vivo z przytupem weszło na polski rynek, a już szczególnie w segmencie smartfonów ze średniej półki. Jednym z ciekawszych modeli jest Y33s, czyli telefon, który na papierze prezentuje się dość atrakcyjnie, a jednocześnie jego cena nie zwala z nóg. Wydaje się być więc odpowiednią propozycją dla użytkowników, którzy twierdzą, że „smartfon ma działać dobrze”. Czy vivo Y33s to warta uwagi propozycja wśród średniopółkowców? Sprawdźcie recenzję.
Przed rozpoczęciem testowania vivo Y33s przez chwilę zastanowiałem się, czego powinienem oczekiwać od smartfona za 999 zł. Zdecydowałem więc, że najważniejsze w przypadku takiego urządzenia będą: czas pracy baterii na jednym ładowaniu oraz wydajność wystarczająca na komfortowe korzystanie z aplikacji. Nie wymagałem pięknych fotografii czy cudownego wyświetlacza, ponieważ to kwestie zarezerwowane raczej dla flagowców. A więc vivo Y33s powinien być smartfonem, któremu nie brakuje niczego, co niezbędne w codziennym użytku. Jednocześnie nie spodziewałem się fajerwerków.
I już na początku recenzji uchylę rąbka tajemnicy – jest nieco lepiej, niż się spodziewałem.
To, na co z pewnością większość użytkowników zwróci uwagę po odpakowaniu vivo Y33s, to zawartość pudełka. Znajdują się w nim:
Sporo, prawda? Szczególnie warta odnotowania jest obecność słuchawek. W czasach, kiedy coraz trudniej o ładowarkę, zestaw ze smartfonem vivo Y33s prezentuje się naprawdę bogato. Jest nie tylko to, co niezbędne (ładowarka, kabel, kluczyk do slota SIM), ale także to, co przydatne (etui i słuchawki). Duży plus już na początku.
W sprzedaży dostępne dwie wersje kolorystyczne: czarny i różowo-niebieski. Do testów otrzymałem ten drugi i muszę przyznać, że jest całkiem ciekawy. Plecki mienią się głównie w kolorach błękitnym i różowo-fioletowym, przechodząc momentami w turkusowy, w zależności od kąta padania promieni świetlnych. Sam efekt jest ładny, a ponadto tył smartfona wykończony jest plastikiem, który nie zbiera odcisków palców.
Wykonanie telefonu jest bardzo dobre, a elementy odpowiednio spasowane. Rozmiary vivo Y33s (164 x 76 x 8 mm) sprawiają, że smartfon dobrze leży w dłoni, a dzięki wspomnianemu już wykończeniu nie wyślizguje się. Prawdopodobieństwo upadku jest więc nieco mniejsze. Jednak warto założyć etui, tym bardziej, że jest dołączone do zestawu i nie przeszkadza ładnemu designowi telefonu.
Skoro w zestawie ze smartfonem znalazły się słuchawki, vivo Y33s po prostu musiał otrzymać złącze mini-jack. Z pewnością ucieszy to wszystkich posiadaczy słuchawek przewodowych, ponieważ bez problemów podłączą je do telefonu. Y33s wyposażony został w port USB-C, którym naładujecie smartfona, a by nikomu nie umknęły dźwięki powiadomień, tuż obok zamontowany jest głośnik. Do vivo Y33s włożyć da się dwie karty nanoSIM lub jedną kartę nanoSIM i kartę pamięci microSD o maksymalnej pojemności 1 TB.
Przyciski głośności i zasilania znalazły się na prawej krawędzi smartfona i są dobrze wyczuwalne. Główny przycisk służy też jako czytnik linii papilarnych. Osobiście mam mieszane uczucia co do takiego rozwiązania, ponieważ dość łatwo odblokować smartfona przez przypadek. To jednak kwestia preferencji i z pewnością są tacy, którym takie umieszczenie zabezpieczenia biometrycznego odpowiada.
W smartfonie nie zabrakło niezbędnej łączności bezprzewodowej, a więc: 4G (spokojnie, 5G to nie konieczność), Wi-Fi 5, Bluetooth 5.0 oraz NFC. Dzięki temu bez problemów połączycie się z internetem i urządzeniami bezprzewodowymi, a także zapłacicie zbliżeniowo za zakupy.
