Randka przy komputerze – czyli w jakie gry możecie zagrać w walentynki

Nawet w domu walentynki mogą być bardzo udane. Wystarczy, że zaopatrzycie się w zapas dobrego jedzenia i picia i którąś z poniższych gier (a może w kilka?). Jaką grę na walentynki wybrać, żeby wieczór był niezapomniany? Sprawdźcie nasze propozycje.
Nie macie drugiej połówki? Dobra zabawa i tak Was nie ominie. Zaproście dobrego ziomeczka lub najlepszą kumpelkę. Albo zagrajcie sobie sami. Enjoy!❤️

Walentynki rodem z piekła? – Diablo 3

Czy może być coś bardziej romantycznego od przemierzania ramię w ramię mrocznego świata Sanktuarium? Wspólne wykonywanie zadań. Wspólne dzielenie brzemienia, jakim jest uśmiercanie przeciwników. No i oczywiście zdobywanie levelów. Każda postać to inne drzewko umiejętności i moce, więc możecie stworzyć mroczne yin-yiang i w takim duecie niszczyć piekielne zastępy. Chociaż Diablo 3 ma już na karku ponad 10 lat (kiedy to minęło…) to dalej bardzo dobry hack and slash, zapewniający długą i wciągającą fabułę, szeroką paletę przeciwników do ubicia i ciekawe lokacje. A to wszystko w towarzystwie przepięknej oprawy muzycznej. Wiele klimatu dodadzą też osobiste zapiski z dziennika podróży bohaterów. Diablo 3 to idealna gra na walentynki dla dwojga. 

Diablo III

Diablo 3 jest idealne na wspólną rozgrywkę, ponieważ próg wejścia jest całkiem niski. Tytuł jest też trochę łatwiejszy niż jego poprzednia odsłona. Dodatkowo, jeśli macie konsolę, polecam właśnie tę wersję, bo została nieco dostosowana do wspólnej rozgrywki na padach (wśród usprawnień są m.in. automatyczne zbieranie złota czy przewrót). Piekielne hordy zmasakrujecie wcielając się w jednego z 7 bohaterów: łowcę demonów, czarownika, barbarzyńcę, mnicha i szamana oraz nekromantę i krzyżowca (dwaj ostatni dostępni w dodatkach). Koniecznie dajcie znać kogo wybraliście.

W walentynki zaopiekujcie się słodkim króliczkiem – Jazz Jackrabbit 2

Zanim zaplanujecie wspólnego futrzaka, sprawdźcie, jak poradzicie sobie z opieką nad dwoma niesfornymi królikami w tej grze. Zróbcie to tym bardziej, jeśli macie sentyment do lat 90. i lubicie muzykę w tym klimacie. W głównym wątku trzeba uratować księżniczkę z rąk gigantycznego oprycha-żółwia, no ale przecież nie chodzi o to, żeby jedno z Was grało, a drugie się patrzyło.

Jazz Jackrabbit2

W trybie wieloosobowym można wybierać pomiędzy pięcioma rodzajami rozgrywek: kooperacja, bitwa, wyścig, Treasure Hunt i Capture the Flag. Ale to właśnie ten pierwszy tryb jest najważniejszy (chociaż w sumie bitwa…). Rozgrywka to typowa, ale bardzo dynamiczna platformówka 2D, w mocno odjazdowej grafice (jak na te lata przystało). Współpracujecie na podzielonym ekranie i Waszym celem jest przejść ponad piętnaście barwnych i zróżnicowanych poziomów.

W trakcie rozgrywki zbieracie diamenty, kolorowe kulki, jabłka, monety, no i oczywiście bronie. A tych jest bardzo dużo – od odbijających się od ścian kulek po samonaprowadzające rakiety. Oprócz tego trzeba nie dać się pokonać licznej gamie przeciwmików – od kąsających żółwi, po zamieniające w żabę wiedźmy. Czy możecie spodziewać się szczęśliwego końca tej historii? Oczywiście, że tak. Ale najpierw – jak to w platformówkach bywa – na końcu każdego epizodu, czeka Was potyczka z bossem.

