Vivo X51 5G i Y70 – recenzja błyszczącego księżyca i ładnej gwiazdki jakich wiele

Vivo na europejski rynek weszło z przytupem. I fajnie, bo to, co ma do zaoferowania, jest naprawdę konkurencyjne i warte uwagi. Do mnie trafiły smartfony ze średniej i wyższej półki – Y70 i X51 5G. Z dużą ciekawością wzięłam je na testy, żeby sprawdzić, czy mają szansę wypracować sobie dobrą pozycję wśród bardziej znanych marek. Moim zdaniem tak, a więcej szczegółów znajdziecie w tej recenzji. Zapraszam.

Vivo na polskim rynku

Zacznę od kilku słów o samym producencie, bo jest on na europejskim rynku stosunkowo nowym graczem. Vivo nie ma długiej historii w porównaniu z innymi wschodnimi gigantami, bo jest to zaledwie 9 lat. Ale w świecie smartfonowych technologii cieszy się dużym powodzeniem, bo dzisiaj ma już ponad 370 000 000 użytkowników. Mimo że wydawało się, że raczkująca firma nie ma szans z pędzącymi koncernami, to jednak wiedziała, jak się rozwijać i jakie urządzenia tworzyć, aby zaspokoić potrzeby rynku.

Słowem wstępu

Vivo X51 5G i Y70 to dwa smartfony z czterech dostępnych na naszym rynku. I po cenie od razu widać, że tych dwóch modeli nie położymy na tej samej półce. Zaznaczę więc, żeby nie powtarzać tego za każdym razem podczas recenzji, że różnice, które będą się pojawiać między urządzeniami, wcale nie oznaczają, że Y70 jest słabym sprzętem. Zobaczcie te dwa warianty cenowe: 


Przejdźmy to testów, aby poznać więcej szczegółów.

Unboxing

Już po pudełkach widać, który smartfon jest z wyższej półki. I nie mam na myśli tego, że Y70 jest zapakowany w pudełko po butach. Absolutnie. Każdy element jest starannie opakowany w kartonowej wytłoczce, smartfon umieszczony na „półeczce” nad dodatkami, a całość otula klasyczne, niewielkie, prostokątne pudełko z wizualizacją smartfona. W środku oprócz Y70 znajdują się ładowarka z kablem, słuchawki z mini jackiem, instrukcja obsługi i silikonowy case. Zobaczcie.

Z X51 5G jest trochę inaczej. Dostajemy eleganckie, kwadratowe, granatowe pudełko z połyskującą nazwą modelu. I nie wiemy, czego spodziewać się w środku, bo jest stosunkowo płaskie. A tam porządek i harmonia. Wszystko ma swoje miejsce. Dokumenty i silikonowe etui spakowane były w płaski kartonik. Słuchawki, ładowarka i adapter do słuchawek w drugim, grubszym pudełeczku. Na tym w wytłoczce opakowany folią smartfon. Sprawdźcie.

Pierwsze wrażenie

Oba modele po wyciągnięciu z pudełek wzbudziły we mnie pozytywne odczucia. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać przed otrzymaniem telefonów, bo jak pisałam wyżej, to u nas nowość, więc i internet nie ma za dużo do powiedzenia na ten temat. No ale w sumie to może lepiej, że od początku do końca ta recenzja będzie odkrywaniem tego, co jeszcze nieznane. Ale czy innowacyjne? Sprawdźmy.

vivo X51 5G i Y70

Wygląd

vivo Y70

Pierwszego biorę pod lupę vivo Y70. Sama konstrukcja telefonu nie jest zaskakująca. Wielkością przypomina mojego Redmi 8 Pro. Jest odrobinę węższy i szczuplejszy. Jego wymiary to: 161 mm wysokości, 74,1 mm szerokości, 7,8 mm grubości. Waży zaledwie 171 gramów.