Oprócz standardowych możliwości blokady telefonu jak PIN, hasło czy wzór, vivo Y33s obsługuje odblokowywanie za pomocą odcisku palca i/lub twarzy.
Czytnik linii papilarnych działa bardzo dobrze. Bez problemu rozpoznaje odcisk palca i błyskawicznie odblokowuje telefon. Ponadto możliwe jest ustawienie, czy smartfon ma się odblokowywać poprzez dotknięcie czytnika czy dopiero po jednoczesnym naciśnięciu i przyłożeniu palca. Druga opcja może rozwiązać problem ze wspomnianym wcześniej przypadkowym odblokowywaniem smartfona.
Skaner twarzy również bardzo dobrze radzi sobie z rozpoznawaniem właściciela smartfona. Telefon odblokowuje się bardzo szybko. Natomiast kwestia bezpieczeństwa tego typu zabezpieczenia to już osobny temat. Mimo że telefonu nie odblokował nikt poza mną, nie ufam takiemu rozwiązaniu. W dalszym ciągu skaner twarzy jest najmniej bezpieczną formą blokady ekranu.
Kilka akapitów wcześniej nie bez powodu napisałem, że zamontowany głośnik przyda się, by nikomu nie umknęły powiadomienia. Bo nie ma co ukrywać – tylko do tego się nadaje. Muzyki słucha się źle, jest dużo hałasu, a mało dźwięku. Nie wymagam brzmienia, którym zachwycaliby się nawet melomani, ale jednak mogłoby być trochę lepiej.
Ale w zestawie znajdują się też słuchawki. Czy to właśnie z powodu, by zrekompensować jakoś wrażenia dźwiękowe? Tak to odebrałem, ponieważ słuchawki grają przyzwoicie. Niskie tony są całkiem niezłe, średnich i wysokich raczej brakuje, a przez to dźwięk czasem robi się nieco głuchy. Do wybitnego brzmienia więc brakuje, ale warto wziąć pod uwagę ważną rzecz – dobre słuchawki kosztują kilkaset złotych, a bardzo dobre przekraczają koszt zakupu vivo Y33s. Biorąc pod uwagę fakt, że za smartfona trzeba zapłacić mniej niż 1000 zł, słuchawki przewodowe to bardzo fajny dodatek, który rekompensuje słaby głośnik.
Za wyświetlanie treści na smartfonie odpowiada 6,58-calowy wyświetlacz LCD. Na jego górnej krawędzi znajduje się łezka z aparatem do selfie (o samym aparacie piszę w dalszej części recenzji). Ramka w dolnej części wyświetlacza jest nieco grubsza od pozostałych, co sprawia, że ekran nie jest umiejscowiony idealnie symetrycznie w stosunku do frontu. To jednak szczegół, który nie powinien w niczym przeszkadzać.
Jakość obrazu na wyświetlaczu w vivo Y33s jest dobra. Tak samo jak trudno się czymś zachwycać, nie sposób znaleźć też jakieś minusy. No, może poza brakiem wyższego odświeżania ekranu, ponieważ wiele smartfonów w podobnej cenie obsługuje chociaż 90 Hz. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim jest to potrzebne, szczególnie w przypadku, jeśli smartfon ma być po prostu dobry i nie kosztować kroci.
Wrócę jeszcze do rozmiaru wyświetlacza. 6,58 cala to przekątna, na której przyjemnie ogląda się filmy. Fani mobilnych seansów mogą więc spokojnie odpalić Netfliksa czy YouTube’a, nie martwiąc się, że czegoś nie widać dokładnie. Oczywiście pisanie wiadomości czy przeglądanie mediów społecznościowych dzięki takiemu rozmiarowi również jest bardzo wygodne.
Nie napotkałem też problemów ze zbyt niską jasnością ekranu. Choć recenzję pisałem jeszcze w czasie, kiedy za oknem przedwiośnie, a więc słońca niedużo, to korzystając głównie z automatycznego ustawiania jasności, nie miałem problemów z odczytywaniem wyświetlanych treści. Nawet oglądając coś pod dosyć mocno świecącą lampką, było w porządku. Dlatego myślę, że również w bardzo słoneczne dni na plaży ekran vivo Y33s da radę.
