Test i recenzja Honeywell DC515E | DC313EP2 Plug-In. Bezprzewodowe dzwonki pod lupą

Na pierwszy rzut oka są dość ładne, zgrabne i solidnie wykonane. Kiedy dostałam je do testów, pomyślałam – dzwonki jak dzwonki, co tu sprawdzać? Pewnie niczym mnie nie zaskoczą. Później, poznałam je bliżej, a efekty tej znajomości zawarłam w poniższym tekście. Zapraszam do przeczytania recenzji dzwonków bezprzewodowych Honeywell DC515E | DC313EP2 Plug-In.

Honeywell – pierwsze wrażenia i informacje techniczne

Do testów otrzymałam dwa modele:

Oba dzwonki Honeywell, mimo niewielkich różnic w wymiarach, zapakowane zostały w identycznej wielkości pudełka. W skład każdego z nich wchodził: odpowiedni dzwonek, włącznik, zestaw do montażu włącznika, obrazkowa instrukcja oraz jedna bateria CR2032, dedykowaną dla włącznika. Zabezpieczenie sprzętu w pudełku oceniam jako bardzo solidne.

Honeywell DC515E | DC313EP2 opakowanie

Nie bez kozery wspominam o tym, że instrukcja montażu została przedstawiona w formie obrazków. Otóż jako kobieta nie mam na co dzień styczności z tego typu instalacjami, a co więcej, nie czuję do nich  tzw. smykałki. Ilustrowana instrukcja sprawiła jednak, że włącznik w kilka chwil i bez większych problemów powiesiłam w wybranym przez siebie miejscu i niemal od razu wiedziałam, jak poradzić sobie z jego podstawową obsługą. Jestem pewna, że tak szczegółowe wyjaśnienie pomoże w instalacji np. seniorom, których przeraża perspektywa np. kucia ścian. I za to, już na początku, wielki plus.

A teraz do konkretów.

Design, wykonanie i sterowanie DC515E | DC313EP2

Budowa i wygląd zewnętrzny

Panele z włącznikami w obu przypadkach są identyczne. Różnicę zauważymy dopiero w budowie urządzeń.

Model Honeywell Plug-In DC313EP2 ma kształt niewielkiego prostokąta. Cały front stanowi tutaj przestrzeń dla głośników, w szarym kolorze. Reszta obudowy i plecki, na których znajduje wtyczka do gniazdka, są koloru białego. Na górze obudowy mamy dwie diody LED, które odpowiadają za sygnał świetlny. 

Honeywell DC313EP2 wygląd
Honeywell Plug-in DC313EP2

Z kolei w przypadku Honeywell DC515E kształt dzwonka to kwadrat. Poza górnymi diodami na froncie urządzenia pojawia się także ramka LED, o której wspomnę w późniejszej części tekstu. Dodatkowo, ze względu na zasilanie bateryjne, model DC515E nie posiada wtyczki – do jego działania niezbędne są natomiast 3 baterie AA, które wkładamy w specjalny otwór, mieszczący się w tylnej części urządzenia. Niestety, baterie nie są dołączone w zestawie, więc informację zamieszczoną na pudełku: „sprzęt gotowy do użycia tuż po wyjęciu z pudełka”  trzeba traktować nieco z przymrużeniem oka.

Honeywell 23
Honeywell DC515E

Przyciski sterujące

Obydwa testowane modele Honeywell wyposażone są w 4 przyciski umożliwiające ich obsługę. Znajdują się one w bocznych częściach obudowy. Mamy tutaj:

  • podwójny przycisk regulacji głośności +/-,
  • przycisk koło zębate – ustawienia,
  • przycisk sterowania efektami wizualnymi,
  • przycisk zmiany melodii powiadomień.

Pod kątem działania przycisków sterujących nie mam żadnych zastrzeżeń – chwytają natychmiastowo. Niestety, ich opis w instrukcji jest lakoniczny, więc po pełną dawkę wiedzy na ten temat polecam zajrzeć na stronę producenta – tutaj wszystko wytłumaczone jest od A do Z. I takie podejście to ja szanuję.

honeywell sterowanie DC515E | DC313EP2

Uniwersalny włącznik

Konstrukcja włącznika jest zgrabna, nie zajmuje wiele miejsca, a jednocześnie w 100% spełnia swoją rolę. Mamy tu:

  • przycisk,
  • przestrzeń pozwalającą np. na umieszczenie nazwiska, 
  • diody LED informujące gościa o tym, że dzwonek wysyła sygnał do serca urządzenia.

