W kontekście gier mobilnych dominują dwie szkoły. Pierwsza ma do nich stosunek pogardliwy, zakładający, że grać to można na pecetach albo konsolach, nie na smartfonach. Drugą szkołę charakteryzuje to, że ma pierwszą w dupie. O tym, jak głęboko, uświadamiają najdobitniej miesięczne wyniki finansowe niektórych tytułów mobilnych. Takie PUBG Mobile na przykład tylko w maju zarobiło 226 milionów dolarów. Piecze? To zaraz zapiecze mocniej, bo to nie jedyna kura znosząca złote jaja.