W roku 2022 najbardziej przystępną serią telewizorów OLED w ofercie firmy Sony była A75K, którą oceniliśmy wysoko. W roku 2023 nie jest ona już oferowana, a jej zadanie przejęła nowsza seria A80L. Jak spisze się nowy model i czy warto się nim zainteresować? Po odpowiedzi zapraszam do lektury testu i recenzji Sony 55A80L.
Telewizor Sony 55A80L to dobra propozycja dla tych, którzy szukają solidnego ekranu OLED klasy średniej. 55A80L powinien też zainteresować tych, którzy pragną uniwersalności i wszechstronności, jakie zapewnia system Android. 55A80L sprawdzi się w większości typowych zastosowań: do oglądania telewizji, w tym sportu, w grach oraz w kinie domowym, gdzie rozwinie przysłowiowe „skrzydła”.
Tak. To telewizor, który wiernie prezentuje obraz praktycznie już w ustawieniach fabrycznych swojego najlepszego trybu (wymagana jest tylko niewielka korekta ustawień fabrycznych). Ponadto telewizor nie stosuje żadnych irytujących lub kontrowersyjnych sztuczek w celu podrasowania obrazu.
Pod względem jasności 55A80L ustępuje najbardziej zaawansowanym OLED-om, w związku z czym nie powinien być pierwszym wyborem dla tych, którzy z telewizora korzystają w bardzo jasnych pomieszczeniach lub którzy na pierwszym miejscu stawiają bardzo wymagające, pełnoekranowe efekty HDR.
Gdy dowiedziałem się o wycofaniu i niekontynuowaniu serii A75K, pomyślałem, że Sony podjęła złą decyzję. Okazuje się, że nie ma co płakać po A75K, bowiem seria A80L odziedziczyła większość jej rozwiązań, a pod niektórymi względami telewizory te są praktycznie … takie same. Inaczej mówiąc, 55A80L to nowe, podrasowane wcielenie 55A75K.
Sony XR-55A80L (dalej dla uproszczenia zwany 55A80L) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Android (w wersji Google TV) oraz oprogramowania systemowego w wersji 6.7073.0807EUA.
Testowany egzemplarz telewizora dostarczył polski oddział Sony.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | XR-55A80L |
Kraj produkcji | [nie podano] |
Data produkcji | 03/2023 |
Z konstrukcyjnego punktu widzenia Sony 55A80L to nowocześniejsza, lepiej wykonana i wyposażona wersja modelu 55A75K z metalowymi nóżkami oraz 4 (słownie: czterema) opcjami ich ustawienia. W konstrukcji Sony 55A80L można wyróżnić następujące cechy:
W telewizorze zastosowano wyświetlacz OLED typu RGBW (WOLED) pochodzący od LG Display.
W tej kategorii 55A80L mnie nie rozczarował, a za reprodukcję barw, zarówno na wprost, jak i pod kątem, dostaje ode mnie wysoką notę. W lekko ocieplonym (tj. wykazującym niewielki niedobór składowej niebieskiej) trybie własnym (6404K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł zaledwie 1,7, czyli poniżej progu postrzegalności (3,0).
Sony 55A80L jest w stanie wyświetlać szeroką paletę barw: pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 98%, co jest jednym z najlepszych wyników w tej klasie. Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 4,3, co jest dobrym wynikiem.
Telewizory OLED słyną z głębokiej czerni i wysokiego kontrastu, a Sony 55A80L nie jest pod tym względem niechlubnym wyjątkiem. Warto dodać, że:
Zwykle w tym miejscu pokazuję sceny z filmu Zjawa i/lub Diuna, ale tym razem zrobię wyjątek, ponieważ Sony 55A80L przedstawił je obie bardzo dobrze. Tym, co mnie zachwyciło, była scena z filmu Czas mroku (Darkest Hour, 2017), w której to sekretarka Churchilla wchodzi do zaciemnionego pokoju. Różnica pomiędzy bardzo ciemną sceną, w której Churchill zapala cygaro, a następującą bezpośrednio po niej sceną, w której zasłony zostają rozsunięte, była zaprawdę dramatyczna. Niestety, poniższe zdjęcia tego nie oddadzą, choć na pewno mogą zrobić apetyt na obejrzenie tego właśnie filmu na ekranie OLED-a.
