzi tu o praktyki religijne). Od siebie polecam Magdalenę Adamczyk z Selfmastery.

medytacja mindfullness

Życie teraźniejszością

W uważności i medytacji chodzi o przesunięcie nacisku z tego, co było lub tego, co będzie, na to, co jest teraz. Kwestia życia w chwili obecnej poruszana jest przez wiele systemów filozoficznych i religijnych. Współcześnie spopularyzował ją Eckhart Tolle, autor m.in. książki Potęga teraźniejszości. Praktyka medytacyjna i trening uważności, ma pomóc w odcięciu od spraw, które już wydarzyły się w pracy (zakończony projekt, sprzeczka…) i które mogą się wydarzyć lub wydarzają się teraz wedle naszego osądu (istotna konwersacja, która nas omija, przez co nie mamy znowu okazji się wybić, a przynajmniej pokazać z lepszej strony).

Ćwiczenia oddechowe, czyli jak się zrelaksować

Trening uważności dobrze jest połączyć z ćwiczeniami oddechowymi, które pomogą się zrelaksować – w tym znaczeniu, że przywrócą ciału właściwe tętno, uspokoją serce, a także pozwolą zatrzymać się i nie dać się gonitwie negatywnych myśli.

Istotnym jest, by wdychać powietrze nosem, a wypuszczać ustami. Jak zwraca uwagę Aleksandra Skwara, powinniśmy dążyć do tego, by wypełnić całe płuca powietrzem (możemy myśleć, że połykamy dużą piłkę). Gdy osiągniemy limit, wypuszczamy powietrze i się rozluźniamy. Wdychanemu powietrzu możemy w myślach nadawać kolor biały, kojarzący się z czystością. Wydychanemu – czarny. W ten sposób podświadomie poczujemy, że pozbyliśmy się z siebie brudu toksycznych myśli.

Wspomniany kolega sugerował z kolei, by wprowadzany do płuc oddech docierał wszędzie tam, gdzie czujemy napięcia (kark, głowa). Gdy powietrze już tam dotrze, może je „roztapiać”. Jeśli natomiast drogę z pracy pokonujemy pieszo, możemy synchronizować nasz chód z rytmem oddychania (choć w obecnej pandemicznej sytuacji może być to utrudnione, możemy iść w miejscu lub po niewielkiej nawet przestrzeni) .

oddychanie relaks

Zmiana wewnętrznego języka

W poprzednich akapitach przy opisywaniu tego, co nam „ucieka” używałem słów „trzeba”, „powinniśmy”. Tymczasem jest to myślowa pułapka i niejako programowanie się na rzeczy, które „musimy” wykonać. Jasne, że są obowiązki, które faktycznie trzeba spełnić. Niemniej używanie języka powinności i przymusu tworzy tylko niepotrzebne napięcia i prowadzi do żalu oraz wspomnianego FOMO. Czasem natomiast dobrze jest dać sobie prawo do wolności od konieczności robienia czegokolwiek – uczestniczenia w jakiejś wymianie zdań, podejmowania czynności, których nie jesteśmy do końca pewni.

Byle tylko nie myśleć

W jednej z Bajek robotów Stanisława Lema występuje elektrycerz Kwarcowy, którego mottem jest Byle tylko nie myśleć. Dzięki temu pokonuje kolejne przeszkody w drodze po skarby planety Kryonii, aż do spotkania z mędrcem, który podstępem zmusza go do myślenia i odgadywania sensu tajemniczych znaków. Nie jest to wbrew pozorom zachęta do bezmyślności i bezkrytyczności. Przyznam, że sam tak czasem interpretowałem słowa mojego Taty: za dużo myślisz. Tymczasem chodzi właśnie o to, żeby nie utonąć w swoich myślach. Nawet jeśli trapi nas jakiś problem, który powstał w pracy, dobrze powiedzieć „stop” i zbytnio nie zagłębiać się w czarne scenariusze. A jeśli już chcemy je snuć, postarajmy się, by były one oparte na rzeczywistości (tym co jest).

zmiana myślenia

Na podsumowanie

Oczywiście temat oczyszczania myśli i relaksowania się został tu tylko nakreślony, podobnie jak przyczyny stresu i napięć. Wśród nich mogą być także poważne dolegliwości (fizyczne lub psychiczne), np. depresja, lub rzeczywista zła sytuacja w pracy. Wtedy na pewno dobrze skonsultować się ze specjalistą lub porozmawiać z przełożonym.

Nie chodzi również o to, żeby zupełnie nie korzystać z mediów społecznościowych jako formy odskoczni po pracy czy wyrzucić telewizor przez okno. Celem powinno być raczej mądre korzystanie z tych narzędzi. Takie, by nie generowały one poczucia winy, żalu czy rozgoryczenia.

W poszukiwaniach technik i metod relaksacji sprawdźcie też tekst Klaudii: Przerwa techniczna, czyli dlaczego warto robić sobie oddech od nauki i pracy.

Źródła: Inc.com, A. Skwara, Techniki relaksacyjne [w:] Panowanie nad stresem, publikacja wieloautorska, Helion 2005