Czas na porządki! Zobacz, jak sprzątać z głową

Wiosenne porządki są swego rodzaju tradycją. Dotyczą zarówno domów i mieszkań, jak i piwnic, garaży oraz ogrodów. Warto jednak spojrzeć na temat porządków nieco szerzej, by zaprowadzić ład na swoim biurku, a także na komputerowym pulpicie. Ponieważ jestem fanatykiem porządku, pokażę Ci, jak posprzątać, żeby się nie przepracować.

Stwórz planer. Zaplanuj kolejność działań

W jednym z odcinków serialu Alternatywy 4 panowie budowlańcy odwiedzili docenta Furmana celem zaoferowania poprawek wykończeniowych. Na pytanie uczonego, dlaczego nie zrobili tego od razu jak należy, z rozbrajającą szczerością odparli: Myśmy to budowali według planu.

Alternatywy 4 profesjonaliści
Źródło: TVP

Ich plan był byle jaki. Miał kiepskie założenia, oni natomiast nie dążyli do jego zmiany. Nie powielaj ich podejścia, bo zamiast szybkiego rozprawienia się z porządkami, utkniesz w nich na długo i przyjdzie Ci poprawiać niedokładnie zrealizowane zadania. Nawet jeśli nie od razu, to za jakiś czas na pewno. Dotyczy to praktycznie wszystkich rodzajów porządków.

Od czego by tu zacząć?

Zacznij zatem od planu. Osobiście polecam organizery typu kanban. Może być cyfrowy, w formie aplikacji. Może też być manualny, w postaci karteczek samoprzylepnych, układanych w kolejnych kolumnach i tę wersję polecam. 

Udziwnienie? Ależ skąd! Planowanie nie raz i nie dziesięć razy uchroniło mnie przed pominięciem czegoś lub robieniem w niewłaściwej kolejności.

Przykład: gdy instalowałem się w piwnicy, tuż po zakupie mieszkania, chciałem zorganizować ją po swojemu. Musiałem wiedzieć wpierw, co znajdzie się w piwnicy i pod tym kątem zaplanować prace. 

Kiedy poprosić kogoś o pomoc przy wynoszeniu starych, ciężkich mebli, kiedy przywieźć i poskręcać nowe regały na konfitury, kiedy pomalować ściany, kiedy zabezpieczyć posadzki, wreszcie co muszę jeszcze kupić, żeby nie mieć niepotrzebnych przestojów.

Tablica kanban

Spoglądałem na tablicę kanban i wiedziałem, co będzie dzisiaj robione, nie tylko w piwnicy z resztą. Malowałem całe mieszkanie. Miałem więc otwarte farby oraz brudne narzędzia malarskie, byłoby nierozsądne myć to wszystko, by za parę dni ponownie się brudzić, tym razem w piwnicy. Poświęciłem jednak trochę czasu na holistyczny plan, mogłem za jednym zamachem skończyć malowanie wszędzie tam, gdzie było to koniecznie.

Do zalet manualnego planera zalicza się też możliwość wglądu przez wszystkich. Przy remoncie żona spoglądała na tablicę i wiedziała, w jakiej kolejności zaplanować sprzątanie pomieszczeń, dzięki czemu nie przeszkadzamy sobie nawzajem, zaś praca posuwa się sprawniej.

Proces planowania odnosi się z resztą do wszystkich czynności znajdujących się w kręgu zajęć powiązanych ze sprzątaniem. Również porządków w plikach i folderach.

Nie przesadź z obowiązkami

Znam ten entuzjazm dnia pierwszego! Rozsadzający optymizm i zapał pozwalający góry przenosić. O tak, dziś zrobię WSZYSTKO! Rzucę się w wir pracy, wezmę na siebie heraklesowy wysiłek i zakończę wszelkie obowiązki.

