Pogrzeb Gadu-Gadu zwiastowano już z tysiąc razy. Tymczasem polski komunikator wciąż ma za sobą tysiące użytkowników, którzy podtrzymują go przy życiu

Chyba każdy polski millenials kojarzy charakterystyczne dźwięki przychodzącej wiadomości i zmiany statusu użytkownika na Gadu-Gadu. W erze przedfacebookowej GG było najpopularniejszym (obok SMS-ów) sposobem wymiany wiadomości tekstowych. I choć dziś wydają się to czasy zamierzchłe, a eksperci co rusz obwieszczają zgon kultowego polskiego komunikatora, istnieje całkiem liczna społeczność, która nie pozwala na odłączenie GG od respiratora. Sam zresztą jestem jej częścią.

Gadu-Gadu – melodia przeszłości, do której niektórzy wciąż tańczą

Trudno jednoznacznie stwierdzić, co spowodowało tak olbrzymi spadek popularności Gadu-Gadu. Najbardziej oczywistym powodem wydaje się mocna zagraniczna konkurencja, która oferowała znacznie więcej niż polski komunikator. Z drugiej strony też GG chyba za wolno reagowało na zmieniające się trendy w sieci.

Tak czy inaczej w którymś momencie formuła po prostu się wyczerpała i komunikatory pokroju Gadu-Gadu czy mniej popularnego Tlenu odeszły do lamusa, ustępując miejsca przede wszystkim Facebookowi (a potem Messengerowi), który na początku poprzedniej dekady z powodzeniem realizował swoje monopolistyczne zapędy.

O śmierci GG pisano już wielokrotnie. Powstało sporo epitafiów i nostalgicznych tekstów opartych o konwencję „kiedyś to było”, z rozrzewnieniem wspominających czasy łańcuszków, śmiesznych opisów, ukrywania się pod statusem „niewidoczny” czy kultowe emotki, na czele z tą, której po dziś dzień nienawidzę.

demotywator gg

Mimo to Gadu-Gadu ciągle żyje. Nie w takim dostatku, jak niegdyś, ale jednak. Na wyjście z cienia gigantów szanse ma zerowe, zresztą nie wydaje się, by twórcy w ogóle chcieli podejmować takie wyzwanie, bo rozwój aplikacji jest prawie że niezauważalny.

I w tym chyba paradoksalnie tkwi dziś największy atut Gadu-Gadu. To, co kiedyś pogrążyło aplikację, dziś utrzymuje przy niej w miarę stabilną społeczność. Mowa oczywiście o prostocie. GG z 2021 nie różni się za bardzo od tego z 2006. I to niezależnie, czy mamy na myśli aplikację desktopową, na smartfony czy wersję przeglądarkową.

Dużym plusem jest również to, że aby założyć konto na GG, nie trzeba podawać prawie żadnych danych osobowych, choć aplikacja irytująco często proponuje nam, byśmy dodali swój numer telefonu i dzięki temu łatwiej dali się odnaleźć znajomym korzystającym z komunikatora.

gg logotyp

GG na telefon – respirator, który utrzymuje komunikator przy życiu

Jest 2021 rok, a jedną z najczęściej używanych aplikacji na moim smartfonie jest Gadu-Gadu. Prawdę mówiąc, nie wynika to z jakiegoś uwielbienia do GG ani jakiejś perwersyjnej nostalgii za czasami, gdy z internetem 1 MB/s było się na wsi królem życia (to nie przytyk do ludzi mieszkających na wsi, ale rzeczywiste wspomnienia człowieka, który dorastał w małej miejscowości).

Generalnie GG mam z powodu ludzi, którzy innych kanałów komunikacji nie uznają, a z którymi nie chcę stracić kontaktu. Szczególnie teraz, gdy możliwości spotkań twarzą w twarz są tak ograniczone. Aplikacja jest bardzo dyskretna. Powiadomienia pojawiają się w zasadzie tylko wtedy, gdy ktoś wyśle mi wiadomość. Wyjątek stanowi przypominajka, czyli bot, który od czasu do czasu pisze do użytkowników, przypominają im o jakichś istotnych ogólnych wydarzeniach, np. o dniu matki.

gg na telefon przypominajka

GG na telefon: reklamy są, ale do przeżycia

Gadu-Gadu nie jest aplikacją pozbawioną reklam. Wydaje się, że to dziś główne źródło utrzymania dla twórców, bowiem aby korzystać z GG, musimy zgodzić się nie tylko na reklamy w samej aplikacji, ale też te przychodzące na powiązany z kontem adres e-mail. Nie jest to jednak coś, co by uprzykrzało korzystanie z GG. Reklamy są bardzo sporadyczne i nienachalne.

Co ciekawe, reklam można się pozbyć, płacąc abonament. Opłacając go z góry, wydamy śmieszne 1,99 zł miesięcznie.

Co może się podobać w GG na telefon, to przejrzystość samej aplikacji. Lwią część głównego widoku zajmuje lista kontaktów – z awatarami i słoneczkami symbolizującymi aktualny status. Na każdy kontakt poświęcone jest wystarczająco dużo miejsca na ekranie, by nie dochodziło do uruchamiania widoków czatu z osobami, z którymi akurat nie chcemy rozmawiać.

