Dzień Pac Mana. Legendarna żółta kulka ma już 39 lat!

Aż ciężko uwierzyć, że Pac Man ma już 39 lat. Żółta, 8-bitowa kulka, pozbawiona w dodatku narządu wzroku, podbiła serca graczy – początkowo na automatach, później na Atari 2600, a następnie na kolejnych, coraz to nowocześniejszych platformach wideo. Z okazji urodzin Szacownego Pac Mana, przygotowałem krótki, ale jakże sentymentalny wpis.

Zaczęło się w roku 1980

22 maja 1980 roku firma Namco wydała grę Pac Man na automaty do gier. Te automaty, w których za dzieciaka przepuszczało się całe kieszonkowe, aby poczuć melodię przyszłości, czyli rozrywkę w cyfrowym formacie.

Sama gra nie była ani skomplikowana, ani porywająca wizualnie. Grafika, choć tylko 8-bitowa, emanowała jednak ciepłymi kolorami, wśród których na pierwszy plan wysuwała się żółta barwa naszego bohatera. Oprócz niego po planszy wędrowały 4 duchy. Nie były ani odrobię straszne, ale należało ich unikać, bo spotkanie z nimi skutkowało utratą życia. Tych miało się ledwie 3 i żeby kontynuować zmagania, trzeba było wpuścić w szczelinę automatu kolejny żeton.

Właśnie żeton, bo maszyna nie przyjmowała bilonu. Trzeba było najpierw kupić żetony u szefa salonu – tak było, nie zmyślam.

Pac Man automat retro

Pac Man to wciągająca zręcznościówka

Mechanika gry była (i pozostaje) genialna w swej prostocie. Otóż żółty Pac Man przemierzał sobie labirynt widzianym przez gracza z góry, unikając wspomnianych wyżej duchów. Co ciekawe, każdy z nich miał swój kolor i własne, niepowtarzalne imię. Różowy – Pinky, błękitny – Inky, czerwony – Blinky i pomarańczowy – Clyde. Oto czarne charaktery gry, choć ich ubarwienie sugeruje coś zupełnie odwrotnego.

Korytarze labiryntu wypełniały kuleczki, które należało zjeść co do jednej, aby przejść do kolejnego poziomu. Poza tym na planszy pojawiały się okazjonalnie dodatkowe bonusy w postaci owoców. Ich spożycie zwiększało liczbę zdobywanych punktów.

Największym smaczkiem były 4 duże kulki. Po ich spożyciu zyskiwaliśmy czasowo możliwość zneutralizowania duszka, poprzez jego zjedzenie – tak, role się odwracały. Z ducha zostawały jedynie oczy, które wędrowały do domku, gdzie się regenerowały i po chwili wracały do obiegu.

Poza klasycznymi drogami istniało także przejście poziome z prawej i lewej strony planszy. Gdy wprowadziliśmy do nich Pac Mana, nasz żółty bohater pojawiał się natychmiast po przeciwnej stronie mapy. Tu ciekawostka – duchy też to potrafiły, ale potrzebowały na manewr 2x więcej czasu. Kto to odkrył, potrafił umknąć pościgowi i ocalić bezcenne życie (oraz żetony).

39 lat obecności w popkulturze

Po sukcesie na automatach Namco postanowiło przenieść Pac Mana na kolejne platformy wideo, konwertując tytuł do Atari 2600, Commodore 64, Intellivision, Sega Game Gear, NES, SNES, Gameboy, PC i kilka innych.

Przy okazji 39. urodzin Pac Mana, grę można odpalić w przeglądarce Google i przypomnieć sobie stare dzieje. Młodsi zyskają możliwość zasmakowania klimatu Pac Mana.

Pac Man Google Doodle

Czas pokazał, że Pac Man silnie zakorzenił się w kulturze. Powstała kreskówka osadzona w realiach żółtej kuleczki (na filmowe potrzeby zmienił on nieco wygląd). W sieci znaleźć też można liczne przykłady modyfikacji strony wizualnej gry z wykorzystaniem postaci z innych gier retro.

Pac Man
Dziś wystarczy, że ktoś ułoży na stole koło z wycięciem i doda do nich kilka kulek, a pokolenie pamietające początki Pac Mana od razu wykrzyknie jego imię.
Pac Man
Pac Man

Solenizantowi życzymy samych dużych kulek i jak najrzadszych spotkań z duchami 🙂