Wierz mi, gdy czeka Cię dużo pracy, lepiej rozłóż ją rozsądnie na dłuższy czas. Po pierwsze, nie przeforsujesz się, po drugie, ilość spraw do dokończenia nie zgasi w Tobie entuzjazmu. Nastawienie się na zbyt wiele prowadzi bowiem do frustracji oraz myśli w stylu: nie podołałem, obiecałem, że skończę dziś, a nie dałem rady. Chyba lepiej kończyć dzień z przeczuciem: zrobiłem wszystko, co miałem dziś do zrobienia, nawet nieco więcej, prawda?

Podczas sprzątania garażu, garderoby, piwnicy lub porządkowaniu podwórka warto poświęcić przynajmniej połowę jednego dnia na przygotowania. Usiądź i pomyśl, co będzie Ci potrzebne?

  • Jakie narzędzia?
  • Jaki sprzęt?
  • Jakie preparaty?
  • Czy masz worki oraz pojemniki?
  • Czy masz miejsce do segregacji tego, co wykopiesz ze sterty rzeczy?

Planowanie porządków w komputerze powinny poprzedzić następujące pytania:

  • Czy wszystkie pliki są mi potrzebne?
  • Czy wszystkie muszą pozostać w pamięci komputera?
  • Czy mam dość miejsca na kopię zapasową danych?

Teraz możesz przystąpić do pracy. W przypadku porządków w pomieszczeniach polecam wystawić wszystko na zewnątrz. Opróżnić dokładnie szafki, szuflady i półki, byle nie wszystkie na raz. Po kolei, pamiętając o rozłożeniu przedmiotów, zgodnie z kluczem rzeczowym. Szkło tu, narzędzia tam, papier i tektury gdzie indziej, itd.

Zadbaj o odpoczynek

Częste, krótkie przerwy lepiej regenerują organizm niż rzadkie i długie. Pamiętam to zdanie z podręcznika do biologii dla klasy 4 szkoły podstawowej. Kiedyś, dla hecy, postanowiłem sprawdzić. I to naprawdę działa! Zapytałem kolegi sportowca, o co w tym chodzi, ten odparł w telegraficznym skrócie, że nie doprowadza się do wycieńczenia mięśni, umysł też ma chwilę wolnego.

Dobrze jest więc co kilkadziesiąt minut odsapnąć sobie. Przy zajęciach wymagających krzepy nawet częściej. W tym czasie usiądź i napij się (uzupełnianie płynów przy wysiłku jest bardzo ważne), ustal playlistę na kolejną godzinę, posil się batonem, owocem, kanapką, idź na obiad.

Działaj konsekwentnie

Konsekwencja w działaniu jest moim zdaniem tak samo ważna, jak etap planowania. Jeśli po godzinie stwierdzisz: nie chce mi się, skończę jutro, obracasz wniwecz swoje zamiary. Tak długo, jak nie odciągną Cię od pracy naprawdę ważne powody, tak długo skupiaj się na rozpoczętych działaniach.

Dobrą, sprawdzoną praktyką jest nagradzanie się po wykonaniu określonych prac. Posprzątawszy garaż na tip-top, zamów sobie pizzę, zjedz coś, co zwykle sobie odmawiasz – chodzi o to, by poczuć, że spełniło się swój obowiązek.

Wysprzątaj, zdezynfekuj

Skoro zaczynasz porządki, kończ je dokładnym wysprzątaniem. Kolejna okazja nie wiadomo kiedy się nadarzy, poświęć więc trochę czasu i posprzątaj dokładnie. Nie pozostawiaj śmieci pod regałem, wymieć zanieczyszczenia stałe, te mokre pościeraj. Odkurz powierzchnie. 

Dlaczego to takie ważne? Pozostawione nieczystości niedługo dadzą o sobie znać. Szczątki organiczne zgniją lub zbutwieją, wypełniając powietrze nieprzyjemną wonią. Gdy rozwinie się pleśń, w sprzyjających warunkach przejdzie na drewniane meble, rozsieje się po tkaninach, zaatakuje żywność.