Obiektywy, jakie znalazły się w vivo Y33s na papierze prezentują się całkiem nieźle, są to:
Czego można się spodziewać po takich parametrach? Krótko mówiąc tego, że zdjęcie będą dobre, jak na cenę smartfona. Sprawdźmy, jak wygląda to w praktyce.
Mam nieco mieszane uczucia, co do zdjęć, jakie robi vivo Y33s. Nie są złe, bo aparat da sobie radę ze zdjęciami z wakacji, dlatego nie musicie się martwić, że nie uwiecznicie nim ważnych dla Was momentów. Jednak na zdjęciach brakuje mi trochę kolorów, a czasami nawet ostrości i kontrastu. Z drugiej strony trudno oczekiwać od smartfona ze średniej półki, że będzie robił takie fotografie, przy których opada szczęka. Dlatego mając na uwadze cenę smartfona, możliwości aparatu głównego w skali szkolnej oceniam na czwórkę z minusem.
AI aparatu automatycznie dostosowuje ustawienia obiektywu do scenerii. Czy ma to realny wpływ na efekt końcowy? Twierdzę, że minimalny. Poza tym vivo Y33s oferuje podstawowe funkcje fotograficzne, w tym: tryb portretowy, zdjęcia makro, HDR, dziesięciokrotny zoom cyfrowy, tryb poklatkowy czy zdjęcia nocne. Brak za to popularnych zdjęć z szerokim kątem.
Poniżej znajdziecie kilka przykładowych zdjęć zrobionych vivo Y33s.
Fotki robione w trybie nocnym najgorsze nie są. Nieźle jest z ich jasnością, ale już gorzej z ostrością. Nawet najmniejsze poruszenie telefon powoduje rozmycie zdjęcia. Dlatego ktoś, komu trzęsą się ręce, może mieć problem z tym, by zrobić przyzwoitą fotkę nocą. Mimo wszystko, mniej więcej tego spodziewałem się przed rozpoczęciem testów vivo Y33s.
Przyznaję, że zoom wypada całkiem nieźle. Przy maksymalnym zbliżeniu zobaczycie to, co chcecie powiększyć. Ale bez fajerwerków. W tym wypadku podobnie jak ze zdjęciami nocnymi – fotki z zoomem najlepiej robić na bezdechu, ponieważ o rozmazany obraz nietrudno.
Co z aparatem przednim? Oferuje wystarczająco dobre zdjęcia, żeby od czasu do czasu wrzucić coś na Instagrama i wykorzystać jeden z dostępnych tam filtrów, by zebrać trochę serduszek. Czy podbijecie w ten sposób media społecznościowe? Nie oceniam niczyjej urody, ale jednak, żeby zdjęcie choć trochę przypominało takie prawdziwie influencerskie, będziecie musieli się sporo nagimnastykować.
Poniższe zdjęcia zrobiłem w trybie portretowym i… nie różni się on zbytnio od zwykłego.
vivo Y33s całkiem dobrze radzi sobie z wideo. Filmy da się nagrywać w rozdzielczościach 720p oraz 1080p przy 30 klatkach na sekundę. Stabilizacja obrazu spisuje się nieźle, choć widać, że momentami obraz traci ostrość. Jednak, czy potrzeba czegoś więcej w telefonie za niecałe 1000 zł? Moim zdaniem nie. Z powodzeniem nagracie ważne dla Was chwile, nie martwiąc się o jakość obrazu.
Oczywiście filmy zadowalający efekt mają przy dobrym oświetleniu. W razie potrzeby nagrania czegoś w nocy możecie wspomóc się lampą, jednak trudno oczekiwać cudów. W tej chwili (pierwszy kwartał 2022 roku) nawet większość flagowców nie oferuje nagrywania filmów nocnych w zadowalającej jakości. Dlatego też w przypadku vivo Y33s nie mogę uznać tego za wadę.
Poniżej znajdziecie przykładowe wideo.
