Test i recenzja smartfona vivo V21 5G – czy zrobiłam swój perfect shot?

Możliwość przetestowania vivo V21 5G, to była dla mnie miła niespodzianka, o której dowiedziałam się w dniu polskiej premiery tego smartfona. Nie było nawet chwili zawahania, bo w głębi serca mam jakąś słabość do tej marki i produktów, które wprowadza na rynek. Mocno też kibicuję vivo, by wybiło się na europejskim rynku smartfonów. Jak zatem prezentuje się najnowszy vivo V21 5G? Czy ustrzelę nim perfekcyjnego selfiaka? Zapraszam na obiecaną recenzję.

Unboxing

Moja wewnętrzna sroka właśnie wydaje ochy z zachwytu, a nawet jeszcze nie zobaczyłam, co skrywa wnętrze pudełka. Samo pudełko jest po prostu śliczne. Czarno-granatowe, całe w połyskującym brokacie i ze srebrnym opalizującym napisem vivo V21 5G. Ja już jestem kupiona. I tak, w tym przypadku oceniam książkę po okładce i mam dobre przeczucia (które już trochę potwierdziłam podczas premiery smartfona). Sprawdźmy więc zawartość pudełka. A w dalszej części recenzji przekonamy się, czy moja intuicja mnie nie zawiodła.

W środku pudełka znajdują się:

  • Smartfon otulony folijką zabezpieczającą
  • Silikonowe, przezroczyste etui
  • Trochę dokumentów
  • Igła do otwierania szuflady
  • Ładowarka
  • Kabel do ładowarki USB – USB-C
  • Słuchawki zakończone wtyczką mini jack
  • Przejściówka między wejściem USB-C a mini

Trzeba przyznać, że zestaw jest całkiem imponujący, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę smartfona. Niekiedy droższe modele nie były tak doposażone, jak vivo V21 5G. A więc już na początku zapisuję małego plusika.


Drugie pierwsze wrażenie i wygląd vivo V21 5G i

Drugie dlatego, że jak już wyżej wspomniałam, miałam możliwość oglądać vivo V21 5G w dniu polskiej premiery. Sprawdźcie jak skrót z przebiegu wydarzenia. Macie coś takiego, że intuicyjnie coś Wam siada albo nie? Ja mam tak często i w znacznej większości się to sprawdza. Tak też miałam, kiedy po wejściu na premierę zobaczyłam vivo V21 5G. Spasował mi ten smartfon od razu. I w wyglądzie, i w funkcjach, które po krótce zostały zaprezentowane. Dlatego kiedy wyjęłam smartfona z pudełka, nie było efektu wow, ale tylko delikatna ekscytacja na myśl o możliwości przetestowania tej nowości na każdy sposób.

Smartfon przyszedł do mnie w kolorze Dusk Blue. To bardzo głęboki granatowy (?) kolor, który pod wpływem światła opalizuje do ciemnego fiołkowego. Jest bardzo elegancki i aż przykro wsadzać go w silikonowe etui. Jednak dzięki temu, że jest bezbarwne, przynajmniej zostaje przytłumione wspomnienie po jego designie. Ale jednak świadoma tego, że matowe szkło umieszczone na tyle lubi zbierać przykre odciski palców, wolę zachować piękno tego telefonu w nienaruszonym stanie.

To eleganckie, matowe szkło otacza plastikowa ramka w kolorze smartfona, tylko wykończona połyskiem. A co na ramce? Na prawej krawędzi znajduje się podłużny przycisk pogłaśniania i ściszania. Niżej jest przycisk zasiania oraz blokady.

Na górnej krawędzi umiejscowiony jest mikrofon. Lewy bok jest wolny od dodatkowych funkcjonalności. Za to na dole dzieje się sporo. Od lewej jest szuflada do umieszczenia karty nanoSIM oraz karty pamięci. Obok znajduje się oczko mikrofonu. Na środku wejście USB-C. Najbliżej prawej krawędzi jest głośnik.  

Podsumowując wygląd vivo V21 5G, mogę powiedzieć, że smartfon wykonany jest na naprawdę wysokim poziomie. Oczywiście, można się czepiać plastikowej ramki. Ale biorąc pod uwagę, że każdy element do siebie pasuje, a przyciski leżą stabilnie na swoim miejscu, to nie wiem, czy byłoby to uczciwe. Trzymając w dłoni V21 nie mam poczucia taniości czy tandety. Wręcz przeciwnie, powiedziałabym, że pod względem wyglądu ten smartfon jest już jedną nogą na wyższej półce. 

