Facebook tworzy najpotężniejszy komputer na świecie i nie zawaha się go użyć. Metaverse wyłania się zza horyzonu

Facebook – a raczej Meta, bo tak teraz zwie się firma Marka Zuckerberga – lada moment ukończy pracę nad najpotężniejszym komputerem na świecie. Research SuperCluster (RSC) ma być istotnym czynnikiem wdrażania Metawersum. Informacja jest równie ekscytująca, co niepokojąca, ponieważ urządzenie docelowo ma być „rodzicielem” supernowoczesnych systemów sztucznej inteligencji. Cóż, nam pozostaje jedynie zadać fundamentalne pytanie — czy pójdzie na tym Crysis?

Research SuperCluster (RSC) to Darth Vader wśród komputerów

Porównanie do sympatycznego kalekę z Gwiezdnych Wojen nie jest przypadkowe, ale o tym za moment. Najpierw kilka słów o samym urządzeniu i tym, do czego zostało powołane.

Mówiąc najogólniej – Research SuperCluster (RSC) to komputerowe bydlę, jakiego świat jeszcze nie widział. Ma wykonywać nawet tryliard operacji na sekundę.

Tryliard. Na sekundę.

Nie wiem, jak Wy, ale ja nawet nie wiem, ile zer ma tryliard. Ostatni raz tej liczby używałem podczas szczeniackich pyskówek, gdzie licytowałem się z kolegami, która matka ile waży.

metaverse potężny komputer
Źródło: Meta

Ale do rzeczy.

RSC ma być trampoliną, która wybije sztuczną inteligencję na pułap wręcz niewyobrażalny. Dość powiedzieć, że AI ma się trenować na bilionie (sic!) przykładów w setkach języków całego świata (czyżby tłumaczenia głosowe z języka na język w czasie rzeczywistym?), by zyskać choć odrobinę wyobraźni na temat tego, z czym właściwie mamy do czynienia.

A tak poza tym… tęsknicie za „normalną” dostępnością kart graficznych? No to słuchajcie tego: tylko w pierwszej fazie rozwoju Research SuperCluster (RSC) ma wykorzystywać moc 760 systemów Nvidia DGX A100. Ile to procesorów graficznych? Tak na oko… 6 tysięcy. Mało tego, jeszcze w tym roku liczba GPU ma wzrosnąć do – popieprzonych, podkreślmy – 16 tysięcy.

No i po co wszystko, zapytacie?

Oficjalnie – do trenowania systemów AI odpowiadających za działanie Metaverse. Wielki syntetyczny mózg ma szkolić modele sztucznej inteligencji o więcej niż bilionie parametrów.

Nieoficjalnie? Cholera wie, niemniej już sam fakt posiadania tak potężnego urządzenia przez firmę, która ma za uszami sporo zapudrowanego brudu, może niepokoić. Stąd m.in. moje porównanie RSC do Dartha Vadera, który przecież był przekozakiem, ale niekoniecznie we właściwej sprawie.

Algorytmy urządzenia będą trenowane w oparciu o bazy informacji o rozmiarach sięgających tysiąca petabajtów. Komputer będzie całkowicie odizolowany od sieci, a przepływ „internetu” ma się ograniczać wyłącznie do ruchu z centrów danych Meta. Kwestie bezpieczeństwa i prywatności, ma się rozumieć, pytanie tylko czyjej: użytkowników Metaverse czy samej firmy Zuckerberga? Tak czy inaczej, jak zapowiada Meta, dane będą w pełni szyfrowane, a klucze deszyfrujące cyklicznie usuwane.

meta najpotężniejszy komputer na świecie
Źródło: Meta

Furtka do nowych technologii

Tak przynajmniej przewidują bliżej nieokreśleni specjaliści. Trudno jednak się z tym nie zgodzić, gdy spróbuje się wziąć pod uwagę możliwości, jakie ma do zaoferowania ten superkomputer. Jeśli ktoś z Was od dawna czeka na jakiś spektakularny przełom w dziedzinie komputerów, zdecydowanie powinien śledzić dalsze losy tego projektu. Zapowiada się szalenie ekscytująco. Czy i groźnie?

Cóż, tych, którzy boją się, że maszyny unicestwią ludzi, czy to z własnej (zyskanej) woli, czy z woli megakorporacji, uspokajam. Istnieje prawdopodobieństwo, że szybciej dokona tego galopująca inflacja.