Następnie tegoroczne partnerstwo przy Euro2020 sygnowane flagowym modelem X60, które spowodowało niewyobrażalną rozpoznawalność marki. Mam na to osobiste dowody, bo ilekroć w rozmowach pada vivo, to rozmówcy wtrącają coś w stylu „aaa to ci od Euro2020?”.
I już oto kolejna, polska premiera smartfona, tym razem ze średniej półki – vivo V21 5G. Dzięki temu, już teraz w portfolio vivo znajdują się smartfony dla szerokiego grona odbiorców. A może być tylko lepiej. Cały ten (pewnie nieprzypadkowy) splot wydarzeń sprawia, że vivo zaczyna być naprawdę mocną konkurencją dla marek, które mają już wyrobioną pozycję, ale jednak zaczynają tracić na atrakcyjności w produktach, które proponują.
Więcej o marce vivo możecie przeczytać w recenzji dwóch pierwszych smartfonów na polskim rynku, które recenzowałam.
Sprawdźcie też recenzje słuchawek vivo.