Ekran w vivo V21 5G

W vivo V21 umieszczono ekran AMOLED o rozdzielczości 2408×1080 (FHD+). Po włączeniu telefonu od razu czuć, że wyświetlacz jest bardzo responsywny, mimo że domyślna wartość odświeżania była ustawiona na 60 Hz. Jednak przełączyłam ją na 90, bo dlaczegóż nie korzystać, skoro jest dostępna. Różnica jest dość spora. Przeglądanie portali społecznościowych, czytanie wiadomości, szukanie tego jedynego mema, który zrobi dzień. To wszystko dzieje się bez chwilki zawahania. Ekran reaguje na dotyk natychmiast. A po mocniejszym przesunięciu płynie i płynie. Bez zatrzymania i bez efektu smużenia.

No ale jak AMOLED to przecież i kooolory. Piękne, soczyste i wyraźne. Kontrasty nie są zbyt nachalne, ale trzeba przyznać, że na zdjęciach usta są delikatnie czerwieńsze, a policzki bardziej rumiane. Ale jest to na tyle przyjemna różnica, że nie przeszkadza w ogólnym odbiorze wyświetlanych treści, jak to bywa u innego słynącego z AMOLED-ów producenta.

No i przy okazji ekranu nie mogę nie wspomnieć o opcji „zawsze wyświetlane”, której bardzo mi brakuje w osobistym smartfonie. Godzina pod ręką, powiadomienia na wierzchu i to wyświetlane w maksymalnie spersonalizowany sposób. Ulubieńcy ciemnych klimatów mają do dyspozycji tryb ciemny, a Ci, którzy lubią dbać o komfort swoich oczu, znajdą w ustawieniach tryb ochrony. W ustawieniach można zmienić kolory i temperaturę ekranu. Do wyboru są trzy opcje: Standardowy, tryb profesjonalny oraz jasny. 

Ekran jest przepełniony efektami dynamicznymi. W stanie spoczynku po nadejściu powiadomienia dookoła ramki może pojawić się animacja świetlna. I to w dowolnym stylu i kolorze, bo tutaj też istnieje możliwość pełnej personalizacji. Chcesz, żeby światło pływało, migotało, falowało? Wszystko się da. Jest to szczególnie przydatne, bo smartfon nie ma dedykowanej diody powiadomień. A jak już jesteśmy przy powiadomieniach, to można też te w pełni dostosować do ekranu blokady. Można między innymi wybudzić lub pominąć ekran blokady, kiedy przychodzą powiadomienia z aplikacji. Ja lubię takie użytkowe bajerki. Nie będę wspominać o tym, że można dostosować wielkość czcionki i ikon na ekranie i właściwie ustawić wszystko, o czym się pomyśli. Kolejny plusik.

Użytkowanie

Komfort użytkowania tego smartfona jest na bardzo wysokim poziomie. Vivo jest naprawdę lekki. Waży 179 gramów i jest odczuwalnie lżejszy od modelu, z którego korzystam osobiście. Jest też odrobinę węższy – ma 7.29 mm. Do kobiecej dłoni nadaje się idealnie. Trzymając go w ręce nie mam poczucia, że wielkość jest męcząca, że przeszkadza. Bez problemu mogłam go obsługiwać jedną ręką i nie musiałam na siłę wyginać kciuka, żeby dosięgnąć ekranu na przeciwległej krawędzi. Rozmiar telefonu jest taki w sam raz w kategorii większych ekranów. Nie miałam poczucia, że jest za duży, że wypadnie mi z ręki. To, że vivo V21 5G należy do wąskich smartfonów, też wpływa na pozytywny odbiór podczas użytkowania.

Zabezpieczenia w vivo V21 5G

Odblokowanie odciskiem palca  

Miejsce na odcisk palca umieszczono w dolnej części ekranu. Ja zapisałam trzy swoje odciski. Przy włączonej funkcji „zawsze wyświetlane” pole do przyłożenia palca pojawia się po delikatnym poruszeniu smartfonem. To rozwiązanie bardzo ułatwia korzystanie ze smartfona. Nie trzeba go brać do ręki i podnosić, żeby sprawdzić, co tam słychać w powiadomieniach. A więc minimalizujemy ryzyko upadków i innych uszczerbków oraz oszczędzamy czas, bo nie musimy się wciąż przeklikiwać. W ustawieniach można zmienić wzór pola na odcisk oraz jego animację. Są to naprawdę ciekawe propozycje, które sprawią, że smartfon robi się spersonalizowany na maksa.