Oprócz standardowych filmów vivo Y33s nagrywa także w zwolnionym tempie. Smartfon rejestruje wtedy obraz w rozdzielczości 720p i 120 klatkach na sekundę. Nie ma możliwości edycji wideo. Nie da się więc zaznaczyć, w którym miejscu ma rozpocząć i zakończyć się spowolnienie, jak ma to miejsce w przypadku bardziej zaawansowanych smartfonów. Uruchomienie tej funkcji i rozpoczęcie nagrywania rejestruje film w całości w slow motion.
vivo Y33s napędzany jest przez procesor MediaTek Helio G80 oraz układ graficzny Mali-G52 i 8 GB pamięci RAM (z możliwością rozszerzenia o kolejne 4 GB z pamięci masowej, co rzeczywiście potrafi przyspieszyć smartfona). O ile RAM-u jest sporo, jak na model z tej półki cenowej (8 czy 12 GB to standard w wielu flagowcach), to procesor nie należy do demonów szybkości. Jednak trudno oczekiwać topowego układu w budżetowym telefonie.
vivo Y33s nie jest smartfonem do gier, odczuwalne jest już opóźnienie podczas uruchamiania aplikacji i przełączania się pomiędzy nimi. Korzystając na co dzień z flagowca, potrzebowałem nieco czasu, by się do tego przyzwyczaić. Ale ostatecznie udało się i twierdzę, że pod kątem wydajności vivo Y33s jest wart swojej ceny. Jeśli smartfon służy Wam głównie do dzwonienia, wysyłania wiadomości i przeglądania mediów społecznościowych, a przy okazji nie są to czynności, z którymi nie możecie się rozstać, vivo Y33s wystarczy. Użytkownicy, którzy cenią sobie bezkompromisową wydajność, powinni poszukać czegoś z wyższej półki.
Poniżej znajdziecie wyniki benchmarków, które tylko potwierdzają, że do flagowców daleka droga.
vivo Y33s działa na systemie Android 11 i, przynajmniej do dnia publikacji recenzji, nie znalazłem informacji, kiedy otrzyma wersję systemu oznaczoną cyfrą 12. Nie jest to smartfon flagowy, a więc z pewnością plany aktualizacji dla vivo Y33s schodzą na dalszy plan. Jednak nie uznaję tego za powód do zmartwienia.
Jako że nie samym Androidem smartfony żyją, również vivo ma swoją nakładkę – Funtouch OS. Przede wszystkim wyróżnia się ona estetyką. Nakładka jest przyjazna dla oka i bardzo wygodnie się z niej korzysta. Przy okazji jest lekka i nie obciąża smartfona, co nie wszystkim producentom się udaje. Funtouch OS można też ciekawe spersonalizować, między innymi poprzez dostosowywanie gestów czy obsługi jedną ręką.
Główną funkcją, jaką posiada nakładka, jest tryb ultragry, który inteligentnie przydziela zasoby procesora, ulepsza efekty wizualne i sterowanie, a także blokuje powiadomienia. Nie zauważyłem, żeby smartfon jakoś znacząco przyspieszył w tym trybie, zresztą pisałem już, że nie jest to model do gier. Między innymi dlatego, że dosyć szybko i mocno grzeje się przy wymagających tytułach.
Wspomniałem wcześniej w recenzji, że wydajność smartfona jest typowa dla średniopółkowca (nie jest wybitna, ale całkiem przyzwoita). Ma to jednak jedną szczególną zaletę – długi czas pracy na baterii na jednym ładowaniu. Ogniwo o pojemności 5000 mAh pozwoli ze smartfona korzystać przez dwa dni bez konieczności ładowania. Taki wynik szczególnie zadowoli tych, którzy nie mają w zwyczaju wszędzie nosić ze sobą ładowarki czy powerbanka.
Podkreślę, że taki rezultat da się uzyskać przy umiarkowanym korzystaniu ze smartfona (rozmowy, wiadomości, media społecznościowe). Jeśli ktoś z Was w ciągu dnia po 30 minutach bez telefonu czuje się, jakby mu czegoś brakowało, z pewnością zmniejszy ten wynik. vivo Y33s to także dobre urządzenie do oglądania filmów i seriali ze względu na rozmiar ekranu (oczywiście w słuchawkach), a godzina seansu uszczupla baterię mniej więcej o 10%.