Ekran jest w całości płaski i nie ma zakrzywionych boków. Ale z kolei delikatnie obły jest tył Y70. Opalizujące, matowe plecki w kolorze Oxygen Blue bardzo mnie urzekły, ale już oczami wyobraźni widzę te odciski palców. Producent nie podaje, z czego te plecki są zrobione, wiadomo tylko, że to tworzywo sztuczne (więc można się domyślać, że plastik). Zakładam przezroczyste silikonowe etui, żeby uniknąć nieestetycznych oscisków i przyglądam się dalej. Dużym, pozytywnym zaskoczeniem jest to, że wyspa z aparatami bardzo mało odstaje od obudowy. Fakt, jest sporych rozmiarów, jak na trzy obiektywy. Ale kiedy telefon leży na płaskiej powierzchni, nie telepie się na boki jak quad na pustyni. Elementy, z których jest zrobiony, są stabilne, dobrze dopasowane i nie trzeszczą. Podsumowując, Y70 jest solidnie wykonany i nie ma poczucia, że mógłby się rozpaść w ręce podczas użytkowania. (Foteczki)

X51 5G

Zacznę od wymiarów, bo od razu widać, że gabarytowo i konstrukcyjnie różni się od tańszego modelu. X51 5G ma 158,46 mm wysokości, 72,8 mm szerokości i 8,04 mm grubości. Jest delikatnie cięższy od swojego tańszego brata. Jego waga wynosi 181,5 gramów, ale też jest to liga lżejszych modeli. Matowa, elegancka obudowa w kolorze Alpha Grey wykonana jest ze szkła. Jednak z wielkim bólem stwierdzam, że tutaj, jak u poprzednika będzie widać odcisk każdego palca. Z tyłu, wyspa z czterema obiektywami, mimo że odrobinę mniejsza od tej w Y70 to ma dwa poziomy i bardziej odstaje od tylnej obudowy, co jest małym minusem. Obok tafli z obiektywami umieszczone jest podłużne oczko z lampą błyskową.

Przejdźmy na przód. Ekran X51 zakrzywiony z prawej i lewej strony, co daje wrażenie trójwymiarowości. Piękny ekran (ale o ekranach poniżej) wylewa się wręcz z ramek. Każdy element tego smartfona jest dobrze dopasowany. Dość oryginalnym wykończeniem jest błyszczący panel znajdujący się na górnej ramce opatrzony napisem 5G Proffesional potography.

Przyciski, szufladki i gniazda

Tym razem zacznę od droższego modelu. Od prawej strony na dość obłym boku X51 znajdują się przyciski funkcyjne. Podłużny do ustawień głośności, a krótki klasycznie jest guzikiem zasilania. I w tej kwestii nie ma żadnych zaskoczeń. Przyciski są dobrze osadzone i stabilne. Do tego wykonane z tworzywa dobrej jakości, więc nie ma bazarkowego odczucia. Na dolnej krawędzi smartfona znajdują się głośnik, gniazdo USB-C oraz szuflada na dwie karty sim. Nie ma tutaj wejścia mini jack. Lewa strona smartfona jest całkowie gładka. W X51 ciekawym elementem jest też mały panel u góry smartfona informujący o obecności 5G oraz o możliwości personalizowanej fotografii.

W Y70 szuflada na dwie karty sim i microSD jest długa jak jamnik i znajduje się na górnym panelu smartfona. Przy jej wkładaniu trochę się obawiałam, że przez długość jest narażona na złamanie. Idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara, po prawej są przyciski: długi do regulacji głośności oraz mniejszy zasilania. Na dolnej krawędzi znajdują się głośnik, gniazdo USB-C oraz wejście mini jack. Lewa krawędź telefonu jest pusta.

Zobaczcie zbliżenia.