Jak działa odblokowywanie V21 poprzez odcisk palca? Szybko, płynnie i bez zarzutu. Właściwie każda próba kończyła się powodzeniem i nie zdarzały mi się ścięcia.

Odblokowanie twarzą w vivo V21 5G

To zabezpieczenie również działa bez zarzutu. Odblokowanie smartfona twarzą działało zawsze. Za każdym razem i pod każdym kątem. Od dołu, od góry, od boku. A biorąc pod uwagę to, że zeskanowanie mojej twarzy w celu zapisania w ustawieniach trwało pół sekundy, to naprawdę duży szacunek dla sztucznej inteligencji, która obsługuje tę funkcję.

Dodam tylko, że próbowałam w najróżniejszy sposób oszukać kamerę, na przykład podstawiając swoje selfie lub twarze innych domowników, ale nic z tego. A więc korzystając z tego zabezpieczenia będziecie mieć pewność, że tylko wasza twarz odblokuje smartfona. Doradzam jednak wyłączenie funkcji w zamkniętych publicznych miejscach, bo przy próbie odblokowania w maseczce smartfon powiadamia o zasłonięciu twarzy i wcale nie ma zamiaru dać Wam dostępu do środka.

W ustawieniach blokady twarzą można ustawić sobie styl animacji, który będzie towarzyszyła podczas działania funkcjonalności. Można sobie wybrać kręcące pierścienie, emotkę zmieniającą kolory, kwadrat lub okrąg z falującym światłem lub okrąg przypominający kulę dyskotekową. Mnie takie personalizacyjne drobnostki cieszą. Zobaczcie sami.

animacje rozpoznawania twarzy

Inne zabezpieczenia

Oprócz wyżej opisanych zabezpieczeń smatfona można jeszcze oczywiście zabezpieczyć wzorem, kodem PIN czy hasłem.

Głośnik

Z przykrością informuję, że nie znalazłam informacji o tym, jaki głośnik znajduje się w vivo 21V 5G. Ale nie przeszkadza mi to, żeby stwierdzić, że audio, jak na smartfonowe możliwości, jest naprawdę dobre. Nie mówimy tutaj oczywiście o jakichś muzycznych doznaniach. Ale jak ktoś podrzuca piosenkę, a akurat nie mamy w zasięgu słuchawek, to odsłuchanie kawałka nie będzie niczym wstydliwym ani niekomfortowym. Nie słychać trzasków ani dudnień. Wokale są wyraźne. No a skoro muzyka daje radę, to możecie się domyślić, że puszczenie podcastu czy filmiku ulubionego youtubera jest zadowalające.  

Zdjęcia w vivo V21 5G

No i wreszcie możemy przejść do części, której sama nie mogłam się doczekać, bo fotografia w vivo V21 5G to jeden z głównych atutów tego smartfona. Tak reklamuje go producent. I w sumie już teraz mogę Wam powiedzieć, że ja się pod tym podpisuje. Liczba trybów, mnogość kreatywnych funkcji no i jakość. To wszystko sprawia, że tym smartfonem zrobicie piękne i wyraźne zdjęcie sobie i właściwie wszystkiemu, co spotkacie na swej drodze każdego dnia.

Aparat z przodu – o to tutaj chodzi

Selfie, selfie, selfie. Muszę przyznać, że tyle selfików, co podczas ostatniego tygodnia, to ja nie zrobiłam w ciągu ostatniego roku. To w sumie dość interesujące doświadczenie, bo cykając te focie zauważyłam, że panowanie nad mimiką twarzy to trudna sztuka. No ale kilka dni ćwiczeń do obiektywu i masz. Chyba zaczęłam się wprawiać. Ale czy udało mi się zrobić mój perfect shot? Nie wiem, co by było, gdybym mogła mieć vivo jeszcze kilka dni, ale myślę, że na tan moment selfikami z vivo V21 mogę z powodzeniem i satysfakcją zasilać wszystkie swoje konta na portalach społecznościowych przynajmniej przez tydzień. Ale do rzeczy.