Odkażanie mopem parowym

To, co pokrył już grzyb, bezwarunkowo wyrzuć. Powierzchnie, które miały z nim kontakt zdezynfekuj. W tej roli świetnie spisują się mopy parowe ze strumieniem gorącej pary. Naturalnie najlepiej używać ich na powierzchniach gładkich, pokrytych płytkami albo linoleum, przy czym różnego rodzaju dysze ułatwią czyszczenie wszelkich blatów, jak również trudno dostępnych zakamarków.

Mopy parowe znajdziesz w sklepie al.to

Zainspiruj się. Poszukaj pomysłów

Pinterest to niewyczerpalna kopalnia pomysłów. Kategorie takie jak: rękodzieło, dom i ogród albo nowoczesne wnętrza, oferują olbrzymią dawkę inspiracji z wykorzystaniem mnóstwa rzeczy znajdujących się w domu, teoretycznie już niepotrzebnych, w praktyce mogą otrzymać drugie życie. Oto kilka przykładów:

  • Do zaprowadzenia porządków w kluczach płaskich wystarczy deska i gwoździe, które staną się wieszakami;
  • Bałagan w śrubach, nakrętkach, podkładkach i wkrętach opanujesz dzięki słoikom – poszczególne rozmiary wsyp do różnych pojemników, opisz mazakiem i zakręć;
  • Gwoździe rozdziel pod kątem długości, wsyp do kartonowych pudełek, również je opisując;

Nie wyrzucaj, wykorzystaj albo sprzedaj

I tak dochodzimy do mojego ulubionego punktu. Naturalnie najłatwiej spakować wszystko, co już niepotrzebne i wyrzucić na śmietnik. W tym miejscu raz jeszcze odsyłam na Pinterest albo na Instagram. Ogrom pomysłów publikowanych przez ludzi sprawi, że spędzisz niejeden wieczór na ich przeglądaniu, ale to tylko z korzyścią dla Ciebie.

Weźmy takie słoiki. Pozostałości po dżemach, piklach, sosach i innych wiktuałach. Najłatwiej na bieżąco ekspediować je na śmietnik, niemniej przydają się latem i jesienią do kładzenia przetworów. Wystarczy tylko wymienić nakrętki, które kosztują grosze. Stare wyrzucaj, bywają pokrzywione, co grozi zepsuciem przepysznej zawartości.

Kiełki rosnące w słoiku
Źródło: misamocy.pl

W słoikach o nietypowych zakrętkach (są takie i nie sposób potem dokupić) sadzę rośliny albo kiełki. Świeże pięknie pachną w kuchni.

Popatrz też na narzędzia, z których nie korzystasz, bo nie masz jak. Pilarka łańcuchowa raczej nie przyda się w bloku, za to ktoś, kto ma ogród lub działkę, może z niej zrobić użytek. Poinformuj zatem znajomych na Facebooku, że masz taki sprzęt na zbyciu. Zdjęcie, cena, przekazanie i masz spokój. Do sprzedaży służy też OLX, ale tam kupujący bywają czasami irytujący.

Sprzątanie ogrodu

Mamy wiosnę i wkrótce drzewa i krzewy pokryje zielone listowie. Piękny widok, lecz żeby rosły, jak należy, trzeba je przycinać. Trawiasty dywan również wymaga uwagi, żeby cieszył oko soczystą zielenią i nie przegrał w nierównej walce z mchem. Zatem narzędzia w dłoń i do pracy!

nożyce do gałęzi al.to

Kosiarki i podkaszarki usuną zeszłoroczne pędy, wyrównując wysokość trawnika. Zamiatarki wysprzątają tarasy oraz podjazdy. Z pomocą nożyc akumulatorowych okiełznasz żywopłoty i drzewka iglaste, głównie tuje, nadając im pożądane kształty.

Sprzęt do sprzątania ogrodu czeka w a.lto

Piła ręczna do drewna

Do cięższych prac potrzebny będzie grubszy kaliber. Stare, uschnięte już krzewy, bądź samosiejki w zapomnianym kącie działki wykarczuj maczetą. Drewno, które pozostało po wycince, potniesz na zgrabne polana piłą ręczną. Do rozłupania drewnianych kloców niezbędna jest siekiera, choć równie przydatny jest toporek.