Tu możemy mówić o wyniku raczej przeciętnym z punktu widzenia OLED-ów i dobrym w porównaniu do LCD. Sony 55A80L zachowuje się przyzwoicie, wyniki nie są ani najniższe, ani najwyższe, ot trochę poniżej średniej.
W trybie własnym na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja wyniosła:
Telewizor miał dobrą ostrość obrazów ruchomych i poprawnie działający układ upłynniania ruchu.
Sony 55A80L pokazał 550-600 linii (TVL) na 1080 maksimum), co jest typowym wynikiem dla WOLED-ów. Co ciekawe, wynik ten nie zmieniał się pomimo zmiany różnych opcji układu Motionflow, no, chyba że układ ten wyłączymy całkowicie. Tego akurat nie zalecam, bo wtedy ostrość spadnie do 300 linii.
Układ upłynniania ruchu działał podobnie jak w ubiegłorocznych OLED-ach Sony, czyli dobrze. Z jednej strony do dyspozycji mamy mniej stopni upłynniania ruchu niż u większości rywali, ale z drugiej strony Motionflow generuje zauważalnie mniej niepożądanych zniekształceń (artefaktów) od tychże rywali.
Bardzo trudna scena przelotu sondy w filmie Diuna (Dune, 2021) w 01:01:44 oddana została prawidłowo i to zarówno przy wyłączonym, jak i włączonym Motionflow. Sony 55A80L ma tu przewagę nad niektórymi OLED-owymi rywalami, którzy niestety nie radzą sobie z tą sceną i dopiero trzeba w nich całkowicie wyłączyć upłynnianie ruchu, aby tę zobaczyć prawidłowo (nawiasem mówiąc tę wymagającą scenę właśnie dołączyłem na stałe do naszego standardowego zestawu testów).
Zalecane przeze mnie ustawienie upłynniania (gładkości) dla Sony 55A80L to „1”, bowiem przy „2” ruch staje się moim zdaniem nienaturalnie płynny („nadpłynny”). No, chyba że ktoś lubi tak mocno upłynnione obrazy ruchome.
Sony 55A80L wykorzystuje te same stożkowe przetworniki szerokopasmowe co model 55A75K oraz drgający ekran o nazwie „Acoustic Surface”. Tę nietypową hybrydę oceniam pozytywnie: telewizor wyróżnia się swoim dźwiękiem, oferując dobre, chociaż dość specyficzne brzmienie.
Jednakże o ile 55A75K miał dwa wzbudniki (ang. actuators) pobudzające ekran do drgań, to 55A80L ma ich już trzy. Pomimo tej różnicy brzmienie jest bardzo podobne do tego z 55A75K: dźwięk dobiega zarówno z ekranu, jak i z dwóch przetworników na dole. Mamy tu dość nietypowy układ hybrydowy, który jednakże brzmi całkiem nieźle. Ponieważ wysokie tony trafiają do widza bezpośrednio z ekranu, a nie dopiero po odbiciu od podstawy czy stolika, są klarowne i dobrej jakości.
W ustawieniach fabrycznych dźwięk jest nieco wyostrzony, zwłaszcza spółgłoski syczące często zwracają na siebie uwagę, bardziej niż powinny. Z drugiej strony dźwięk potrafi wydobywać się z różnych miejsc na ekranie, co daje naprawdę znakomite efekty. Oglądanie, a raczej słuchanie poniższego filmiku na Sony 55A80L dało naprawdę wybitne efekty: dźwięk grzechotek (bo chyba tak właśnie można przełożyć angielskie „shakers” na nasz język) naprawdę wędruje sobie po ekranie Bravii.