Przedni aparat w vivo V21 5G ma 44 MP i wyposażony jest w optyczną stabilizacją obrazu. Jeśli dodamy do tego jeszcze automatyczne ustawienie ostrości, to większości przypadków otrzymamy bardzo wyraźne selfie nawet przy gorszym świetle.

I teraz pora na coś, co moim zdaniem jest fenomenalnym rozwiązaniem dla osób, którym zależy na cykaniu selfiaków w każdych warunkach. Dwie LED-owe lampki znajdujące się na ramce, które oświetlają twarz podczas robienia nocnych zdjęć. Przednie doświetlanie jest też bardzo przydatne podczas kręcenia filmów w rozdzielczości 4K przednią kamerą. A ta znów świetnie sprawdzi się dla osób z zacięciem vlogerskim lub dla tych, dla których kręcenie materiałów na TikToka to sposób na spędzanie czasu. A co się przyda do stworzenia ciekawych materiałów filmowych? Na przykład Dual-View z pomocą którego można jednocześnie nagrać widok z przedniej i tylnej kamery.

Selfie też można stworzyć w różnych stylach. Na przykład w kolorystyce rokoko, która dodaje do zdjęcia pastelowego różu lub w stylu lat 80 XX w. z podkręconym kontrastem. Można też strzelić fotkę z tęczową poświatą. To wszystko składa się na całkiem oryginalne i przyjemne fotki z nasza buzią w roli głównej. Zobaczcie.

Selfie w nocy

A teraz wyobraźcie sobie nocne szaleństwo na jakimś festiwalu. Kolorowe reflektory fruwają po niebie jak szalone, bas przeszywa Was od środka. Nie no, trzeba to uwiecznić. Ale czy to w ogóle możliwe, żeby trzasnąć sobie w miarę wyraźnego selfiaczka pod osłoną nocy? Z vivo V21 owszem, tak. I to niezłe.

W trybie flesha automatycznego obiektyw dzięki wbudowanej sztucznej inteligencji wie, że ustawiacie się do zdjęcia portretowego w ciemnej scenerii i ustawia na ekranie jasną poświatę, która oświetli twarz i pozwoli na odpowiednie jej ułożenie. Po naciśnięciu migawki z prawej i lewej strony oczka obiektywu zapalają się dwa LED-owe reflektory, które doświetlą twarz, dzięki czemu selfie będzie wyraźne i całkiem fajne. Ja co prawda nie byłam na żadnym festiwalu, ale na słuchawkach grało mi całkiem nieźle i cyknęłam sobie focie. Jedyna niedogodność była taka, że musiałam zdjąć okulary, bo poświata z LED-ów mocno odbijała się od szkieł. Zobaczcie nocne autoportrety.

Aparaty z tylu w vivo V21 G

Główny aparat w vivo V21 5G też spisuje się znakomicie. Ma 64 MP, przysłonę f/1.79 i optyczną stabilizację obrazu. Po pierwszych ujęciach pomyślałam, że ten aparat zwyczajnie „słucha” tego co chcemy z nim robić i jakie ujęcia końcowo uzyskać. AI radzi sobie świetnie z rozpoznawaniem scenerii, ale tutaj w niektórych ujęciach można zauważyć mniej naturalne podbicie kolorów. Jednak nie jest to rażące dokolorowanie kadru. No i oczywiście w każdej chwili można z pomocy sztucznej inteligencji zrezygnować.

Jeśli natomiast lubicie bawić się efektami artystycznymi, to jest tutaj do dyspozycji świetny efekt bokeh. Po wybraniu na ekranie obiektu, który ma być na pierwszym planie, pojawia się suwak z migawką. Przesuwając nią w górę i w dół można dopasować moc, z jaką chcemy, aby bokeh był widoczny. Ja się bawiłam świetnie strzelając fotki w okolicy biura i uważam, że efekty są dość interesujące. Zdjęcia są wyraźne, a kolory soczyste. Sprawdźcie sami.

drzewko z bokeh V21 5G

A co z przybliżonymi ujęciami? Tutaj mamy do wykorzystania 10-krotny zoom cyfrowy. Zdjęcia z przybliżenia są poprawne, ale nikogo chyba nie zdziwi to, że tutaj nie ma co liczyć na perfekcyjne uchwycenie szczegółów.

Nocne ujęcia wymagają trochę cierpliwości i stabilnej ręki lub statywu. Mnie brakuje wszystkich tych trzech rzeczy, a i tak zdjęcia pod osłoną nocy wyszły mi nieźle. Wieczorny widok z mojego balkonu oddaje cały klimat tej części Krakowa. Światła uliczne są wyraźne, w oddali widać miejską łunę wkomponowaną w burzową chmurę. Na nocnym niebie nawet da się zauważyć wiele barw. Zdjęcia zrobione w domu w trybie nocnym bez dodatkowego oświetlenia również są w porządku.

Zdjęcia szerokokątne

Zalet zdjęć z szerokim polem widzenia chyba nie trzeba nikomu ani szczególnie przedstawiać, ani reklamować. Każdy wie, że jest to bardzo przydatna opcja, jeśli chcemy uchwycić szeroki obiekt lub rozległy widok w całości. W V21 5G kąty widzenia w trybie szerokokątnym to 120 stopni. Dedykowany obiektyw do takich zdjęć ma 8 MP i przysłonę f/2.2. Zdjęcia tym aparatem wychodzą wyraźne, a kolory na zdjęciu nie odbiegają dużo od tych rzeczywistych i tych z głównego aparatu. W zależności od fotografowanego obiektu na krańcach zdjęcia widać mniejsze lub większe zakrzywienia. Zobaczcie

Obiektyw makro

Obiektyw do zdjęć makro ma 2 MP i przysłonę f/2.4. Aby uzyskać najlepsze efekty dobrze trzymać obiektyw w odległości około 4 cm od fotografowanego obiektu. Ujęcia tym obiektywem wychodzą naprawdę ciekawie i można nimi uchwycić zupełnie inną perspektywę rzeczy, które wcześniej mogły się nam wydawać mało interesujące. W dziennym świetle zupełnie nie było problemu ze złapaniem ostrości w kadrze. W domu, przy gorszym świetle trzeba było poświęcić więcej czasu na złapanie ostrości. Sprawdźcie ujęcia makro.

Filmy

Vivo V21 5G oferuje możliwość nagrywania filmów w trzech rozdzielczościach:

  • 720p przy 60 kl./s i 30 kl./s
  • 1080p przy 60 kl./s i 30 kl./s
  • 4K w 30 kl./s

Oraz w trybach:

  • Dual-View (o którym wspomniałam wyżej)
  • Zwolnione tempo
  • Film poklatkowy
  • Pro

Zobaczcie przykładowy film:

Wydajność vivo V21 5G

V21 5G jest nie tylko ładny i wygodny. Robi też bardzo dobre zdjęcia. Co go nakręca i pobudza do działania? W jego wnętrzu znajdują się całkiem sensowne podzespoły, które stanowią trzon tego przyjemnego urządzenia. Producent umieścił w tym modelu procesor Mediatek Dimensity 800U, który jest delikatnie mocniejszym rozwiązaniem niż na przykład ten, który był umieszczony w X51, czyli Snapdragonem 765G. Jest natomiast sporym przeskokiem ze Snapdragona 665 z vivo Y71. Same te wartości sprawiają, że V21 robi się naprawdę atrakcyjną konkurencją dla zeszłorocznych modeli. Mało tego, pod tym względem jest to ciekawy konkurent nawet dla flagowego X60.

Do Mediateka producent dodał 8 GB RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej. No i takie wnętrze sprawia, że bardzo trudno o ścięcia podczas użytkowania telefonu. Nawet przy dużej liczbie otwartych zakładek i uruchomionych aplikacjach w tle. Nawet tych najcięższych, jak portale społecznościowe. Można się przeklikiwać do woli, włączać, wyłączać, cofać i scrollować. Próbowałam zmęczyć tego smartfona na paręnaście sposobów i niestety (lub na szczęście dla vivo) mi się nie udało. Podsumowując, to miło, kiedy urządzenie natychmiastowo odpowiada na komendy w czasie rzeczywistym. I vivo V21 właśnie tak sprawnie działa.

Funtouch OS 11.1

Funtouch OS 11.1 to autorska nakładka vivo oparta na Androdzie 11. Do tej nowszej wersji nakładki dodano kilka ciekawych usprawnień. Na przykład funkcja podzielonego ekranu, którą włącza się przesunięciem trzema palcami po ekranie. Doskonała sprawa, zwłaszcza jeśli używamy kilku aplikacji jednocześnie. Spotify i komunikator jednocześnie? Jasne. Wiadomości ze świata i odbieranie maili? Łatwizna. To są rzeczy, o które nie prosiliśmy, ale na które zasłużyliśmy. 

podzielony ekran

Z dodatkowych wdzięcznych funkcji, które są sensowne w tej nakładce, to segregacja folderów w albumie ze zdjęciami. Biorąc pod uwagę, że jest to smartfon ukierunkowany na strzelanie selfie, to takie inteligentne grupowanie jest bardzo przydatne. No a oprócz przydatnych funkcjonalności, to ta nakładka jest zwyczajnie bardzo przyjemna i intuicyjna. Widać, że marce zależy na tym, aby użytkownikowi było zwyczajnie dobrze.

