Xbox Adaptive Controller: najważniejsze informacje i pierwsze wrażenia po unboxingu
Na pierwszy rzut oka urządzenie jest podobne zupełnie do niczego, choć kolorystyka, znaczek Xboksa oraz znajome symbole przycisków nie pozostawiają wątpliwości, że mówimy o kontrolerze.
I choć adaptacyjny kontroler Xbox funkcjonuje na rynku już od dobrych kilku lat, ciągle nie zakorzenił się zbyt głęboko w świadomości graczy. A szkoda, bo zdecydowanie zasługuje na to, żeby było o nim głośno. Ale po kolei.
Kontroler ma formę długiej płaskiej płytki z dużymi przyciskami. Dwa największe to klawisze „A” i „B”, czyli najczęściej używane przyciski na standardowym padzie Xboksa, który znamy i kojarzymy wszyscy. Po lewej stronie mamy kilka przycisków funkcyjnych oraz sporej wielkości krzyżak.
Już tutaj można zauważyć pewną przemyślaną konsekwencję ze strony producenta, bo przyciski, które służą nam bezpośrednio do kreowania akcji w grze, są czarne, natomiast wspomniane już klawisze funkcyjne – białe. Z tyłu dodatkowo znalazł się przycisk do bezprzewodowego parowania kontrolera z konsolą.