Z drugiej strony pobudzany do drgań ekran już w samych założeniach konstrukcyjnych ma niewielkie małe wychylenia i przy dużym poziomie wysterowania i/lub bardzo wymagających materiałach mogą pojawiać się zniekształcenia (np. podczas słuchania instrumentów dętych).
Bas jest niepodbity, niewymuszony i dużo bardziej naturalny niż u Koreańczyków, choć jest go nieco za mało do pełnej satysfakcji. Swój szczyt osiąga w okolicach 63Hz.
Multimedia to obszar, w którym Sony 55A80L jest po prostu mocny. Telewizor działa szybko i stabilnie, a z systemem nie miałem żadnych większych problemów. Telewizor wykorzystuje platformę sprzętową BRAVIA 4K VH22, procesor Mediatek M&5895 oraz system Android w wersji Google TV.
Oto lista dostępnych aplikacji:
Fabrycznie zainstalowany odtwarzacz multimediów nadal jest oprogramowaniem niedopracowanym: bardzo długo wczytuje listę plików z USB, gdy jest ich wiele. W dodatku potrafi się zacinać podczas odtwarzania, a czasem po prostu nawet zawiesić. Ponadto, na niektórych plikach brak możliwości włączenia pauzy: pojawia się komunikat: „tej funkcji nie można stosować z tym plikiem”. To dziwne, bowiem w modelach z roku 2021 i wcześniejszych, pauzowanie tych samych plików było jednak możliwe.
Z kolei jako plus standardowego odtwarzacza trzeba policzyć kilka unikalnych funkcji jak np. sortowanie plików z dysku sieciowego. Pomimo tego zalecam zainstalować dodatkowy odtwarzacz jak np. VLC lub podobny.
W PODMIENIĆ WARTOŚĆ znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 |
HDMI 2 | 2.0 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Sony XR-55A80L. Zwracam uwagę, że chociaż zabrakło gniazda słuchawkowego, do telewizora można podłączyć słuchawki Bluetooth.
W tej kategorii telewizor otrzymuje mocną ocenę dobrą: opóźnienie sygnału w grach jest akceptowalne, a funkcje dla graczy – bogate.
Producent deklaruje, że telewizor Sony 55A80L obsługuje następujące funkcje dla graczy:
Według danych z EDID (tj. elektronicznej wizytówki telewizora) zakres VRR to 48-120Hz.
Na sygnale 1080/60p zmierzyliśmy opóźnienie sygnału (input lag) równe 16,8 ms.
Podobnie jak w wielu innych telewizorach Sony, również i w 55A80L ustawienia HDMI są dość specyficzne. Mam tu na myśli to, że tryb HDMI 2.1 i Dolby Vision wzajemnie się wykluczają – można mieć albo jedno, albo drugie, ale nigdy oba naraz. Inaczej mówiąc, odtwarzanie treści Dolby Vision jest oczywiście możliwe, ale na sygnale Dolby Vision układ odpowiedzialny za HDMI pracuje co najwyżej w trybie 2.0.
Potwierdzają to komunikaty z najnowszej konsoli Xbox Series X. Jeżeli w opcjach HDMI ustawimy tryb „ulepszony Dolby Vision”, telewizor będzie pracował w trybie HDMI 2.0, a konsola pokaże następujące komunikaty:
Sony 55A80L jest udanym telewizorem OLED klasy średniej. Dzięki wysokiemu kontrastowi i głębokiej czerni w warunkach kina domowego deklasuje porównywalne cenowo telewizory LCD. Sony 55A80L będzie również świetną propozycją dla tych, którzy planują zakup pierwszego telewizora OLED. Polecam.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Witam. Będzie w najbliższej przyszłości test Sony A95K lub A95L??