W co zagrać w walentynki, by nie było zbyt słodko? Mortal Kombat 11

Oboje macie silne charaktery? Spróbujcie się w Mortal Kombat 11. Dynamiczne i krwawe starcia z pewnością pozwolą rozwiązać Wam każdą sporną sytuację, a jeśli takich nie macie, to przynajmniej dadzą mnóstwo świetnej zabawy. Jeśli nie graliście jeszcze w żadną grę z tej długiej serii, to krótko nadmienię, że Mortal Kombat to typowy przedstawiciel gatunku bijatyk, gdzie toczy się starcia 1 vs 1 na zróżnicowanych planszach. Głównym celem gry jest pozbawienie przeciwnika kolorku na pasku zdrowia. Najbardziej charakterystycznym elementem tego cyklu jest bez wątpienia olbrzymia, przerysowana wręcz brutalność. Krew leje się tu strumieniami, kończyny łamią się jak zapałki, a walkę możemy zakończyć wyjątkowo makabrycznym ciosem – słynnym fatality.

Mortal Kombat

Mortal Kombat to też zróżnicowana gama wojowników do wyboru. W części 11 wracają starzy znajomi i flagowe postaci, jak Sub-Zero, Scorpion czy Baraka, ale pojawiają się też nowi czempioni, jak np. Geras czy Kollector. Lista jest długa, a twórcy dodatkowo przygotowali dodatek, w którym pojawiają się postaci ze znanych franczyz, jak np. Joker czy Robocop.

Jeśli akurat Mortal Kombat 11 macie już ograne, to spróbujcie zagrać w jakąś starszą część serii, bo to dalej dobre i oryginalne gry, a każda dostarczy zastrzyku emocji i adrenaliny. Ja od siebie mogę polecić remake z 2011 roku, gdzie fabuła pierwszych części została przedstawiona na nowo.

Nietypowa randka? Zdobyty Bastion wydaje się być idealnym miejscem – Heroes of Might and Magic 3

Tej gry chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Trzecia część cyklu z 1999 roku, Heroes of Might and Magic 3 zestarzała się jak dobre wino. A jeśli nie graliście w hirki (to w ogóle możliwe?), to tak w dużym skrócie: w grze eksploruje się świat bohaterami, rozbudowuje miasta, szkoli wojska i toczy starcia na mapach bitewnych – całość, rzecz jasna rozgrywana jest w turach. Do dyspozycji jest aż 9 różnych zamków (tj. frakcji), a każdy ma unikatowy styl rozgrywki oraz zupełnie inny zestaw jednostek (w każdym zamku jest 7 rodzajów siedlisk istot, wraz z ulepszeniami). Jeśli więc nie macie planów na walentynki, to idealna opcja, żeby spędzić wieczór, wspólnie rywalizując swoimi bohaterami na mapie w rozmiarze L, przy akompaniamencie wspaniałej muzyki Paula Romero.

Jeśli Herosy dobrze znacie, możecie ubarwić rozgrywkę na przykład za pomocą modów. Tutaj może się sprawdzić chyba najbardziej znany i rozwijany w dalszym ciągu Horn of The Abyss, który oprócz licznych usprawnień w rozgrywce dodaje również nowy zamek – pełen pirackich i morskich motywów Cove. Drugim modem, który warto zobaczyć jest Succesion Wars (dalej w wersji beta), który pozostawiając model rozgrywki części trzeciej, przenosi do tej bajkowej i urokliwej szaty graficznej z części drugiej.

hirki

Kto powiedział, że klocki są tylko dla dzieci? Gry na walentynki z serii LEGO

Nie podałam tutaj jednej konkretnej gry, bo łączących klocki i znane popkulturowe marki tytułów od studia Traveller’s Tales jest bardzo dużo, a większość z nich opiera się na tym samym modelu rozgrywki. Są tutaj takie duże serie, jak: Gwiezdne Wojny, Jurassic Park, Piraci z Karaibów, Harry Potter, Marvel, DC czy Władza Pierścieni/Hobbit. Jak widzicie, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i z pewnością jest to świetny sposób na wspólne spędzenie walentynkowego wieczoru. Gry LEGO są przyjemne dla oka, kolorowe i wręcz ociekają humorem. Nawet jeśli znacie Władcę Pierścieni na wylot, to wersja Lego zaskoczy Was żartobliwym przedstawieniem znanych z tej sagi wydarzeń czy postaci.

Lego Star Wars gra

Produkcje Traveller’s Tales bronią się też pod kątem rozgrywki. To proste gry akcji z elementami platformowymi, w których steruje się jednym z licznych bohaterów, w zależności, w którą część gramy. A twórcy dbają, żeby było ich dużo i dobrze. W półotwartym świecie Waszym zadaniem jest ukończenie kolejnych plansz, a w międzyczasie walka z przeciwnikami, zdobywanie monet, znajdziek czy rozwiązywanie mniej lub bardziej zaawansowanych zagadek.

Jeśli miałabym polecić Wam jedną odsłonę z tej serii, to osobiście najchętniej wracam do LEGO Harry Potter, która jest podzielona na dwie części: lata 1-4, oraz 1-7. Przygody młodego czarodzieja i jego paczki przyjaciół w klockowej wersji są równie czarujące (hehe XD) co magiczne, a całość podana jest w humorystycznej i lekkostrawnej oprawie. Kierując którymś z bohaterów znanych z czarodziejskiego uniwersum Harry’go Pottera, uczymy się latać na miotle, poznajemy zaklęcia, warzymy eliksiry i ogólnie bierzemy udział w wydarzeniach znanych z kart powieści. Lokacje znane nam z filmów i książek odwzorowane są z dbałością o najmniejsze szczegóły, a świat żyje – wciąż coś się rusza, wybucha, przewraca, czy magicznie odlatuje.

Lego Harry Potter

Jeśli wspólna przejażdżka w walentynki, to tylko w Mario Cart

To idealna gra na walentynki, jeśli chcecie i lubicie się pościgać, ale nie grzeją Was te poważne wyścigowe tytuły, jak np. seria Forza. Tutaj jest zabawnie, ładnie i kolorowo, ale jednocześnie diabelsko dynamicznie i emocjonująco (trafienie przeciwnika pojedynczym żółwiem powinno być nagradzane dyplomem!). Warunkiem zagrania w Mario Kart jest oczywiście posiadanie konsoli Nintendo Switch (kupicie ją oczywiście w sklepie x-komie). Jako że cała marka należy do tego japońskiego giganta, próżno szukać gier z rodziny Mario na innych konsolach czy na PC (ale jeśli mimo braku Switcha bardzo macie ochotę na carty, zawsze zostaje Wam równie świetny Crash Team Racing Nitro Fueled, dostępny także na PS4 i Xbox One).

Mario Kart 8

W Mario Kart siadacie za sterami niewielkiego bolidu i walczycie o pierwsze miejsce na licznych pomysłowo zaprojektowanych torach. Odbędziecie nawet wyścigi pod wodą, czy takie antygrawitacyjne, gdzie możecie jeździć po ścianach. W drodze do zwycięstwa pomogą Wam rozsiane po mapie power-upy, pozwalające na przykład na strącanie, czy chwilową eliminację przeciwnika.

W trybie multiplayer gracie ze swoją drugą połówką na tzw. podzielonym ekranie, przy użyciu jednego kontrolera – prawa i lewa strona do podziału dla każdego gracza. W Mario Kart – oprócz wąsatego hydraulika – do wyboru macie całą masę kierowców, a wszyscy to postacie od Nintendo. Są to na przykład Yoshi, Donkey Kong, księżniczka Peach, Bowser – w sumie ponad około 36 postaci.

W walentynki niech posypie się porcelana – Cuphead

Kolejna platformówka 2D na liście. Tym razem jednak poprzeczka postawiona jest nieco wyżej. Nie owijając w bawełnę – Cuphead to trudna gra (mimo możliwości wyboru poziomu trudności). Ale jeśli lubicie spocić się z kontrolerem w ręku i nie jest dla Was straszne powtórne przechodzenie poziomów, to zdecydowanie będziecie się dobrze bawić.

Ta debiutancka pozycja kanadyjskiego studia MDHR, charakteryzuje się grafiką utrzymaną w stylistyce lat 30. XX w., przywodzącą na myśl kreskówki i animacje z tamtego czasu. Cała oprawa, zarówno wizualna, jak i audio, robi kolosalne wrażenie – czuć w niej ducha minionej epoki. Jednak mimo kolorowego, bajkowego stylu z ekranu momentami sączy się pewien niepokój. Szczególnie przy walkach z bossami odczucia są wręcz surrealistyczne, przywodzące na myśl ilustracje Jima Woodringa.

Cuphead rozgrywka

W lokalnym trybie multiplayer sterujecie tytułowym Cupheadem oraz jego bratem Mugmanem. Rozgrywka to klasyczna platformówka akcji, wypełniona elementami zręcznościowymi oraz przeciwnikami, których musimy pokonać lub ominąć. Jednak najważniejszym elementem Cuphead są starcia z bossami na jednoekranowych arenach. W grze jest ich blisko trzydziestu i to starcia z nimi są najbardziej wymagającą i emocjonującą częścią gry. Wraz z postępem Waszych postaci, kolejni główni rywale stają się coraz silniejsi, więc trzeba przywyknąć do wielokrotnego powtarzania tych etapów, aż poznamy na pamięć ich wszystkie ataki i model zachowania. Na szczęście gra jest tu łaskawa i macie nieograniczoną ilość „żyć”, a przez to ukończenie tytułu zależy tylko od Waszej cierpliwości i stalowych nerwów.

Walentynki na odludziu w Far Cry 5

Jeśli oboje lubicie FPSy, to świetną opcją na wspólną rozgrywkę jest Far Cry 5. Ta strzelanka, wydana przez Ubisoft w 2018 roku, pierwszy raz w historii serii, daje możliwość kooperacyjnego przejścia kampanii fabularnej. FC5 to przede wszystkim spory, wypełniony atracjami otwarty świat. Wraz z Twoją drugą połówką, przyjdzie Wam zmierzyć się z szalonym kultem Projekt Bram Edenu, na czele którego stoi charyzmatyczny lider Joseph Seed, wraz z jego heroldami (pełniącymi w grze role minibossów). A to wszystko w pięknie zaprojektowanej wiejskiej scenografii (akcja gry dzieje się w fikcyjnym amerykańskim hrabstwie Hope, w stanie Montana). Przygotujcie się więc na romantyczny wieczór z widokiem na pola uprawne, zabudowania wiejskie, gęste lasy czy góry <3.

Gra zapewnia mnogość misji głównych oraz pobocznych. Za pomocą szerokiego arsenału i pojazdów (w tym samolotów) walczycie z fanatykami, przejmujecie ciężarówki zaopatrzeniowe i obozy, ratujecie zakładników i niszczycie konwoje. Podczas rozgrywki Wasz bohater zdobywa doświadczenie i rozwija swoje umiejętności, nie tylko bojowe. Jeśli po pędzącej nieprzerwanie akcji będziecie mieć dosyć, to wcale nie musicie wyłączać gry, bo twórcy przygotowali dla Was takie aktywności poboczne, jak na przykład łowienie ryb czy polowanie (ależ romantyczne…).

Far Cry 5

Idealna gra na walentynki? Sprawdźcie Super Smash Bros. Ultimate od Nintendo

Kolejny tytuł, wobec którego zdeklarowani fani Nintendo nie mogą przejść obojętnie. Czy widzieliście kiedyś bardziej rozbudowany crossover? I to w dodatku tak kolorowy? Super Smash Bros to świetna okazja do tego, żeby wtłuc drugiej połówce. Doskonale sprawdzi się też, jeśli któreś z Was nie ma dużego doświadczenia w bijatykach, bo sterowanie jest bardzo proste

Super Smash Bros

Najciekawsze rozgrywki dla dwóch osób, to Tourney, Special Smash, Squad Strike oraz Mob Smash. I tutaj już możecie sobie wybierać, czy chcecie zagrać lokalnie na jednym Switchu, czy połączonych dwóch. Co Wam oferuje gra? Przede wszystkim ogromną kolekcję bohaterów i aren, świetną kampanię fabularną i możliwość naprawdę dogłębnej edycji. No nie ma tu mowy o nudzie i jestem pewna, że gra Was wciągnie tak bardzo, że będziecie jeszcze do niej wracać długo po walentynkach. No i jeszcze wisienka na torcie – w grze znajduje się około 700 utworów z serii zawartych w tym crossoverze. Więc jeśli już zmęczycie się maszowaniem w przyciski Switcha, z pewnością odpoczniecie przy romantycznej playliście z The Legend of Zelda <3.

A jakie są Wasze ulubione gry na walentynki? 

Nie pozostaje mi nic innego, tylko życzyć Wam dobrej zabawy (nie tylko w walentynki). 🙂