Czy Skull Island: Rise of Kong to najgorsza gra 2023 roku? Nie wiem, choć się domyślam

Czy pamiętasz, jak ostatnio byłeś podekscytowany nową grą, tylko po to, żeby potem zdać sobie sprawę, że to kompletna porażka? No cóż, wygląda na to, że Skull Island: Rise of Kong właśnie dołączyło do tej niechlubnej listy. Tytuł został wydany na różne platformy, w tym PlayStation 5, Xbox Series X/S, PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch i PC. Ale zamiast entuzjastycznych recenzji gra zbiera głównie negatywne opinie. Dlaczego? Oto kilka powodów.

Skull Island: Rise of Kong to crap

Jeśli myślisz, że w 2023 roku grafika w grach osiągnęła już pewien poziom jakości, to Skull Island: Rise of Kong jest tu, żeby zrewidować Twoje postrzeganie świata. W jednym z filmików na Twitterze widzimy, jak Kong przypomina sobie swoją przeszłość, a zamiast emocjonalnej sceny, dostajemy statyczny obrazek, który wygląda jak wycięty z Painta. Nie jest to jedyny problem. W innych scenach grafika jest tak niska, że Kong wygląda jak postać z gry sprzed kilku pokoleń konsol.

Mechanika? To coś takiego tu istnieje?

Jeżeli chodzi o mechanikę, gra również pozostawia wiele do życzenia. Ruchy Konga są dziwaczne i niewłaściwe. W jednym z filmików widzimy, jak Kong odbija się od scenerii, nie udaje mu się złapać za krawędzie i skacze, jakby ważył tyle, co piórko. Walka również nie jest satysfakcjonująca. Zamiast wymagającej strategii, wystarczy naciskać jeden przycisk, żeby pokonać przeciwnika.

„Fabuła” i „scenariusz”

Jeśli ktoś miał nadzieję, że fabuła uratuje tę grę, to niestety się myli. Cut-scenki są płaskie i prawie pozbawione animacji. Środowiska, przez które przechodzi Kong, są puste i nieciekawe. Nie ma tu żadnej głębi ani emocji, które mogłyby przyciągnąć gracza.

Crap za 40 dolarów

Nie jest to gra, którą chciałbyś mieć w swojej kolekcji. Nie tylko dlatego, że jest źle wykonana, ale również dlatego, że nie oferuje niczego, co mogłoby Cię zainteresować. Niektórzy już zaczynają mówić, że to najgorsza gra 2023 roku, a trudno się z tym nie zgodzić. Tym bardziej że kosztuje 40 dolarów.

Czy Skull Island: Rise of Kong zasługuje na miano najgorszej gry 2023 roku? Na podstawie tego, co do tej pory widzieliśmy, odpowiedź brzmi: bardzo możliwe. Jeżeli zastanawiasz się, czy warto wydać na nią swoje ciężko zarobione pieniądze, odpowiedź jest prosta: lepiej je oszczędź.