Lekki, smukły, wydajny. Tak można opisać pokrótce nowego członka rodziny Acer Swift. Do tego aluminiowa obudowa, dobra matryca i – jak na 14-calowego laptopa z kartą graficzną RTX 3050 – bardzo atrakcyjna cena. Czy Acer Swift X to rzeczywiście idealne rozwiązanie dla mobilnego twórcy?
Tym razem testuję dla Was coś zupełnie innego. Mimo, że jest to laptop z kartą graficzną GeForce RTX 3050, to nie został stworzony z myślą o graniu. Acer Swift X to notebook, który ma być wydajny, ale i wyjątkowo mobilny, a wnioski te można łatwo wysnuć nie tylko po jego niewielkim rozmiarze, ale też po niskonapięciowym procesorze AMD Ryzen 5 5600U.
Za takie połączenie przychodzi nam zapłacić 4 000 złotych, no i nie ma co ukrywać, że jest to cena wyjątkowo kusząca. W zasadzie to Swift X nie ma aktualnie żadnej konkurencji, ponieważ pozostałe 14-calowe notebooki nie posiadają w tym budżecie układu graficznego NVIDIA GeForce RTX.
Swift X imponuje nie tylko na papierze, bo tak jak i inne modele laptopów z tej serii, jego obudowa jest w całości aluminiowa. Z tego tworzywa wykonana jest klapa matrycy, palmrest oraz spód laptopa, a cała konstrukcja prezentuje się naprawdę dobrze. Nie ma co ukrywać, że jest to zresztą coś, do czego Swifty zdążyły nas już przyzwyczaić.
No właśnie… Ale czy model Swift X nie wygląda przypadkiem identycznie jak tegoroczne modele Swift 3 i 5? W zasadzie to tak. Różnice w obudowie są naprawdę niewielkie, a do największej należy niewątpliwie złoty kolor wykończenia tylnej krawędzi oraz pokrywy matrycy. Być może nie jest to szczególnie widoczne na naszych zdjęciach, ale to tylko dlatego, że złota barwa jest w tym wypadku naprawdę delikatna.
Swift X jest smukły (17,9 mm) oraz stosunkowo lekki (1,39 kg). Oczywiście da się znaleźć w tej cenie nieco lżejsze 14-calowe laptopy, natomiast nie można zapominać o tym, że wewnątrz Acera znajduje się karta GeForce RTX 3050 i aktualnie jest to drugi najlżejszy laptop na rynku z takim układem graficznym.
Skoro już wiecie, że model X jest bardzo podobny do pozostałych Swiftów, to możecie domyślać się, że z klawiaturą oraz touchpadem będzie podobnie – i absolutnie nie ma tu żadnych powodów do narzekań. Swifty zasługują również na pochwałę podświetlenia, które jest przede wszystkim bardzo równomierne. Każdy klawisz posiada ładną, jasną obwódkę, a projektanci laptopa na pewno zasługują na pochwałę.
System audio jest dosyć głośny, więc nie powinniście mieć żadnych problemów z komunikacją, ani odtwarzanym dźwiękiem. Oglądanie filmów na kanapie – okej, ale zapomnijcie o nagłaśnianiu imprez (jakby komuś przyszło coś takiego do głowy, a z doświadczenia wiem, że takie pytania już się zdarzały). Jakość dźwięku jest typowo „laptopowa”, ale nie napotkałem żadnego charczenia, ani trzasków przy wyższym poziomie głośności.
Jeżeli ważną częścią Waszej pracy są spotkania wideo, to niestety potrzebna będzie raczej dodatkowa kamerka. Ta wbudowana w ramkę laptopa jest zupełnie standardowej jakości, więc nada się co najwyżej do spotkań z tą częścią rodziny, której odbiór nie zostanie zaburzony przez niską jakość obrazu.
Mniejsze laptopy często pozbawione są niektórych złącz. Czasami brakuje zwykłego HDMI, czasami nawet klasycznego USB, a wszystkie porty bywają zastępowane np. dwoma USB typu C. Ten problem nie dotyczy jednak Acera Swift X, a do naszej dyspozycji oddano wszystkie niezbędne do pracy złącza, takie jak:
Skoro to laptop „dla twórców”, to powinien posiadać odpowiedniej klasy ekran. Acer Swift X i na tym polu nas nie zawiedzie, ponieważ mamy tu matrycę IPS o jasności 300 nitów oraz odwzorowaniu barw sRGB 100%. Taki ekran może nie dogodzi każdemu, ale większość osób powinien w zupełności usatysfakcjonować.
Oczywiście zgodzę się, że w podobnej cenie znajdziemy matryce jeszcze jaśniejsze, jednak po pierwsze – zdecydowana większość laptopów konkurencji i tak posiada matryce IPS o jasności 250 nitów z niskim pokryciem barw; a po drugie – nie możemy zapominać o oferowanej przez Swifta (w tych właśnie pieniądzach) wydajności GPU.