Okienko czatu w Gadu-Gadu na telefon

Widok rozmowy jest niezwykle przejrzysty, niezależnie od tego, czy rozmawiamy z jedną osobą, czy bierzemy udział w konferencji z większą liczbą rozmówców. Tutaj również nie ma reklam, które mogłyby nas rozpraszać, te obecne są tylko w widoku listy kontaktów. Prowadzenie rozmów jest więc wygodne, praktyczne i pozbawione irytujących elementów.

Personalizacja GG na smartfony

Mamy możliwość zmiany motywu aplikacji i tych motywów jest całkiem sporo, bo aż sześć.

gg na telefon motywy

Możemy również posortować listę kontaktów według własnych preferencji, na przykład umieszczając na szczycie osoby, z którymi rozmawialiśmy jako ostatnimi.

gg na telefon sortowanie kontaktów

Jeśli kogoś irytują zbyt długie opisy, w ustawieniach aplikacji możemy wybrać opcję skrócenia ich lub całkowitego wyłączenia z widoku.

gg na telefon ustawienia

Co jeszcze możemy zmienić? Na przykład wyłączyć graficzne przedstawienie emotikon, włączyć lub wyłączyć wskaźnik pisania w czasie rzeczywistym lub wyświetlanie czasu przesłania wiadomości. Mamy również możliwość zablokowania grafik i wiadomości od osób spoza listy kontaktów i ustawienia dźwięków oraz wibracji w aplikacji.

Gadu-Gadu w przeglądarce i aplikacji na urządzenia z systemem Windows

Przeglądarkowa wersja komunikatora w zasadzie nie różni się zbytnio od tej, jaką możemy pobrać na smartfony. Podobnie jest w przypadku aplikacji, którą można pobrać na urządzenia działające na systemie Windows.

Sam z obu korzystam niezwykle rzadko, w zasadzie tylko w awaryjnych sytuacjach, na 99 procent wiadomości odpowiadam z poziomu smartfona.

Mam jednak pewne doświadczenia z windowsową aplikacją, ponieważ zdarzyło mi się w przeszłości pracować w firmie, która wykorzystywała GG w charakterze wewnętrznego komunikatora. Nie wiem, na ile to mądre od strony bezpieczeństwa, ale wiem, że istnieje więcej takich firm, które wolą korzystać z darmowego Gadu-Gadu niż inwestować w droższe komunikatory.

Zrzut ekranu ze strony gg.pl

Jak założyć konto Gadu-Gadu?

Rzecz jest niezwykle prosta, choć można mieć wątpliwości. Przede wszystkim przy rejestracji GG wymaga podania numeru telefonu do weryfikacji konta. Numer ten zostaje przypisany do konta i z tego, co udało mi się sprawdzić, nie można go usunąć (nie jest widoczny w katalogu publicznym użytkowników GG). Możemy co najwyżej dodać nowy numer.

Co innego adres e-mail. Możemy go usunąć w ustawieniach konta już w chwilę po rejestracji. Aplikacji najwidoczniej wystarcza wyłącznie powiązanie z użytkownikiem za pośrednictwem numeru telefonu.

Tak czy inaczej, po wpisaniu numeru telefonu i otrzymaniu kodu weryfikacyjnego, system nadaje nam unikalny numer GG, którym możemy się logować i przez który można do nas napisać.

gg na telefon nowe konto

Jak usunąć konto Gadu-Gadu?

To jeszcze prostsze niż założenie konta. Wystarczy wejść w edycję profilu, znaleźć opcję „usuń konto”, potwierdzić czynność wpisaniem numeru GG i hasła i to w zasadzie tyle.

Alternatywa dla GG? To Gadu-Gadu jest dziś alternatywą

Kiedyś użytkownicy, których irytowała aplikacja GG, a którzy mieli tam zbyt wielu znajomych, by decydować się na całkowite odejście od komunikatora, decydowali się na alternatywy. Na przykład na mniej zasobożerny Tlen, który pozwalał komunikować się z użytkownikami sieci GG i umożliwiał łatwy eksport kontaktów z aplikacji sygnowanej żółtym słoneczkiem.

Dzisiaj to GG jest alternatywą. Dla Messengera, WhatsAppa i innych mainstreamowych komunikatorów. Alternatywą, z której – co wielu może dziwić – korzysta jeszcze całkiem sporo użytkowników z Polski.

Społeczność GG, choć nieporównywalnie mniejsza niż te 15 lat temu, wydaje się dość stabilna. Wydaje się więc, że jeśli plany firmy odpowiadającej za działanie komunikatora nie pójdą w stronę zamknięcia aplikacji, na przykład z powodu zbyt niskich dochodów lub zbyt wysokich kosztów utrzymania całej infrastruktury, pogrzeb Gadu-Gadu znów trzeba będzie odwlec o kolejne lata.

Sprawdź także: