O końcu świata i pewnej epoki
Ale jak to się stało, że Games Workshop zakopało w 2015 roku swoją największą markę? Powodem były na pewno rozbudowywane przez lata, zbyt skomplikowane zasady, utrudniające wejście do gry nowym graczom. Do tego dołóżmy cykliczne erraty, uściślenia turniejowe czy często ukazujące się FAQ. Kolejnym powodem było zamknięcie GW na graczy, ignorowanie ich głosów i sugestii. W efekcie, ci zaczęli migrować do konkurencyjnych systemów.
Games Workshop pogrzebało Stary Świat z fabularnym wytłumaczeniem. W apokaliptycznym wydarzeniu The End Times, Wszechwybraniec Chaosu – Archaon niszczy cały znany nam świat. Tworzy to łańcuch wydarzeń, z którego wyłania się nowe uniwersum, wprowadzając tym samym Erę Sigmara.
Warhammer Fantasy Battles przeobraził się w Age of Sigmar, grę dużo prostszą w swojej naturze, mniej skomplikowaną i bardziej dynamiczną. Jak można się domyślić, wywołało to olbrzymią falę krytyki wśród wieloletnich graczy, którzy zarzucali nowemu systemowi płytkość fabularną, dużą losowość i pozbawienie strategicznego aspektu rozgrywki. Koniec końców, zmiana wyszła GW na dobre, a nowy system po kilku usprawnieniach sprzedaje się bardzo dobrze, a nowe figurki wychodzą częściej niż kiedykolwiek.