Ekrany

Wyświetlacz w vivo X51 5G

Vivo X51 posiada AMOLED-owy wyświetlacz o wielkości 6,56” i rozdzielczości 2376 x 1080 pikseli. Odświeżanie ekranu jest na poziomie 90 Hz. Mimo że na rynku smartfonów to już nie jest najlepszy wynik, to i tak jest absolutnie wystarczający. Czytnik linii papilarnych umieszczony w ekranie to naprawdę funkcjonalne rozwiązanie. Moim zdaniem lepsze niż zaimplementowanie go na przykład w przycisku zasilania czy na pleckach telefonu. Pojedyncze wycięcie na przednią kamerę znajduje się w lewym górnym rogu. Niby nic nadzwyczajnego, ale jednak trochę drażni.

Ekran robi bardzo dobre wrażenie, ale w tej kwestii nie miałam żadnych obaw. Jest jasny, ale nie jaskrawy. Czerń jest głęboka, a kolory są piękne i mocno nasycone. I co ważne, w ogóle nie odczułam, że oczy się męczą podczas dłuższego użytkowania. Funkcja Always on display oczywiście obecna i jak zwykle bardzo praktyczna.

Wyświetlacz w Y70

Tutaj również jest AMOLED. Jego przekątna to 6,44″, a rozdzielczość 2400 x 1080, czyli FHD+. W tym modelu czytnik linii papilarnych również został zintegrowany z ekranem, co sprawdza się tak samo dobrze, jak w X51 5G. Tutaj wycięcie na kamerkę selfie znajduje się w wyżłobieniu ramki, na środku ekranu. Nie wiem, jeśli mam wybierać, to wolę symetrycznie umieszczony przedni aparat. W moim odczuciu ma to trochę wpływ na komfort robienia selfie. I w tym modelu jakość wyświetlanych treści jest również na bardzo dobrym poziomie. Kolory w przyjemny sposób kontrastują ze sobą i nie ma w tym elementu przesady.

ekran vivo X51

W obu modelach przywitał mnie okrągły kształt ikon. Przyznam, że odwykłam od takiego wyglądu. Oczywiście wiem, że to kwestia zawartości. Na szczęście w ustawieniach można zmienić wygląd ikon. Zostawiam do waszej oceny, w której wersji wygląda to lepiej.

ekran w Y70

Jeśli chodzi o jakość tych AMOLED-owych ekranów, to różnice w jakości obrazu są nieznaczne. Kolory i kontrasty są delikatnie bardziej podkręcone na X51. Mam też wrażenie, że X51 5G ma odrobinę wyraźniejszy ekran. Ekran w Y70 z kolei ma delikatnie chłodniejszą barwę. Widać to, przy takich samych ustawieniach ekranu.

Co zdecydowanie różni te dwa AMOLED-owe wyświetlacze? Jest to szybkości działania. Ten w X51 jest bardziej responsywny. Odczułam to szczególnie podczas grania raz na jednym, raz na drugim smartfonie w Magic Tiles3. Y70 częściej zdarzało się nie odczytywać tapnięcia. X51 5G szybciej reaguje na dotyk i szybciej przewija treści. Co absolutnie nie znaczy, że Y70 robi to źle. Odświeżanie na poziomie 60 Hz zdecydowanie wystarcza w codziennym używaniu telefonu. I tutaj posłużę się szkolnym trybem oceniania, żeby przybliżyć moje odczucia. X51 5G z odświeżania dostaje piątkę, a Y70 mocną czwórkę.

Użytkowanie

Wrażenia z użytkowania obu modeli są bardzo pozytywne. Mniej zaskakujący jest dla mnie Y70, bo jak wspomniałam wcześniej, mój smartfon jest podobnych gabarytów. Mam wrażenie, że jakoś z czasem ręka przyzwyczaja się i „usamodzielnia” w obsłudze smartfona takich rozmiarów. Mogę go obsługiwać jedną ręką i to bez wysiłku.

X51 5G przez to, że jest odrobinę smuklejszy i obły na krawędziach, bardzo dopasowuje się do kobiecej dłoni, przez co komfort użytkowania jest na wyższym poziomie. Obsługa jedną ręką jest bardzo naturalna. Mnie się to podoba.

Blokada danymi biometrycznymi

Odblokowanie twarzą

Zarówno w X51 5G jak i Y70 ten sposób odblokowywania jest właściwie bezbłędny. Po włączeniu tego ustawienia właściwie zapomina się już o tym, że to forma odblokowywania. Po podniesieniu telefonu od razu następuje rozpoznanie twarzy i przejście do ekranu głównego. Nawet gdy podniesie się smartfona pod jakimś kątem w stosunku do twarzy, od dołu, od boku, system działa poprawnie. Mało tego, bezbłędne odblokowanie następuje też z maseczką na twarzy. No super, mega duże ułatwienie i ja to kupuję.

A jak jest z odblokowaniem urządzeń przez odcisk palca? Tak jak w przypadku odblokowywania twarzą jest bardzo dobrze w obu smartfonach. Pole do przykładania palca znajduje się na dole ekranu i pojawia się po wybudzeniu urządzenia. Działa właściwie bezbłędnie. Reakcja po przyłożeniu jest natychmiastowa. Oczywiście można dodać więcej niż jeden odcisk palca, co jest też dużym usprawnieniem.

ekrany vivo X51 i Y70

Jaką wydajność dają wnętrza vivo Y70 i X51 5G

Rzućcie okiem na liczby i czytajcie dalej.

We wnętrzu vivo X51 5G jest 256 GB pamięci wewnętrznej i 8 RAM. Oprócz tego ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 765G z układem Adreno 620. Zainstalowany system operacyjny to Android 10 z bardzo przyjemną nakładką FunTouch OS 10. No i to jest dobre miejsce na wspomnienie o tym, że ten model ma możliwość obsługi przyszłościowego 5G, chociaż w tym przedziale cenowym to już standard.

W Y70 mamy 8 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, którą możemy dodatkowo rozszerzyć. Zaimplementowany procesor to ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 665 z układem graficznym Adreno 610. Tutaj też mamy Android 10 z nakładką przypominającą czystego Androida.

Nie można wiele zarzucić Y70, biorąc pod uwagę przedział cenowy, w którym się znajduje Y70. Oczywiście przy X51 5G wypada trochę gorzej, ale nie są to straszne przewinienia. Czasem zdarzy się jakieś przycięcie przy większej liczbie włączonych zakładek, czasem trzeba dłużej poczekać na załadowanie strony, ale są to maksymalnie jednosekundowe opóźnienia, absolutnie do wybaczenia.

Do X51 5G nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest płynny i wydajny. Słuchanie muzyki, przeglądanie Facebooka i przeklikiwanie się w aplikacjach w tle nie wywiera na tym modelu żadnego wrażenia. Nie grzeje się, nie zacina. Tempo jego pracy jest po prostu bardzo szybkie, no ale przecież tego oczekujemy za te pieniądze. Ja się nie zawiodłam.

Kilka słów o FunTouch OS 10

Autorska nakładka FunTouch OS 10 jest bardzo przyjemna w odbiorze i użytkowaniu. Rożni się MIUI 12, do którego jestem przyzwyczajona, ale znalezienie ustawień czy funkcji nie sprawiało właściwie żadnych trudności.

FunTouch OS 10 ma kilka bardzo ciekawych funkcji, na przykład super-zrzut, dzięki któremu możemy „wykroić” kawałek tego, co jest na naszym ekranie. W aplikacji iManager w bardzo prosty sposób można zarządzać optymalizacją smartfona. Oprócz tego można ustawić na bokach ekranu świetne efekty świetlne, które dają znać o powiadomieniach, albo grają w rytm puszczanej muzyki. Mnie się to podoba.

Benchmarki X51 5G i Y70 

Zobaczcie, jak wypadają te smartfony w porównaniu z innymi modelami:

vivo X51 5G

vivo Y70

Rozrywka

Po rozegraniu paru partyjek i przejechaniu kilku okrążeń na tych modelach odczucia są właściwie bardzo podobne, do tych które miałam podczas normalnego użytkowania. Y70 nie jest demonem szybkości, ale nie jest też winniczkiem. Ot, po prostu dobrze się na nim grało. Czuć mniejszą moc procesora, bo niekiedy trzeba było odrobinę dłużej poczekać na załadowanie HearthStone’a i przymknąć oko na drobne klatkowanie. Ale wciąż to dobre wrażenia z grania. Jeśli chodzi natomiast o oglądanie filmów i seriali, to nie spotkałam się z żadnymi potknięciami i słabszymi momentami.

Do X51 5G, nawet gdybym chciała, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Świetnie sobie radzi nawet z dłuższymi rozgrywkami. Nie grzeje się, nie zacina i nie każe na siebie czekać. Natomiast dobrej wydajności świetnych wrażeń dodaje ten piękny, zakrzywiony ekran. Czuje się w nim głębie i wręcz trójwymiarowość. Przyjemność z grania i oglądania na X51 5G oceniam na 11/10.

Baterie i ładowanie

Vivo X51 5G znajduje się akumulator o pojemności 4315 mAh. Uśredniając, pełna bateria wystarcza na półtora dnia użytkowania. Udało mi się sprawdzić, że ładowanie od 0 do 50% to tylko 25 minut. Po 45 minutach otrzymujemy 85%. A 100% po godzinie.

Miałam wrażenie, że Y70 trochę ekonomiczniej zużywał swoją baterię – o pojemności 4100 mAh. Wystarczała na dwa pełne dni. Aby ją naładować od 0 do 100% również wystarczy tylko godzina.

Głośniki

W obu smartfonach użyto głośników mono. Ale różnica w jakości jest dość spora.

W vivo Y70 dźwięk jest płytszy, przytłumiony, bardziej płaski. To trochę takie odczucie, jak wtedy, kiedy zakleja się dziecku nieznośną grającą zabawkę plastrem. Niby słychać, ale jednak gdzieś tam w drugim wymiarze. Słychać to nawet podczas słuchania podcastów. Ale to wcale nie znaczy, że to jest zła jakość. Jest w porządku, ale nie jest to muzyczny smartfon.

X51 5G daje lepsze wrażenia ze słuchania muzyki. Dźwięk jest pełniejszy, a poszczególne tony bardziej ze sobą kontrastują, przez co utwory nie wydają się płaskie. Puszczanie z niego muzyki nie jest męczące. Jak na głośnik mono jest zaskakująco dobrze. Natomiast w obu modelach dźwięk przy maksymalnym ustawieniu głośności jest i tak dość cichy. Na czas robienia herbaty wyłączcie grańsko w tle, bo czajnik z gotującą wodą skutecznie utrudnia odsłuch.

W tym miejscu jeszcze wspomnę, że jakość wykonywanych połączeń w obu smartfonach jest na wysokim poziomie. Podczas rozmów nie miałam żadnych zastrzeżeń do tego, jak słyszałam rozmówców, a i oni słyszeli mnie bardzo dobrze. 

Fotografia i zdjęcia w vivo Y70 i X51

X51 5G – aparaty z tyłu

W X51 z tyłu mamy 48 Mpix aparat główny ze światłem f/1.6, obiektyw ultraszerokokątny 8 Mpix z przysłoną f/2.2, obiektyw portretowy 13 Mpix z przysłoną f/2.46 oraz teleobiektyw 8 Mpix f/3.4 z 5-krotnym zoomem optycznym, oraz aż 60-krotnym zoomem cyfrowym. I to, co ten telefon wyprawia fotograficznie, to jest duże zaskoczenie. Bardzo mnie oczarował tymi umiejętnościami. Zobaczycie trochę niżej.  

aparaty w vivo X51

Y70 – aparaty z tyłu

W tym modelu mamy trochę słabsze parametry fotograficzne, ale i tak są w porządku, jak na swoją półkę cenową (z wyjątkiem nocnych ujęć). Główny aparat 48.0 Mpix z przysłoną f/1.8, 2.0 Mpix do efektu bokeh z przysłoną f/2.4 oraz 2.0 Mpix z przysłoną f/2.4 do trybu macro. Zbliżenia zrobimy z 10x zoomem cyfrowym.