Narzędzia do prac w ogrodzie znajdziesz w sklepie combat.pl

Siekierka do drewna

Sprzątanie (nie tylko) pulpitu

Gdy już wszystko inne zostanie posprzątane, przyjdzie czas rozprawić się z cyberbałaganem. Pokażę Ci kilka kardynalnych błędów, popełnianych w trakcie pracy z plikami, nauczę także ich unikać. Zaczynajmy!

Randomowe nazwy – skończ z tym

Mały rachunek sumienia – ile razy zdarzyło Ci się nazywać plik asdfgh? Albo równie oryginalnie w rodzaju: plan1, dokument3, skan_fkjnwsef_03? Każdy ma na sumieniu takie pliki i każdy powinien pozbyć się nawyku wpisywania czegokolwiek w nazwie.

Zasada jest prosta – im klarowniej, tym lepiej. Przy czym długie i szczegółowe frazy są niejednokrotnie lepsze od krótkich, zdawkowych. Zwłaszcza gdy kilka plików ma podobne nazewnictwo, wtedy raz, że łatwo o pomyłkę, a dwa, że tracisz czas na otwarcie i sprawdzenie iluś tam plików, zamiast od razu trafić w ten właściwy.

Nie nadpisuj plików, lecz Zapisz jako…

Tworzysz projekt, wysyłasz do akceptu, przychodzą poprawki. Życie! I teraz, zamiast zmieniać to w tym samym pliku, zapisz kolejną wersję. Najlepiej z numeracją. Po co? Ano po to, że jeśli ktoś poprosi o tę pierwszą wersję lub aż o trzy wstecz, wysyłasz tę właściwą bez przekopywania maili. Otwierasz folder z projektem i masz. Proste?

Twórz foldery dla projektów. Wszystkich

Oto złota porada i remedium na bałagan. Stwórz dziesiątki, jeśli nie setki folderów na zasadzie piramidy. Na pulpicie tylko kilka, np. z projektami na dany rok. Dalej, w ich środku, podział na kwartały (lub inne okresy rozliczeniowe).

Głębiej po dział rzeczowy – mediaplany, przetargi, rozliczenia, teksty, grafiki, prezentacje, klienci, itd. W nich konkretne zagadnienia. Klucz do zwycięstwa? Dokładne nazywanie plików docelowych. W ten sposób wyszukiwarka Windows błyskawicznie doprowadzi Cię do tego poszukiwanej zawartości.

Sprawdź, co jest potrzebne, a co nie

Wszyscy mamy tendencję to trzymania czegoś, bo może się jeszcze przydać. Na dysku komputera szkoda na to miejsca. Wyodrębnij folder w chmurze i tam wyekspediuj taką zawartość. W chmurze twórz z resztą kopie zapasowe wszystkich danych. Na wszelki wypadek.

Dotyczy to zwłaszcza sztandarowych projektów, które mają wpływ na Twą karierę albo są ważne z biznesowego punktu widzenia. Gdyby zaszła potrzeba stworzenia na ich podstawie case study, niezbędne materiały są pod ręką, wraz z całą otoczką (ileś tam wersji roboczych, wstępne wyliczenia, finalny kosztorys, ostateczny projekt itp.).

Wciąż nie dowierzasz, że to dobre? Ok, w wersji desktopowej można sobie klikać i pół dnia, lecz w wersji mobilnej (gdy masz synchronizację danych) trafi Cię szlag już po 2 minutach. Wtedy docenisz porządek w plikach.

Na koniec dobra rada – foldery z memami nazwij jakoś poważnie, np. Analiza popytu-podaży. Tytuł zieje taką nudą, że nikomu nie zechce się w nim grzebać, dla utrudnienia wstaw jeszcze kilka innych folderów o równie intrygujących nazwach. Na końcu tej ścieżki właściwa zawartość. Ukryta przed czujnym wzrokiem przełożonych 😉