Co nowego wnosi Elite: Dangerous – Odyssey?
Powiedzieć, że „Odyseja” jest zwykłym dodatkiem do gry, to jakby nic nie powiedzieć. To najbardziej ambitne rozszerzenie w historii Elite: Dangerous, produkcji rozwijanej nieprzerwanie od 2014 roku.
„Odyssey” wprowadza całą paletę nowych opcji i funkcjonalności, czym znacząco przybliża się do projektu, jaki przedstawili graczom twórcy z Frontier Developments, kiedy jeszcze zbierali fundusze na wyprodukowanie gry za pośrednictwem Kickstartera.
Najważniejszą nowością, jaką przynosi rozszerzenie, jest możliwość opuszczenia statku kosmicznego i wędrowanie po powierzchni wielu planet, czym Elite: Dangerous upodabnia się nieco do… No Man’s Sky. Różnica jest taka, że tu świat oglądamy z perspektywy nie trzeciej, ale pierwszej osoby.
Oczywiście wraz z możliwością przemierzania planet „z buta” dostajemy również misje, uzasadniające wprowadzenie tej funkcjonalności. Nie zabraknie NPC-ów, z którymi przyjdzie nam się zetknąć, a także zróżnicowanych, efektownych lokacji. W zależności od wyboru scenariusza i misji zadania możemy wykonywać przy użyciu dyplomacji albo przemocy, a w pełni otwarty świat pozwala nam zrzeszać się w grupy i gildie razem z innymi graczami.
Do dyspozycji mieć będziemy również specjalistyczne kombinezony kosmiczne; o tym, który wybrać w danym momencie, zadecyduje cel, jaki mamy do osiągnięcia. Twórcy dadzą nam do rąk również nowe urządzenia, w tym narzędzie Genetic Sampler, z którego korzystać będą mogli gracze chcący podążać egzobiologiczną ścieżką kariery.
„Co więcej, gra oferuje cross-play, a więc niezależnie od platformy, wszyscy gracze dzielą tę samą galaktykę.” Nie jest to do końca prawda. W Elite Dangerous nie ma Cross-Play to znaczy gracze PC, XboxO i PS4 nigdy nie spotkają się razem w grze…Jednak wszyscy mogą wpływać na tą sama Galaktykę po przez oddziaływanie na np. poziom wpływów poszczególnych frakcji czy ceny na rankach surowców itp.
Oczywiście masz rację 🙂 dzięki za komentarz.