Aż 10 gorących tytułów w aktualizacji Xbox Game Pass na marzec 2019

Jest marzec 2019. Na zewnątrz wciąż panuje zimowy chłód, tymczasem abonenci Xbox Game Pass pocą się z gorąca jak myszy. Dlaczego? Ano dlatego, że Microsoft rozgrzał graczy do czerwoności, rozszerzając bibliotekę usługi aż o 10 świeżych tytułów. I to jakich…

Xbox Game Pass: marzec 2019

Kiedy ktoś pyta mnie, czy nie pragnę czasem rzucić wszystkiego, zapuścić brodę i wyjechać w Bieszczady, odpowiadam, że bynajmniej takiego pragnienia nie odczuwam. Jestem wszak dumnym posiadaczem Xboksa One opłacającym abonament Xbox Game Pass, a więc egzystencjonalną nirwanę mam na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko odwieźć rodzinę do teściów, zasunąć wszystkie rolety w mieszkaniu, aby móc w spokoju rozsiąść się na kanapie i sięgnąć po pada niczym król Artur po sławetnego Ekskalibura.

Microsoft zdążył nas już przyzwyczaić, że czasem jak doda jakiś tytuł do oferty Xbox Game Pass, to aż gałki analogowe miękną. Dzięki temu możemy osłodzić sobie nieco ów weltschmerz, jaki stale i konsekwentnie pielęgnuje w nas Sony swoimi exclusivami na PlayStation 4.

I tak na przykład od stycznia mamy możliwość pogrania w hitowy „Shadow of Mordor”, a od lutego w pachnące wciąż nowością „Shadow of the Tomb Raider”. Ale to nic w porównaniu do dobrodziejstw, jakimi Microsoft obsypał nas obficie w dwóch marcowych aktualizacjach Xbox Game Pass.

Xbox Game Pass

Lista gier dodanych do usługi Xbox Game Pass w marcu 2019:

  • Just Cause 4 (Xbox One) – gra dostępna od 6 marca;
  • LEGO Batman 2: DC Super Heroes (Xbox 360) – gra dostępna od 6 marca;
  • Fallout 4 (Xbox One) – gra dostępna od 14 marca;
  • F1 2018 (Xbox One) – gra dostępna od 14 marca;
  • Deus Ex: Rozłam Ludzkości (Xbox One) – gra dostępna od 21 marca;
  • What Remains of Edith Finch (Xbox One) – gra dostępna od 21 marca;
  • Vampyr (Xbox One) – gra dostępna od 28 marca;
  • Operencia: The Stolen Sun (Xbox One) – gra dostępna od 29 marca;
  • Marvel vs. Capcom: Infinite (Xbox One) – gra dostępna od 1 kwietnia;

Just Cause 4 (2018)

Czwarta część znanej serii trafiła do biblioteki Xbox Game Pass w kwartał po premierze. Mamy do dyspozycji duży otwarty świat, który tylko czeka na to, by go zdemolować. Jest co eksplorować, jest czym też siać zniszczenie, bo prócz szerokiego arsenału broni możemy skorzystać też motocykli, aut, skuterów i całej masy innych pojazdów i maszyn. „Just Cause 4” być może nie jest najlepszą odsłoną serii, o czym świadczą dość chłodne recenzje, niemniej wciąż jest to pozycja, która daje wiele frajdy podczas rozgrywki. Ja przynajmniej bawiłem się przednio.

LEGO Batman 2: DC Super Heroes (2012)

Propozycja nie tylko dla posiadaczy Xbox 360. Dzięki wstecznej kompatybilności pogramy w „LEGO Batman 2: DC Super Heroes” także na Xbox One. Tym bardziej, że bajkowa stylistyka pomogła temu tytułowi zestarzeć się tak, że nawet dzisiaj wygląda on nieźle. Na co możemy liczyć, odpalając ten tytuł? Przede wszystkim na absurdalny humor, z którego cała seria LEGO jest znana. Sam gameplay również jest bardzo przyjemny, zwłaszcza podczas rozgrywki kooperacyjnej na podzielonym ekranie.

Fallout 4 (2015)

To nie tyle nowość w bibliotece, co powrót do niej. W „Fallout 4” można już było zagrać w ramach Xbox Game Pass, potem gra zniknęła na jakiś czas, by znów powrócić do usługi 14 marca. Cóż, samej serii raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. Na czwartą część spadło swego czasu sporo gromów. Gra miała sporo bugów, optymalizacja pozostawiała wiele do życzenia, a w miarę upływu rozgrywki fabuła stawała się coraz bardziej monotonna. To było jednak w czasach przed tragicznym „Falloutem 76”. Teraz, kiedy „dzieło” Bethesdy sygnowane numerem 76 ujrzało światło dzienne, czwórka nie wydaje się już tak zła…

F1 2018 (2018)

Nie jestem fanem formuły pierwszej. Nie potrafię ekscytować się czasami zmiany opon, mocą silników w poszczególnych bolidach etc. Niemniej jestem przekonany, że Ci, którzy w tej kwestii stawiają się w opozycji do mnie, docenią „F1 2018”. Bo w istocie jest co doceniać. Świetna oprawa audio-wizualna, znakomity i wymagający model jazdy, duże możliwości modyfikacyjne bolidów, a wszystko to na licencjach i z prawdziwymi, świetnie odwzorowanymi torami. Dla tych, którzy interesują się F1, jest to absolutny must-have.