A więc mamy tutaj laptopa, który jest naprawdę solidnie wykonany, ma wygodną klawiaturę, wyposażony jest we wszystkie potrzebne porty, no i ma do tego całkiem przyzwoitą matrycę. Co z wydajnością? Acer Swift X posiada jeden z najnowszych 6-rdzeniowych i 12-wątkowych procesorów AMD Ryzen 5 5600U o taktowaniu dochodzącym do 4,2 GHz.
Do najpopularniejszych jednostek AMD w laptopach należy aktualnie nieco niższy model Ryzen 5 5500U, a procesor zastosowany w laptopie Swift X zapewnia wydajność do 15% wyższą. Jeżeli chodzi o RAM, Swift X otrzymał 16 GB szybkiej pamięci o taktowaniu 4266 MHz.
Do najmocniejszych stron nie należy również dysk SSD – mimo, że mówimy o najwyższym standardzie M.2 PCIe NVMe, to Swift X otrzymał dysk WD SN530 512 GB, którego prędkości są zwyczajnie przeciętne. Co ciekawe, te same dyski spotkałem w laptopach z serii Nitro 5, ale już np. w modelu tegorocznym (z tym samym GPU oraz i5-11 gen.) zamontowany został dysk znacznie szybszy, o prędkościach bliskich limitu standardu 3.0 x4.
Głównym punktem programu jest naturalnie karta graficzna, bowiem jest to najbardziej unikalna cecha testowanego dzisiaj Acera. Model Swift X otrzymał układ NVIDIA GeForce RTX 3050 o maksymalnej mocy 40 watów (35W+5W Dynamic Boost 2.0), a takie GPU zdecydowanie poszerza zakres zastosowań dla naszego laptopa.
Dzięki takiej karcie graficznej możliwe będzie odpalenie wielu gier, jednak jak wspominałem wcześniej – nie jest to głównym celem tego Acera. Poza tym nie należy zapominać, że Swift X posiada procesor niskonapięciowy (z oznaczeniem U), który w takim zastosowaniu nie jest w stanie dorównać najnowszym jednostkom z oznaczeniem H.
Druga rzecz, o której musimy pamiętać to, że RTX 3050 jest najniższym układem w hierarchii rodziny Ampere. Jeśli chodzi więc o granie to oczywiście można, niemniej musimy liczyć się ze detalami średnimi lub niskimi, a przynajmniej jeśli chodzi o najnowsze tytuły.
Zastosowanie karty RTX 3050 w przypadku tak smukłego laptopa ma więc zupełnie inne przeznaczenie, a jest nim użytek w odpowiednich programach – wszystkich tych, które posiadają możliwość akceleracji graficznej (np. Adobe Premier Pro) lub tych, które głównie opierają się na wykorzystaniu naszego GPU (np. Blender).
Jak możecie zobaczyć na poniższych wykresach, render sceny Classroom przy użyciu GPU (OptiX) jest prawie 4 razy krótszy niż w przypadku użycia CPU. Naturalnie nie zawsze różnica będzie tak duża, bo wszystko zależy również od możliwości wybranego programu. Mimo to, wydajność karty RTX 3050 40W jest w Blenderze nieco wyższa od mobilnego RTXa 2060.
Na początku grudnia w Fornite wystartował Rozdział 3, który oferuje całkiem nową mapę, a płynność gry uległa widocznej zmianie. Wyniki, które widzicie poniej osiągnięte zostały w ostatnich kilku miesiącach trwania rozdziału drugiego, natomiast dla porównania znajduje się tu również wynik Acera Nitro 5 z procesorem AMD Ryzen 5 5600H i kartą graficzną RTX 3070, który testowany był w obu rozdziałach. Jak widać, wydajność na nowej mapie jest o ok. 10% niższa w porównaniu do poprzedniej.
Czy smukły, 14-calowy laptop z dedykowaną kartą graficzną może być chłodny i cichy? Pewnie, że może, ale tylko jeśli będzie działał na układzie zintegrowanym. Temperatury pracy w takim codziennym użytku są zupełnie normalne, jednak jeśli zabierzemy się za poważną pracę, to nie może być inaczej – a będzie ciepło i to zaraz pod naszymi rękoma.
Przy dłużej trwającym obciążeniu laptopa, palmrest nagrzewa się naprawdę mocno i o ile w zwykłej pracy niekoniecznie będzie nam to przeszkadzać, to godzinna sesja w CS:GO może powodować dyskomfort. Jeśli ktoś planuje nam tym laptopie grać, to konieczny będzie zakup dodatkowej klawiatury (lub test pracy z podkładką chłodzącą).