vivo Y70 aparaty

Zdjęcia w X51 5G i Y70

Zaryzykuję stwierdzenie, że X51 5G to smartfon fotograficzny. Zdjęcia robione aparatem głównym są na bardzo wysokim poziomie. I nie trzeba się szczególnie wysilać, żeby zrobić dobre zdjęcie. Dzięki wbudowanemu gimbalowi, funkcji HDR oraz odpowiedniej ilości światła, które dostaje się do obiektywu głównego, otrzymujemy bardzo wyraźne zdjęcia bez niechcianych rozmyć.

Bokeh można regulować za pomocą suwaka, dzięki czemu efekt na zdjęciu zawsze będzie taki, jak nam się podoba. Kolory na zdjęciach są bardzo rzeczywiste i nie są przesycone kontrastem. I dobrze, bo aplikacja aparatu daje możliwość edytowania fotek, więc potem można dowolnie przerobić zdjęcie, właśnie zmieniając kontrast, czy dodając filtry. Ale zobaczcie, jak wyglądają zdjęcia saute robione X51 5G.

Zobaczcie zdjęcia makro z X51 5G.

Y70 robi po prostu udane zdjęcia dziennie. Efekt jest naprawdę zadowalający dla osób, które nie są fotograficznymi zapaleńcami, ale lubią dokumentować to, co dzieje się wokół. Zdjęcia mają naturalne kolory, chociaż czasem zdarza się, że zdjęcie wyjdzie delikatnie ciemniejsze, niż w rzeczywistości. Zobaczcie.

I jeszcze makro:

Selfie

W Y70 rozdzielczość aparatu z przodu to 16.0 Mpix ze światłem f/2.0. Ten aparat nie ma litości. W dziwny sposób uwydatnia każdą niedoskonałość i bez podkręcenia efektu wygładzenia ciężko nazwać selfie udanym. I nie mówię tu w ogóle o przekłamywaniu zdjęcia, ale jak już ktoś decyduje się na zrobienie zbliżenia swojej twarzy, to raczej oczekuje dobrych efektów.

W vivo X51 5G jakość selfie zdecydowanie jest lepsza . W tym modelu mamy z przodu aparat 32 Mpix z przysłoną f/2.45. Zdjęcie jest wyraźne i dość korzystne (a trochę tych selfie już w życiu zrobiłam). W X51 wygładzenie twarzy jest włączone na najniższych parametrach. Ale to nie jest tak, że zdjęcie z Y70 jest złe. Z pewnością będzie wystarczającym narzędziem do zdjęć portretowych wykorzystywanych w socialmediach. Porównajcie zdjęcia selfiaków.

Tryb portretowy

W tym ustawieniu w obu modelach jest bardzo dobrze. Jakbym miała wystawić ocenę, to X51 dostałby piątkę, a Y70 czwórkę. Oczywiście, że w X51 ta jakość zdjęcia jest wyraźnie lepsza. Zdjęcia są ostrzejsze, a barwy wyrazistsze. Ale i tak tańszy model radzi sobie dobrze. Zobaczcie.

Fly me to the moon, czyli podbój nocnego nieba w trybie nocnym

W tym miejscu całość uwagi poświęcę droższemu modelowi i nie będę trzymać dłużej w niepewności. Zdjęcia nocne robione X51 5G są po prostu nieprawdopodobnie genialne. Ich jakość dorównuje ujęciom wykonanym innymi flagowymi modelami. Zobaczcie:

Zdjęcia są szczegółowe, wyraźne i oddają kolory w zrównoważonym kontraście. Te udane nocne ujęcia to zasługa między innymi wbudowanego gimbala (o nim trochę więcej przy wideo) i jasności, która dostaje się do matrycy. Dodatkowo można włączyć stabilizator cyfrowy, która rusza soczewkami w matrycy i optymalizuje poruszenia. Jak widać, daje do świetny efekt.