Deus Ex: Rozłam Ludzkości (2016)

Mechaniczne modyfikacje organizmów, hakerzy, podziały społeczne, Iluminaci i los całej ludzkości spoczywający w rękach naszego protagonisty. Czy jako fan cyberpunkowych klimatów mógłbym oczekiwać czegoś więcej? Co najwyżej klimatycznej oprawy audio-wizualnej oraz mechaniki, która to wszystko udźwignie. Tutaj to wszystko jest. „Deus Ex: Rozłam Ludzkości” to mój subiektywny faworyt, jeśli chodzi o najlepszą grę spośród tytułów dodanych w marcowych aktualizacjach Xbox Game Pass.

The Walking Dead: Michonne (2016)

Jedna ze słabszych odsłon cyklu gier o żywych trupach, wydanego przez nieistniejące już studio Talltale Games, choć fani uniwersum „The Walking Dead” z pewnością powinni zagrać. Tym razem główną oś fabularną stanowią losy Michonne – niezbyt rozgadanej wojowniczki operującej mieczem nie gorzej od samego Geralta z Rivii. „The Walking Dead” wypełnia lukę fabularną powstałą między numerami 126 i 139 komiksu autorstwa Roberta Kirkmana. Tym samym możemy dowiedzieć się, jakie okoliczności złożyły się na to, że tytułowa bohaterka musiała opuścić grupę dowodzoną przez Ricka Grimesa i dlaczego potem do niej wróciła.

What Remains of Edith Finch (2017)

88 punktów na Metacritic.com mówi samo za siebie. „What Remains of Edith Finch” to gra z niezwykle angażującą fabułą, owianą klimatem niepokoju i wszechobecnej tajemnicy. I trudno się dziwić, skoro autorzy gry inspirowali się twórczością H. P. Lovecrafta czy Edgara Allana Poe.

Sama gra jest swoistą rodzinną antologią Finchów rozgrywającą się od początków XX wieku aż do czasów nam współczesnych. Składają się na nią krótkie historie poszczególnych członków rodu, a punktem wyjścia do ich opowiedzenia jest postać tytułowej bohaterki. Edith Finch próbuje odkryć prawdę o rodzinnej klątwie, ciążącej na jej matce, rodzeństwie, przodkach… i na niej samej. Co ciekawe, przez całą rozgrywkę Edith nie wypowiada nawet słowa, a losy zmarłych krewnych poznajemy, chodząc po ich pokojach, czytając listy, pamiętniki i dokumenty.

Naprawdę dobra gra. Mocno niejednoznaczna i wciągająca.

Vampyr (2018)

Tytuł dla mnie trudny do oceny. Z jednej strony intrygujący klimat, mroczne londyńskie ulice z początków XX stulecia, z drugiej – dość toporny system walki i średnia oprawa graficzna. Co się tyczy fabuły, wcielamy się w postać chirurga wojskowego, któremu udało się przetrwać koszmar I wojny światowej, i który (o, ironio!) umiera zaraz po powrocie do rodzinnego Londynu. To znaczy nie do końca umiera, bo budzi się w grobie i uświadamia sobie, że jest wampirem.

I to od nas graczy zależy, na ile uda mu się zachować człowieczeństwo, a na ile pozwolimy mu oddać się demonicznej żądzy krwi. Stoimy więc przed szeregiem wyborów moralnych pokroju: tego zabić, tego oszczędzić. Nasze wybory mają znaczenie, bo prowadzą rozgrywkę do jednego z czterech różnych rozwiązań fabularnych.

Operencia: The Stolen Sun (2019)

Smoki, potwory, turowe bitwy i wszystko to, za co pokochaliśmy pierwszoosobowe dungeon-crawlery. „Operencia: The Stolen Sun” to RPG osadzony w klimatach fantasy. Ale nie fantasy mainstreamowo-tolkienowskie, lecz fantasy zainspirowane folklorem Europy Środkowej. Co ciekawe, 29 marca to nie tylko data debiutu gry w bibliotece Xbox Game Pass, ale i dzień jej premiery w ogóle. Dostajemy więc ekskluzywną świeżynkę, ciekawą pod względem tematyki i uroczo przerysowaną na płaszczyźnie wizualnej. A przynajmniej tak sugerują zwiastuny i gameplaye.

Marvel vs. Capcom: Infinite (2017)

To jedna z tych gier, w które gram z żoną, a ona rozkłada mnie na łopatki, wciskając przypadkowe klawisze na padzie i wykonując super-hiper combosy. „Marvel vs. Capcom: Infinite” jest kolejną już odsłoną bijatyk, w których postaci z gier Capcom mierzą się z bohaterami z innego uniwersum. Tym razem padło na superbohaterów Marvela, a więc mamy możliwość spuszczenia lania rywalowi m.in. jako Hulk, Iron Man czy Kapitan Ameryka.