Jeżeli jednak chodzi o kulturę pracy, to należy zwrócić uwagę na pewien plus, ponieważ (uwaga!) Acer Swift X posiada ręcznie modyfikowalne tryby chłodzenia, a taka funkcjonalność towarzyszy głównie laptopom gamingowym lub ewentualnie tym sporo droższym. Z drugiej strony dziwić to nie powinno – w końcu wewnątrz mamy dedykowany układ graficzny, który trzeba odpowiednio chłodzić.
Dostępne mamy więc 3 tryby chłodzenia, które zmieniamy za pomocą kombinacji klawiszy Fn+F, a jest to tryb Silent, Normal oraz Performance. W tym pierwszym możemy liczyć na najwyższą kulturę pracy, a wedle producenta maksymalny hałas może wynieść wtedy pomiędzy 34, a 37 dB(A). O ile maksymalna, stabilna moc pracy Ryzena 5 5600U wynosi 25W, to podczas działania równocześnie z grafiką RTX, moc CPU ograniczona będzie do 10W.
W trybie normalnym nasz pomiar głośności wskazał na 41 dB(A), co jest zupełnie zwyczajnym, małym szumem, natomiast osiągi laptopa pozostają zgodne z trybem cichym. W trybie Performance hałas wzrasta z kolei do 43 dB(A), a limit dla procesora (podczas równoległego obciążenia GPU) wynosi 15 watów.
Gdy ktoś szuka czegoś mniejszego, to prawdopodobnie zakłada pracę w co najmniej dwóch różnych miejscach – a skoro tak, to pewnie ważny jest także czas pracy na baterii. Swift X nikogo nie powinien pod tym względem rozczarować… a jeśli już to raczej oczarować, ponieważ dłuższą chwilę potrafi podziałać.
W trybie zasilania „Lepsza bateria”, z włączonym Wi-Fi i podświetleniem ekranu na 50%, Acer jest w stanie wytrzymać około 10 godzin oglądania filmów. Jeśli chodzi natomiast o typowy, biurowy multitasking (czyli np. pracę z pakietem Office i w przeglądarce) – laptop będzie działać do 6 godzin przy identycznych ustawieniach.
Oba te wyniki są naprawdę bardzo dobre, a kolejną zaletą jest możliwość ładowania laptopa z użyciem gniazda USB-C, a nie tylko za pomocą dołączonego adaptera. Oznacza to, że Acera zasilą również niektóre, mocniejsze smartfonowe ładowarki, aczkolwiek istotniejsze jest to, że nie będzie problemu z zakupem zamiennika lub po prostu drugiej, zapasowego adaptera (aby nie tachać go wszędzie ze sobą).
Nieraz bywa tak, że na papierze jest super, a w rzeczywistości to już nie. W przypadku Acera Swift X jest jednak inaczej – tak, jak na papierze, tak i w zasadzie jest naprawdę. Aktualnie nie znajdziemy innego, 14-calowego laptopa, który byłby tak dobrze wyceniony. Znajdziemy co najwyżej laptopy, które będą podobnie dobrze wykonane, z podobnej jakości matrycą i procesorem. Próżno jednak szukać drugiego, tak smukłego laptopa, który zostałby wyposażony w układ graficzny RTX 3050 – i to za 4000 złotych.
Nie jest to jednak laptop pozbawiony wad, do których na pewno zaliczyć należy przeciętnej prędkości dysk SSD, czy słabej jakości kamerkę. To są jednak minusy, które przy całokształcie i cenie nowego Swifta, można zupełnie pominąć. Jedyna, taka prawdziwa wada jaką można by wymienić, to wysoka temperatura palmrestu podczas wysokiego obciążenia.
Teraz jeszcze należy odpowiedzieć na pytanie dla kogo to laptop? Z założenia oczywiście dla mobilnego twórcy i w takim właśnie zastosowaniu ciężko polecić coś lepszego. Oferowana przez Swifta wydajność oraz matryca powinny spełnić wymagania każdego grafika, ale nie tylko.
Tego Acera poleciłbym też studentom, którzy szukają trwałego laptopa z dobrą baterią, a i takiego, na którym w wolnej chwili będą mogli odpalić ulubioną grę. To, o czym należy tutaj pamiętać, to prostu konieczność posiadania dodatkowej klawiatury, bo jak już kilkukrotnie wspomniałem – dla mnie granie na tak ciepłym palmreście było po prostu niekomfortowe.
Tak, czy inaczej, Acer Swift X to świetny laptop dla wszystkich, którzy oczekują solidnie wykonanego sprzętu do długiej pracy poza domem i jednocześnie czegoś z wydajnym procesorem – a najlepiej z dodatkowym układem graficznym. No, jak za 4 000 złotych – to laptop niemal idealny.
Świetny mobilny laptop!
W wersji podlinkowanej w artykule (5600u, rtx3050) RAM pracuje z częstotliwością 4266MHz.
Nie mam pojęcia jak to się stało, ale obcuję już chyba ze zbyt dużą ilością laptopów i zrobiłem kalkę z błędnej specyfikacji. Dzięki za zwrócenie uwagi! 🙂