Co ważne, przycisk można zamontować za pomocą dołączonych do zestawu śrub. Dla tych jednak, których przeraża perspektywa uszkodzenia ściany, polecam drugie rozwiązanie, czyli mocowanie za pomocą dwustronnej taśmy. Dzięki niewielkiej wadze urządzenia jest ono równie skutecznym i trwałym rozwiązaniem. Ja do testów wybrałam właśnie tę opcję. 

DC515E | DC313EP2 honeywell włącznik

Sam przycisk włączania – w obu przypadkach i przez cały okres testowania – działał sprawnie. Zaznaczam, że dla podniesienia poprzeczki włączałam go: tradycyjnie, w rękawiczkach, a także mokrą dłonią – za każdym razem czułam odpowiedni skok kliknięcia. Nie zauważyłam również rozbieżności pomiędzy wciśnięciem włącznika a sygnałem dźwiękowym. Muszę przyznać, że reakcja sprzętu była błyskawiczna.

Testy prawdę Ci powiedzą

Przejdźmy do tego, co każdego interesuje najbardziej – czyli wykorzystania tych małych informatorów w praktyce. Opowiadając na pytanie: czy te dzwonki to dobry sposób na powiadomienia? Osobiście uważam, że zaskakująco dobry.

W związku z tym, że testom poddałam dwa modele dzwonków, swoją opinię przedstawię na zasadzie ich porównania. A żeby było łatwiej, wyodrębniłam cechy, które w perspektywie używania Honeywell DC515E | DC313EP2 wydają się być kluczowe.

Zdecydowany no. 1 – powiadomienia

To co łączy testowane przeze mnie modele to dwa rodzaje powiadomień: świetlne i głosowe. Trzeba zaznaczyć, że działają zarówno oddzielnie, jak i współpracując ze sobą.

Dzwonki Honeywell

Sygnał świetlny – dobry pomysł?

W przypadku modelu Plug-In DC313EP2 za sygnał świetlny odpowiadają lampki LED umieszczone na górze obudowy. Tak samo w dzień, jak i w nocy są one wyraźnie widoczne dla oka, co moim zdaniem jeszcze bardziej przykuwa uwagę na urządzenie i skutecznie wspomaga efekt, zwracając uwagę na to, że ktoś czeka aż otworzymy drzwi.

Z kolei w modelu DC515E za powiadomienia świetlne, oprócz diod LED, odpowiada także wspomniana już przeze mnie ledowa ramka. Ten dodatek posiada aż 7 opcji kolorystycznych, a ich ustawienie odbywa się za pomocą przycisku z ikonką przypominającą słońce. Co więcej, kolorowe sygnały działają nawet w momencie wyciszenia sygnału dźwiękowego. Robi to naprawdę niesamowity efekt, więc w tym zestawieniu model DC515E – jak dla mnie – miażdży swojego konkurenta.

Zaskakująca siła dźwięku

Deklarowana przez producenta moc dźwięku w obydwu modelach Honeywell to 84 dB. I to by się zgadzało, bo każdy z moich domowników stwierdził, że sygnał jest czysty i po podkręceniu na maksa – bardzo głośny. Przychylam się do tej opinii.

Żeby go sprawdzić założyłam słuchawki, włączyłam muzykę na najwyższy poziom, a i tak wyraźnie słyszałam melodię. Swoją drogą – jeśli spędzacie dużo czasu w słuchawkach, po raz kolejny docenicie efekty wizualne. Wracając jednak do dźwięku – jako że mieszkam w bloku, wyszłam sobie na balkon i pozamykałam okna do mikrorozszczelnienia –  przyznaję, że w ten sposób również dawały radę. Zarówno jeden, jak i drugi.

Co ważne, w obu przypadkach mamy o wyboru aż 6 melodii, które ustawiamy przyciskiem z ikonką nutki. Mnie osobiście, do gustu przypadła opcja nr 1, czyli „Hello”. Głośność błyskawicznie wyregulowałam za pomocą podwójnego przycisku sterowania, a jej rozpiętość oceniam jako wystarczająco szeroką i myślę, że każdy bez trudu dopasuje ją do swojego ucha.

Pod tym kątem oba modele sprawdziły się tak samo dobrze.  