Rozrywka na vivo V21 5G

Mediatek w połączeniu z pamięcią RAM i pamięcią wewnętrzną, o których wspominałam wyżej, sprawiają, że V21 5G jest bardzo dobrym kompanem do zadań specjalnych. Przede wszystkim sprawdza się przy ciężkich aplikacjach, na przykład grach. Przetestowałam vivo na trzech tytułach i w żadnym nie spotkałam się z przeszkadzajkami takimi jak ścięcia czy klatkowania.

Na przykład w Mortal Kombat 11 każda walka była dynamiczna i emocjonująca. Podobnie w Injustice 2, która opiera się o tę samą mechanikę, ale korzysta wachlarza postaci od DC. No i na koniec mój ulubiony HearthStone, który może dynamiką odbiega trochę od poprzednich tytułów, ale nie wywoływanymi emocjami w rozgrywce. Podczas bójek karty wypadały płynnie i nie udało mi się zaobserwować klatkowań ani ścięć.

Bateria i ładowanie

Żeby nie było tak całkiem kolorowo, to tutaj pozwolę sobie na małego minusika. Bateria w vivo V21 5G ma 4000 mAH. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę to, że smartfon ma spełniać funkcję aparatu fotograficznego, to powiedziałabym, że tak sobie. W tej cenie można by mieć w smartfonie już trochę większy zapas energii. Mnie taka wielkość wystarczyła na półtora dnia średnio intensywnej pracy.

Na szczęście do smartfona dołączono 33 W ładowarkę, która razem z funkcją Fast Charge ładuje telefon w ekspresowym tempie. Specjalnie dla Was zapisałam sobie poszczególne etapy ładowania. Telefon podpięłam o godzinie 20.22, gdy w baterii zostało 4%. A dalej szło to tak:

  • 20:32 – 26%
  • 20:43 – 45 %
  • 20:53 – 61 %
  • 20:01 – 75%
  • 21:25 – 100 %

Wniosek, który łagodzi trochę tego minusika: po wyładowaniu baterii potrzeba tylko 20 minut, żeby mieć w połowie naładowany smartfon. Żeby telefon był w pełni gotowy na nowe, piękne focie i całą resztę zadań wystarczy zaledwie godzina na ładowarce. To jest w porządku.

Podsumowanie

Tym podsumowaniem chyba nikogo nie zaskoczę. Smartfon vivo V21 5G wpadł mi w oko już podczas pierwszego spotkania na polskiej premierze. Tygodniowe testy, dziesiątki całkiem udanych zdjęć, przyjemna rozrywka i normalne, codzienne użytkowanie tylko potwierdziły moje przeczucia.

Premierowy vivo V21 5G to naprawdę bardzo udany smartfon. Ma wszystko to, czego potrzeba, by dotrzymać kroku podczas pędzących, jak rollercoaster dni. No i ma tę ogromną zaletę, że potrafi zatrzymywać w udanych kadrach momenty z tej przejażdżki. A oprócz tego wydajne podzespoły i sporo pamięci, którą dodatkowo można rozszerzyć. Wyraźny AMOLED-owy ekran ze sporym odświeżaniem. A wszystko to zamknięte w atrakcyjnej obudowie, która dodatkowo przez swoją smukłość i wielkość jest bardzo komfortowa w użytkowaniu.

Czy polecę Wam vivo V21 5G? Oczywiście. Ja sama z pewnością rozważę jego kandydaturę, gdy mój dotychczasowy smartfon będzie wydawał ostatnie tchnienia.

Minusy

  • średniej wielkości bateria
  • plecki zbierające odciski palców
  • plastikowa ramka

Plusy

  • spore wyposażenie pudełka
  • bardzo dobra fotografia
  • piękny AMOLED-owy ekran
  • wydajna praca
  • elegancki design
  • szybie ładowanie baterii

9/10
PL - Rekomendacja PL - Cena/Jakość