Coś, co mnie bardzo zaciekawiło to możliwość ustawienie w aparacie „gwiaździste niebo”. Ten tryb poprzez długi czas naświetlania pozwala zrobić romantyczne ujęcie nocnego nieba. Jeśli niebo w mieście wygląda na zdjęciu tak urzekająco, to nie chce myśleć, jakie fotki udałoby się zrobić gdzieś na wsi z dala od miejskiej łuny.

Poczęstujcie się wisienką na torcie. <3 

zdjęcie księżyca vivo X51

Ten efekt udało mi się uzyskać używając funkcji „superksiężyc”. Jak ja to pokochałam. I w sumie całą fotografię w X51 5G. Dobrze, że go nie mam, bo pewnie noce spędzałabym na balkonie.

Jeśli chodzi o nocne zdjęcia z Y70, to nie jest to mocna strona tego smartfona. Zdjęcia nie są zbyt wyraźne. Lepiej pozostańmy z dobrym wrażeniem zdjęć robionych w dzień.

Wideo w vivo Y70 i X51

Wbudowany gimbal w X51 5G, nie tylko wpływa na świetną jakość zdjęć robionych w dzień i nocnych, ale bardzo dobrze się spisuje podczas kręcenia filmów. Skutecznie stabilizuje obraz, dzięki czemu otrzymujemy korzystne, wyraźne ujęcia bez wstrząsów zarówno w ruchu, jak i z miejsca. Zobaczcie. (Na drugim filmiku podskakuję)

Od Y70 nie można zbyt dużo wymagać w temacie filmów. Lepiej unikać kręcenia ujęć w ruchu. Natomiast filmy robione z miejsca są w porządku.

Podsumowanie

X51 5G oraz Y70 to bardzo udany debiut vivo na polskim rynku. O obu można powiedzieć, że są konkurencyjne w swoich przedziałach cenowych. I z pewnością każdy z nich znajdzie zadowolonych użytkowników.

X51 5G jest smartfonem, który ma w sobie właściwie wszystko, co potrzebne do wydajnej pracy i świetnej rozrywki. I nie mówię tu tylko o graniu. Sama fotografia daje tyle możliwości, że można się bawić przez długie godziny. Ten smartfon dorównuje modelom flagowym od innych marek i to nawet tym droższym o kilka tysięcy. Jego konstrukcja sprawia, że jest wygodny w użytkowaniu, a podzespoły oferują szybką pracę. A do tego jest elegancki.

Z kolei Y70 jest zwyczajnie dobrym smartfonem w swoim przedziale cenowym. Zdecydowanie warto wziąć go pod uwagę podczas poszukiwań telefonu z dolnej granicy średniej półki. Idąc na pewne kompromisy, chociaż wcale nie ma ich tak dużo, zyskamy sprawnie działające urządzenie do zadań codziennych, z pięknym ekranem i zoptymalizowanymi zespołami.

 

Minusy vivo X51 5G

  • brak możliwości rozszerzenia pamięci kartą SD
  • brudzące plecki
  • oczko przedniej kamery po lewej stronie
  • odstające wyspa z aparatami

Plusy vivo X51 5G

  • szybkość działania
  • ekran AMOLED i jego responsywność
  • zaokrąglone boki ekranu
  • wspaniała fotografia
  • smukła budowa
  • wygoda użytkowania
  • wydajna bateria
  • 5G

ocena

9/10
PL - Geextra produkt

Minusy vivo Y70

  • tryb nocny
  • jakość wideo
  • brak wodoszczelności
  • brak obiektywu szerokątnego
  • brudzące się plecki

Plusy vivo Y70

  • wydajna bateria
  • dobre wykonanie
  • wygodna konstrukcja
  • ekran AMOLED
  • dobre odświeżanie ekranu
  • zdjęcia dzienne
  • obecność NFC
  • możliwość rozszerzenia pamięci kartą SD

Ocena

7/10
PL - Cena/Jakość