Funkcja uśpienia i sekretnego pukania

Ze wszystkich funkcji dzwonków Honeywell najbardziej podobają mi się możliwości ich konfiguracji stricte pod siebie. Jedną z nich jest opcja wyciszenia. I tak:

  • w modelu DC515E funkcja ta działa na zasadzie uśpienia sygnału dźwiękowego na określony czas – do odwołania lub na 3,6,9 i 12 godzin. Nie wiem, jak Wy, ale ja sądzę, że to idealna sprawa, gdy stawiamy na relaks i nie chcemy, aby np. niespodziewana wizyta listonosza przerwała popołudniową drzemkę.  
  • w przypadku Plug-In DC313EP2 doskonale sprawdza się z kolei funkcja „sekretnego pukania”. Mogłam ustawić dodatkową melodię oraz inny kolor podświetlenia dla swoich domowników. Wystarczyło, że 3-krotnie i szybko przycisnęli włącznik, a wiedziałam, że to ktoś kogo np. się spodziewam. 
DC313EP2 honeywell zestaw

Bezprzewodowość – który wpada lepiej?

Zasilanie w Honeywell DC515E

Tutaj dzwonek czerpie moc z baterii. Potrzebujemy do niego trzech standardowych paluszków AA. Ich włożenie przebiegło bez problemów. Trudno stwierdzić, na ile wystarczy jedna partia, bo ze sprzętem miałam styczność przez krótki czas, ale nie ma to wpływu na jakość i moc dźwięku. Pozostaje ona taka sama, jak w modelu zasilanym z gniazdka. 

Co więcej, taka propozycja umożliwia zabranie sprzętu np. do ogrodu – sprawdziłam to na swojej działce. Dźwięk był słyszalny w każdym jej zakamarku. Takie zasilanie i możliwość przenoszenia głośniczka daje pewność, że będąc poza domem nie przegapimy, np. kuriera. Genialne!

A co z modelem DC313EP2 Plug-In?

Honeywell DC313EP2 byłam zmuszona podłączyć do gniazdka. Co prawda, spokojnie mogłam sobie wybrać gniazdko – nie musiało być najbliższe, ale zgodzicie się ze mną, że nieco zawęża to pole manewru w porównaniu do poprzednika? 

Oczywiście, każdy kij ma dwa końce, więc w tym przypadku zwracam uwagę na brak konieczności okresowej wymiany baterii. Żywotność akumulatora w przypadku Honeywell DC313EP2 szacowana jest na około 5 lat, a to już czyni go sprzętem przeznaczonym do długiego użytkowania.

Ostateczny wynik na plus

Szczerze mówiąc, bardzo bym chciała, ale nie mam się do czego przyczepić. Poza drobnymi niuansami testowane modele Honeywell zdały egzamin bardzo dobrze. Z wszystkimi ich plusami i minusami, które zebrałam podczas testów, dzielę się z Wami poniżej.

PLUSY

  • wyraźny mocny dźwięk powiadomień
    o wysokim zasięgu
  • powiadomienia świetlne
  • możliwość wybrania trybów powiadomień
  • szybki montaż
  • bezprzewodowość
  • kompaktowy wymiar
  • uniwersalny design
  • intuicyjna obsługa

MINUSY

  • mało czytelna instrukcja obsługi
  • brak baterii AA w zestawie
honeywell DC313EP2 DC515E budowa

Ostatnia runda z Honeywell

Podsumowując, testowane głośniki Honeywell nie różnią się od siebie podstawowymi funkcjami – dźwiękiem, powiadomieniami i trybami pracy. Różnice dostrzegam wyłącznie w wyglądzie zewnętrznym, efektach świetlnych i zasilaniu sprzętu. Gdybym to ja miała się zdecydować na konkretny model, na pewno postawiłabym na Honeywell DC515E. Głównie przez wzgląd na to, że można go zabrać ze sobą np. do ogródka czy na taras. Co więcej, nawet na sporej odległości od włącznika sprawdza się doskonale. Do mojego kobiecego gustu przemawiają też bardziej rozbudowane efekty wizualne niż ma to miejsce w przypadku dzwonka Plug-In DC313EP2.

Abstrahując od subiektywnych odczuć, jedno jest pewne – wybierając którykolwiek z powyższych dzwonków Honeywell, otrzymacie sprzęt, który spełnia stawiane przed nim wymogi, jest solidnie i przystępnie skonstruowany, nie wymaga wiercenia w ścianach i estetycznie wygląda. Czego chcieć więcej?

Testowane modele znajdziecie tutaj: 

Czas, aby i Wasz dom stał się bardziej inteligentnym. Dzwonki Honeywell doskonale sprawdzą się jako pierwszy krok w tym kierunku.