Smartfon do pełna ładuje się przez około 1 godzinę i 40 minut. Myślę, że vivo mogło spróbować skrócić ten czas mniej więcej do godziny, wtedy byłoby optymalnie. Z drugiej strony, bateria radzi sobie długo na jednym ładowaniu, więc poświęcenie niecałych dwóch godzin raz na dwa dni, by uzupełnić energię, nie powinno stanowić dla większości problemu. Trzeba też pamiętać, że brak ultraszybkiego ładowania z pewnością pozytywnie wpłynie na żywotność baterii.
vivo Y33s to dobry smartfon z półki cenowej do 1000 zł. Na szczególne uznanie zasługuje bateria, która na jednym ładowaniu wytrzymuje dwa dni. vivo Y33s robi niezłe zdjęcia, jak na swój segment, a wydajność jest wystarczająca, by komfortowo korzystać z aplikacji. Dodatkowo RAM da się powiększyć o kolejne 4 GB, korzystając z pamięci masowej, a to potrafi przyspieszyć telefon.
Zestaw ze smartfonem jest bogaty – zawiera więcej niż w przypadku wielu innych urządzeń, w tym: słuchawki, ładowarkę z kablem i etui. Wykonanie urządzenia jest solidne, a design bardzo ładny (szczególnie model w kolorze niebiesko-różowym). Smartfon napędzany jest przez Androida 11 z niezwykle przyjemną nakładką Funtouch OS. Odnotować trzeba też dobrze działający czytnik linii papilarnych i hybrydowy slot SIM.
Do maksymalnej oceny brakuje niewiele. Obniża ją przede wszystkim głośnik, który nadaje się raczej tylko do powiadomień. Ładowanie vivo Y33s mogłoby być trochę szybsze, ponad półtorej godziny to sporo. Choć odczują to głównie osoby, które bez przerwy się spieszą.
Muszę przyznać, że vivo Y33s to jeden z ciekawszych smartfonów ze średniej półki, jaki miałem okazje testować. Jest idealną odpowiedzią na pytanie: „jaki smartfon do 1000 zł wybrać?”. Jeśli nie jesteście wymagającymi użytkownikami, którzy potrzebują sprzętu z najwyższej półki i oczekujecie tylko tego, żeby smartfon spełnił swoje najważniejsze funkcje, vivo Y33s to bardzo dobry wybór. Z czystym sumieniem mogę go polecić.
Witam. Mam problem w vivo y33s z wstawieniem zdjęcia kontaktu. Za każdym razem mimo funkcji „dodaj do kontaktu” ustawia jako tapetę.
Używam od grudnia, i mówiąc szczerze…bardzo polecam. Nic nie muli, wszystko szybko działa, zdjęcia robi naprawdę na poziomie. Bateria długo trzyma. Jedyne do czego mogę się przyczepić to kręcenie filmików…jakość nie powala.
cześć .Czy ten smartfon ma diodę powiadomień?
Telefon i może fajnie wygląda ale jedno wielkie dno jeśli chodzi o granie. Jeżeli chcesz coś porobić na tel a jest podłączony do ładowania to zaraz wyskakuje informacja że tel jest przegrzany i dana aplikacja jest wyłączona. Nie polecam
Telefon bardzo polecam. Do gier może nie jest zbudowany ale w mniej wymagające tytuły zagra. Gry bardziej wymagające np Fortnite działają w stałych 10-28 klatkach na sekundę na najniższych ustawieniach. W innych grach np subway surfers gra działa w stałych 60 klatkach. Aparat w telefonie nie jest zły zdjęcia wychodzą dobrze. Telefon zacina ale często, podczas włączania kamery lub aplikacji socjalnych np: TikTok, Instagram, Reddit telefon może się zaciac na kilka sekund ale tak to nie przeszkadza. Lądowanie w telefonie jest bardzo szybkie i bardzo dobre, wracając do kamery to wiem że to telefon budżetowy ale mógł by chociaż mieć 720p 60fps. Poza tym to polecam bardzo
Telefon mam od 03/2022. Super działa. Bateria długo trzyma. Nowe gry z google play ładnie chodzą. Też testowałem emulator do ds i bez problemu chodzi. Ładne zdjęcia i filmy. Telefon działa bez zarzutów.