Z bagien Maryland do słonecznej Kalifornii
Wiedźma z Blair – ta fikcyjna, rzecz jasna – po raz pierwszy przestraszyła nas w 1999 r. Jeszcze przed premierą filmu jego reżyserzy, czyli Daniel Myrick i Eduardo Sánchez, pojawili się na kanale SciFi i w mockumentalnej audycji opowiedzieli stworzoną przez siebie legendę. Historia traktowała właśnie o tajemniczych zaginięciach mieszkańców miasta Blair (w rzeczywistości nieistniejącego). Odpowiadać miała za nie stracona w 1785 r. za uprawianie czarów Elly Kedward.
Nieco później widzowie na całym świecie mogli zobaczyć zapis eskapady trojga młodych ludzi. Obraz utrzymany był w konwencji filmu dokumentalnego, podobnie jak chociażby budzący spore kontrowersje Cannibal Holocaust lub późniejszy [Rec]. I muszę przyznać, że ten realizm dosłownie powalał. Przynajmniej mnie. Z pierwszego seansu The Blair Witch Project mam raczej kiepskie wspomnienia. Większość filmu chyba przesiedziałem pod biurkiem.
Dzieło Myricka i Sancheza odniosło spory sukces. Doczekało się dwóch sequeli i aż trzech nawiązujących do niego gier, z których tylko pierwsza została przyjęta naprawdę życzliwie. Teraz tę passę mogą odwrócić twórcy z Bloober Team, którzy na E3 zaprezentowali trailer gry o znajomym tytule Blair Witch.